Wątek przeciwowadowy, sposoby przeciw owadom, na muchy

kaktusowe, skoro zimne okłady pomogły to więcej niestety nie zrobisz
W przypadku oka nie ma za wiele opcji niestety.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
12 czerwca 2015 06:54
a tak a propos oczu, ktoś stosował to: http://vetericyn.pl/produkty/pielegnacja-skory-konia/ podobno można w okolice oczu. Gaga ty ostatnio miałaś problem z okiem, słyszałaś coś o tym produkcie?
Nie, nie słyszałam, boję się eksperymentować na oczach. Wolę preparaty bezpośrednio od wetów lub przez nich polecone...
Rudzik, o tym preparacie słyszałam same pozytywy i w przypadku stosowania u koni jak i u ludzi czy innych zwierząt. Nie wiem czy ktoś stosował do do oczu, ale w okolice, na skórę śmiało można używać.
Gillian   four letter word
12 czerwca 2015 10:58
Rudzik, dostałam to gratis przy jakimś zamówieniu - smaruję pogryzione puzdra. Bardzo fajnie działa, strupki odchodzą, konie wyraźnie odczuwają ulgę. Żel jest bardzo gęsty, miałam wrażenie na ręku że leciutko chłodzi. Ale czy na oko bym dała to nie wiem, raczej nie.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
12 czerwca 2015 11:25
dzięki za opinie. Wpadła mi ostatnio ulotka w ręce, nie mam potrzeby używania go na oczy, zastanawiałam się tylko, czy faktycznie jest taki skuteczny, jak zachwala producent.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
12 czerwca 2015 12:33
Rzudzik, stosuję vetericyn (płyn, żelu nie stosowałam) od dawna, od znajomego veta mam dojście do białego z wyższym stężeniem. Świetnie się sprawdza na problemy grzybicze, używam często do dezynfekcji świeżych ran, na gnijące strzałki też parę razy. Do końskich oczu nie używałam, za to do psich z dobrym skutkiem 🙂 Aż takich dobrych skutków przy lipcówce nie widziałam, ale trudno powiedzieć - konisko trze się na bieżąco  🙄
ma ktoś jakiś pomysł skąd ściągnąć absorbine sport? Tą niebieską??
witajcie, a ja niestety jestem trochę rozczarowana czarna absorbina 🙁 duzo czytałam na forum pozytywnych opinii i chyba więcej sie spodziewałam. moje konisko pogryzione koszmarnie... czy tez po spryskaniu czeszecie skórę? czy tylko spryskujecie i pozostawiacie? i jak często? bo te 14 dni to chyba bajka 🙁
14 dni to bajka. ale jeden - dwa spokojnie. i po systematycznym stosowaniu dłużej daje radę. A zawsze zaczesuję szczotką, bo daje sierści połysk.
ma ktoś jakiś pomysł skąd ściągnąć absorbine sport? Tą niebieską??


Jakby udało Ci się ściągnąć to ja się piszę 😉

Na pewno jest w Kanadzie 52 dolary za ten duży baniak, ale wysyłka przewyższa cene samego sprayu, a na angielskim i niemieckim ebayu nie ma.
A.kajca   Immortality, victory and fame
14 czerwca 2015 15:50
Dziewczyny powiedzcie czy uda mi się w kuchni znaleźć coś odstraszającego muchy i komary? Mam na myśli jakiś "domowy sposób" bo normalnie jest jakaś hekatomba... Przez ostatni tydzień było tak samo gorąco a nie było takiej plagi, nie wiem co jest grane. Od rana lonżowałam jednego konia to oboje mieliśmy zgłupieć, teraz siadłam na drugiego i w pół rozgrzewki szlag jasny mnie trafił, rozebrałam konia, odprowadziłam na wybieg i kombinuję co począć  no bo naprawdę się nie da! Dzisiaj do miasta nie podjadę bo nie mam jak więc musiałabym wymyślić jakiś "domowy sposób". Proszę, doradźcie coś na szybko... nie musi działać na gzy bo ich jest mało ale chociaż na muchy i komary. Ma ktoś jakiś pomysł?
maja55, u mnie absorbina nie pomogła nic, nawet na czas jazdy.
Właśnie mam wrażenie jakby na chwile odstraszala w momencie spryskiwania choć dobrze sie sprawdzila na ramach okiennych.  Teraz właśnie wysyp wszystkiego co możliwe spróbuję jeszcze używać jej co drugi dzien i.zobaczymy efekty

koło mnie były dziś roje ślepaków, ale nawet jak usiadły to odlatywały po chwili. Komary tylko mnie po łydkach pocięły.

