Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

1.2. A to nie dramat, bałam się że ze 400-500zł. Dobrze, że sąsiada wyhaczyłam i mi odpalił, bo oczywiście już miałam w głowie scenariusz, że jakaś na amen awaria. A jeszcze mama mi przez telefon mówiła 'ja wymieniałam tam akumulator rok temu, to na pewno coś innego, bla bla' - ale potem oczywiście okazało się, że jednak nie wymieniała nigdy.
Benzyniaka to i popchniesz, szczególnie takiego małego (mój facet tak golfa odpalał, zawsze stawał z górki i zawsze golf odpalił :lol🙂, a nas raz zaskoczyła laguna 2.2 dti 😵 kablami to nawet od drugiego diesla nie chciała odpalić, musiałam ją podholować i dała radę dopiero.

Dalej podziwiam moje cudo kremowe. Ale się wkręciłam, zloty, spoty, spotkania, rajdy. Niesamowite przeżycia 🙂 Tu akurat fota wczorajsza, z Chudowa (zlot starych samochodów). O dziwo, nawet wzbudzał zainteresowanie. Wrócił popalcowany i ubłocony 🙂

ja bylam ostatnio w szoku wlasnie a propos odpalania bez akumulatora 😉 niestety zostawiłam na noc w moim golfie światła postojowe 😡 rano akumulator wyczerpany na amen, nawet nie buczało przy próbie odpalenia. spanikowałam, bo się do pracy rano spieszyłam. "Szwagier" wziął wypchał mnie z miejsca parkingowego na ulicę z górki, popchnął, kazał dodać gazu i zapalił od razu. Mój 20-letni dziadek! wcześniej nie miałam pojęcia, że tak się da.
Jak seata zostawiłam z włączonym radiem na trzy dni to później już drzwi z pilota się nie dało otworzyć 🙁 Ale w uniaku na porządku dziennym było zostawianie radia włączonego na noc i palił bez niczego.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 maja 2015 20:55
lussi maluch Twój?


A ja kupiłam sobie siłowniki  😜 No i na tym opowieść się kończy bo nie mam pojęcia jak je zamontować  😁
lussi super! planujesz jechać na zlot do Krakowa? My planujemy ale co z tego wyjdzie to nie wiem, jak z resztą zawsze. Jednak u nas  przeważnie wygrywają zloty garbusowe, a nie maluchowe. A ja tak bardzo chciałabym zabrać mojego ciapka gdzieś dalej... 😀  😁 mam radio i głośniki w końcu! wymienioną elektrykę i silnik, w przyszłym miesiącu wahacze i mucha nie siada 😀 😁
lussi świetny ten Twój maluszek, fajna pasja, uwielbiam jak ludzie dbają o stare auta, uwielbiam auta odrestaurowane. Zawsze obejrzę się na drodze za ładnie utrzymanym maluszkiem, Fiatem 125P, syrenką, Golfem 1 i innymi starymi ale jarymi egzemplarzami. Szacun za czas i pieniądze włożone w staruszki 🙂
Mój misiek. Nas czeka lakierowanie i konserwacja + ładne felgi, póki co to tyle 🙂 mechanicznie super, chociaż zaczyna mi się pocić z wybieraka, ale to standard, czekam aż zabierak tfu tfu poleci. Skrzynia z CC 700 wejdzie też za jakiś czas. I pojeździ. CB na zloty się przydaje. Też w planach. Bawię się.
lussi super! planujesz jechać na zlot do Krakowa?
Który? Jest rajd (będę - w ten weekend 😉) i zlot ogólnopolski, w sierpniu, ale na ten chyba nie dam rady jechać.

