Wkurzają mnie dzieci i presja macierzyństwa -wydzielony z "kto/co mnie wkurza.."

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
13 czerwca 2015 13:19
Gillian, a może boi Ci się powiedzieć?
Gillian   four letter word
13 czerwca 2015 13:23
Strzyga, a może przestałabyś szukać dziury w całym albo co? Nie, nie boi się.
katija, poszłabyś i co mają zrobić z płaczącym dzieckiem, które właśnie ma kolkę i boli je brzuch? zamknąć w piwnicy? udusić?

mnie kompletnie nie interesuje co maja zrobić. ja sobie dziecka nie robiłam i to nie jest mój problem. a nie robiłam właśnie i z tego powodu, że lubię ciszę. gdybym miała ujadającego psa, to czułabym się w obowiązku podjąć takie działania, żeby jak najmniej uprzykrzał on życie innym osobom. bo to mój pies i mój problem.
Gillian   four letter word
13 czerwca 2015 13:31
Pozostaje się radować, że nie jesteś moją sąsiadką i na tym zakończyć te dywagacje 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
13 czerwca 2015 13:50
Strzyga, a może przestałabyś szukać dziury w całym albo co? Nie, nie boi się.


Ooo, jak Ty szuksz dziury w calym darciu japy, to jest ok? Jak ktos Ci w dzieciorze to juz nie? Urocze.
Gillian   four letter word
13 czerwca 2015 13:51
Łorewer Strzyga, Ciebie przecież i tak nie przegadam.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
13 czerwca 2015 13:54
Gillian, może nie zna tego słowa jako negatywnie nacechowanego? Przecież to dorośli nadają słowom znaczenie i to jak jest odbierane, jak powiesz słodkiem głosem "nie drzyj japy" to dziecko nie zrozumie tego jak dorosły, tak samo jak będziesz wrzeszczała "ty najsłodszy dzieciaczku na świecie" to raczej wywołasz negatywne emocje.  🙄

Z resztą to wątek dla osób, które dzieci wkurzają. Do zachwycania jest dzieciowy  😉
Gillian a no właśnie... niemowlak też się nie obrazi jak mu powiesz "nie drzyj japy ty wstrętny bachorze". Pominę już fakt, że tu nikt nie mówi o żadnym konkretnym dziecku tylko ogólnie.
Gillian   four letter word
13 czerwca 2015 14:26
Łorewer, ja skończyłam 🙂
zulu   późne rokokoko
13 czerwca 2015 20:12
Sivens, niemowlak się nie obrazi, natomiast odnosząc się do niego pogardliwie "ustawisz" go w swojej  głowie na niższej pozycji i może być ci łatwiej np. go uderzyć. Jak mawiał Korczak: "Nie ma dzieci. Są ludzie." I tym małym ludziom tez należy się szacunek.

Co do zapachów: noworodki i niemowlaki fantastycznie pachną mlekiem 🙂

A jeśli ktoś nie chce mieć dzieci to jego wolna wola. Irytuje mnie narodowe wywieranie presji na kobiety, co powinny robić w życiu, kiedy rodzić, jak i ile razy. Jakoś mężczyznom nikt cho.era pod kołdrę nie zagląda. A już zwłaszcza Kościół mnie wkurza w tym temacie.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
14 czerwca 2015 07:34
zulu, czy unikanie dzieci = przemoc w stosunku do nich?
Wszystkie osoby tutaj, które nie chcą dzieci ewidentnie są zdania, że trzymają się od nich jak najdalej, bo je wkurzają one same, dźwięki jakie wydają i ich zapach.  🤔wirek:
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 czerwca 2015 09:16
zulu, chyba, ze ktoś mleka nie lubi, wtedy nie jest to juz tak fantastyczny zapach 🙂
katija, nie przestało! dalej mnie wkurza! sąsiedzi pode mną mają wiecznego wyjca - nie idę do nich i nie mówię, żeby ich bachor nie darł japy.
escada, nie do ale O. O Tobie też każdy może mówić złe słowa i będzie ok? za plecami? kiedy nie słyszysz? Generalnie mi się w głowie nie mieści, że dorosłym ludziom trzeba tłumaczyć takie rzeczy...


To chyba tobie trzeba wytłumaczyć. Mam gdzieś jak mnie ktoś nazywa, póki nie mówi tego do mnie. Burzysz się ze sivens źle powiedziała o dziecku, a sama zwracasz się pejoratywnie do juz rozumnego. Hipokryzja której nie ogarniam. I po.raz kolejny, jeśli tak ma wyglądać odmienianie to ja nie chce.

Zulu, zapach mleka lubie, natomiast zapach dziecka to raczej Wersja strawiona. A to już jest niestety paskudne.
Wszystkie osoby tutaj, które nie chcą dzieci ewidentnie są zdania, że trzymają się od nich jak najdalej, bo je wkurzają one same, dźwięki jakie wydają i ich zapach. 

Wcale nie wszystkie 😉 Mnie dzieci nie wkurzają, o ile nie powodują, że z matką nie da się zamienić trzech zdań bez przerywnika w postaci wrzasku, żadnego zapachu nie czuję, a dźwięki jak dźwięki, mówić nie potrafią, to się porozumiewają jak mogą.
A ja nie rozumiem jak komus moze przeszkadzac placz dziecka, dla mnie to tez nie jest nic milego, ale co mam zrobic albo co maja robic rodzice niemowlaka kolkujacego. Udusic?

