Sesja/Studia i t d ;)
Idę jutro z kolegą wyprosić dopytkę. Proszę o kciuki 😎
Dziewczyny mówicie "szpilki, szpilki". Wyjaśnicie mi o co kaman ? 😉
U nas akurat byly sznurki, ale zasada ta sama, masz flaki czy tam kosci, miesien itp. W niego wbita szpilka albo zawiązany sznureczek i musisz odpowiedziec na pytanie co to po polsku i łacinie i czasem np. w co dalej przechodzi albo czego jest odgałęzieniem. Masz na to kilkanaście sekund i zmiana stołu 🙂
drabcio ja nigdy nie mogłam zrozumieć po co ludziom tyle stron, ani tego, że tyyyle piszą na kolosach/egzaminach. To nie język polski, że trzeba eseje pisać, no i po co się w ogóle tak męczyć. 😀
Dobrostan na 4, angielski zdany, ale nie wiem na co, bo tak się jej spieszyło, że byłam u niej chyba 3 minuty. 😁 Ale to i tak nieważne, bo w indeksie będzie ocena z egzaminu. Za to nie zdałam części wykładowej z profilaktyki. 😵 No ale trudno. Oprócz tego, metod i dwóch części egzaminu z angielskiego (jeśli jutro zdam biochemię i uczenie), to już będę miała wszystko. A nie, jeszcze krótka rozmówka z panią od dobrostanu, ale podobno to tylko formalność. 😉 Liczę na to, że w przyszły piątek wsiadam w pociąg do domu.😀
Dokładnie tak. Na angielskim skończyłam pisać esej po 45 min. Ja i dwie trzy osoby a reszta do oporu 1.5 h
Nas się mówi że cisna na Pulitzera (?) 😀
flygirl, kiedyś pisałam egzamin z botaniki, krótko zwiezle i na temat (tego od nas wymagał dr, który prowadził ćwiczenia). Wychodziłam i byłam pewna że najmarniej dostane 3,5. Dostałam 2. Kiedy pisałam poprawkę zaczęłam opisywać wszystko w najdłuższy możliwy sposób i odpowiedź na 5 czy tam 6 pytań zajęła mi 8 stron A4. Wtedy o dziwo dostałam 4 na koniec a nie napisałam nic wiecej niż na 1 terminie. 😉
Ale chyba i tak stosunkowo takie przypadki należą do rzadkości. Przynajmniej tak mi się wydaje. Nie zmienia to faktu, że się trochę stresuje, jak widzę ile ludzie naokoło mnie napisali stron, a ja się zmieściłam na jednej. 😁 Nigdy na tym źle nie wyszłam. 😉
Hehe, pewnego razu u profesora histologii pisałam kolokwium... napisałam raz - krótko, zwięźle i na temat. Przeczytał i odesłał mnie do ławki. Napisałam drugi raz właściwie to samo, znowu mnie odesłał. Za trzecim razem napisałam dużymi literami i co drugą linijkę lejąc wodę - dopiero wtedy było dobrze 😁
ta sesja to jakiś koszmar jest 🙁 tak mi smutno. tak mi źle. czemu ja zawsze trafiam na najgorszego egzaminatora 🤔wirek:
ja też jestem raczej konkretna. mimo że humaniści są ponoć od lania wody. prace piszę bardzo krótkie (ma mieć 8 stron, u mnie ma niecałe 5 😁 ) i dobrze na tym wychodzę 😉
Miałam dzisiaj do 23 posiedzieć, ale już mi kompletnie odeszły chęci do powtarzania tej dermy. Miło, że zdarzają się pytania o choroby, których nie mieliśmy w rozpisce. A i jutro też niezbyt mam opcję zrobić dzień wolnego, bo wypada chociaż zacząć coś z diagnostyki laboratoryjnej na 18.06 . Co najlepsze - mamy podane 3 propozycje podręczników i nie wiem na jaki się zdecydować. Z 3 na bank czytać nie będę.
Ramires Miałam podobnie na pamiętnej biofizyce na 1 roku ;P Niestety, czasem lepiej profilaktycznie lać wodę. No chyba, że wiadomo od starszych roczników, że dany prowadzący tego nie lubi itp.
