własna przydomowa stajnia

Gaga dziękuję za info  :kwiatek:
skuteczny będzie drut kolczasty
horse_art Jezus Maria wyszłam na psychopatkę  😀  Jak nazwa wskazuje koń stoi w stajni przydomowej i jak już pisałam jest moim jedynym koniem. Ale jasne że widzi konie 🙂 Padokuje się  z zimniokami sąsiada,  w teren minimum raz w tygodniu idzie z siostrą mieszkającą kilka wsi dalej i spotyka się dosyć często z nową koleżanką kilka wsi w drugą stronę.  A całe wakacje spędza z innymi 20 końmi natomiast nie jest to koń 'pragnący przyłączyć się do stada' . W stadzie jedyne co ją interesuje to ustalić kto rządzi na padoku i trzymać resztę koni z dala od siebie. Kiedy wychodzi na łąki z sąsiadkami pasie się zawsze w osobnym rogu i nie dopuszcza innych do siebie.
noneczka98, zimnioki dobra sprawa. tez swojego zeby się nauczył co to stado z zimniokami puscilam. on im nic nie zrobił bo mniejszy, a one jemu - bo szybszy....

LSW, tia...i cały ogon i grzywa na drucie...  wbrew temu co koniarze nowszej daty mówią, to widze często takie ogrodzenie, nawet mialam (i dalej na jednym z padoków mam) kolczasty (jako jeden z el płotu) i krzywdy nie robi. ale wlasnie lubia się o niego drapac, no i ogony wyrywac ;/
Przepraszam, że tak ni z gruszki ni z pietruszki, ale czy coś jest mi w stanie powiedzieć CO TO za roślinność (to zielone z wyschniętymi badylami na pierwszym planie) i jak się tego pozbyć.  :kwiatek: Wreszcie udało mi się nabyć hektar ziemi rolnej które z ziemią rolna na chwilę obecną ma mało wspólnego. Wolałabym ograniczyć herbicydy ze względu na to, że docelowo będzie to pastwiskiem oraz ze względu na dzieci. Ponadto florę uatrakcyjniają pokrzywy w ilościach hurtowych i samosiejki wszelkich gatunków drzew. Plus jest taki, że gleba jest żyzna  aż zanadto i przez to przypomina dżunglę.

Dla mnie wygląda na nawłoć .
Mi to wygląda na zeszłoroczny busz pokrzyw. To znaczy to co z niego po zimie zostało, a widać, że już nowe wyrastają.

Jak są duże to wyrywam, a jak małe to neutralizują je kopyta kopyta.  Ale mam padoki cały czas użytkowane i nie wchodzi w grę żebym je pryskała 
Takie lekko przywiędnięte pokrzywy już nie parzą i niektóre konie normalnie je jedzą. 🙂
roxy oj nawłoć mówisz? jeszcze nie kwitnie, ale wkrótce powinna to zobaczymy. Niektóre badyle prawi wyższe ode mnie? 

liściu - pokrzywy tam są ale to nie od nich te suche badyle, one właśnie są wmieszane w to coś czego nie mogę zidentyfikować.

