Sprawy sercowe...

zen mam dokładnie takie samo podejście do życia. 🙂 Przelotnych romansów na koncie raczej niewiele, bo zazwyczaj nastawiam się na związek (właśnie dlatego, że serce pika).

Aaa, i też nie czuję, że za czymś gonię- najczęściej samo przychodzi i wpada w ręce. 😀

edit kolejny 😀 : E. mi się wydaje, że w dużej mierze to nie zależy od wieku, tylko od temperamentu.
zenjeśli na tej miniaturce jesteś ty, to dała bym ci max 24  😁
to i tak młodsza jesteś  😂
i żeby nie było, do pewnego wieku też podążałam za biciem serca (czy też innych organów  :respect🙂, nudno nie było
ale od pewnego weiku zmieniło się, nie jest to dla mnie priorytetem i nagle okazało się, że faktycznie faceci dojrzewają dużo później  😂 bo mój rocznik, plci męskiej, dalej lata za motylkami, a mnie by się marzył w końcu jeden i ten sam na resztę życia  😀
E., tak, na zdjeciu jestem ja, Wiem, ze mlodo wygladam, czasem sie to przydaje, czasem przeszkadza 😉

ashtray, dokladnie tak mam, tez nie gonie, dzieje sie samo. I jak sie zadzieje, to sie temu przygladam 😉
.
szemrana chyba idealnie podsumowałaś mojego byłego. 😉 Już wiem, czemu co chwilę miał inną i przede mną najdłużej był w związku pół roku.

A tak w ogóle to poznałam chłopaka (w sumie to go poznałam 3 dni po rozstaniu :lol🙂, ale to tak lajtowo póki co, piszemy sobie, gadamy, może się spotkamy. Ale nie mam ciśnienia, dobrze mi ze sobą, mogę robić co mi się żywnie podoba bez myślenia o tym, czy komuś to będzie pasować. I czas tak szybko leci, już 3 tygodnie minęły! No w szoku byłam, jak to sobie uświadomiłam. 😀 A tak strasznie mi się dłużyło na początku. Ale faktem jest, że jednak dalej o nim myślę, ale jednak tak bardziej na bazie rozsądku i jestem już na etapie, w którym się cieszę, że byliśmy razem i mam naprawdę sporo dobrych wspomnień. 😉
ja to czytam, nie udzielam rad, bo moim zdaniem nie ma pojęcia na tyle, żeby udzielać 🙂
pisałam tu ostatnio, że mój M wyjeżdża do Holandii...
wyjechał wczoraj do Wrocławia a dziś jadą do Holandii pierwszy plan, że na miesiąc, ale jak to wyjdzie, to się okaże. Jeszcze jest Opcja, że potem jadą do Irlandii lub wracają do Wrocławia i tam zostają na robotę (z Lublina jednak kawałek jest do Wrocka...)