A u nas dzisiaj wielkie poruszenia bo poszła fama , że są wyniki z testu historii (które ponoć sa wielką loterią) wić wszyscy sprawdzają wirtualny dziekanat a tam co? Data bez oceny, no to stres, że pewnie niezdane, ale w końcu okazało się, że wszyscy tak mają a prowadzący nie ogarnął że musi jeszcze protokół dać do dziekanatu żebyśmy te oceny mogli zobaczyć... super.
galopada Mi też ta histologia ciężko idzie, choć ta 5 z praktycznego trochę mnie zmobilizowała 😁 a i też do niego już się trochę uczyłam więc teraz łatwiej widząc w głowie to o czym czytam. ALe i tak to będzie cięzki weekend w niedzielę 'prawiemój' folblut idzie odznakę pod forumową robakt więc będę ich wspierać a w sobotę jeszcze trzeba potrenować i konia przygotować tak więc pozostają mi noce 🤔wirek:
Ostatnie zdania zakończenia i niemoc twórcza koszmarna!!!
Skończyłam pisać magisterke! 😅 w końcu... a teraz mam niecałe 8h żeby nauczyć się na jutrzejsze 2 egzaminy i kolosa... chyba raczej sobie odpuszcze jedna zerówkę, bo nie wyrobie... 🙄
Ja też. Jeszcze literówki i wysyłam.
Wysłane do promotora. Trzymajcie kciuki, żeby nie było dużo poprawek.
I dalej nie wiem czy zdałam negocjacje =(
Proszę o mocne kciuki za mnie i galopade o 8 🙂
Xequus egzamin jak coś się poprawi, super że już magisterską z głowy.
Kotlet, niby głupia akcja z tym odkladanym macierzynstwem, a tyle radości z oglądania memów :P
Interbeta, beda kciuki 🙂
Negocjacje zdane, magisterka wysłana, czekam na poprawki.
Ja też. Jeszcze literówki i wysyłam.
Wysłane do promotora. Trzymajcie kciuki, żeby nie było dużo poprawek.
Trzymam kciuki. Fajnie, że możesz wysyłać mailem. Ja nie mogę i za każdym razem gdy coś chcę, muszę jechać do niego na dyżur 🙄
Jestem po egzaminie z praktycznej, nie jestem pewna gramatyki, boje się że nie zdam i wtedy będzie obrona we wrześniu 😕
Chuda, części skladowe musiałam składać na papierze, dopiero całość pozwolił wysłać mailem.
Zaliczyłam dzisiejsze koło z reaktorów chemicznych na pewno, jeszcze nie wiem na co, ale pchnięte do przodu. Na dodatek zdałam dzisiaj ustny egzamin z budowy aparatury na 4. Jak przeżyje przyszły tydzień z jakimkolwiek sukcesem to będę czuć się bardzo dobrze ☺
Biochemia raczej na plus, także kończę przygodę z tym przedmiotem. Uczenie też do przodu. A teraz idę się relaksować w Browarze Perła na filmie. 😎
Zaliczyłam koło z angielskiego na 5 i najprawdopodobniej zdałam genetyke. 💃
Koleś z genetyki pomieszał wszystkie wyniki i teraz nie wiadomo czyje są kogo... 😵 moje inicjały zdały, mój numer zestawu tez, wiec póki co jestem dobrej myśli. 😀 jak się okaże, ze jednak uwalilam to uduszę go za danie złudnej nadziei.
A teraz w końcu jestem w domku i jak zalicze koło z TI i dzisiejszy angielski to bede tu siedziała przez półtora tygodnia. 💃 no oczywiście o ile bede sie uczyła. 🤣
Dlaczego akurat podczas sesji piszemy 666 strone w tym wątku... 😤
ech a ja wróciłam do domu na weekend i po połowie dnia w busie a drugiej w stajni właśnie zasiadam do histologi i walczę ze snem, bo oczywiście jak się trzeba uczyć to mi się zaczyna chciec spać, podczas gdy normalnie siedzę po nocach marnując czas.
Właśnie skończyłam pisać pracę magisterską i czuję się mniej więcej tak:
humoru nie psuje mi nawet fakt, że jutro mam zaliczenie na które w ogóle się nie uczyłam 😁
Jak wiadomo re-volta potrafi zdziałać cuda, więc proszę o kciuki jutro o 12. Jeśli (tfu, tfu) nie zaliczę, to będzie bardzo kiepsko.
Tak, jutro jest niedziela. Tak, studiuję dziennie 😉
W sumie też bym chciała mieć w sesji zaliczenia w weekendy. Szybciej by się kończyła przynajmniej. 🙂
olencja, jak byłam na prawie to miałam egzaminy w soboty i niedziele o 17-19 na przykład :p Też studiowałam dziennie. Dlaczego? Bo tak.
flygirl - nie były szybciej. Były, bo były.