Mi przeszkadza widok brzydkich dziewczyn na ulicach i jakos nie podchodze do taiej paskudy i nie mowie, zeby ogarnela twarz, bo mi przeszkadza jej brzydota. Bo co ma zrobic? Operacje plastyczna? 😎
Averis   Czarny charakter
14 czerwca 2015 14:13
Twoja łaskawość powinna być dla nas wszystkich wzorem.
zen, to się popisałaś.
Nie rozumiem co w takim razie tak was bulwersuje, komus moze przeszkadzac placz dziecka a mi nie moga przeszkadzac brzydcy ludzie? To byl sarkazm, nie przeszkadzaja mi w ogole ludzie, ani mali ani starzy.

Przepraszam jak kogos moim przykladem urazilam 😎

edit: w przeciwienistwie do niektorych tutaj mam duzy szacunek do ludzi. I tolerancje.
zen, zabrzmiało to skrajnie narcystycznie i całkiem serio, jak sarkazm, to uff :P Ale i tak uważam, że to taki sobie przykład, bo co innego dźwięki, a co innego jacyś ludzie na ulicy.
Też mnie denerwują wszelkie płacze i kwilenia, ale nie odczuwam żądzy mordu, bo dzieciak ma kolkę. Po prostu nie lubię dźwięków i taki ciągły jazgot drażni. I uważam to za całkiem normalne :P
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
14 czerwca 2015 16:29
zen, jakby Ci wkurzały brzydkie osoby (pozdrawiam serdecznie, nie każdy ma szczęście się ładnym urodzić) to byś napisała w wątku "kto/co mnie wkurza ..." 😉
I tu dochodzimy do sedna, nie kazdy ma szczescie ze urodzi mu sie dziecko, ktore nie placze dlugo i nie kolkuje. Ktore jest zawsze pogodne i usmiechniete i nie zawadza nikomu innemu.


Wiec pisanie, zeby rodzice zrobili cos z tym placzem dziecka, bo to ICH problem jest takim samym absurdem jak oczekiwanie, ze po ulicach beda chodzic same zajebiste laski i zajebisci faceci.
.
Wiec pisanie, zeby rodzice zrobili cos z tym placzem dziecka, bo to ICH problem jest takim samym absurdem jak oczekiwanie, ze po ulicach beda chodzic same zajebiste laski i zajebisci faceci.

aha, aha. czyli to JA mam ponosić konsekwencje decyzji życiowych nieznanych mi ludzi i nie móc się np wyspać w niedziele, bo oni nie mieli szczęścia i urodziło im się rozdarte niemowlę? brzydcy ludzie na ulicy mnie nie dotyczą. hałas, wszystko jedno przez co generowany, owszem.
no i cóż, nie każdy ma szczęście trafić na grzecznego psa, który zostaje sam w domu i nic. są takie, które przez bite osiem godzin ujadają pod drzwiami. no i co ma zrobić właściciel? udusić?
hmm no ale do psa przyjedzie policja. dziwne nie?
Jak zadzwonisz na policje i zglosisz, ze dziecko dlugo placze, to tez przyjada, uwierz 😎 Dziwne, nie?

Zyjesz w spoleczenstwie, czy sie to tobie podoba, czy nie. Im szybciej sie z tym pogodzisz, tym lepiej 😉 A w spoleczenstwie spotykasz roznych ludzi, rozne sytuacje spotykaja ciebie, nie kazda bedzie komfortowa. Tobie sie nie podoba zamach na cisze, komus sie na pewno nie podoba cos, co ty robisz. Konsekwencje cudzych decyzji zyjac w spoleczenstwie i tak ponosisz. O, mi sie nie podobaja twoje slowa. I co z tego wynika? Nic 😎
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
14 czerwca 2015 18:54
Przyjada ale raczej z innych powodow. Na pewno nie dlatego, ze "zakloca" spokoj.
zen,  są rzeczy, które mnie nie dotyczą, i takie, które niestety tak. nie rozumiem, z jakiego powodu dla ciebie oczywiste jest to, że ktoś ma znosić wrzask dziecka kogoś innego.
a wyznając zasadę żyj i daj żyć innym, staram się być jak najmniej uporczywą dla mojego otoczenia. i wobec tego oczekuję, że otoczenie będzie jak najmniej uporczywe dla mnie.
katija, żyjesz w społeczeństwie. Pewne rzeczy są naturalne - jak deszcz jesienią, jak hałas ruchliwej ulicy, grzmoty podczas burzy - tak i czasami płacz małych dzieci. Aby ludzkość istniała, musi się rozmnażać. Większość ludzi rozumie, że te uciążliwości są opłatą za luksus życia w grupie, w cywilizacji, jeden obok drugiego.
kenna, życie w grupie nie jest luksusem, ale cywilizacyjną niedogodnością.
ja ciągle nie mogę zrozumieć zmienności zasad:
od osoby, która puszcza za głośno muzykę, oczekuje się, że przestanie.
od właściciela wyjącego psa, że go ogarnie.
od rodziców wyjącego dziecka, nic?
katija, a czy Tobie się  wydaje,  że  rodzice  "wyjącego" dziecka nie chcieliby  ciszy?  Że  z radością  siedzą  i patrzą  jak  ich  dziecko  wyje,najczęściej  z bólu? Tacy rodzice są z reguły  bezradni.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
14 czerwca 2015 20:14
anai, jak do tej pory nie widziałam zakazu, że wycie dziecka nie może irytować czy wkurzać.

Ja wiem, że mnie to denerwuje i dlatego nie decyduje się na posiadanie dziecka.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się