Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 czerwca 2015 07:18
Kurczak, haha, no ja identycznie miałam, pierwsze zdjęcia stojącej Kaliny robione "Lumia selfie" na wyciągnięcie ręki, poucinane stopy itp :p I w łóżeczku też się bałam ją zostawiać. Spokojnie, może Twoja będzie robiła inaczej i potem już nie będzie leciała. Moja poczuła się zbyt pewnie i potrafi np. stać oparta o ścianę, odwrócić się przodem i wylądować na czworakach, ale tak z mocnym impetem...
No jaki wspierający tatuś... Mój z kolei mówi, że zaraz mała kończy rok, to pora na pożegnanie z cyckiem... A mnie się nie widzi! Jak czytam, że ona powinna już jeść 5 posiłków dziennie, cyc ok. trzy razy na dobę - że KE??? Ona nadal ssie co 3 godziny w dzień, niezależnie od wprowadzenia posiłków. W nocy nadal doi jak się przebudzi i ją przenoszę od siebie do nas... No nic, do 18-tki się odstawi...
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 czerwca 2015 07:26
Hihi ja nadal twierdzę, że do września MUSZĘ ją odstawić, ale w praktyce jakoś gorzej nam to wychodzi. A plan był taki, żeby karmić 6 miesięcy... Z jedzeniem też u nas nie jest już tak kolorowo jak było. Siostra opowiada mi jak jej o miesiąc młodszy syn zjada na raz cały duży słoiczek obiadków, a w Hanię jak wcisnę 80 ml zupki, to jestem szczęśliwa. Z owocami idzie nam lepiej, ale też szału nie ma. Jedynie wieczorną kaszkę zjada tak jak książkowo powinna, a później jeszcze poprawia cycem.
Spania bez nas jeszcze w ogóle nie próbowałam. Lubię mieć ją blisko i przytulać w nocy, chociaż tatuś coś tam brzęczy, że to już chyba czas na łóżeczko, ale pytany o to czy mu córka przeszkadza w nocy, zapiera się, że nie, więc nie mam ciśnienia.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 czerwca 2015 07:31
Ja w ogóle nie patrzę, ile ona zjada - je tyle, ile chce. Czasem wrąbie pół miski, a czasem 5 łyżeczek i już. Rośnie, tyje, czyli jest OK. O patrz, a u nas to o dziwo JA przeniosłam małą do łóżeczka - bo się tak kręci, że przestałam się wysypiać. Teraz usypiam na cycku u nas, potem karmię ok. 23.00 i przekładam do siebie, gdzie śpi różnie - czasem budzi się o 2 nad ranem, a czasem pośpi do 5. Wtedy zabieram do nas, mąż automatycznie przytula się do ściany, a my dosypiamy razem. No, ale u nas łóżko 140cm, bo większe nie ma racji bytu w naszej mega giga sypialni :/
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
19 czerwca 2015 07:32
Gienia Pigwa a wiesz czy bedziesz miała chłopca czy dziewczynkę? Na bazarek wrzuciłam pakę ciuszków dla dziewczynki 80 sztuk w tym śpiworki, kurteczki, kilkanaście par pajacy i body itd (co prawda 62-68 ale takie szybko się przydadzą bo dzieci szybko rosną).


dziecko po raz pierwszy zasnęło mi rano w moim łóżku po karmieniu o 4.30 (dospała do 6!) No szok 🙂
my_karen   Connemara SeaHorse
19 czerwca 2015 07:48
Darek też nie mógł się przestawić długo na normalne posiłki,  miał rok i więcej i jadal w zasadzie wszystko, ale kiedy próbowałam dać zupkę w porze butli to zjadł, po czym i tak musiałam robić butle. Później jakoś magicznie samo się wszystko reguluje tak jak ma być, nie ma się co przejmować 😉
Emilka całkiem inaczej,  jak dam jakieś jabłuszko czy inną marchewkę to cyc się nam już przesuwa w czasie.
Maleństwo , masz bardzo fajnie i zdrowe podejście do życia 😉

Kurczak, są niesamowicie zgrani. To, że siostra wpatrzona w brata to chyba normalme, ale
Darek w nią też bardzo. Podaje chrupki, zabawki, pilnuje. Jestem z nimi sama i to olbrzymia pomoc.
A jeszcze jak bylam w ciąży to mówił, że nie chce dzidzi.
Oby im tak zostało.  Ja tam zawsze chciałam mieć starszego brata 😁
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 czerwca 2015 08:03
maleństwo, te nocne pobudki, to kolejny powód, dla którego wolę, żeby spała z nami. Większość nocy przesypia całe, ale zdarzają się takie, że budzi się kilka razy. Wtedy wystarczy zatkać ją cycem i jest spokój 😉
my_karen, fajnie, że dzieciaki takie zgrane i zapatrzone w siebie 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 czerwca 2015 08:14
[quote author=my_karen link=topic=74.msg2378835#msg2378835 date=1434696489]
Maleństwo , masz bardzo fajnie i zdrowe podejście do życia 😉
[/quote]

