Styl western (dawniej kącik)

smartini   fb & insta: dokłaczone
19 maja 2015 21:10
Co do odważnych kolorów to teraz mi się przypomniał Bogdan sprzed roku xD (przez Twoje ochraniacze Karolass)
Livia   ...z innego świata
20 maja 2015 07:18
Karolass, bo te westówki o których piszę to jakiś świeży pomysł. Daw Mag wcześniej miał kilka modeli, ale one faktycznie były dość toporne i bardzo ciężkie 🙂 Jak dostanę testówkę w swoje ręce, to na pewno tu powrzucam zdjęcia i wrażenia (albo w sumie bardziej do Westernowej Rewii się to nadaje) 🙂 Turkus wygląda fantastycznie 😁

smartini, łał, to już było odważne 😁
.
Wichurkowa   Never say never...
20 maja 2015 11:18
Bogdan lubi różowy chyba hehe Pamiętam jak startował jeszcze na Top C Golden Mr.Right to miał i pad i ochraniacze różowe z tego co kojarze :-)
Bogdan lubi różowy chyba hehe Pamiętam jak startował jeszcze na Top C Golden Mr.Right to miał i pad i ochraniacze różowe z tego co kojarze :-)

i jeździł do Dody  😂 😁

maluda, Daw Mag będzie robił, pisałam o tym więcej w Westernowej Rewii.


Nie śledzę forum aktywnie zatem nie jestem na bieżąco.
Nie miałam pojęcia, że Daw Mag "bawi się" w takie projekty.
Livia   ...z innego świata
20 maja 2015 13:56
maluda, po prostu nie chciałam w dwóch wątkach robić bałaganu i pisać tego samego 😉
my jestesmy troche dalej, ale mamy sporo klientow ze Slaska. Moja stajnia to Wild Hill Ranch, a pracuje u nas trener z Niemiec 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
25 maja 2015 10:05
Nadal jestem skrajnie nieprzytomna po zawodach (siedzę w Polskim busie w drodze na zajęcia...) tak więc zdjęcia i podsumowanie będzie znacznie później, póki co jedno zdjęcie
[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t1.0-9/11350505_10202920959344063_1257561795144562377_n.jpg?oh=36d1d05f9c77c09ed2c66a3a7eebe6ef&oe=55CB1572[/img]
piątkowy wredny Budyń w Jackpocie pod Bogdanem. Dogadaliśmy się dopiero w połowie soboty (gdyby nie przekręcony spin byłoby 68,5 w Amateur, sędzina była miła i oceniła mi dalej przejazd), w niedzielę za to 2x po 67,5 z czego na drugim przejeździe Budyń był tak zmęczony że ledwo biegł, tak więc z braku sił mieliśmy dwa przekłusowania po rollbackach a ja na sam koniec się zgapiłam i przekręciłam spin o 1/8. Byłoby 69 ale mówi się trudno.
Jestem zachwycona moim koniem i tym jak dzięki radom Bogdana zaczęliśmy się dogadywać na arenie a ja przejęłam kontrolę nad schematem. Teraz będzie już tylko lepiej, mam na papierze każdy możliwy element przejechany na 0. Teraz zostaje tylko się skupić i nie robić głupot  😍
Bez odbioru, wrócę jak się wyśpię i opanuję zaległości uczelniane!
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
25 maja 2015 11:29
Dziękuję ^ ^
Chodzi o to, żeby nie być 'pasażerem' podczas elementów a mieć ciągłą 100% kontrolę. Kiedyś miałam w zwyczaju np. zaczynać koło i... nic więcej. Nie egzekwowałam do końca tego, co chciałam tylko pozwalałam mu na zbyt wiele.
Budyń nie należy do typów 'jadących swóch pattern' a raczej do tych koni, którym jak się nie podoba, to 'wychodzą' z areny i tyle. I np. mimo iż potrafi spinować na +0,5, na arenie przy spinach w prawo nawet nie chciał zacząć. Wyskakiwał, zatrzymywał się i takie tam. Bo mu się nie chciało. Zrobił mi kilka razy w ten weekend łącznie z wczorajszym ostatnim przejazdem ale byłam już tak zmęczona i zła (spiny były ostatnie i nie chciałam zepsuć ładnego przejazdu) stwiedziłam po połowie pierszego spina które było skakaniem przodem że albo wyfrunę z areny albo on zacznie się kręcić w końcu więc cóż, skopałam go zewnętrzną ostrogą i nagle koń zaczął spin. I to tak, że ostatecznie mieliśmy -0,5 za manewr a nie -1 tak więc trzema następnymi spinami nadrobiliśmy katastrofę z pierwszego 😉
Tak więc ostatecznie mieliśmy tylko ten spin na -0,5 i drugi stop na -0,5, bo Budyń chciał się zatrzymać przed ostatnim pachołkiem więc też musiałam go kopnąć i w efekcie stop był na sztywnym przodzie. Reszta manewrów na 0 😀
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
25 maja 2015 11:54
Oj, Budyń ma bardzo stanowcze zdanie na temat zawodów i brzmi ono 'walcie się wszyscy, ja wychodzę'. On tylko wygląda na takiego kochanego, milusiego konisia. A na arenie jest małym, wrenym ch***  🙄 Ja myślałam, że jest taki bo mam za małe doświadczenie w pokazywaniu koni i on to wykorzystuje. Ale jednak nie, Bogdana postanowił wywieźć dokładnie tak jak mnie. . .  :P
Cóż, psy powinny się same pilnować. Budyń psy gania z zębami i kopytami bo przecież to takie zabawne jak uciekają z piskiem ze strachu  🏇
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
25 maja 2015 12:10
Chciał... i to zrobił  🙄 I dobrze, bo z założenia Bogdan miał go przeszkolić więc nawet nie musiał go podpuszczać do popełnienia błędu, Budyń sam z siebie popełniał jeden za drugim :P Tak więc sam sobie krzywdę zrobił :P