falabana, na pewno nawłoć. Niszczyć bez litości - bardzo ekspansywne. Niejadalne.
halo - sprawdzałam i macie oczywiście rację - nawłoć i to chyba kanadyjska. Będę walczyć tylko pytanie jak? wykopać z korzeniami? Hektara nie dam rady. Zaorać? Na pewno nie dopuścić do rozprzestrzeniania się ale co z tego jak sąsiednie działki tym zarośnięte.
potraktuj fernandem
A czym wytępić jaskry? Mam w kilku miejscach na łące, niby konie ładnie je omijają i je wyrywam, aby sie nie rozrastały, ale chetnie jakąś chemią bym potraktowała bez uszczerbku dla trawy. Co polecacie?
Ojjj podłączam się pod pytanie o jaskry... Jakoś się w tym roku strasznie rozsiały 🙄 Konie ich nie jedzą póki same skubią, ale gorzej, że tam gdzie kosimy im na zielonkę też są, staram się wybierać, bo skoszone to już mogą przez przypadek zjeść, ale to upierdliwe jest i wolałabym też się dziadostwa pozbyć.
a moje jedzą....
Idz sprawdz, czy jeszcze żyją hihi... Z resztą Twoje są jakies inne / dziwne 😂
Jaskier jest trujący i na szczęście niesmaczny, ale wolę  dmuchac na zimne... W sianie czy koszonej zielonce już łatwiej zjeść
tez tu tak czytalam. ale chodzilam, przygladałam się i skubią nie jakoś masowo jak np mniszka, ale jedzą. w ramach pochłaniania trawy i jaskier w puskach znika. od lat. żyją 😉
jak szukałam przerażona info, to znalazłam, że są różne gatunki - różnie trujące. może u mnie ten nie trujący. no i nie drażni skóry jak te trujące (zrywałam, testowałam 😉 )

ale tak, zdecydowanie są dziwne. nie zaprzeczę 😉))
Falabana To na 100 % nawłoć późna - typowa roślina nieużytków. Konie ja uwielbiają. (kwiaty słodkie w smaku) Po co niszczyć? 🙂 Tak samo jak wsuwają chętnie bylicę piołun, a podobno ochydna....
falabana, bardzo dobry ogrodnik na wszystko uporczywe polecił: kosić. Po prostu kosić. Jak trawnik - 2 x w tygodniu. TYLKO trawa przeżywa częste koszenie, a nawet jej służy.
kwagga, u nas wszystkie kępy nawłoci nietknięte - i jest jej coraz więcej i więcej. No, nie tam, gdzie wygryzą wszystko, ale tam gdzie trawa jest - skrzętnie omijają nawłoć.
to pora zainwestować w kosiarkę (ja z bloku na wieś więc braki wszystkiego) chociaż w przypadku tej nawłoci to dobrą tradycyjną kosą bym nie pogardziła 🙂
falabana, zainwestuj w kosę spalinową, najlepiej z tarczami.
Idz sprawdz, czy jeszcze żyją hihi... Z resztą Twoje są jakies inne / dziwne 😂
Jaskier jest trujący i na szczęście niesmaczny, ale wolę  dmuchac na zimne... W sianie czy koszonej zielonce już łatwiej zjeść


