Sesja/Studia i t d ;)

jestem wściekła jak nigdy! no nienawidzę tych ludzi! po prostu nienawidzę!
aż się rozpłakałam ze złości. pytałam się codziennie tej grupy czy mają to koło... tak mają... idę na koło i co? "Błaaaaaaaaaaaagamy, przeniesie Pan? Naprawdę błagamy.."  😵

nie wiem po co to wszystko było. siedziałam przez ostatni dwie żeby ogarnąć materiał, który jest do ogarnięcia przez znacznie dłuższy czas.. nagięłam czasoprzestrzeń, nie dosypiałam po nocach, latałam o 7 rano do konia, żeby przygotować go na AMPy i po co? Miałam zamiar zrobić sobie totalny luz do końca tygodnia. Tak bardzo nie mogłam się doczekać tego wtorku...

idę spać. nie mam siły...
nopebow Ech, to jest własnie najgorsze, że jedna rzecz nie pójdzie i potem wszystko się nakłada, u nas też głowę zdałam tylko ja z koleżanką (super statystyka praaawie połowa zdała bo 2 z 5 osób, które zostały w naszej grupie czyt. nie mają komisa), a reszta poległa na splancho bo każdy to robił na końcu i dość pobieżnie.
Ja zaś mięśnie zostawiłam na koniec bo stwierdziłam, że jest ich mało i są dość logiczne i to był dobry wybór bo wystarczyło szybkie ogarnięcie tego już na prosektorium przed zaliczeniem

Sonkowa o jaa  😤 a nie dałaś rady np poprosić i odpowiedzieć sama dzisiaj? Skoro na przekładanie się tak zgadzają (prowadzący) to nie powinni mieć nic przeciwko przepytaniu jednej osoby, która jest przygotowana, bo tak to faktycznie bez sensu...

A ja jestem przyzwyczajona do siedzenia po nocach (tak to jest jak się nie chce iść na kompromisy i rezygnować z innych rzeczy) i mimo wielkich chęci bardzo ciężko mi się zmobilizować i dzielic materiał (no chyba, ze wiem, że jest to anatomia, której sie nie da w dzień ogarnąć) bo i tak jak wiem, że już jest deadline to mój móżg zwiększa obroty i pracuje jak trzeba 😜 Chociaż dzisiaj idzie mi ta biochemia mozolnie, a bardzo dobrze byłoby zdać to jutro.

Ps. A tak w ogóle to dzisiaj mieliśmy po prostu zaliczenie życia z agronomii  😤 wyobraźcie sobie, że cały rok był podzielony na 3 tury i napisanie testu składającego się z 20 pytań zajęło hm.. niecałe pół godziny (dla tych 3 tur..). Mniej więcej 7 minut wychodziło na pisanie tego, pytnia były wyświetlane i im dalej tym szybciej przeskakiwały.. nie wiem jaki to miało cel 🤔wirek: Przy 1 pytaniu myślę, że w sumie nie jest tak źle nawet był czas na zastanowienie, a mniej więcej przy 15 zanim zdążyłam wpisać odpowiedź patrzę a tu już 17 się wyświetla, ciekawe będą wyniki 🤔
Magdzior to koło miało być pisemne i mieć taką formę jak egzamin, żeby pokazać nam jak to wygląda. Powiedział, że zaplanował na to około dwóch godzin, więc żebym napisała z grupą..
Studenci, prosze o radę! Szukam jakichś konkretnej pozycji (moga być obszerne tomiska :hihi🙂 do bardzo konkretnej powtórki z zakresu:
historii (ze szczególnym naciskiem na nowożytną)
matematyki (rozszerzony zakres szkoły średniej)

Ktoś, coś? :kwiatek:
Uczyliśmy się dzisiaj na RKO intubacji, Galopada, nie dziwie Ci się że to kochasz 😍 jak już załapałam jak mam się posługiwać laryngoskopem to nagle stało się to banalnie proste. Chociaż przyznam, że jak miałabym po raz pierwszy intubować żywą osobę to nie wiem czy bym do tego dalej podchodziła tak entuzjastycznie 😂