Oj, chciałabym, zeby tak było. Staram się jak mogę mojego panikarstwa i malkontenctwa nie przenosić chociaż na dziecko.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
19 czerwca 2015 08:40
Julie, zobaczyłam i pomyślałam o Was 🙂
http://www.popularnie.pl/drzemki-dzieci/?mity
maleństwo A co jak wychodzicie gdzieś to tez karmisz na żądanie np. co te 2h?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 czerwca 2015 09:05
Zazwyczaj tak wychodzimy, że wkrótce po karmieniu i wracamy do domu na następne karmienie, a jak jesteśmy gdzieś pół dnia, to karmię, kiedy głodna. Teraz wytrzymuje nieco dłużej, bo już ze 3h wytrzyma, jak się duzo ciekawego dzieje. Dodatkowo, często podczas "wychodnego" dostaje do łapki chrupki, kiedy my coś jemy, a jeśli idziemy na obiad, to dostaje np. ziemniaka czy makaron w łapkę i się też trochę zapcha. Generalnie my akurat dużo nie wychodzimy, znajomi wiecznie nie mają czasu, wszyscy ciągle w pracy, a i my mało "imprezowi".
Czy któraś mama ma porównanie w codziennym użytkowaniu dwóch wózków Inglesina Trip i Peg Perego Pliko mini ? Wybieram wózek już dwa miesiące  🤔wirek:
Widziałam je na żywo ale niestety zapomniałam sprawdzić amortyzacji i hamulca. Ktoś może wie czy ten peg perego tak bardzo klekocze ? 
Kurczak i malenstwo, Hela ma ponad 2 lata i cyc jest nie do porzucenia🙂 Tatus ukochany spi na kanapie, bo sie nie miesci, a lozko ma 160cm szerokosci. Jak byla mala spala w lozeczku, potem kregoslup nie wýtrzymywal wkladania jej do ĺozeczka, a teraz moje lenistwo jest ukarane 🙂 I nie wychodzi zmienianie tego, bo dwulatek to juz cwana bestia. Trzeba bylo odstawic roczniaka...
tak się zastanawiam, a jak do tego podchodzą wasi mężowie? Rekompensujecie im to jakoś? Mam na myśli to tulenie ściany, spanie na kanapie itp.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 czerwca 2015 07:25
Zupełnie normalnie. Jak Kalina była malutka i sie tak nie wierciła, to mąż nawet nie odczuł, ze z nami śpi, teraz on pod ścianą (ale nie narzeka), ja na drugim końcu wtulona w barierkę zabezpieczającą, a królowa w poprzek środkiem 😉 A tak na poważnie - pilnuję, aby mąż miał wystarczająco miejsca, to raczej ja się poświęcam. Z tym tuleniem do ściany to z przymrużeniem oka lekko, po prostu on jak wyczuje, ze przenoszę małą, odwraca się taktycznie na drugi bok, zresztą swój ulubiony do spania tak czy siak. Mąż uznał, że skoro w ten sposób się lepiej wysypiamy (tzn. kiedy mała śpi u nas), to on jest za. Teraz pół nocy ona śpi u siebie, więc jak się kładziemy, to mamy wyrko dla nas, można się przytulić, można zasnąć "na łyżeczkę".
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
20 czerwca 2015 07:56
Small Bridge, o rany, dwa lata, to już całkiem nie dla mnie.
nika77, u nas od ściany śpi akurat dziecko 😉 Łóżko mamy bardzo duże, więc nikt tak naprawdę nie cierpi, a jeśli już to ja, bo z jednej strony przytula mnie córka, a z drugiej prawie mąż. Czasami czuję się jak sardynka 😉
