Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

czy nie masz czasem  wrażenia że wy na tym forum tworzycie sektę wzajemnego samouwielbienia a jak ktoś z boku coś napisze to byście go zagryzły
Nie. I nie jest to wrażenie, tylko jestem pewna, że tak nie jest.
Bardzo często w najróżniejszych dyskusjach są różnice zdań i nie przeszkadza to w zachowaniu wzajemnego szacunku i kultury.
Naprawdę da się z kimś nie zgadzać, nie obrażając go przy tym.
Z resztą ogólne założenia dotyczące sztuki jeździeckiej są te same, opisane już w wielu książkach i podręcznikach i poradnikach. Wytyczne FEI, BHS i PZJ ogólnie są te same.
Największe różnice zdań, czy nawet kłótnie, wywiązują się z osobami uprawiającymi jakieś dziwne "naturale" i pseudo-westerny.
Na temat tego jak prawidłowo jeździć i jak prawidłowo szkolić konie nie ma się za bardzo o co kłócić.



,,Z resztą ogólne założenia dotyczące sztuki jeździeckiej są te same, opisane już w wielu książkach i podręcznikach i poradnikach. Wytyczne FEI, BHS i PZJ ogólnie są te same.
Największe różnice zdań, czy nawet kłótnie, wywiązują się z osobami uprawiającymi jakieś dziwne "naturale" i pseudo-westerny.
Na temat tego jak prawidłowo jeździć i jak prawidłowo szkolić konie nie ma się za bardzo o co kłócić.'' No właśnie JULIE, a WY dziewczyny od 2 stron dywagujecie jak zatrzymać konia i czy łydka do tego jest potrzebna czy wręcz zbędna.JEMCIASTO metody są dwie łagodniejsza powiedz mu PRY no i bardziej stanowcza powiedz mu ,,Stój chamie bo cie sprzedam" ,Ale to tylko dla wtajemniczonych. 😉 JAK by kto miał wątpliwości to była ironia. A na poważnie to mam wrażenie że jak ktoś napisał by o śmiałej i nowatorskiej technice że należy użyć dupy to pewnie znalazła by się osoba która udowodniła by temu prorokowi nowych idei że jest w głębokim błędzie bo dżokeje dupy nie używają.,malo tego pewnie reszta zgłosiła by post do moderatora za użycie tej właśnie dupy  😀iabeł:

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 czerwca 2015 14:11
[quote author=ms_konik link=topic=107.msg2375785#msg2375785 date=1434271784]
Ciemny pastuch, od kiedy to konia zatrzymujemy bez użycia łydek?

Pytanie, co prawda, nie do mnie ale warto wspomnieć klinikę z Anky v G.,
kiedy to zapytała jeźdźców, po co przykładają łydkę przy zatrzymaniu.
Przekaz był mniej więcej taki, żeby nie robić z konia debila, wymagając zatrzymania
i jednocześnie naciskając gaz. Po prostu albo gaz albo hamulec.
I była dyskusja, że przecież trzeba podstawić zad i że przepisy (tudzież zasady jazdy k.) i blablabla.
Myślę, że można się jakoś nad tym zamyślić 😉, w końcu kobieta wie, jak się jeździ.
[/quote]

Anky znana jest z tego że twierdzi że nie używa półparad i że nawet nie wie co to takiego ta półparada  oraz że generalnie ona jest leniwa i woli na koniu sobie siedzieć a koń sam wszystko robi 👀

niesobia: widzę że jakby cierpisz na syndrom oblężonej twierdzy 😎
ElaPe Mam mocno  zakorzenione tradycje kawaleryjskie i walka z przeważającą siłą wroga to moje ulubione zajęcie 🏇
A może zamiast walczyć należałoby rozważyć argumenty drugiej strony i przeanalizować? Bo od czasów kawalerii świat poszedł trochę do przodu 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 czerwca 2015 14:39
walka z przeważającą siłą wroga to moje ulubione zajęcie

przed słowem "wroga" należałoby dodać "wyimaginowanego" 😂







ms_konik Ciekawe to. Rozumiem, że główną pomocą do zatrzymania miał być dociążony dosiad i zamknięcie ręki, czy jak?


