Kaszlący koń :(

cześć dziewczyny 🙂
co od ręki kupie na kaszel? kobyła normalnie się dusi co jakiś czas(kaszle,pierdzi brzydko mówiąc.
co kupić na początek ? mucosolvan coś da?
dwa lata spokoju było...
wet dopiero za tydzień
z tegocopamiętam to mucosolvan stosuje się tylko, jak w płucach coś zalega jakaś wydzielina
jak w płucach jest sucho i nie ma nic, to wtedy tylko pogorszysz stan kobyły
więc musisz się zastanowić, czy jesteś pewna co jeje jest
a jak tak źle, to wołaj weta szybciej, albo chociaż poproś innego, zanim tamten się zjawi, niech doraźnie coś poleci.
Ano właśnie, trzeba uważać. Jeżeli kaszel suchy, a płuca czyste to wykrztuśne tylko pogorszą sprawę. Zamiast poprawy, zwierz będzie się dusić bardziej.

Karina7, polecam ten srodek http://www.tofivet.pl/pl/o/foran-breathezepreparat-na-kaszel-u-koni-1-L, moja tez sie dusila a to jej fajnie pomoglo. Dodatkowo lek o dzialaniu rozrzedzajacym, wykrzstusnym jak Tussiom 600 to powinno pomoc do czasu przyjazdu weta, ktory mozliwe ze poda sterydy. Teraz wszystko tragicznie pyli wiec trzeba jakos ten okres przetrwac.
Maz18,ale my tu z Marudą piszemy, żeby ostrożnie z wykrzutśnymi, bo może zaszkodzić, a ty tak bez zastanowienia od razu każesz jej Tussiom  😵
kaszel jest raczej suchy więc chyba macie racje z tym mucosolvan..
co innego co nie zaszkodzi ?
E. A czy ja komuś cokolwiek karze? Nie, jedynie proponuje a bardziej pisze co mojej pomogło a kazać to może jedynie wet. Ogólnie tu są jakby coś to porady, doświadczenia innych bo podstawa to zbadanie konia bo można więcej narobić problemów. Nie jeden wet przez tel radzi co podawać do czasu jego przyjazdu Wiec to jest najlepsze rozwiązanie.
po drugie nie pisałam tylko o tussicomie 🙂
Używał ktoś może syrop LINCOLN Herbal Koff łagodzący?
Mam kobyłkę z alergią i chciałabym jakoś załagodzić objawy.
Ewentualnie, jaki polecacie syrop łagodzący?
Cześć 🙂 mój koń od kilku miesięcy miał kaszel. Kaszlał rzadko, podczas dnia kilka razy a zdarzały się dni że podczas całego dnia może z raz. Czasami na początku zagalopowania/zakłusowania ale też nie zawsze. Nie męczył się szybko (na co kazano mi zwrócić uwagę) - mógłby cały dzień lecieć w terenie i był maksymalnie lekko mokry, nigdy zdyszany. Żadnych wydzielin z nosa, czyściutkie chrapy. Jedynie suchy kilkakrotny kaszel. Wzywałam kilku weterynarzy i w sumie nic konkretnego się nie dowiedziałam. Miał robioną endoskopię, BAL, badano mu popłuczyny i wszystko co się dało. Koń względnie zdrowy. Jednak tak jak kaszlał 6 miesięcy temu tak kaszle do dziś. Ostatnimi czasy (od około tygodnia) przy takiej parnej pogodzie i nadmiernym kurzeniu pogorszyło mu się o 200%. Zaczął mocno ,,oddychać bokami" (nie znam niestety fachowej nazwy tego zjawiska) i jego oddech słychać nawet kiedy się stoi kawałek od niego. Kolejny weterynarz przyjechał i stwierdził, że nieodpowiednie warunki stajni - brak moczonego jedzenia i piaskowy padok. W środę przenoszę konia na łąki + do stajni, w której przed podaniem całe jedzenie będzie moczone. Jednak chciałabym wezwać kolejnego (już piątego...) osobnego weterynarza, aby go jeszcze raz przebadał, bo nie satysfakcjonuje mnie diagnoza ,,nadwrażliwość dróg oddechowych" podczas gdy mój koń powoli zaczyna się dusić i męczyć po 30 min stępa w drodze do lasu w ręku (robię takie spacerki, żeby go wyciągnąć z kurzu w stajni/padoku). Ma ktoś może namiar na DOBREGO weterynarza w województwie wielkopolskim lub okolicach? Najlepiej typowo zajmującego się problemami oddechowymi u koni? Ewentualnie może być taki z dalszej części Polski, ale musi być to osoba, która przyjedzie, zdiagnozuje i powie co dalej, a nie tylko wyciągnie setki złotych (jak już mnie załatwiono - nie będę tutaj wymieniać nazwiska) i powie, że nic się nie da stwierdzić - poczekamy aż się rozwinie. Nie mam zamiaru pozwolić się temu rozwinąć nawet o kawałeczek.