smarcik, wszystko idzie znaleźć, ja też niewiele sama umiem zrobić 😀 zawsze są koledzy z forum, "zepsuło mnie się.." i gwarantuję przekrzykiwanie kto przyjedzie i zrobi. Problem solved.
a widzialyscie projekt nowego poloneza? Bedzie maszyna 😀
Tak. Ładny, ale to nawet koło poloneza nie stało 🙂
proszę o poradę 🙂
aktualnie jezdże 20 letnim golfem "odziedziczonym" po mojej siostrze (nie planowałam dłuzej zostawać w polsce, wiec i zakupu nowego auta nie brałam pod uwagę). Silnik benzynowy, 1.8.
Złożyło sie jednak tak, że jeszcze rok zostaję na miejscu i szykują mi sie dojazdy rzędu 65 km dziennie do pracy i z powrotem. Przeliczając spalanie owego golfa- straszne koszta 😵 Juz teraz przy 50 km wychodzi ok 500 zł na same dojazdy do pracy.
I takie pytanie... Czy opłaca sie przerabiac takiego dziadka na gaz? Generalnie auto jest w dobrym stanie technicznym (jak na ten wiek), tylko spalanie dramatyczne jak na codzienne dalekie dojazdy.
Czy lepiej zainwestować w inne auto? Co bys się poleciły BARDZO ekonomicznego, do 10 tys max.? W sumie diesel by się sprawdził (30 km w jedną strone po trasie szybkiego ruchu), może też być coś zagazowanego. Żeby posłuzyło przez rok, bez specjalnego wkładu finansowego i koniecznie z małym spalaniem.
My w niedzielę kupiliśmy drugi samochód 😉 Tym razem auto do zabawy dla mojego T.
ewuś, pisz więcej. Jaki silnik, co porobione? Auto jedyne słuszne - kocham te Civiki - na drodze zachowują się jak przyklejony gokard 🙂
proszę o poradę 🙂
aktualnie jezdże 20 letnim golfem "odziedziczonym" po mojej siostrze (nie planowałam dłuzej zostawać w polsce, wiec i zakupu nowego auta nie brałam pod uwagę). Silnik benzynowy, 1.8.
Złożyło sie jednak tak, że jeszcze rok zostaję na miejscu i szykują mi sie dojazdy rzędu 65 km dziennie do pracy i z powrotem. Przeliczając spalanie owego golfa- straszne koszta 😵 Juz teraz przy 50 km wychodzi ok 500 zł na same dojazdy do pracy.
I takie pytanie... Czy opłaca sie przerabiac takiego dziadka na gaz? Generalnie auto jest w dobrym stanie technicznym (jak na ten wiek), tylko spalanie dramatyczne jak na codzienne dalekie dojazdy.
Czy lepiej zainwestować w inne auto? Co bys się poleciły BARDZO ekonomicznego, do 10 tys max.? W sumie diesel by się sprawdził (30 km w jedną strone po trasie szybkiego ruchu), może też być coś zagazowanego. Żeby posłuzyło przez rok, bez specjalnego wkładu finansowego i koniecznie z małym spalaniem.
jak znasz to auto i wiesz że wszystko jest ok to warto zagazować bo to dobry silnik do gazu.
Kupowanie "nowego" starego auta to taka loteria że nie warto w to wchodzić, bo możesz wtopić.
Adriena, auto jest w rodzinie od 6 lat, więc mozna powiedzięc, że znam (więc co było robione, wymieniane itd, dwa miesiące temu był gruntowanie przeglądany i zrobione było co trzeba).
Skąd wiadomo, który silnik jest 'dobry do zagazowania'? 😡
Btw, czy da się oszacować ile będzie palił gazu?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
11 czerwca 2015 10:04
A ile teraz pali?  😉 Diesel się nie sprawdzi na krótkich dojazdach. Dowiedz się ile będzie Cię kosztowało zagazowanie tego autka bo w różnych autach ceny są radykalnie różne 😉 Ewentualnie zawsze można zainwestować w jakiegoś małego benzyniaka typu Clio, ale jak już dziewczyny napisały - przy starym aucie to loteria..
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
11 czerwca 2015 10:09
Potrzebuję na szybko opinie, porady, wskazówki użytkowników Toyoty Avensis II (od 2003 roku). Jedziemy z mężem oglądać i zastanawiam się, czy jest coś konkretnego, o co powinniśmy pytać, na co zwrócić uwagę.
epk, Ja się średnio orientuję 😉 Ale napiszę co wiem. Oryginalnie to był silnik 1,5 VTEC-E 114 KM. W tej chwili założona jest głowica od 1,6 SOHC VTEC 126 KM jeszcze z seryjnym kompem i mapą. Zrobiony jest też wydech i dolot, jest obniżona o 30/35 mm. Jak widać założona jest maska z laminatu. Teraz powinna mieć ok 120-130 KM. I to tyle co wiem (pewnie coś mi umknęło) 😉