U Skulicza (Ujeżdżenie i Skoki, wydane pod koniec lat 80-tych) pomocą do zatrzymania jest zamknięcie ręki i odciążenie dosiadu. Chyba to nie był żaden "naturals czy pseudowestern....
Mistrz Polski w skokach z 1938 roku, po wojnie prowadził stajnię sportową w Belgii. jeszcze w wieku ponad 60 lat startował w dużych konkursach.....
Koń będzie odpowiadał na takie sygnały, jakich go nauczymy. Rzecz w tym, że człowiek musi sobie zdawać sprawę z tego jak i w jakim momencie u żywa pomocy...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 czerwca 2015 14:56
odciążenie dosiadu to do cofania a nie zatrzymania.
No nie wiem dziewczyny kto wróg a kto przyjaciel a kto wyimaginowany ale stara prawda głosi że nic tak  człowieka nie wzmacnia jak wróg. Jak przez tydzień mnie tu nie było to wątek na forum prawie padł ,a jak coś napisałem to zaraz dyskusja nabrała rumieńców. W każdym stawie karpi czy karasi przydaje się jeden okoń lub szczupak  😀iabeł:   ElaPe opisz proszę jak cofasz konia ❓
odciążenie dosiadu to do cofania a nie zatrzymania.

Do cofania też .... A Fillis to w ogóle zalecał przy cofaniu (młodego konia) trzymać ręce nisko i obniżać ustawienie...
P.S. Niesobia- ja wiem o czym Ty mówisz, prawdopodobnie uczyliśmy się jeździć wg podobnych zasad, czyli w oparciu o przedwojenna szkołę, ale trochę wyluzuj. W toku kłótni gubi się właściwy temat 😉
The Wunia- może i od czasów kawalerii świat poszedł do przodu, ale wciąż mamy jeźdżców, którzy stosują kawaleryjską metodę wprost ( np Hubertus Schmidt) I jeszcze pytanie, czy świat poszedł w dobrym kierunku 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 czerwca 2015 15:29
nie też, bo do zatrzymania się dociąża dosiad a nie odciąża.

Niesobia: normalnie. do cofania pomoce tak jak do jazdy naprzód z tym że przytrzymanie ręki i leciusieńkie, niewidoczne z zewnątrz odciążenie dosiadu wskazuje na ruch w tył. Do tego działanie łydkami - ja akurat działam łydkami delikatnie nimi pulsując.
ElaPe no w sumie robię podobnie tylko ja delikatnie cofam łydki żeby koniowi dać jasno do zrozumienia o co chodzi.Czyli dwa sprzeczne sygnały stój i idź mogą być i są jasnym sygnałem cofnij.Ale żeby koń to zrozumiał musi najpierw prawidłowo opanować dwa pierwsze sygnały, a dopiero potem uczy się cofania i oczywiście żeby cofnął musi być prawidłowo zatrzymany z podstawieniem bo na rozwleczonym tego nie zrobisz dobrze , a znowu żeby dobrze zatrzymać trzeba wykonać pól paradę mógł bym tak dalej .Chodzi mi o to że wszystko wynika z czegoś i jest procesem i jak piszesz odciążenie nie dociążenie tak  czy na odwrót to tak do końca nie oddaje sprawy i tak to się można do wszystkiego przywalić.Pastuch chłopie bardziej od mnie nie da się wyluzować bez palenia 🥂
A mogłabym gdzieś zobaczyć tę wytyczną w PZJ o dociążaniu konia przy przejściu do niższego chodu? Pytam zupełnie bez złośliwości, jestem ciekawa  :kwiatek: bo ja zawsze przy przejściach przenosiłam lekko ciężar na przednią część ud (zwłaszcza na małych/młodych koniach, dla których  mój ciężar jest bardziej odczuwalny niż dla innych), zachęcając konia do uniesienia grzbietu pode mnie, a przynajmniej tak mi się zawsze zdawało, że po to to robię. Może to błąd?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
14 czerwca 2015 20:20
ms_konik Ciekawe to. Rozumiem, że główną pomocą do zatrzymania miał być dociążony dosiad i zamknięcie ręki, czy jak?

