Nic mi nie wychodzi!!! czyli dla "zdołowanych"

maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 czerwca 2015 12:38
Ja się trzymam. Tylko ich tak strasznie jest mi żal, tak bym chciała móc coś zrobić, a się nie da.
Ech... nie wiem co powiedzieć - trzymajcie się :kwiatek: :kwiatek: Jesteście wszyscy super-silni :przytul:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 czerwca 2015 12:58
Ta. Teść mówi "ja już w tym byłem, co nas nie zabije, to nas wzmocni". Ale ileż można się wzmacniać? No nic. Czekam. Gadam z mężem, żeby on pogadał Tam z kom trzeba, bo mama bardziej jest potrzebna tu na dole.
maleństwo, ja na ziemi, ale gorąco się modlę. Tyle przeszliście...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 czerwca 2015 18:34
halo, dziękuję Ci, bardzo to potrzebne.
maleństwo,  trzymaj się a powiedz mi jezeli to nie tajemnica gdzie teściowa leży?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 czerwca 2015 20:04
MSWiA na Wołoskiej. Warunki ponoć okropne, no ale nie ma przecież teraz mowy o przenoszeniu.
Dziś niestety pogorszenie, niewydolność krążeniowa, intubacja.
maleństwo, wiem cos o warunkach bo tam pracuje. Z reszta priva masz
Rany, maleństwo... 🙁 ja nie z modlących, ale będę mocno myśleć o Twojej teściowej i was wszystkich...
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
11 czerwca 2015 22:26
Po miesiącu funkcjonowania na najwyższych obrotach, kursowania pomiędzy szkołą, pracą, a koniem, czwartej zarwanej nocy w tym tygodniu, 4 zaliczeniach dziennie usłyszeć od własnego ojca, że jestem zwyczajnie leniwa- bezcenne 😵 . Wracam do domu, zdrzemnę się godzinę i zarywam kolejną noc, łykam guaranę, zapijam yerbą- no staję na głowie, żeby zaliczyć wszystko w terminie... i właśnie niniejszym mi się odechciało  😕
ale dlaczego Ci tak powiedział? tzn w jakich okolicznościach?
Zapewne myśli, że to motywujące, kretyn jeden (sory, Zu, ale nie mój ojciec, i pewnie szczawik = mniej niż rówieśnik, to mogę sobie pozwolić nazwać rzecz po imieniu).
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
12 czerwca 2015 22:14
A w takich, że wróciłam późno i zdrzemnęłam się godzinę, bo nie wytrzymałabym kolejnej nocy w ten sposób...
Tak, jest to z jego strony chyba rodzaj motywacji, ale działa wręcz odwrotnie 😵
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
23 czerwca 2015 06:34
Pożalę się troszkę...
Moja mama czeka już pół roku na operację mięśniaka. Bo biopsji w lutym to cholerstwo zaczęło rosnąć dwa razy szybciej, teraz ma już prawie 10cm... mama ma pracę fizyczną, sprząta, nie może z tego zrezygnować.
Dodatkowo była u lekarza z bólem kolan- podejrzewają początki artretyzmu.
Dziś rano zeszła na dół i powiedziała, że znów nie może zacisnąć lewej dłoni w pięść... od jakiegoś czasu jej się to robi.
Tak cholernie się boję...
mils   ig: milen.ju
10 lipca 2015 10:10
Nie wiem co robić. Nie dostałam się na studia na żadne kierunki typu psychologia, fizjoterapia itp. Dostałam się na hipologię. I nie wiem czy tam iść, studiować coś związanego z moją pasją i liczyć na to, że jakimś cudem uda mi się znaleźć jakąś pracę albo związaną z jeździectwem, albo jakąś inną i może uda mi się dojść do punktu pozwalającego na spełnianie marzeń (kiedyś). Czy robić gap year, poprawiać maturę i próbować za rok. Ale jest mi tak źle, bo nie wiem, co chcę robić, gdzie iść, w którym kierunku. Wiem tyle, że za 10 lat chciałabym wygodnie żyć, móc pozwolić sobie na konia czy coś. Zupełnie tak, jak marzy sobie dziecko w wieku 7 lat. Czuję się tak beznadziejna z tym wszystkim, tak infantylna, nieżyciowa. Po prostu... No nie wiem.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 lipca 2015 10:25
mils, witamy w dorosłości 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
10 lipca 2015 10:28
ale pocieszasz 😉
ja bym zrobiła gap year i popracowała trochę 😉
mils   ig: milen.ju
10 lipca 2015 10:43
Strzyga no właśnie. Żałuję, że nie jestem człowiekiem, który ma na siebie jakiś pomysł, plan. Albo chociaż jest w czymś dobry, w czymś co jest choć odrobinę życiowe.
madmaddie aktualnie to rozważam właśnie. Ale znając siebie, wątpię, że zbiorę się do poprawiania matury za rok. Zresztą, pojęcia nie mam na co mogłabym iść. Takie mam nieodparte wrażenie, że właśnie przegrywam swoją przyszłość. 😁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 lipca 2015 10:46
madmaddie,  ale tak jest. Mils wchodzi w dorosłość, która ma swoje gorsze i LEPSZE strony 🙂 dużo teraz przed nią próbowania, sprawdzania i odkrywania. Tylko się cieszyć 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
10 lipca 2015 10:50
mils, spoko, znam to uczucie bo miałam tak całe życie, pomogła mi aktywność, jestem tu i tam, robię to i to i widzę, że moja praca przynosi efekty, że wysiłek procentuje.
pracę polecam ze względu na to, że dowiesz się co Ci odpowiada. ja chciałam być dziennikarzem póki się o dziennikarstwo nie otarłam i stwierdziłam: nigdy w życiu!
popacz też na Lifetramp: http://10tysiecy.pl/lifetramp-spedz-jeden-dzien/
jeszcze z tego nie korzystałam, ale mam zamiar 😀
https://lifetramp.com/
moim zdaniem, nie znajdziesz ciekawego zajęcia siedząc i dumając co by to mogło być. trzeba próbować i zobaczyć co jest okej, a co jest okropne 😉

