Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 czerwca 2015 06:33
maleństwo, Kocham te zdjęcia! 😁


Haha, ja też, są już nawet na moim pulpicie 😉

Świetne ujęcie Gabika w oponach 🙂

I bardzo się cieszę szcześciem Twojego brata. Wspaniały koniec długiej drogi, taki gar złota na końcu tęczy 😉
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2372024#msg2372024 date=1433741617]
I bardzo się cieszę szcześciem Twojego brata. Wspaniały koniec długiej drogi, taki gar złota na końcu tęczy 😉
[/quote]

Myślę, że to dopiero początek wspaniałej drogi. Gratulacje  😅
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
08 czerwca 2015 08:01
Aszhar, Nika77 dzięki za polecenia  :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 czerwca 2015 08:03
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2372024#msg2372024 date=1433741617]
I bardzo się cieszę szcześciem Twojego brata. Wspaniały koniec długiej drogi, taki gar złota na końcu tęczy 😉


Myślę, że to dopiero początek wspaniałej drogi. Gratulacje  😅
[/quote]

Ale koniec tej wyboistej, ku zostaniu rodzicami - o to mi chodziło 😉 Że ogólnie początek, to oczywicha 😉
Julie dziękuję za wyrozumiałość 😉 zawsze jakoś tak lepiej można się poczuć jak ktoś napisze że rozumie i szanuje czyjąś decyzje.
Gratulacje dla Twojego brata i jego żony,że w końcu się udało 😅 Teraz już tylko z górki🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
08 czerwca 2015 09:48
Julie gratulacje dla brata i bratowej! Ale fajnie 😀
Jak Ty schudłaś 😲 I jakiego masz konia... 😍
Julie muszę za rok do Ciebie na wakacje pojechać, tzn. do teściów (prowadzą agro tak?) i przewieziesz mnie galopem po plaży? 😜
gratuluję bratu i bratowej, i małemu Mieszkowi, bo na pewno będzie jednym z najszczęśliwszych maluchów pod słońcem... wyczekanym, tym jedynym 💘 ma chłopak farta. Czasem jak sobie myślę o niemowlęciach w domach dziecka... to płakać mi się chce... nasz e dzieci, spędzamy z nimi tyle czasu, rozmawiamy, motywujemy doo rozwoju.. a one nie mają z kim porozmawiać, po gugać, pobawi, tylko lezą w tych łóżeczkach... biedne... nie przytulą się do piersi, nie poleżą na brzuchach rodziców...jak to jest 🙁

Kasia Konikowa jaaki słodziak Twój misio 😍  wyrósł strasznie!!zmienił się przez te miesiące, naprawdę!
wrzucam parę fot z Maćkiem i uciekam do niego, zęby wyłażą (już ma jeden!) i trzeba nosić 🙂



CzarownicaSa, No bardzo miło, ale prawda jest taka, że wcale nie schudłam. 😁 Znaczy się schudłam trochę już prawie rok temu, w pewnym momencie do wagi sprzed ciąży (a wcale jakaś wielce szczupła przed ciążą nie byłam, rozmiar 38-40), a potem znowu stopniowo kilka kg w górę i tego się trzymam już dłuższy czas. Powinnam schudnąć jeszcze co najmniej z 5-8 kg żeby czuć się w miarę ok.

deksterowa, Tak, to konie mojej teściowej. Jasne, miło by było się i spotkać tak ogólnie z dzieciaczkami i pogalopować też. :kwiatek:
Śliczny Maciek.



Kurcze, ja też tak miałam, schudłam super już w ciąży, więc po porodzie miałam lepszą wagę niż przed i... pofolgowałam słodycze i kolacje w euforii, że taka szczupła, to już mogę wszystko, a teraz przybrałam 4kg i nie mogę się pozbyć, a serio zaczęłam się pilnować...
Ale fajny dzień wczoraj z Gabrysiem spędziłam.  💃
Po południu byłam z nim w centrum Koszalina, pod ratuszem, zobaczyć nowe fontanny, między którymi można biegać. Super sprawa na upały.

No i rowerek biegowy co raz bardziej opanowany.