Dzisiaj znów kibluję, w poniedziałek egzamin z mikrobiologii. Uwielbiam siedzieć po nockach (ofkors jeśli zaliczyłam popołudniową drzemkę 😉 ), ale teraz do końca tygodnia jest to niemożliwe, bo zajęcia rozpoczynają mi się o 7:30 i żeby zdążyć wstaję chwilę po 5... 🤔
a ja jeszcze nie miałam intubacji, to nie fair  😂 ja zdałam genetykę, teraz "tylko" immuny, mikro i fizjo i wakacje, nie mogę sie doczekać  😍
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
20 maja 2015 15:40
Jutro o 7 ostatni egzamin w tej sesji.. i najgorszy, proszę o kciuki  😉
a ja jeszcze nie miałam intubacji, to nie fair   😂 ja zdałam genetykę, teraz "tylko" immuny, mikro i fizjo i wakacje, nie mogę sie doczekać  😍


Macie jeszcze na 2 roku RKO czy później? Jutro mają u nas być wkłucia doszpikowe i część dalsza trenowania akcji ratunkowych z defibrylatorem 😉
Ja mam jeszcze przed sobą kolosa z immunów, egzamin z mikro, patofizjologii (+wykładówka) i angielskiego. Can't wait! 😵

smarcik są kciuki!
madmaddie   Życie to jednak strata jest
20 maja 2015 15:54
Jutro o 7 ostatni egzamin w tej sesji.. i najgorszy, proszę o kciuki  😉

trzymam i zazdroszczę! 😉 na razie nie wiadomo gdzie nam upchną jeden egzamin ustny, bo nie ma kiedy, cała sesja wypchana.  🤔wirek:
A ja mam w tej sesji tylko dwa egzaminy, więc liczę na szybki powrót do domu. 😀 Tylko, że głupkowatych zaliczeń mam całą masę w jednym momencie. Jak zwykle sesja przed sesją gorsza niż sesja. 😉 Ale i tak jakoś na lajcie podchodzę, odpuściłam sobie strasznie. I chyba przez to wszystko zdaję jak leci. 🤣
maracuja, my mieliśmy na pierwszym roku propedeutyke medycyny rat., ale tam było tylko RKO takie podstawowe, na IV roku jest medycyna ratunkowa i katastrof to pewnie wtedy dopiero będziemy to mieć :/ no chyba, że stanie się cud i nauczą mnie czegoś na praktykach  🤣
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
20 maja 2015 16:41
Ja sesje zaczynam dopiero w drugim tyg czerwca -.-
Sonkowa No to nie dziwie sie, że sie wkurzyłaś, bez sensu. U nas jak grupa chce coś przekładać to informują na grupie na fb i starosta idzie to załatwiać przed zajęciami a nie, ze i tak trzeba przyjść i tak niektórzy się uczą a potem okazuje się, że nie piszemy wrrr... u nas by to nie przeszło

A ja zdałam biochemię🙂😉) uff siedzenie do późna się opłaciło, tym samym praktycznie mam już spokój z anatomią i biochemią (zal pracowni i zal ze stawów to raczej formalność będzie) 🙂😉 Zaliczyłam również wczorajszy ekspresowy test z agronomi nie wiem jak ważne, że zdane.

W przyszłym tyg tylko jakieś drobnostki typu łacina, histologia (to nie drobnostka😉 i ochrona wlasnoci intelektualnej (ustna! a ja może na 2 wykładach byłam super..), potem jeszcze zostanie historia weterynarii i mozna zaczynać sesje a w niej przede wszystkim histologia, muszę jakiś plan działania zrobić bo tego jest tak dużo, że w weekend na pewno nie podołam.
A co do wakacji - ja mam 25 czerwca egzamin z.. ochrony środowiska..🙁
Laski, macie jakiś sposób na nauczenie się chemii organicznej? Jestem bardzo negatywnie nastawiona do tego przedmiotu od liceum, a nauka reakcji na pamięć to dla mnie kosmos, nie mówiąc już o ich późniejszym wykorzystaniu.
Bardzo przyjemnie uczy mi się teorii, logicznych powiązań pomiedzy jakimiś elemetami, związków przyczynowo-skutkowych... Ale jak mam się nauczyć na pamięć ponad 50 reakcji to mnie coś strzela. Dla mnie niewykonalne.
Z przyjemnością uczę się o rentgenografii, spektrometrii, a nawet chemia fizyczna nie sprawia mi większych problemów.