Dla uniknięcia powtórek: mojego konia badał już dr Filipiński , dr Borowiński i dr Jankowiak (klinika dr Przewoźnego). Nie narzekam, jednak teraz potrzebuję absolutnego specjalisty w dziedzinie. Może ktoś polecić kogoś NAPRAWDĘ dobrego?
Hej
dr Blanka Wysocka.ma swoją stronę leczeniekoni.Pl a numer myślę że też tam do niej można znaleźć ale jak coś to pisz.
Moja była w gorszym stanie niż Twój bo było jeszcze pełno pełno wydzieliny i zero możliwości jazdy bo tak kaszlala. Kilku wetow ja leczylo i nic. Tylko wizyta dr Blanki pomogło 🙂
Bardzo dziękuję 🙂
pdopisuje się pod Maz18
wymienieni weci są na pewno dobrzy i wiedzą co robią,ale jakieś super trudne przypadki z oddechowego, to tylko Blanka Wysocka
jedyna jej wada  😉, jest  z  wawy i w niektóre okolice zbyt rzadko zajeżdża.  😉
Spróbuję się skontaktować i mam nadzieję, że mojemu Grubasowi też pomoże. Dziękuję !
proszę,  :kwiatek:
inastępnym razem pisz w jednym temacie, bo widzę, że to samo jest tu i w wątku o COPD  🤬
Ok, to się więcej nie powtórzy! 🙂
Mój koń od jakiegoś czasu kaszle. Nie miał zmienionej stajni, od kiedy go mam stoi w tej samej (4 lata).
Zazwyczaj jak jeżdżę kilka razy zakaszle przy pierwszym kłusie czy galopie potem już nic. Ma po jeździe niewielką, przeźroczystą wydzielinę z nosa. Koń ogólnie zdrowy, nie chudnie, ma apetyt i jest w dobrej formie. Za nim zakaszle, tak chrząka (nie umiem tego wytłumaczyć dokładnie, ale to jest tak jak niekiedy u ludzi, jak coś drapie w gardle) i dopiero kaszle, niekiedy też przy tym kicha.
Był osłuchiwany przez weterynarza, w płucach nic nie ma, dostał  Ventipulmin, ale po tym było gorzej. Dawałam mu potem też zioła Zuzala na kaszel i też bez poprawy.
Od miesiąca nic nie dostaje i kaszel pojawia się sporadycznie, ale się pojawia.
Miał ktoś może podobny problem?
Tak. Po leczeniu każdym możliwym i po 6 miesiącach mam zdiagnozowane rao. Po osluchu mój kon tez jest czysty, a na endoskopii widać masakrę stan zapalny i gluty. Także szybko badania a nie jakieś osluchiwanie
Gillian   four letter word
11 lipca 2015 09:46
arabek, osłuchiwanie ma sens, jak coś się już odrywa. Póki koń zawalony glutem, to nie ma czego słuchać. Trzeba zrobić endoskopię.