Jemy loda "na spółę":



Tzn. Gabryś tylko trochę się pobawił w dotykanie językiem, ale ogólnie był bardziej zdegustowany niż cokolwiek zjadł. Ale dawać mi do jedzenia nie chciał, mimo iż mu tłumaczyłam, że trzeba szybko jeść bo się roztopi. A na koniec stwierdził "No nie! Zjadłaś mi całego loda". 😁
To mi się podoba. Ostatnio miał do wyboru ciastko i ogórka kiszonego. Zgadnijcie co wybrał? 😉
I jeszcze śmieszny się zrobił pod względem nakryć głowy. Sam żąda zakładania czapek, kapelusików, kasku. Najchętniej w domu by chodził w czapce. Uwielbia.
Kasku nie chciał dać sobie zdjąć, nawet jak już nie jeździł, tylko ganiał gołębie. No i dobrze. 🙂


Muffika, oto co napisalam na forum przedszkoalakow odnosnie mojego odpieluchowania Ollka..

Dzieki dziewczyny :kwiatek: Olo daljej leje w gacie  👿 i mowi jak juz sika albo po fakcie sam siebie pyta-"a dlaczego zrobilem siku w majtki ?". Wie gdzie , wie jak..tylko mu sie nie chce, aaa i mokre gacie tez mu nie straszne.Bylismy tydzien u rodzicow , bo Niania miala wolne. Babcia go wysadzala, namawiala, ale kilka razy tylko wysikal sie do nocnika(wysadzony, sam nie zawolal wiec marny progres). Na codzien Olo jest z opiekunka i niby sie stara, niby pokazuje-ale tak naparwde nie wiem jak jest. Za 2 tyg Olo idzie do przedszkola wiec Ona tez sie juz swoimi sprawami zajmuje(rozkreca firme) co widac na kazdym kroku, ale juz koncowka wiec nie "wojuje", przymykam oko chco mnie to irytuje, bo place nie malo. Szkoda, bo liczyla na to ze pojdzie odpieluchowany. W sierpniu "wywioze" go do babci, moze  w lipcu uda mi sie wziac pare dni wolnego i bd kombinowac, bo jak sie uda we wrzesniu z przedszkolem panstowym to bd kiepsko skoro Olcio w pieluchach jeszcze.


Ja juz mam totalna faze na drugie dziecko, mowie wam odwalilo mi😉 ale dopiero pracuje od marca  w nowym teamie wiec nie moge! Na szczescie umowe mam od razu na czas nieokreslony, bo zmienialam dzialy( a nie na pol roku. U nas teraz daja na 6 mcy, potem bodajze rok i dopiero na stale). Ktora ma tak jeszcze i marzy o dzieciaczku? no i..czekam sobie do stycznia grzecznie choc moze zaczniemy juz od pazdziernika heh. Tyllko tak sie zastanawiam jak ja dam rade, pracuje od9-18, jestem w  domu ok20. Bede musiala chyba skrocic czas pracy,a potem jakos myslec co dalej..
Olesniczanka, ja też ciągle myślę o drugim i to tak raczej irracjonalnie, bo jesteśmy w czarnej d.. finansowej, żal by mi było zrezygnować z pracy z koniem, który po kolejnej 2 letniej przerwie być może już raczej nie osiągnąć nawet tak podstawowej formy, jak teraz (teraz ma 13 lat), strach o to, że Milan musiał by zejść na drugi plan, że potrzebuje 1000% mojej uwagi, że byłoby to ze stratą dla niego. A ciągle myślę, czy nie fajnie, jakby Miluś miał rodzeństwo (tak jak ja i jak Andrzej i jak wszyscy generalnie w naszych obu rodzinach - nie ma jedynaków). Cały czas myślę, czy udało by mi się donosić, lepiej niż ostatnio urodzić, dać radę z kp tym razem... no jakbym do końca nie była spełniona (nie to, że mam jakieś kompleksy, tylko czuję chęć ponownego stanięcia do tych "zawodów", sprawdzenia się 😉 ). A przecież generalnie czuję się jak jedna z mniej ogarniętych matek.. więc nie wiem, co mnie pcha, może do jakiejś poważnej roboty powinnam pójść, to przestanę wymyślać 😉 A najmłodsza nie jestem, na decyzję jest już konkretny "ostatni dzwonek", więc tym bardziej mam zagwozdkę...
nada ja jak Emilka wyrośnie będę miała ogromne doświadczenie , jeżeli chodzi o gazy. Nosimy się na brzuszku, zginamy nóżki do brzucha i pijemy wodę z glukozą, espumisan. Ile to wszystko daje nie mam pojęcia. Wczoraj gazów nie było, dzisiaj znów malutka cierpi  🙁 A do tego ja dostałam zastoju w jednej piersi...
Wasze "maluchy " już takie duże. Emilka to taki okruszek przy nich 😉
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
09 czerwca 2015 11:46
Donia Aleksandra, wode z glukoza? A po kiego diabla? Zeby mleka nie jadla?
my_karen   Connemara SeaHorse
09 czerwca 2015 12:02
Donia Aleksandra, moja Emilka do tej pory ma podobny problem. Nie miała kolek jako takich tylko właśnie gazy, do tej pory przebudza sie z placzem w nocy. Espumisan troszkę pomagał, ale bez szalu. Widzialam za to wyraźnie,  że moja dieta miała znaczenie.