Głównie ręka. No i podejrzewam, że opuszczenie ciężaru (dociążenie) jako uzupełnienie.
No ciekawe, ciekawe.
Może przytoczę sytuację, która miała miejsce wówczas.
Konie były dość zaawansowane w pracy (CC/GP), jeden z nich przy zatrzymaniu robił się ultra heavy
w ręku i przewalał się cały na przód, zostawiając w lesie zad a drugi był genialnie nauczony tych przejść
z bardzo wyraźną łydką domykającą. I Anky to zauważyła i kazała nie robić tego. Z tego, co pamiętam,
to jeździec miał z tym [nierobieniem] największy problem- koń zatrzymywał się "bez", tak samo jak "z".
W przypadku pierwszego konia, zatrzymanie przebiegało lepiej- był lżejszy przodem i nie zostawiał zadu.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 czerwca 2015 21:14
A mogłabym gdzieś zobaczyć tę wytyczną w PZJ o dociążaniu konia przy przejściu do niższego chodu? Pytam zupełnie bez złośliwości, jestem ciekawa  :kwiatek: bo ja zawsze przy przejściach przenosiłam lekko ciężar na przednią część ud (zwłaszcza na małych/młodych koniach, dla których  mój ciężar jest bardziej odczuwalny niż dla innych), zachęcając konia do uniesienia grzbietu pode mnie, a przynajmniej tak mi się zawsze zdawało, że po to to robię. Może to błąd?


Pytania i odpowiedzi na srebrną odznakę jeździecką PZJ (czyli kłania się Akademia Jeździecka Pruchniewicza) - pytanie 227

http://pzj.pl/sites/default/files/przepisy/srebrna_odznaka_pytania_odpowiedzi.pdf


227. W jakich okolicznościach działamy ciężarem obciążając obustronnie?

Takie działanie ciężaru ma miejsce we wszystkich tych okolicznościach, w których wymagane jest szczególne zaangażowanie  tylnych  kończyn  konia  –  w szczególności  przy  zatrzymaniach i przejściach.
A mogłabym gdzieś zobaczyć tę wytyczną w PZJ o dociążaniu konia przy przejściu do niższego chodu? Pytam zupełnie bez złośliwości, jestem ciekawa  :kwiatek: bo ja zawsze przy przejściach przenosiłam lekko ciężar na przednią część ud


bez sensu. Zawsze przy zatrzymaniach i zmianach do niższego chodu, tak jak jest w odpowiedzi na pytania z odznak, dociążamy dosiad. Zresztą jest to całkiem logiczne; odciążenie grzbietu raczej stylumuje konia do przyspieszenia niż zwolnienia, skoro robi mu się lżej 😉
a u mnie świetnie to podziałało na młodego konia z bardzo miękkim grzbietem. efekt był taki jak napisałam, nie zapadał się na przejściu, a unosił. A na marginesie, jeśli koń przyspiesza kiedy go odciążymy dosiadem, to nie uważam aby to była oznaka dobrego ujeżdżenia konia.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 czerwca 2015 21:49
w sumie to możesz sobie jeździć wg własnej autorskiej szkoły ucząc konia własnych sygnałów.

Jednakowoż zasady klasycznego jeździectwa są takie jakie są.
Wszelkie zasady, jakie można wyczytać w przepisach/książkach, dotyczą koni prawidłowo ujeżdżonych, na pomocach i przepuszczalnych. Czyli już poprawnie wyszkolonych.
Dojście do takiego stanu rzeczy wymaga przede wszystkim słuchania konia, także tu ukłon w stronę lovesunrise  🙂

Podejście w stylu "zawsze" i "tak jak jest w odpowiedzi na pytania z odznak" jest nic nie warte i prowadzi donikąd.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 czerwca 2015 22:12
wiadomo że z młodymi końmi się pracuje współmiernie do ich wieku i możliwości i nie wymaga się nie wiadomo czego, jeździ się też troszkę inaczej w sensie w dosiadzie lekko odciążającym tzw. dosiadzie remontowym. Jednakowoż stosuje się te same zestawy pomocy, to końskie ABC, jak u koni już zaawansowanych. No bo jak inaczej koń ma się nauczyć prawidłowych reakcji na konkretne pomoce.