Z wielkim smutkiem chciałabym przypomnieć coś takiego: jeśli starszy koń kaszle, przyczyna nie zawsze będzie w drogach oddechowych, tzn. kłopoty dróg oddechowych mogą być wtórne. Może rozrabiać niewydolny układ krążenia - jak u ludzi zawałowców 🙁 A kardiochirurgi raczej się nie praktykuje u koni 🙁
Czy polecicie jakiegoś weterynarza ze Śląska do dobrej diagnozy kaszlaka?
kasztankaija   Love you more and more and more.
17 sierpnia 2015 16:53
Czy ktoś będzie wzywał na Śląsk Panią Blankę?  😉
Tydzień temu zmieniłam stajnie (w sumie to całe środowisko - z Kołobrzegu do Wrocławia). Koń nagle zaczął mocno kaszleć. Ostatnio w terenie zdarzyło mu się z 4-5 razy kaszlnąć. Dzisiaj na jeździe od razu po zakłusowaniu słychać było świst i co chwilę kaszlał, jakby coś mu zalegało.. Siano w porównaniu do tego, które dostawał w Kołobrzegu jest baaardzo dobre, jedzenie to samo (moczone). Tam stał cały dzień na pastwisku, tutaj tylko do 13. Stał w tej samej stajni od października do lipca, też tyle samo czasu na padoku i był spokój. Jeśli kaszel się nie uspokoi to oczywiście od razu wzywam weta. Co to może być? (taaak, wiem, że wszystko, ale może ktoś ma jakiś pomysł?)  🙁
Sonkowa Jedyne co mi przychodzi do głowy co byłoby ściśle związane z przeprowadzką to.. transport. Nie ma możliwości, że się spocił i np przeziębił w dość długim transporcie przy zmianie stajni? Jak pozostałe 'parametry' temperatury podwyższonej nie ma? ALe to takie tylko gdybanie moje, teoretycznie alergie mogą się pojawić nagle ale najpierw wykluczyłabym inne rzeczy.
Jechaliśmy co prawda w nocy ale spocony ani trochę nie był. Zatrzymywaliśmy się i sprawdzałam. Dodatkowo zamknęliśmy im tył przyczepy. Nie wygląda mi to trochę na przeziębienie.. kurde, nie mam pojęcia...  😕 Widzę po sobie, że czuć "zmianę klimatu", inne warunki, temperatura..
To nic sensownego mi go głowy nie przychodzi czasem zapomina się o takich najoczywistszych rzeczach, a wcześniej nie zdarzało mu się kaszlec? Unisono rok temu na jesień miał takie pojedyncze kaszlniecia ale przeszło mu po zwykłej profilaktycznej kuracji typu syropy, ziolka.
Podobno w czerwcu kaszlał w boksie, nawet jodynę dostawał. Ja ani razu nie słyszałam, na jeździe też cisza. Czasami wiosną pojedyncze kaszlnięcia w terenie (też we Wrocławiu  😵 ).
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
07 października 2015 07:35
Sonkowa, zmierz temperaturę oraz liczbę oddechów na minutę (powyżej 20 powinno cię zaniepokoić). Teraz jest okres zmiany sierści, konie maja osłabioną odporność, dodatkowo z łagodnego klimatu przeniosłaś konia w jakby nie było klimat górski, gdzie powietrze jest ostrzejsze. Ja bym na twoim miejscu zadzwoniła do weta nawet tylko po konsultację, może wystarcza jakieś ziółka, ale lepiej żeby to nie okazało się czymś poważniejszym. Świszczący oddech może świadczyć o wielu rzeczach: zalegającej wydzielinie, zapadniętej nagłośni, skurczu oskrzeli, zaczynającej się infekcji, ja bym nie bagatelizowała.
Też mnie dziwią posty tutaj zamiast telefonu do lekweta... Zwłaszcza, że we Wrocławiu masz "zachodniopomorskiego" lek weta: Januszewskiego.
Z tego co wiem będzie nawet w ten weekend we Wrocku  😉
Z tego co wiem to jutro będzie u mnie, nie wiem czy go oddam 😉 ale możemy ponegocjować 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się