Julie, fajne foty Gabrysiowe 🙂 ale zdjęciem plażowym namieszalas mi niezle, dwa dni przeglądałam stare zdjecia z trekow i taaaaaaka ochota mi się włączyła na powrót do jazd...

deksterowa, świetne foty 🙂 ale Maciuś rośnie 💘

ciach , dwa razy to samo
szafirowa tak nam pediatra zalecił.
my_karen leci pv
Dzięki. No rośnie, rosnie, waży już z 9,5 kg na pewno 😉 teraz już 3 godzinę śpi w garażu!! /bo na dworzu wieje bardzo/.

Julie co to za rowerek biegowy? myślisz, że po szlace i tłuczniu (ubite kamienie zamiast asfaltu) dałby radę? będę kiedyś takiego potrzebować....
Gabik na filmie zachowuje się, jakby bał się wody z fonatanny i uciekał... fajna jest, bo duuża. W moim mieście jest coś podobnego, ale mniejszego. Kiedyś w nocy widziałam, jak bezdomni się tam myli....
Dziewczyny czy przyda mi się na początku taka bluzka? http://www.51015kids.eu/outlet/produkt/bluzka-niemowleca-5h2738  będzie wygodne dla dziecka? Czy lepiej odpuścić i zakupić same pajacyki, body itd? Rodzę w październiku
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
09 czerwca 2015 16:48
Chuda, same pajace i body. Ewentualnie kilka spiochow i polspiochow. I finito, nic wiecej Ci sie nie przyda, bo niewygodnie zakladac i niewygodnie dziecku, bo si epodwija, wywija itp. Szczegolnie, ze juz zimno bedzie.
Dzięki 🙂  :kwiatek: w takim razie prawie wszystko mam. Muszę tylko jeszcze dokupić kombinezon. I to tyle jeżeli chodzi o ubrania 😉
Chuda

na prawdę, już zakupy zrobione? Ja dopiero się za ciuchami dla siebie oglądam a jakoś jeszcze nie myślę o ciuchach czy wyposażeniu dla dziecka.
thaya  dostałam od siostry 😉
Gru   nic nie dzieje się bez powodu
09 czerwca 2015 18:28
W temacie ciuszków, mam termin na końcówkę lipca, jak takiego maluszka ubiera się na wyjście ze szpitala ? Kupiłam taki cieniutki kombinezon, czy body, pajacyk i taki kombinezon będzie ok ? Wiem, wszystko zależy od temperatury, ale nie wiem jak takiego noworodka ubierać przy temp. w okolicach i powyżej 25 stopni. I jeszcze jedno rodziła któraś z Was w szpitalu Bielańskim ? Jakie są warunki, jak ze znieczuleniem itd.  Może możecie polecić jakąś położną ? Może być na pw.  :kwiatek:
Przede wszystkim nie przegrzać. Mnie się czasem nóż w kieszeni otwiera jak widzę jak dzieci są ubrane.
Na około 25 stopni ja ubrałabym w body z długim rękawem, na to pajac i kocyk. Mówię tu o zdrowym noworodku.
Bo już miesięczne dziecko ubrałabym lżej.