A u nas złe wieści 🙁 Mała przez ostatni miesiąc praktycznie non stop w dzień po kilka godzin krzyczała w niebogłosy. Natomiast  w nocy prężyła się , krzywiła i z trudem oddawała gazy. Widać że sprawiało  jej to ból. Do tego kolki . Przemaszerowałam z nia przez 3 lekarzy . Miała usg brzuszka, krew, mocz, posiew, wszystko ok. I zawsze magiczne hasło " dziecko nie lalka , płakać musi". No szlag mnie trafiał. Ona nie płakała, a krzyczała w niebogłosy, tak że miałam całego rodzicielstwa po dziurki . Dopiero ostatni lekarz odkrył refluks i wirus , przez który kupki były bez grudek, a gładkie  , biegunkowe. Jest lepiej od kilku dni, ale gazy nocami dają popalić. Emilka chce ok. 5/6 przenieść się do łóżka i powisiciec na piersi. Spi jeszcze bardo niespokojnie. W dzień praktycznie non stop trzeba ją bujac wózkiem żeby pospała. Do tego wieczne dobre rady, nie dawaj cycka kiedy chce , daj smoka. Jak mam jej dać smoka, kiedy ona pluje nim dalej niż widzi i zanosi się płaczem od niego.
Musiałam się gdzieś wyżalić 🙁
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
20 czerwca 2015 09:09
Donia Aleksandra przytulam  :przytul:
Nadzieja w tym, że z czasem brzuszek przestanie Emilce dokuczać.
Układ trawienny jest jeszcze mało dojrzały, stąd te sensacje.
Karmisz piersią więc trzymaj się zasady karmienia na żądanie a głupie gadanie wypuść drugim uchem.
Maleńka w ten sposób też szuka ukojenia w bólu i potrzebuje Twojej bliskości.
Trzymam za Was kciuki, oby było lepiej  :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
20 czerwca 2015 09:18
Donia Aleksandra, biedna Emilka 🙁 Dobrze, że już wiecie, od czego to i coś tam można działać. Tak jak Agnieszka pisze - olej gadanie i teorie z czasów średniowiecza. Wiszenie na cycku to nie tylko jedzenie (choć delikatne przełykanie też ma na celu pobudzenie perystaltyki jelit, stąd dzieci "brzuszkowe" mimo problemów dążą do ssania), ale też Twoja bliskość, uspokajające i terapeutyczne dla niej ciepło Twojego ciała, bicie serca. Ja tam z tych, co tulą, noszą i pozwalają leżeć na sobie (moje ponad 10-kilowe dziecię nadal czasem usypia na mnie, bo są dni, że inaczej nie umie się wyciszyć, i ja jej tego nie bronię).
Siły! Kiedyś minie.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
20 czerwca 2015 09:20
Donia Aleksandra, głowa do góry! Większość z nas przez to przechodziła (przez kolki, płacze) i chociaż wydaje się to mało pocieszające, to naprawdę mija. Olej rady typu "daj smoka". Jeśli ma potrzebę bycia przy cycu, to niech będzie. Moje dziecko przez długi czas tylko to uspokajało.Widocznie tego potrzebuje.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
20 czerwca 2015 14:33
Donia Aleksandra przytulam mocno. Sama wiem jak to jest i jak podchodzą do tych spraw lekarze. Moja córka strasznie kolkowała przez prawie 6 miesięcy i zawsze zwalano na niedojrzały układ pokarmowy. Wiem co czujesz. U nas też był refluks. W zasadzie nadal czasem słyszę jak jej glucha w środku z tym że już nie ulewa. Ale czasem strasznie ją po takim odbiciu z "gluchnięciem" przytyka.
Trzymaj się ciepło. Zdrówka maluszkowi życzę. I wiedz że po 6 miesiącu na pewno będzie lepiej 🙂
Donia zastosuj kateter🙂
Zanim znów nadrobię wątek (czy dobrze widzę,  że Gienia w ciąży? Gratulacje!!) trochę prywaty z mojej strony.
Jeśli macie ochotę i podoba Wam się nasza inicjatywa, a w tym moje zdjęcie, bardzo proszę o wsparcie w konkursie przez polubienie na facebooku. Cała akcja ma na celu promocję karmienia piersią i nawet dzisiaj została udostępniona na facebookowym profilu LLL 🙂
https://www.facebook.com/797863456890992/photos/a.1017268234950512.1073741831.797863456890992/1017278968282772/?type=1&theater