Jakieś rady?
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
21 maja 2015 12:55
Jesli reakcje to wypisane kartkogodziny... A co masz do nauczenia ?
Nie wiem czy piszę w dobrym wątku, ale chyba innego na ten temat nie ma uśmiech

Otóż, piszę pracę licencjacką i potrzebuję książek o koniach po angielsku, jak wiadomo- są mega drogie.
Stąd moje pytanie, czy może ktoś jakieś ma ? Chętnie zapłace za przesyłkę i dorzuce coś extra jeśli ktoś będzie tak miły i mi jakąś prześle żebym mogła sobie skserować uśmiech
hm ale organiczna przecież też jest logiczna, ja sobie lubię robić swoje notatki, wzory to tylko rysując się uczę. Czytając nie uczę się na pamięć a staram zrozumieć potem wszystko zaczyna się łączyć bo budowa związku wpływa na to jakie tworzy wiązania, a to jakie tworzy wiązania ma związek z tym z jakim związkiem się może połączyć itd itp.

A co do tych reakcj to może właśnie lepiej sobie rozrysować wzory strukturalnie i spróbować to zrobić na logikę, zastanowić, które wiązanie pęka gdzie sie, który pierwiastek przyłącza i wtedy powinno obejść się bez nauki na pamięć.
cavaletti-wypożycz sobie jakąś dobrą akademicką książkę, gdzie jest to dokładnie wyjaśnione. Wszystko jest logiczne i nic nie dzieje się przypadkowo, dlatego lepiej podrążyć, nauczyć mega dokładnie mechanizmu reakcji, żeby potem to umieć. Tak robiłam do nauki rozszerzenia, czyli defacto rozszerzenie rozszerzenia 😁

I to jest właśnie to co tak cholernie mnie denerwowało na biochemii 😤-profesor nie tłumaczył, dlaczego to przechodzi w to, jaki jet tego efekt itd... NIC. Za to nienawidziłam przedmiotu, który sam w sobie zły nie jest. A wiadomo, samemu na dojście do tego nie było czasu.
robakt   Liczy się jutro.
21 maja 2015 14:10
cavaletti mam jakieś książki w pdfie, jakbyś chciała to mogę podesłać.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
21 maja 2015 16:19
Jeśli są to syntezy to warto się nauczyć kilku podstawowych jak co z czeog uzyskać i będzie ok. Ja wolałam wyrysować i wypisać kartkogodziny mimo mechanizmów. Z resztą zależy jakie to reakcje. KAżdy ma swój sposób
Dziewczyny, mogłabym którejś podesłać zadanie z chemii do sprawdzenia  :kwiatek:?
Raczej z tych prostych, obliczanie pH ze stałej dysocjacji.
galopada_   małoPolskie ;)
22 maja 2015 23:41
Pojechalam na weekend do domu i wlasnie zeswirowalam. zaczelam sie zastanawiac gdzie jest moja ksiazeczka sanepidowska. Wlasnie przekopalam moj pokoj chociaz wieksze sa szanse ze jest w lublinie. Dodatkowy sie spielam, bo mam miec miesiac praktyk na wewnetrznym, a chce sie umowic tak zeby chodzic na sor. Z szefem soru nie ma problemu, ale jak zalatwic to na oddziale wewnetrznym? Powiem im - sorry, wasz oddzial jest nudny i beznadziejny, wole sor. Mam wrazenie ze jakkolwiek bym mojej prosby nie ubierala w slowa to wlasnie tak to zabrzmi.