nigdy nie zjedza tyle, żeby się zatruć. ma za małe stężenie "trucizny"
LSW, mi sie kobyła kiedys jakąś rośliną przytruła (2 razy!). więc już mam pier...a na tym punkcie 🙁 za pierwszym razem z bardzo silną kolką, skóra w kropki, duszności, drugim tylko kropki, ale przelazło to w małe strupki, takie podobne do grudy na nogach, zadzie i podbrzuszu. Z masy zrzucila ze 100 kg 🙁
Leczenie długie i mozolne, koszta wysokie... Echhhh
Ja wole sie pozbyc wszystkiegp, co truje, albo przynajmniej ograniczyc ilosc trujaków
:kwiatek:
Falabana, ja też walczę z nawłocią. Jest niejadalna, bardzo ekspansywna, wieloletnia, odrasta od kłączy i od ziaren z kwiatów. Jej jedynym walorem jest miododajność. Nie lubi koszenia, jak napisała halo i chyba deptania też nie lubi. Najlepiej skosić teraz i jeszcze raz na jesień. Nie dopuścić do kwitnienia. Kwitnie we wrześniu. Rośnie do ok. 2 metrów, więc za jakiś czas tam nie wejdziesz 😉 Kanadyjska ma meszek na łodydze i ładniejsze kwiaty od pospolitej. Pospolita ma gładką łodygę. Kosiłam kosą, ale na dużym obszarze to męczące. W tym roku poprosiłam sąsiada o skoszenie i lada dzień to zrobi. Moja koleżanka skosiła raz, puściła na to konie i pozbyła się nawłoci na zawsze. Też mam taką nadzieję, choć fachowcy mnie straszą, że to nie takie proste. 
Też na to liczę. Tylko że na chwilę obecna nie za bardzo uśmiecha mi się wydanie 2000 zł na dobrą kosę spalinową (halo -może coś polecisz?) a zwykłą nie wiem czy podołam bo skosić muszę zanim zakwitnie. Nikt mi raczej nie skosi do póki nie pozbędę się gąszczu samosiejek. Swoją drogą, jak Ci co mają 2-3 konia załatwiają temat koszenia trawy na siano? Macie własny sprzęt czy zlecacie?
falbana zainwestuj 300-400zł w bez firmową kosę z allegro lub z marketu, tylko, żeby mocna była minimum 3km. My mamy taka z marketu już trzeci sezon robi w ciężkich warunkach, karczowaliśmy 2,5ha samosiejek brzozowo-olchowo-leszczynowych, które oczywiście mają jeden cel w życiu odrosnąć 😤 nawłoć to pikuś, nasza tarczą bierze bez zająknięcia metrowe odrosty drzewek do średnicy 0,5-1cm i nic kompletnie się nie dzieje, w ciągu tego czasu tylko raz wymieniliśmy głowice do żyłki i raz osłonę.
Także moim skromnym zdaniem inwestowanie 2tys w kose uważam za całkowicie zbędne
pestka, też mamy marketową i 2 sezon służy nam do podkaszania przy ogrodzeniach, kamieniach i w innych niedostępnych dla kosiarki miejscach.
Też na to liczę. Tylko że na chwilę obecna nie za bardzo uśmiecha mi się wydanie 2000 zł na dobrą kosę spalinową (halo -może coś polecisz?) a zwykłą nie wiem czy podołam bo skosić muszę zanim zakwitnie. Nikt mi raczej nie skosi do póki nie pozbędę się gąszczu samosiejek. Swoją drogą, jak Ci co mają 2-3 konia załatwiają temat koszenia trawy na siano? Macie własny sprzęt czy zlecacie?


przy 3 ha nie opłaca sie trzymac własnego sprzetu. Po prostu utrzymanie w ciagu roku traktora więcej kosztuje niz zapłacimy sąsiadowi. Teraz takie czasy, ze gdybym chciał, to miałbym kilka ciagników leciwych za grosze albo nawet za free. Ale po jaka cholere mi to? 100 razy wole zapłacić, niz dbać o stare graty.
Za koszenie łąki rok temu brali ok 160-200 zł za ha, przewracanie i zgrabianie ok 60 zł za 1,5 ha, belowanie ok 20 zł za belę.
tak jak pisze LSW - nie opłaca się, my albo pożyczamy od rodziny ciągnik, albo zlecamy komuś
LSW tak na marginesie, aż tyle wam za belowanie liczyli? 🤔 jednego roku to ja po 20zł mogłam belę siana kupić (oststnio po 30zł z dowozem na podwórko),a samo belowanie liczyli jakieś 10-13zł chyba w zeszłym roku
ja muszę trochę z pokrzywami chyba zawalczyć bo koń ich wydeptać usilnie nie chce i się rozrastają...
co do kos to - mam shindaiwe i ona to nawet słupki metalowe kosi  😁 (taki tam wypadek przy pracy)

a tu postępy remontowe :P


A orientuje się ktoś co zrobić z paprocią bezczelnie 'wpychającą się'  na pastwiska? Ponoć niejadalne a konie nam wyjadają czego nie zdążymy usunąć.
falabana, ostatnio nasz pracownik kosił takie (jakieś badyle, nawet chwasty wysokie, badyle po pokrzywach....) piłą spalinową!. był zachwycony jak swietny pomysl - latwo, szybko.... 😉 bo kosy to regularnie łamie przy koszeniu....
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się