Co do psów - ja na nie za bardzo nie uważam - to pies ma wiedzieć, że nie wolno, moje reagują na komendę 'do domu' jak mi się za bardzo przy koniach plączą. Obce? Jak właściciel sam nie pilnuje a pies włazi pod nogi? No cóż, nie mój biznes, jeden kop lub przydepnięcie łapy wystarczają dla takiego.
ja kiedyś kota (no prawie) przejechałam. ale koń był ślepy, ja półślepa, zmierzchało, a kot miał kolory maskujące.
nie wyszło na dobre:
- iść jeździć? na czym? bo zaraz ciemno....
- weź Ślepego - on nie widzi różnicy
- w sumie racja...
😉

a psa mamy masochistę. lata  zaczepia konie na padoku. i chyba już ma ciało z żelaza, bo nawet już nie kuleje, albo robi lepsze uniki (a na poczatku go leczyliśmy na rózne przyczyny - a się okazało, ze to pewnie kopy były...)

smartini,  świetna fota 🙂 ch* nie ch* - i tak go kochasz co? wlasnie za to, że są "jakieś" je kochamy 😉))
smartini   fb & insta: dokłaczone
25 maja 2015 12:15
Pewnie, że kocham. Nad życie  🙄
.
ten sobie spokojnie siedział w piachu i jak na niego galopowałam to był w szoku - wiec nie uciekł :P  a ja go zauważyłam w ost momencie - wiec na psik czasu nie było :P

a psów przy koniach nie znoszę. i strasznie mnie irytuje, jak ktos zabiera i puszcza luzem czy do stajni czy np na rajd.... no kurcze. ze wlaścielowi nie przeszkadza, nie znaczy, że innym tez nie. że jakiś koń się nie przestraszy i nie zrobi sie wypadek z tego (konia, jeźdźca), pies konia nie uszkodzi - bo ten sie nie odgoni, czy koń psa nie poturbuje - i też lament i pretensje. albo po prostu - plątający się, szczekający pies psuje skupienie, nastrój...

smartini,  😉
.
Muchozol, jak byłaś w westowym siodle to nie off top 😉
ps. - ja tak zaliczyłam swój pierwszy galop (a miał być stęp - w końcu po 1 czy 2 lonżach byłam :P)

a...moj koniur cudownie ozdrowiony 😀 wystartowac juz nei wystartuje, ale ja się naoglądam w weekend, to ruszamy z treningiem 😀  ciekaw eile pamieta po takiej przerwie ;/
foty wrzuce jak straci całkiem zimową sierść. bo teraz wygląda jak niedogolony, brudny menel (teraz wypada reszta podszerstka(?) który staje się czarny, matowy, puchaty i wyglada wlasnie tak, na tle gładkiej pomarańczowej błyszczącej...)
Livia   ...z innego świata
25 maja 2015 13:31
smartini, fajnie że przejmujesz kontrolę 🙂 Dla mnie wasze osiągnięcia są super, bo sama jestem... no, za stodołą póki co 🙂