I ciekawostka- jednego konia konia jeździłam 19-20 i były roje ślepaków, drugiego 20-21 i nie było nic.
Ja w tym roku jak zwykle jadę Endure - póki co działa bez zarzutu, co prawda jeden dzień - ale jak sie rano popsika, to koń cały dzień ma spokój 🙂
U mnie się czarna absorbina w tym roku wyjątkowo sprawdza.
W zeszłym nie było aż takiego efektu... Nie wiem czy zależy to od robactwa, partii produkcyjnej absorbiny, czy... kąta padania światła  ❓ 😁

Endure kupiłam raz i u mnie się nie sprawdził kompletnie 🙁
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
15 czerwca 2015 07:12
witajcie, a ja niestety jestem trochę rozczarowana czarna absorbina 🙁 duzo czytałam na forum pozytywnych opinii i chyba więcej sie spodziewałam. moje konisko pogryzione koszmarnie... czy tez po spryskaniu czeszecie skórę? czy tylko spryskujecie i pozostawiacie? i jak często? bo te 14 dni to chyba bajka 🙁


absorbinę trzeba wetrzeć w skórę (farnam też), ja pryskam po czyszczeniu i masuję pod włos, pozwalam się wchłonąć jakieś 5-10 minut i dopiero siodłam. Jak psikacie tuż przed jazdą to spłynie z potem. Zresztą była o tym mowa kilka razy w tym wątku
ponieważ mój konie nie cierpi spryskiwania, dzis pryskałam na ściereczkę a potem jego pod włos, zobaczę efekty jutro. po za tym faktycznie testuje teraz absorbine co drugi dzień efektami sie podziele 😀
kpik   kpik bo kpi?
15 czerwca 2015 15:07
A.kajca,  olejek cytrynowy, pomarańczowy, waniliowy, awokado, migdałowy, zapach mięty, eukaliptusa, lawendy, goździków i drzewa herbacianego (to już raczej nie z kuchni, ale wciąż do wykonania w domu).
Można też kupić takie gotowe mieszanki
Ja muszę coś kupić. Rude jest oblezione przez robale.  😵
Nigdy nie próbowałam czarnej absorbiny ale trochę się obawiam, że może nie podziałać i będzie klops.
Szkoda, że nie ma próbek..
ok, skończę o owadobójczych, bo wiadomosc chyba sie nei wyslala, a gaga tak sie piekli, ze i pw i i w innych watkach mi wypisuje ;]

KAŻDY środek BÓJCZY będzie powodował śmierć. w tym przypadku owadów. owadów, które na potraktowane nim miejsce usiąda lub ugryzą. czy to bedize much-ex, czy absorbina czy cokolwiek innego o tym skladzie. jesli nie ma w skladzie nic co dodatkowo odstrasza - bediz etylko zabijac, zniechecac do gryzienia ew, ale nie zrobi "parasola" - tak jest w opisie obu srodków.
ja lubie ten much-ex, bo dizala długo i niezaleznie od pogody (bo nie jest na siersci ale sie wchłania. latwiej sie aplikuje i jest tańszy. i tyle. nie jestem anty-absorbinowa 😉 
odstrasza tak samo jak absorbina pewnie - to tez zauwazzam, na wyjazdach moj kon jest nadal spokojny i nie gryziony - a obce są atakowane i dostają szału. a mój kiedys panikował straszliwie - teraz nie. 
jak chce na wyjazdach zeby sie robale mneij zblizaly-szybciej uciekały to opryskuje tak jak absorbina - dziala krótko, ale widocznie. no ale i kon musi byc przyzwyczajony, ze nawet jak lata to nei ma cos bac bo nie ugryzie.  a na komry nalpszy off. nascie km  dalej i inne srodki - u mnie nie. wiec pewnie lokalnie populacje mają różne zapachy ktore je straszą lub nie 🙂

