kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

ushia   It's a kind o'magic
22 czerwca 2015 16:40
a to nie chodzi o półścięgnisty, półbłoniasty?
Grupa mięśni kulszowo-goleniowych to będzie półbłoniasty, półścięgnisty i dwugłowy uda. Dwugłowy uda zaczyna się w okolicach guza kulszowego kończy trzema gałęziami doczaszkowo i przyśrodkowo na rzepce a trzecia idzie dalej do pasma piętowego.
Półścięgnisty i półbłoniasty ograniczają od tyłu pośladek. Też można uogólnić, że zaczynają się na guzie kulszowym i też kończą się w okolicach stawu kolanowego, część tworzy pasmo piętowe.
iskierkowa, zależy od konia. Zastanawianie się, na jakim patencie konie najlepiej pracują, to tak, jakby szukać, który rozmiar buta jest najlepszy.


quanta dzięki,potrzebowałam usłyszeć to od kogoś nieco dobitniej żeby utwierdzić swoje myśli  😜

Czyli ogólny zarys jest taki,że jak to zwykle bywa trzeba znaleźć złoty środek dla danego konia. Moją główną zagwozdką była wada którą wymieniasz-nawet jeśli koń odpuścił,to i tak mieszało w pysku. w razie gdyby któremuś z moich koni pasowało spróbuję na kawecanie (jak to piszę to czuję,że zaraz popadnę w neokuniarkowy nurt youtubowych filmików pt.["wędzidło jest okropne"  😎 ). 

sweetie dziękuję za odpowiedź.
Milla,maluda chodziło mi konkretnie o działanie tegoż wynalazku,że z uwiązów można zrobić to skojarzyłam 🙂  :kwiatek:
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 czerwca 2015 17:22
Grupa mięśni kulszowo-goleniowych to będzie półbłoniasty, półścięgnisty i dwugłowy uda. Dwugłowy uda zaczyna się w okolicach guza kulszowego kończy trzema gałęziami doczaszkowo i przyśrodkowo na rzepce a trzecia idzie dalej do pasma piętowego.
Półścięgnisty i półbłoniasty ograniczają od tyłu pośladek. Też można uogólnić, że zaczynają się na guzie kulszowym i też kończą się w okolicach stawu kolanowego, część tworzy pasmo piętowe.



Dziękuję  :kwiatek:
Mam pytanko, czy takie rękawice do masażu
coś dają?
Wiem, że to nie jest profesjonalny sprzęt do masowania koni, i nawet nie myślę o tym w taki sposób.
Ale chodzi o to, czy faktycznie te kuleczki są w stanie rozmasować i zrelaksować po treningu? Bardziej jako przyjemność dla konia niż profesjonalny masaż.

mój koń UWIELBIA to zgrzebło. prawie się na mnie kładzie jak go masuję. inne konie, na których to testowałam tez były w ekstazie. moim zdaniem to fajny zakup 🙂
katija, to mój chyba jakiś rozpieszczony jest, bo ostatnio tejstuje i na nim zgrzebło nie robi większego wrażenia 😉 Masuje okrężnymi ruchami ok.20 minut po każdej jeździe, szyje, grzbiet i zad i pod koniec już tylko się focha, bo woli na łąkę iść 😉
Pytania czysto teoretyczne, bo nie mogę znaleźć konkretów a zainteresował mnie bardzo temat ciążowy u koni 🙂

Do którego miesiąca jeździ się a później lonżuje klacze w ciąży?
i od którego po porodzie należy ruszać na lonży a potem pod siodłem?
Kiedy zaczynacie brać na jazdy matkę bez źrebaka?
i czy odsadzacie powoli i na spokojnie po kilka godzin dziennie czy odsadzenie nagle w pewnym wieku osobno źrebaka dać, na osobne wybiegi itd., która metoda lepsza?

Pytania czysto teoretyczne, bo nie mogę znaleźć konkretów a zainteresował mnie bardzo temat ciążowy u koni 🙂

Do którego miesiąca jeździ się a później lonżuje klacze w ciąży?
i od którego po porodzie należy ruszać na lonży a potem pod siodłem?
Kiedy zaczynacie brać na jazdy matkę bez źrebaka?
i czy odsadzacie powoli i na spokojnie po kilka godzin dziennie czy odsadzenie nagle w pewnym wieku osobno źrebaka dać, na osobne wybiegi itd., która metoda lepsza?