wyjechał wczoraj a ja sobie miejsca znaleźć nie mogę 🙁 do konia w wolny od pracy dzień będę jeździć, ale dziś jest tak gorąco, że szkoda mi go brać na cokolwiek, jutro jak będzie tak samo to pojadę go wykapię chociaż (bo przez dwa miesiące w stajni nie byłam z braku czasu 🙁 ) z jeszcze zimowego brudu 😉
póki co czuję się jak bez ręki od dwóch lat byliśmy prawie cały czas razem, w zeszłym roku mieszkaliśmy i pracowaliśmy razem w jednej stajni więc 24h na dobę razem, teraz też mieszkanie udało się razem u jego rodziców... no masakra jest 🙁
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
08 czerwca 2015 16:36
Zygzak, trzymaj się jakoś  :przytul: Wiem, że to w sumie błahe słowa i cholernie trudna sytuacja, ale jakoś dacie radę. Zobaczysz szybko zleci  :kwiatek:
Ja też powiem szczerze, że zamiast przyzwyczaić się trochę do trybu widywania co tydzień, to zaczyna mnie to coraz bardziej męczyć. No takie życie, dopóki się pewne sprawy nie poukładają, to tak to będzie wyglądało. Ale kocham M strasznie i coraz bardziej jestem z nim związana(a myślałam, że się nie da bardziej 😉 ) i dlatego tak coraz mocniej odczuwam takie widywanie się. Ale jest to dodatkowa motywacja, żeby coś zmienić 😉
Mozii, nas takie cotygodniowe widywanie się zmotywowało i sama wiesz, jak jest teraz. 😉 I Wy dacie radę i ani się obejrzysz, a będziesz mieć M. na co dzień. 😉
Mozii dzięki  :kwiatek: mam nadzieję, że wytrzymam, mówił, że co jakiś czas (nie wie jaki, może raz na miesiąc) będzie przyjeżdżał... Jak pracowali u nas w Lublinie to osoby z Wrocławia co dwa tygodnie na weekend zjeżdżały do domu, więc z tym raz na miesiąc może jakaś szansa jest. Choć tyle godzin jazdy - bo niestety nie samolotem - to ciekawe czy im się będzie chciało... 🙁
Dam radę, muszę 😉 może będzie lepiej z czasem 😉 mam nadzieję, że w końcu uda się też uciec od rodziców na swoje i też będzie inaczej 😉
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
08 czerwca 2015 17:30
I tego się trzymam 😉 Sama wiesz jak jest, M jest wspaniały, lepszego mężczyzny sobie nie mogłam wymarzyć 😉
Zygzak, musi być dobrze  :kwiatek:
Dziewczyny z sympatii - jak tam idzie randkowanie?  😎 ja długo się tam nie logowałam, dzisiaj weszłam i zaszalałam - umówiłam się do razu na dwie randki z dwoma facetami, dzień po dniu  😁
branka Moja sympatiowa miłość dalej kwitnie 🙂 Jesteśmy już ponad rok razem i jest cudnie 💘 Dzisiaj wyjeżdżamy na urlop 🙂  Nigdy bym nie pomyślała, że to się tak potoczy 🙂
branka, szalona!
Dość dawno zrezygnowałam z tego portalu, nękana dość sprośnymi treściami wiadomości. Strona badoo.pl jest bardzo fajna.
Ja polecam tindera  😂
W ramach wieczornej glupawki ze wspollolatorami sciagnelismy aplikacje coby sie posmiac.  pierwszy pan z ktorym zaczelam rozmawiac aktualnie dekoruje nam nasze wspolne mieszkanie  💘
Nam w tym roku stuknie 5 lat... też sympatia.pl 😉 siostrze i jej TŻ z badoo.pl mija trzeci rok wspólnie.
A byłam raczej mocno sceptyczna co do znajomości internetowych  😁

Pamiętacie jak pisałam tutaj o friend i jej zauroczeniu ? Otóż zdecydowała się zerwać związek, zakręcić się wokół tamtego (ja jej nic nie doradzałam, powiedziałam że zrobi tak, jak będzie chciała)... no i są razem. Chyba w życiu nie widziałam jej takiej szczęśliwej 🙂 znaczy teraz to na pewno jeszcze etap motylków i 100m nad ziemią, ale jakoś tak promienieje. Zobaczymy jak to będzie dalej wyglądało 🙂
my fotka.pl i 18go lipca będzie 7lat.
Ale 2 dni temu wisiała nasza relacja na włosku bardzo. No ale walczymy.
Dziewczyny, chciałabym zapytać was o zdanie w pewnej sprawie. Moja najlepsza przyjaciółka od kilku ładnych lat ma 'sex friend' - do tej pory utrzymywali jednak kontakt wyłącznie gdy oboje byli poza związkami. Teraz on jest w związku, ona nie. No i jakoś tak wyszło, że on do niej napisał, przyjechał i sprawy posunęły się dużo za daleko. Dziwi mnie jedynie to, że ona nie żałuje i nie ma wyrzutów sumienia względem dziewczyny tego gościa. Sama była kiedyś zdradzona, więc tym bardziej dziwi mnie jej obojętność w tej kwestii. Ona uważa, że skoro to on zaproponował spotkanie to ona nie widzi powodu, by stać na straży jego moralności - ona nikogo nie ma więc czuje się fair.
Dla mnie to nie do pomyślenia, co wy o tym sądzicie? Nie ukrywam, że mimo faktu, iż sprawa mnie nie dotyczy to jednak mocno wpływa na moje uczucia w stosunku do niej.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 czerwca 2015 18:29
vanille dobrze to ujęłaś - sprawa Cię nie dotyczy  :kwiatek: Dorośli ludzie raczej są w stanie sami się osądzić i żyć w zgodzie z własnym sumieniem. Skoro jej to pasuje no to cóż, jej sprawa 😉
Rozmawiałam na ten temat z dziewczyną jak i chłopakiem, chodziło o różne punkty widzenia takiego układu. I każda ze stron potwierdziła zerwanie go w momencie stworzenia związku przez drugą osobą z tej relacji.
Dla mnie tak to powinno wyglądać.