w temacie zmniejszenia lokalnej populacji robali. sądziłam, ze dla inteligentnych ludzi to oczywiste, ale widzac atak,  - chyba jednak nie. to wyjasnię, najprosciej jak sie da: (bz złosliwosci dla pozostałych)
- działanie podobne do szczepionki - czyli zeby wyeliminowac  (praktyznie - choc wiemy, ze gdzies tam drzemie) na daną chorobę trzeba zaszczepić duza wiekszosc populacji potencjalnych chorych (% - nie pamietam).
czyli w tym przypadku  trzeba "posmarowac" wszystkich(/prawie) żywicieli - te robale do zycia i rozmnażania potrzebują krwi. jesli kazdy (no prawie) osobnik bedize zabijał - umrą robale jako populacja (lokalna) - znaczy bediz ezauwazalnie mniej ..z roku na rok...
poniewaz obszar jest otwarty, oczywiscie moga po czasie napłynac i z dalczych miejsc, czy przezyc na np dziczyźnie, ale... jelsi glownymi byly konie czy krowy, a w calej okolicy (czyli terytorium owadów atakujacych konkretnie nasze zwierzeta na danym obszarze) zabijają wszystkie - to po czasie wymrą, będzie ich dużo mniej. w praktyce oczywiscie chodzi o zmneijszenie populacji-bo jakies napłyną. powtarzam - na danym terenie...
ALE żeby do tego doszło trzeba "posmarować" wszystkie, dobrze i infrastrukture (jelsi dany robal sie np w stajniach itd romnaza, bytuje). to jak z odkomarzaniem - dziala, jak duzy obszar jest nim objęty. i jest to robione cyklicznie, regularnie.
ponieważ i ja na wszystkie konie i sasiedzi na wszystkie krowy, a wiecej zwierzat w okolicy nie ma (zasieg miejscowych robali) to po kilku (3?) latach faktycznie zauważyłam znaczy spadek ilości robactwa (i latajacego i kleszczy), tzn bylo z roku na rok mniej,
dla porównania, kilka km (ze 3) dalej jest sporo koni, ludzie nie stosuja zabijaczy i robactwa jest multum (druga mam stajnie 10 km dalej i to samo). potwierdza sie tym samym to, o czym mówił przedstawiciel srodków owadobójczych - ze kupujace od nich hodowle w ciagu kilku lat, stosując na wszystkei zwierzęta, stosujac opryski (to na muchy głównie, innym srodkiem) zauwazyli znaczny spadek populacji, tak, ze nawet bez zastosowania jest spokój. a kawałek dalej - nie. czyli to samo co ja widze na swą mikro skale.
badania tez byly takie formalne prowadzone.
zresztą - nawet nie były by potrzebne. efekt jst całkowicie logiczny i zgodny z prawami. zadne moje wymysly czy przewidzenia 😉

ale... nic nie zadziała jak tylko jeden kon z okolicy bedzie truł 😉 to jakby zabic komara - faktyczne, od juz sie nie rozmnozy, (o tym tak humorystycznie pisalismy, tak przedstawiają sprawe np. zwolennicy sterylizacji kotów), ale za malo, zeby zobaczyć-poczuć różnice. ale jak zabijemy kazdego ktory bedize chcial sie rozmnożyć... 😉

wiec... nie wazne czym (nazwa handlowa)- wazne ile i jak 🙂


a pare dni temu ogladalam jakis program gdzie byly testy odstraszaczy komarów
działał
1.deet, 2. cytrynowy 3 eukaliptusowy (chyba, ale moglam pomylic to 3)
nie dzialaly m.in czosnek i inne zapachy...
[quote author=horse_art link=topic=713.msg2376501#msg2376501 date=1434379109]
ok, skończę o owadobójczych, bo wiadomosc chyba sie nei wyslala, a gaga tak sie piekli, ze i pw i i w innych watkach mi wypisuje ;]
[/quote]

Na PW z 29 maja, czyli sprzed 2,5 tygodnia prosiłam abyś przestała się doszukiwać złośliwości w każdym moim poście. Nie pieklę się - a powyższy cytat to kolejny przytyk w moją stronę  👀 Napisałam PW, nie otrzymałam nadal odpowiedzi. Zapytam zatem tutaj: co ja Ci zrobiłam, że się mnie tak czepiasz? 🤔

ps. bardzo przepraszam forumowiczów za Off Topic oraz załatwianie takich spraw na forum. Niestety na PW się nie da 🙁
Ja też przepraszam, ale jak rozumiem, ten wtręt o inteligentnych był do mnie, bo ja pisałam o owadziej populacji.

Horse_art, po pierwsze rozwinęłaś tylko to, co ja pisałam wcześniej – że psikanie jednego czy dwóch koni generalnie nie ma wpływu  na ilość owadów.  Teraz piszesz, że wszyscy w okolicy psikają much-exem, czyli potwierdzasz moje słowa, a skoro jednocześnie negujesz moją inteligencję  - wystawiasz opinię swojej własnej. 

Super, że w twojej okolicy nie ma, czy jest ich mniej, owadów. Tyle że jak ma się to do stosowania przez pojedynczą osobę, która pyta, czy i jak środek ten działa. Ma latać po okolicy i prosić, żeby wszyscy wszystko psikali much-exem, to za 3 lata plaga owadów przeminie? 

Na zapytanie karoszatej odpowiedziałam:

U mnie nie działał nigdzie, ani na sucho, ani na mokro, ani na padoku, ani w terenie. Ale u horse_art nie tylko działał, ale w widoczny sposób zmniejszył populację owadów w jej rejonie.