No i tak wlasnie kminie zamiast sie wyspac w swoim prywatnym lozku w domu. Jestem beznadziejna 😂
robakt   Liczy się jutro.
23 maja 2015 16:11
Sisisa mi możesz podesłać  😉
Ja mogę się pochwalić 4,5 z termodynamiki procesowej i dodatkowo 2/2,5 pkt z kolokwium z chemii fizycznej.
Mam gdzie mieszkać za rok xD  I nawet w przystępnej cenie udało się trafić pokój niedaleko uczelni.
Przyszły tydzień to dla mnie masakra... pn-pulmony  wt-kardio  śr-dermatologia  . Pulmony w sumie dzisiaj skończyłam czytać, bo jutro cały dzień zleci na zawodach w LKJ. Ale derma nieruszona i chyba tak zostanie. Może nastrzelam, a jak nie to poprawię 🙂
galopada_   małoPolskie ;)
23 maja 2015 19:16
Interbeta, zazdroszcze. My z chłopakiem dalej szukamy mieszkania :/

Za to moje problemy z zamianą wewnętrznego na sor chyba się rozmyly, bo szef soru na pewno wyrazi zgodę. Zapytałam ratowników jak sytuacja na froncie i z tego co zrozumiałam to jest on w dobrych stosunkach z nowym dyrektorem szpitala, wiec jakby wewnetrzny chcial robic problem to nie bedzie go robił 😁 plus mam jeszcze jedno wyjście awaryjne ,,po znajomości" o czym dowiedziałam się niechcący. Mogę spać spokojnie 😁

edit. tylko muszę odkopać tą książeczkę sanepidowską. co roku ją gubię  😵 😵
mieszkania chyba nie zmienię... Lokalizacja super, ale co z tego skoro okres wypowiedzenia 2miesiące, musiałabym mieć coś klepnięte, żeby zrezygnować. W okolicy albo nie ma wolnego pokoju, albo jest, ale w mieszkaniu w którym jest piątka lokatorów 😵 . Chyba nie chcę ryzykować zostania na lodzie.

zaczęłam rozumieć immuny! Wystarczyło się... zacząć uczyć 😁
galopada_ serio masz takie dobre wspomnienia z SORu? Ja po 1szym roku byłam i umierałam z nudów. W przerwach między czekaniem aż lekarz wróci z przerwy wkłuwałam się w pacjentów i robiłam EKG, większość pacjentów przychodziła i tak tylko po recepty ewentualnie pobalowali za mocno...
galopada_   małoPolskie ;)
24 maja 2015 06:53
Mo B., w jakie dni i w jakich godzinach chodzilas? Ja przychodzilam o 16 i wychodzilam po polnocy. Najbardziej polecam piatki i soboty oraz ladna pogode 😉 pierwszego dnia mialam motocykliste po wypadku i rana do szycia siegajaca od kolca biodrowego do polowy lydki, milo wspominam tez 4 dzieci przywiezionych jednoczesnie z polamanymmi konczynami. Szylam, gipsowalam, zakladalam wklucia, pobieralam krew, mielismy quizy robione nam przez doktrow (z usg, ekg, rtg), do tego fajnie nam opowiadalo o wszystkim co sie dzialo. No i jezdzilam karetka 😁
Jak oglądałam Chirurgów, to byłam zawsze zdziwiona, że stażyści się tak cieszą z wypadków. I myślałam, że to na potrzeby serialu, a to naprawdę tak jest. 😁

A ja nic nie mogę znaleźć do mieszkania. 🙁
galopada_   małoPolskie ;)
24 maja 2015 14:17
Mo B., a na twoja niekorzysc dzialalo jeszcze to, ze bylas po pierwszym roku 😉 mi juz powiedzieli ze jak przyjde po farmie to bede robila jeszcze wiecej oni beda nadzorowac i korygowac 😉

flygirl, jak nie bylo pacjentow to meczlam ratownikow i cwiczylam na nich 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się