Póki co plan jest taki, żeby ogarnąć przednie zawieszenie (stuka najprawdopodobniej stabilizator) i tylne hamulce. Po tym najpewniej będzie strojona, w następnej kolejności będzie zmieniany wydech. Obecny robi "dobrą robotę", ładnie brzmi, ale naszym zdaniem jest za duży i chcemy go zmienić na jakiś ciut skromniejszy. A co dalej, to zobaczymy 😉
no własnie tak sobie to wszystko kalkuluję i mam zagwozdkę... jesli zagazuje golfa to zejdę powiedzmy, z połowy kosztów dojazdów, czyli będzie to oszczędnośc rzędy 300 zł/ mies.
Przez rok wychodzi 3600 zł. Powiedzmy, że koszty instalacji to od 1000 (używka) do 2500 zł. Oszczędnosc rzędy 1000 lub 2000 na rok? Nie wiem czy gra jest warta świeczki. Z drugiej strony mięc 2k w kieszeni, a nie miec 😉
Z drugiej strony inwestycja w nowe stare auto to w skali roku tez słabo oplacalny biznes...

Smarcik, 65 km trasą dziennie to mało (apropos diesla)?

edit. teraz żre mi ok 10-11 l benzyny (100 km kosztuje mnie ok 50 zł).
ewuś, o jak to fajnie brzmi 😉. Nawet nie wiedziałam, że w 3d były te silniki Vtec-e. Ja mam go w sedanie i czasem mi brakuje mocy hihi, ale mąż mówi, że już mi nic z nim nie będzie kombinował, bo jak chciałam swap na 1,8.
Ale kompa i mapy będziecie zmieniać?

Strasznie zazdroszczę i pogratuluj mężczyźnie dobrego wyboru 🙂. To dla mnie najlepsze auto jakim miałam okazję jeździć - miałam takiego żółtego, sprzedałam i żałuję do dziś (często go widuję). Teraz jeżdżę sedanem, bo do 3-d bym się nie zmieściła z całym majdanem, ale 3d prowadziło mi się sporo lepiej. 
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
11 czerwca 2015 10:57
kocham swoje auto! zrobilismy ponad 800 km na jednym baku i jeszcze na 47 km zostalo  😜 jednak sie da  😁 ale co za nuuudna jazda byla  😁
Ma ktoś jakiś sprawdzony sposób na odstraszenie kun które wchodzą pod maskę? Polecono mi powieszenie kostek do ubikacji, niestety nie zdaje to egzaminu. Ktoś coś?  😵
Ja swoją trzydrzwiówkę kocham, jeździ mi się super, autko ma moc i jest jak przyklejone, mega dynamiczne  😍
Choć wszyscy pukali się w głowę że z dziećmi to słaby pomysł.
A ja chciałam mieć małe ale szybkie autko z zacięciem sportowym w końcu, POMIMO posiadania dzieci i teraz wcale nie żałuję. Dzieciaki wsiadają same, starszy się sam zapina, młodszą też mi dobrze zapiąć bo mam dobry dostęp od przodu do niej, wysiadają też same, łatwo mi sięgnąć do tyłu i coś podać, poprawić, generalnie nie widzę wad (ze starszymi dziećmi, bo montowania z tyły fotelika-nosidełka dla niemowlaka sobie nie wyobrażam 😀 ). Czasami warto podejmować niepraktyczne decyzje 🙂

[img]http://www.volvoforum.pl/download/file.php?id=52606[/img]

[img]http://www.volvoforum.pl/download/file.php?id=51835[/img]
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
11 czerwca 2015 11:07
zawsze mi sie to Volvo podobalo, fajne autko!
epk, Komp i mapa będą na pewno zmieniane, strojona będzie przez Niutona. Mężczyzna chodzi wniebowzięty, myślał nad wyborem od dobrych kilku miesięcy, a oglądał samochody od miesiąca. Ta się (podobno) trafiła w dobrych pieniądzach jak na to w jakim jest stanie i jakie ma wyposażenie.