Muchozol, o rany, miałam kiedyś taką sytuację i skończyła się niestety moją glebą 😁 A i teraz nie jestem pewna, czy mój by stał 😉

.
Muchozol, tak, był chory. ale on ma tak co roku z tą sierścią. zimową- długą generalnie zrzucił już x czasu temu, ale został jeszcze ten podszerstek ...placami (fuj!). inne konie zresztą też jeszcze mają(/dopiero co miały) -tyle, że aż tak nie widać (kolory - np koniki mają beżowe - to tak źle na srebrnej nie wygląda)- on bezstajenny, + długo było zimno/ ciepło-zimno. no i nie czyszczony codziennie tylko co kilka. więc od normy nie odstaje 😉 no i te kolory ... zimą jest normalnie pomarańczowy, a na sam koniec linienia nagle! się "pojawia" taki czarny puszek...którego wczesniej nie było (!?!)...., koń robi sie kary, a jak wypada, widać jasne pola - i efekt zagrzybionego/ brudnego menela murowany. no na pokazy to tak by nie pojechał :P teraz to codziennie trymerem szoruje i palcami wyskubuje :P tak czy siak - dodatkowa suplementacje na sierśc itd (bo i na odporność) dostaje od początku linienia 🙂
.
więc cóż, skopałam go zewnętrzną ostrogą i nagle koń zaczął spin.
🤔wirek:
smartini, nie mówię, że nie zdarza mi się kopnąć leniwego konia, "na pobudkę", ale w klasyce jeśli koń wymaga takiego traktowania to znaczy, że ma braki w podstawach (reakcji na łydkę) lub ma problem fizyczny (coś go boli lub jest przemęczony). I to też na zasadzie wzmacniania nacisku ostrogi lub lekkiego kopniaczka (różne metody zależnie od trenerów) w otwartą rękę, a nie "skopania" konia ostrogą. Kurcze, dziewczyny, dla Was to naprawdę takie normalne obchodzenie się z koniem, że w okrzykach zachwytu nikt nie zwraca już na takie rzeczy uwagi?  🤔
.
Muchozol jeżeli przejaskrawione wyrażenie to pewnie smartini to wyjaśni- rozumiem, że na forum czasami pisze się w emocjach i można przekolorować 😉 . Natomiast nikt nawet nie zahaczył o ten temat, bo przecież nie wypada, widoczne to normalne, że trzeba konia od czasu do czasu skopać ostrogami  😲
A mi chodzi o jeszcze jeden aspekt- tego, jak west jest odbierany przez koniarzy z innych dyscyplin jeździeckich w Polsce- takie wypowiedzi dość mocno się do tego przyczyniają. Tym bardziej, jeśli ktoś pisze, że skopał konia ostrogą i dostał dużo lepszą notę niż wcześniej za element- delikatne użycie pomocy nie jest oceniane?
kasia
poruszyłaś bardzo istotny problem i podpisuję się pod tym co napisałaś rękami i nogami
dbajmy o wizerunek jazdy west! Kopanie konia ostrogami (niezaleznie czy realne czy tylko słowne) jest nie do przyjęcia a juz zwłaszcza publicznie!
Wiadomo, że konie są różne, są różne sytuacje i czasem trzeba konia skarcić. Ale nie piszmy o kopaniu konia ostrogami i nie róbmy tego, przynajmniej publicznie!
Tak samo mi sie nie podoba (może nawet bardziej jeszcze, bo to tak naprawdę dla konia chyba dużo bardziej bolesne) korygowanie wodzą szarpnięciami z twardej ręki...

ci co mnie znają wiedzą, że od koni wymagam i konie mam posłuszne. I pracuję z różnymi końmi, stosuję czasem dość agresywne metody. Bo trzeba czasem. Ale nie na zawodach!
.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się