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 lipca 2015 10:58
Madmaddie jeju, dziękuję Ci za tę stronę!!! 😍 Znalazłam na niej coś, czego szukałam! 😍
mils zrób gap year, popracuj itp., przez ten rok wizja może ci się całkowicie zmienić, a nowe kierunki cały czas powstają, może spośród z nich znajdziesz właśnie TO.
Z tego co wiem to skończyły się nabory z I listy, jeszcze są II i III więc do października nie przekreślaj niczego 🙂.
mils   ig: milen.ju
10 lipca 2015 13:50
flygirl generalnie dla mnie hipologia to wydawało się właśnie TO. 😁 W niczym tak dobrze się nie czuję jak w tym, patrząc tak całościowo nie tylko na samo wożenie tyłka. Ale wszyscy wiemy jaka to jest branża. Poza tym, już odnośnie samego kierunku, bardzo mnie przeraża świadomość, że dla każdego pracodawcy taki papierek będzie bezwartościowy, że nie będę miała jakiegoś innego wykształcenia i zero perspektyw.
Naturalsi tylko ja nie mam czego przekreślać, bo po prostu nie mam pomysłu na siebie. Nie wymyśliłam nic przez parę lat, przez 2 miesiące wątpię, żeby udało mi się to zmienić. 😁
A z tym to mam taki sam problem  😁. Ale nawet mi dobrze na tej fizjo, pokochałam anatomię i biomechanikę. Biomechanika  ahh 😍 😍

I masz niczego nie przekreślać z rekrutacją na fizjo i psychologię bo nabory trwają całe wakacje, II i III. 🙂
galopada_   małoPolskie ;)
11 lipca 2015 06:36
mils, mi gap year dał dużo do myślenia. Zmianiłam plany dotyczące studiów, które miałam od dzieciństwa i jestem teraz bardzo szczesliwa 😁
Mils ja wymyśliłam w dwa dni, rzuciłam studia i jestem szczęśliwa w tym co robię. Czasem pomysł przychodzi jak grom z jasnego nieba 🙂

Poza pracą niestety wszystko się sypie, kon chory, kupno mieszkania w lesie przez kredyt, same stresy i jeszcze mi się pies pochorowal 🙁
Ja bym najchętniej na studia już nie wróciła, ale cóż. Dla mamy skończę, w końcu mi nie zaszkodzi. Chyba. I tak w sumie nie wiem konkretnie co chcę robić. 😵
Zastanawiałam sie ostatnio dla czego nikt nie mówi ze wyższe studia opłaca sie skończyć tylko chociaż żeby tego urlopu mieć więcej w szybszym czasie. Bo takie tyranie potem wiele lat żeby dożyć do tych 26 dni to masakra. 🙂
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
11 lipca 2015 12:35
Ja bym najchętniej na studia już nie wróciła, ale cóż. Dla mamy skończę, w końcu mi nie zaszkodzi. Chyba. I tak w sumie nie wiem konkretnie co chcę robić. 😵


Piąteczka  😉 Po różnych perturbacjach(w tym śmierć taty) straciłam serce do tych studiów, ale kończę. Bo obiecałam mamie, narzeczonemu, bo dużo mi nie zostało, bo chcę już teraz to zrobić dla nich bardziej niż dla siebie 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się