Co do pakowności, to zgadza się, że to auto tym nie grzeszy. Dlatego do użytku codziennego mamy kombiaka.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
11 czerwca 2015 11:10
wendetta jeśli to jest podzielone na dojazd 2 strony czyli 30km w jedną to mało, one lubią się rozgrzać i jechać, najwięcej palą przy ciągłym odpalaniu i gaszeniu, stawaniu na światłach itp. Ale Twój golf pali jak smok więc niemalże każda opcja i tak będzie lepsza. A nie zastanawiałaś się czy za granicą samochód Ci się nie przyda? Tzn żeby kupić taki na dłużej niż ten 1 rok?

Ewentualnie można kupić skuter za grosze, pali tyle co nic, a przez zimę przemęczyć się z golfem 😁
ewuś, pozytywnie zazdroszczę - niech wam się super sprawuje (choć w ogóle nie podejrzewam,że może być inaczej - te auta są kompletnie bezawaryjne).
Swoją szosa mój mąż to też fan wszelkich przeróbek silnikowych - w efekcie przerobiłam już z nim 3 "projekty" - tyle, że w accordach. Ale wiem, jak faceta potrafi uszczęśliwić dobrze prowadzące się pędzidełko z mocnym sercem pod machą 😉.
gwash, czy ty przypadkiem nie jesteś zarejestrowana na forumvolvo? 👀

c30 to było pierwsze volvo, które chciałam 😁 potem zeszłam na ziemię, ale nadal podoba mi się c70 😁
wendetta jeśli to jest podzielone na dojazd 2 strony czyli 30km w jedną to mało, one lubią się rozgrzać i jechać, najwięcej palą przy ciągłym odpalaniu i gaszeniu, stawaniu na światłach itp. Ale Twój golf pali jak smok więc niemalże każda opcja i tak będzie lepsza. A nie zastanawiałaś się czy za granicą samochód Ci się nie przyda? Tzn żeby kupić taki na dłużej niż ten 1 rok?

Ewentualnie można kupić skuter za grosze, pali tyle co nic, a przez zimę przemęczyć się z golfem 😁


hihi, Smarcik, już widze siebie, w kiecce i szpilach prującą 30 km na skuterze po trasie o 6 rano 😁
samochód zagranicą raczej mi się nie przyda. za duże koszty przerejestrowania, ubezpieczeń itd. Po dużym mieście z dobra komunikacją miejską nie opłaca mi się jezdzić autem, a na sporadyczne wypady za miasto trzymac go też bez sensu.
Poza tym, jeśli bym chciała coś lepszego kupić, co nadałoby sie do wzięcia zagranicę, to bym szacowała budżet na jakieś 30 tys, a w tej chwili mam inne priorytety finansowe (pewnie wiesz 😉)
Pauli, a jaki silnik?

Ze swojej strony powiem Ci tyle - moi rodzice jeżdżą toyotami od 20 lat i w tym czasie tylko raz auto zmieniali. Pierwsza była corolla z 89 r., którą teraz jeździ nasz znajomy (dopiero w zeszłym roku zaczęła wychodzić rdza), ok. 6 lat temu zmienili na toyotę avensis z 2001 r. i szczerze im tego autka zazdroszczę. Poza standardowymi wymianami wynikającymi z przejechanych kilometrów nic w tym aucie się nie psuje. Tato był do tej pory zwolennikiem diesli, ale z tego co słyszę od szwagra, który sprowadza auta z zagranicy, to toyoty także w benzynie są autami nie do zdarcia (oczywiście przy odpowiednim dbaniu).

A co konkretnie macie na oku? 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się