Gdzie tu widzisz atak? Napisałam nieprawdę? Ty masz jakąś manię prześladowczą czy co? Jakoś uczuciowo czujesz się związana z tym much-exem, że stwierdzenie, że u kogoś nie działa, odbierasz jako atak na siebie? Co ja na to poradzę, że u mnie nie działa? Wierz mi, bardzo bym chciała, żeby działał, ale chyba moje owady nie czytają r-v i nie przestraszyły się much-exa, który gdzieś przetrzebił czy nawet wytępił ich „współplemieńców”. 

Dzielenie się opinią na temat środków owadobójczych jest tak kontrowersyjne, że trzeba zarzucać komuś brak inteligencji, bo ma inne doświadczenia w tej kwestii i śmie się nimi podzielić?  Tak naprawdę jest mi obojętne, jak oceniasz moją inteligencję czy jej brak, ale może ograniczyłabyś się do konkretów zamiast personalnych ataków (nie tylko na mnie), dla dobra wątku. A jak masz potrzebę wyżycia się w ten sposób są inne wątki, gdzie możesz sobie poszaleć.   

Nieprawdą jest, że każdy środek bójczy powoduje śmierć owadów – bo owady się uodparniają i to co kiedyś działało, mimo że wg metki nadal jest bójcze, przestaje być bójcze.
Czy ktoś może coś powiedzieć na temat czegoś takiego??

http://horse.shop.pl/produkt/pulapka-na-owady-kerbl-taon-x-eco

może wypowiedzieć się jak to działa? Czy tam trzeba kupić jakiś środek jeszcze? Czy o co chodzi? i czy rzeczywiście działa tak jak w opisie?? Czy działa też na meszki? czy kolejny pic na wode?
kpik   kpik bo kpi?
16 czerwca 2015 18:55
mamy dwa takie w stajni - chyba innej firmy, ale konstrukcja podobna, zasada działania taka sama.
Działa na wszystko co leci do ciepła - czarna kula ma za zadanie rozgrzac się bardziej niż przeciętny koń i wabić owady do siebie.
Działa, bo w pułapce jest za każdym razem dużo owadów, z pewnością jeśli nie skończyły by w pułapce, to atakowałyby konia.

Istotne jest dobre rozstawienie pułapek - w miejscach gdzie mogą się nagrzać, blisko pastwisk/placu do jazdy.
a czy zasięg tego rzeczywiście jest taki duży?
kpik   kpik bo kpi?
16 czerwca 2015 19:45
nie sądzę, ale na na wymiarowy czworobok i na dwa wybiegi starcza- konie na tych najbliższych są spokojne, reszta koni chodzi w maskach i derkach siatkowych bo bo się wkurzają.
dzięki za info  :kwiatek:
trusia, ale to nie zaden atan na ciebie - zle zinterpretowalas 🙁 ja ci nic nie zarzucałam ani nie pisalam, ze piszesz jakies głupoty czy cos... jak juz, to gaga na mnie skakuje jak tylko może, przeinaczając co pisze... rozwinelam wiec co pisalam, zeby bylo jasne -nie jako zlosliwosc. zeby nie brzmialo, ze mam omamy, bo polalam raz jednego swojego i cudownie robactwo zniknelo w calym wojewodztwie, ze dziala cos bo mi sie wydaje. rozwinelam wiec - na jakiej zasadzie te srodki dzialają, nie tylko ten much ex- i to wyjasnilam, on , absorbina czy cokolwiek innego, ze ne bedize takiego efektu jak sie stosuje wybiórczo. wiec jednego konia mozna sobie odpuscic - jesli chce sie efekt zmniejszenia populacji. ale i na jednego te srodki dzialaja - bo robactwo mniej gryzie, skoro konie te są spokojniejsze itp (powtarzam - obojetnie pod jaka nazwa - wazny sposób dzialania, sklad)
a uodparnianie to inna jeszcze kwestia (dlatego dobre marki zmieniaja sklady swoich preparatow co jakis czas)
a na kolejne pw gdzie ma inny ton i placze ze jej nikt nie lubi i czemu tez sie jej czepiam -choc to ona mnie atakuje odpowiadac nei bede - bo po co? skoro i tak wskoczy przy kolejnej bylo okazji?  co mam odp? przestan mnie  innych chamsko atakowac to przestane odpowiadac na te ataki? no dziecinada...

kalaarepa, u mojej trenerki takei sa, teraz chyba ze 3 na bardzo małym terenie. owadów łapie się sporo, raczej gzy, drobnicy nie widzialam w zbiorniczku. robactwa tak czy siak lata mnóstwo. zaczela sie zastanawiac, czy to przypadkiem ich ne zwabia z dalszych okolic - bo ciepły nieuciekający nie odganiający zadek to fajna pokusa 😉 ale tak z przymrużeniem oka, bo mówi, ze efekt jakis tam jest (np na ujeżdzalni wlasnie) i kupili kolejne.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się