Przepraszam za długi link. Proszę mnie skierować do miejsca, gdzie się dowiem,  jak go skrócić, bo nie umiem 🙂
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
20 czerwca 2015 15:48
Donia Aleksandra, biedna Emilka, zdrówka dużo !!! I noś, przytulaj, usypiaj, uspokajaj jak najwięcej  😀 ja tak jak maleństwo, noszę, tulę, całuję, usypiam, bo dziecko tego potrzebuje  😀 i nie dam sobie wmówić inaczej.

A ja się chwalę  😍 byliśmy z Misiem na polowej próbie dzielności klaczy w zaprzyjaźnionej stajni  🙂
Agnieszka   moje kulawe (nie) szczęście
20 czerwca 2015 17:41
Alqualoth polubiłam oczywiście, fantastyczne zdjęcie a z Ciebie piękna kobieta i mama  😍
Kasia Konikowa jak zwykle mega pozytywnie  🙂
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
20 czerwca 2015 18:25
Kasia Konikowa ale fajna wycieczka i zdjęcie konio - dzieciuszek oko w oko 🙂
Pozdrawiamy wszystkich ciepło
Alqualoth mamy rozumieć że to ty jesteś na tej focie? wyglądasz bosko, jak wodna rusałka która wyszła przed chwilą z jeziora  😍
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 czerwca 2015 20:56
Nika mój się bardzo burzył i burzy na spanie z dzieckiem. Jak tylko zyskalismy mozliwosc- dziecko wylądowało w osobnym łóżku(spala z nami teraz pół roku).
Kurczak_wtw, Tak, to ja i Adaś 🙂 Dziękujemy!
Zobaczcie całą galerię, bo naprawdę fajne zdjęcia dziewczyny mają.

Agnieszka, dzięki za głos 🙂

Moje dziecko ostatnio jest tak grzeczne i przewidywalne, że, tfu, tfu, tfu, oby tak zostało na dłużej. Cały czas się śmieje!
Co do wspolnego spania to moj malz nie ma nic przeciwko. My w trojke spokojnie dawalismy rade na 160cm. Tylko odkad prawie zawsze musi uspic starszaka, stal sie zwolennikiem samodzielnego zasypiania  😁

my_karen, sliczna mala, podobna do Darka. Zazdraszczam, ze sie dogaduja. U nas starsza zazdrosna i czasem sie malej dostaje bo wie, ze to najlepszy sposob zeby skupic na sobie cala uwage mamy :/


leosky, jakim prawem ty masz taki piekny wlos po ciazy  🤬

Alqualoth, o rany jakie cudne zdjecie  😍 i idea zacna 🙂

Kasia Konikowa, jak zyra na koniowatego, zapowiada sie koniarz 🙂

Donia Aleksandra, trzymaj sie, nie sluchaj doradzaczy, tylko siebie i dziecka. Skad lekarz wie, ze to wirus i co z tym robi?

Kurczak, u mnie 2 tygodnie minelo od pierwszego stawania na nozki i jest w miare ok teraz. Tzn robi kraksy ale leci na bok, podpiera sie raczka i tak dalej, nie leci juz z impetem na potylice. Chociaz wczoraj poleciala raz ale nie ze stania tylko z siedzenia bo moja gwiazda nauczyla sie siadac z raczkowania zanim nauczyla sie stabilnie siedziec :O Na szczescie prawie wszystkie te gleby udalo mi sie przechwycic, dopiero wczoraj uwalila glowa w nogi deski do prasowania bo sie zagapilam i nie zauwazylam co kombinuje. Przestalam siedziec przy niej na okraglo. Na razie sie jeszcze szybko nie przemieszcza wiec rozkladam grube koce, ktore maja zminimalizowac skutki upadku i ide sobie. No chyba ze wstaje przy plaskiej scianie bo to tez malpa potrafi, to wtedy kibluje przy niej. A ona ma tak, ze jak ma faze na stanie to praktykuje do upadlego i to samo przy raczkowaniu wiec jak wejdzie w tryb "jestem waran z komodo" (doslownie tak sie rusza moja pokraka 😀) to mam spokoj bo gleba z raczkowania to sie 2 razy zdarzyla jak chciala obejrzec sufit za nia. Tak, ze u mnie jakos dalo rade przezyc. Wklejam zdjecia autorstwa mojego meza twardziela bo ja bym w obu tych sytuacjach juz leciala asekurowac, a on focie cyka 😉




Przepraszam za jakosc ale cos mi telefon porobil podczas przesylania na dysk.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
21 czerwca 2015 07:31
bobek ja ci chętnie oddam 1/3 moich kudłów serio. Na tym zdjęciu, wstyd się przyznać, mam nie umytą głowę. Jak umyję to mam istny busz na głowie. Nie do końca to lubię. Mogło by ich być ciut mniej 🙂 No i ja karmiłam piersią przez miesiąc tylko więc to tez ma pewnie jakieś znaczenie. Nie wyleciało tyle kudełków. 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się