Pochylanie się w przejściach do przodu jest błędem.
ElaPe, ale nikt nie pisał o pochylaniu się na przejściach.
Moona, Moim zdaniem jest dużo warte, bo mowa oczywiście o tym jak być powinno i do czego dążyć.
Chyba każdy z nas się zgodzi z tym, że w ogólnych wytycznych dla osób które się uczą, bez sensu było by pisać "można zrobić tak, albo tak, albo jeszcze inaczej...".
Z tym,  że konia trzeba przede wszystkim słuchać, a na etapie wstępnego szkolenia to już szczególnie, całkowicie się zgadzam. Z ukłonem w stronę lovesunrise w sumie też, bo prezentowała nie raz zdjęcia z efektów swojej pracy z koniem i trzeba przyznać, że wie co robi.
Trudno i bez sensu by było dopisać w każdym podręczniku jeźdźieckim, że ogólnie przyjęte pomoce do zatrzymania /cofania są takie a takie, ale jeśli czujemy, że koń ucząc się lepiej odpowiada na inne, to można zastosować inne, albo że jak się jest Anky Van Grunsven, to wszystko wolno. 😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 czerwca 2015 22:38
ElaPe, ale nikt nie pisał o pochylaniu się na przejściach.


wzmiankowane odciążanie dosiadu przez ciebie  w przejściu do zatrzymania prowokuje niejako do pochylania się. To że ty tak robisz i się nie pochylasz nie znaczy że inni biorąc sobie twój sposób na zatrzymania za dobrą monetę nie zaczną tak robić.

Oczywiście wiadomo że początkujący jeździec leci do przodu w przejściu ale się z tym od początku powinno walczyć.
Chyba każdy z nas się zgodzi z tym, że w ogólnych wytycznych dla osób które się uczą bez sensu było by pisać "można zrobić tak, albo tak, albo jeszcze inaczej...".

Moim zdaniem absolutnie jedną z najgorszych rzeczy, jakiej się uczy ludzi jeżdżących konno, jest bezrefleksyjność i schematyczność działania.
Ludzie coś robią, bo ktoś tak powiedział. Ale nie mają przy tym bladego pojęcia dlaczego ten koń właśnie tak a nie inaczej reaguje i że swoim działaniem, które przecież wynika z tego, że ktoś tak powiedział!, jedynie pogłębiają problem.
I potem pojawiają się tacy, którzy twierdzą, że koń się nie zatrzymuje, bo jest chamem, a do głowy im nie przyjdzie, że koń ma problem np. z własną równowagą i nie umie sobie poradzić inaczej niż usztywniając się i przyspieszając...

Nie ma jednego, ściśle określonego działania. Nie ma. Bo każdy koń jest inny i czynność wykonana nawet bardzo podobnie na innym koniu zawsze będzie się czymś różnić.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
14 czerwca 2015 22:48
lovesunrise pytała o wytyczne PZJ w zakresie dociążania dosiadu w przejściu. Odpowiedź dostała. Zasada jest taka że się dociąża. To że ona robi inaczej i odciąża no to już jej sprawa jest. Konia da się nauczyć wszystkiego.

Znaczy się są pewne niezmienne zasady w jeździectwie. Nie znaczy to jednak że każdy koń i każdy jeździec będą chodzić i jeździć identycznie - nie będą bo każdy koń i człowiek jest inny.

Jednakowoż zasady są tak skonstruowane że szkolenie koni powinno przebiegać w podobny sposób, nie schematycznie nie szablonowo, ale w podobny sposób.