Oleśniczanka ja na razie odpuściłam te nieszczęsne pieluchy. Odechciało mi się odpieluchowania 🙂 🙂 moja teściowa nasze niepowodzenie skwitowała tym, że powinnam wysadzać już półroczniaka...bo ona tak robiła.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
09 czerwca 2015 20:19
Gru, ja rodziłam pod koniec lipca. Były potworne upały. Kalinę ubrałam na wyjście w body, skarpetki i cieniutką bawełnianą czapeczkę.

Jeżuuuu, chyba znów te głupie zęby, dziecko mi dziś nie schodziło z kolan, wisiało na szyi, wszystko be, ryk i jojczenie o byle co... Padła mężowi po 19 i chrapie. A jutro cały dzień same, brrr 😉
my_karen, Jak masz ochotę, to looknij na pełną relację z terenu na plażę: https://www.facebook.com/AgroturystykaNadmorskieZacisze 😉

deksterowa,Runner
Nie wiem jak na szutrowej drodze. Rowerek by dał radę, ale bałabym się puścić Gabika na taką drogę, dopóki nie panuje nad nim w pełni na drodze idealnie płaskiej, bez ochraniaczy na kolana i łokcie. 😉
Nie wiem jak Twoje dziecko, ale ja nigdy Gabrysia nie asekurowałam przesadnie przed glebami, bo wychodzę z założenia że zbytnie chronienie i łapanie w locie nie uczy dziecka ostrożności, tylko wręcz przeciwie - "nie boję się, bo mama złapie". Ja się Gabikowi pozwalam, w sposób kontrolowany, przewracać i dzięki temu (chyba) sam na siebie uważa.
Czasem instynkt mi każe go złapać i wołać "uważaj", ale powstrzymuję się, daję mu doświadczyć na własnym ciele jak to jest się wyglebić i dlaczego to się stało... 😉 Utulam, dmucham, całuję i zachęcam do tego, żeby jechać dalej. 😉

A co do ciuszków dla noworodów:
Jak dla mnie, to wyłącznie body, pajace i półśpiochy (czyli spodenki zawierające skarpetki). Nic innego.
Skarpetki Gabik pierwszy raz miał na odnóżach dłużej niż minutę, jak zaczął chodzić. 😉
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
09 czerwca 2015 22:37
A ja np ani razu córki nie ubrałam w śpiochy. Od początku w sumie jedziemy na bodziakach, legginsach i bluzkach. Nie sadze, zeby było jej niewygodnie. Mi rowniez było wygodnie do ubierania. Ale sadze, ze każda mama misi sobie wyrobić swój system ubierania. Każdemu cos innego bedzie pasowało.
Co do ubierania noworodków. Moja córa wychodząc w styczniu ze szpitala była ubrana z bodziakach, pajaca i kombinezon srednio gruby. W upały raczej ubrałabym dziecko w pajaca lub bodziaka plus jakiś lekki kocyk. Nie moge patrzeć ba rodzicow, którzy sami sa rozebrani prawie do gaci, a dIeci w bluzach, długich spodniach, skarpetach i czapkach ...
Gru   nic nie dzieje się bez powodu
10 czerwca 2015 07:46
No własnie mnie to przegrzewanie też strasznie denerwuje, gdybym rodziła w zimę to po prostu ubrała bym ciepło. Ale lato mnie przeraża, bo chciała bym ubrać zgodnie ze swoim zdrowym rozsądkiem, czyli jak mi jest strasznie gorąco to dziecku też, ale np. moja teściowa puka się w czoło bo przecież takiego maluszka to trzeba w dziesięć warstw i ciepłą czapkę zawsze bo to przecież noworodek  🤔 Dlatego chciałam się poradzić 🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
10 czerwca 2015 08:00
Gru, ne upal to w ogole polecam rampers po prostu i pieluszke flanelowa w roli kocyka. Ewentualnie cienkie skarpeteczki do tego.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się