Averis   Czarny charakter
21 czerwca 2015 18:30
Ale to jej najlepsza przyjaciółka, też miałabym problem, bo dla mnie sypianie z zajętym mężczyzną jest nie do przyjęcia. Niezależnie od tego w jak rzekomo nieudanym związku jest i jak bardzo to była jego inicjatywa.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 czerwca 2015 18:38
smarcik, ale z drugiej strony Vanille może tego nie akceptować. I pójść w swoją stronę.

vanille, nie wszyscy muszą się przyjaźnić ze wszystkimi. Jak możesz to przełknąć, to przełknij i się przyjaźnij. Jak nie, pożegnaj się. Takie jest życie.
Strzyga, żegnać się nie zamierzam, bo to znajomość 17letnia. Jest wspaniałą przyjaciółką, akceptuję to, że się różnimy i nie we wszystkim zgadzamy. Mimo to mam po prostu mieszane uczucia co do tej sytuacji
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 czerwca 2015 18:48
vanille, i możesz jej to powiedzieć. Ja ogólnie uważam, że ludzie zbyt mało i zbyt mało otwarcie rozmawiają o swoich uczuciach.
Powiedz, co czujesz, ale nie próbuj zmienić. Bo w 90% ludzie zdania nie zmieniają, za to śmiertelnie się obrażają. Jeśli relacja jest dla Ciebie cenna, to szkoda ją tracić.
Strzyga, przegadałyśmy na ten temat mnóstwo godzin. Na tym polu różnimy się bardzo i nie spotkamy się nigdy nawet w połowie drogi. Nie oceniam jej, przedstawiam tylko swój punkt widzenia. No, czasem ją ochrzanię gdy wiem, że pakuje się w kłopoty - tutaj też się trochę martwię, że kiedyś z powodu takiego zachowania spotkają ją jakieś nieprzyjemności (chociażby ze strony tej dziewczyny, jeśli się kiedykolwiek dowie)
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
21 czerwca 2015 18:57
vanille, warto zawsze w takiej sytuacji pomyśleć, że nie jesteśmy w stanie przeżyć życia za innych. Tak jak inni za nas. Każdy dostał w życiu radę za którą nie poszedł 😀 A mógł 😀
Strzyga, masz rację. Każdy podejmuje własne decyzje, a czy się z nimi zgadzamy... to już nasza prywatna sprawa.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
21 czerwca 2015 19:09
Strzyga no jasne, że może, nie przeczę 🙂
vanile, i chyba nic wiecej nie mozesz zrobic. Swiata sie nie zmieni, pewnie, ze byloby idealnie, gdyby kazdy postepowal wedlug zasad moralnych a nie wedlug tylko i wylacznie wlasnych korzysci 😉 Ale tak nie jest i nie bedzie. Trzymaj sie i nie mysl o tym za duzo, moze bedzie latwiej jak jej powiesz, zeby cie zwyczajnie przestala informowac o takich swoich zdarzeniach z zycia, bo jest tobie ciezko przejsc nad tym do porzadku dziennego. A moze dzieki twoim slowom cos sobie przemysli..?

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
21 czerwca 2015 19:50
Czy relacja, która jest w regresie (w sensie relacje miedzy nami jak na początku znajomości) ma szansę się odnowić w nowym świetle? Teoretycznie jest ok, ale coś nas blokuje. Sama już nie wiem co z tym zrobić.

Świetnie sp***doliłam relację, która szła w kierunku czegoś głębszego niż tylko koleżeństwo.... 😵 😵 😵
vanille nie pchaj się między drzwi a futrynę, bo jak przytrzaśnie, to będzie bolało  😁
masz racje, on pwowinien nie proponować, ona powinna uszanować
ale albo jemu na twojej koleżance zależy,albo na tamtej jeszcze mu aż tak nie zależy, żbey z koleżanką zrywać
widać nie ma czegoś takigho jak sex-friends, bo zawsze się któreś zaangażuje
gorzej jak to sie przerodzi w romans pomimo,że on będzie w zwiazku  🤔

notarialna nie płacz, na pewno nie jest tak źle jak mówisz  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się