Nikt o zdrowych zmysłach nie  wymyśla jeździectwa i jego zasad od początku, chyba że to jakiś nawiedzony naturysta jest.
ElaPe, No dokładnie.
Moim skromnym zdaniem w wątkach o interpretacji, w których o radę proszą osoby uczące się lub pragnące rozwiać swoje wątpliwości, nie powinno się przesadzać z dyskusjami o sytuacjach wyjątkowych.

Moona,
Ja doskonale rozumiem o czym mówisz i zgadzam się z tym, że w pracy z końmi nie da się opierać na ściśle określonych schematach.
Ale nie wyobrażam sobie w nauczaniu podstaw zbyt dużej dowolności.
Jeśli zajmujesz się uczeniem początkujących, czyli powiedzmy doprowadzaniem od zera do etapu BOJ/SOJ to zakładam, że na koniach odpowiednio do tych celów wyszkolonych.
Gdzie tu miejsce na "można zrobić tak, tak, albo tak... zdecyduj sam", "a jadąc na tym koniu zrób tak, a na tym zupełnie inaczej"?  😉

<edit> Jeszcze dodam, że w interpretacjach i radach zupełnie inaczej podchodzi się do sytuacji dotyczących jazdy/szkolenia własnego konia, a inaczej do spraw dotyczących nauki jazdy na szkółkowych /różnych/nieswoich koniach. Taki niesobia jeszcze tych różnic nie ogarnia, ale może się nauczy, daj borze. 😉
ElaPe, odciążenie to nie jest mój jakiś autorski styl przejść, tylko forma przejściowa :-) Docelowo, kiedy uzyskamy pożądany efekt, na przejściach koń będzie na nich dociążony, no ale siłą rzeczy nie wcześniej, bo akurat ten koń mi się inaczej rozjeżdżał. Koń z "normalnym" grzbietem na bank zareagowałby ciałem inaczej. Tak samo na skróceniach na razie staram się odciążać. Ale z przyrostem umięśnienia pleca będzie się ten dosiad też zmieniał 😉 łał, tu można fajnie porozmawiać nawet 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
15 czerwca 2015 00:53
daj borze.

oj daj daj 😉
JULIE Niesobia pewnie jak mało kto rozumie różnice między szkółkowym łupem , a koniem chociaż przeciętnie ujeżdżonym. Niestety konie pracujące w szkółkach bardzo często wypracowują sobie bardzo złe nawyki bo muszą żeby ich świat stał się bardziej znośny. Koń na którego wsiada ileś osób dziennie z różnymi umiejętnościami musi sobie wyrobić jakieś mechanizmy obronne.Porządny właściciel szkółki dba o swoje łupy i w miarę potrzeb je poprawia, bo wie że wcale nie tak łatwo kupić ogarniętego tuptusia do szkółki, który co najwyżej po chamsku powiesi się na wędzidle a nie zabije klienta. Jak byś czytała wcześniejsze posty to przeczytała byś że pisałem do JEMCIASTO że jak ktoś JEJ konia nie ogarnie to sobie nie pojeździ.A tak w ogóle to chciał bym co nie które gwiazdy które startują na konikach za kilka set tys euro przez siebie nie robionymi zobaczyć na tych szkółkowych łupach .PS. Jak ktoś używa języka masztalerzy , a nie z filmów o Barbie to nie znaczy że nie lubi czy nie szanuje koni
a u mnie świetnie to podziałało na młodego konia z bardzo miękkim grzbietem. efekt był taki jak napisałam, nie zapadał się na przejściu, a unosił. A na marginesie, jeśli koń przyspiesza kiedy go odciążymy dosiadem, to nie uważam aby to była oznaka dobrego ujeżdżenia konia.


jasne, nie jest to oznaka dobrego ułozenia. Ale chodzi mi o odruchową reakcję młodych koni - zwykle przyspieszają przy odciążeniu dosiadu, zwalniaja przy dociążeniu.
Konie trzeba obserwowac, dostosowywac sie, jeżeli trzeba, ale generalnie dociążamy dosiad, równo obustronnie, przy przejściu 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się