Jeździ sie do konca ciąży, miesiąc po porodzie, zrebaka można zacząć zostawiać juz w drugim miesiacu
naovika dziękuję  :kwiatek: wątpliwości rozwiane 😉
czy takie parskanie o czymś świadczy? trochę głupie pytanie i bezsensu ale zawsze się nad tym zastanawiałam. Koń tak robi zawsze na jeździe, w domu i na zawodach. W kłusie parska w rytm kłusa a w galopie w rytm galopu. Na padoku tego nie robi
nikinga, koń brzmi jakby miał dychawicę i nie - to nie jest parskanie i to nie jest normalne.

Piaffallo, to zalezy od wcześniejszego użytkowania klaczy. Generalnie rusza się ją do porodu pod koniec zapewniając raczej lekki ruch i ograniczając stres. Miesiąc po wyźrebieniu to trochę za wcześnie na pracę choćby dlatego, że nabrane strzyki bolą podczas szybszego ruchu. Można taką klacz brać na spacerki nie wdrażać w trening. W trening wdraża się dopiero po odsadzeniu.
Odsadza się na raz. Odsadzanie na kilka godzin dziennie może przyczynić się do stanów zapalnych strzyków (raz klacz jest zdajana, raz nie).
Nikinga, taki dźwięk wynika z budowy fałdów skrzydłowych i tego jak się zachowują podczas wysiłku. Może to być fizjologiczne dla tego konia lub wynikać z przerośnięcia fałdu skrzydłowego.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
26 czerwca 2015 08:17
Gaga bzdury piszesz, nie strasz dziewczyny. Moja kobyla tak robi w zebranym galopie, a na pewno nie ma dychawicy, bo oddechowo przebadana na wszystkie sposoby. Ma alergie, ale zdaniem weta, to chrupanie jest całkowicie normalne i wynika z budowy pyska i krtani
ja generalnie ostatnio same bzdury na re-volcie wypisuję, więc luzik 🙂
Takie chrupanie jednak normalne nie jest. Jeżeli wynika z budowy, to ta budowa prawidłowa nie jest. Rudzik sama twierdzisz że koń ma alergię. I ta alergia może powodować zaburzenia w oddychaniu stąd chrupanie.
Mam tez konia dychawicznego, ale po operacji i nie wodze podobieństwa t. Nie ma tez problemów oddechowych innych niz  to, ze parska, tak samo latem jak i zima. Sadzać po zachowaniu konia moim zdaniem to nie dychawica, ani alergia, ale moze rzeczywiście cos nie tak z fałdami.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
26 czerwca 2015 09:59
Majowa, ale koń ma ataki alergii okresowo, a chrupie cały rok, tylko w zebraniu, gdy ucisk na drogi oddechowe jest większy. Mnie też to martwiło, ale o tym że jest to normalne (tj. fizjologiczne, nie jest objawem choroby, nie leczy się tego ani nie operuje, po prostu waga budowy) zapewniło mnie trzech dobrych końskich wetów.

Gaga może jakieś przesilenie letnie czy co?  😉
Mamy do odtuczenia kucyka, któremu robaki zabrały całe kucykowe krągłości. Jak ustalić ile musli powinien dostawać dziennie skoro na opakowaniu pisze że dla konia o masie 500 kg dawka to 2,5-5 kg dziennie w zależności od wykonywanej pracy? Nie wiem, ile może ważyć chude welsh pony 135 cm w kłębie, a jeśli ja nie zapiszę wyraźnie jakiegoś dawkowania to znów stajenni zaczną sypać według własnego widzimisię.
dea   primum non nocere
29 czerwca 2015 21:51
Ja bym nie tuczyła. Jeśli już odrobaczony, zęby w porządku, to złapie te krągłości szybciej niż byście chcieli na samym sianie. Jeśli ma dostęp do trawy to już w ogóle. No chyba że jest w stanie "interwencyjnym" - to bym dała garść czegokolwiek jako nośnik do jakichś dobrych witamin.
Nie przekarmcie, u kuca łatwo o ochwat.
czy takie parskanie o czymś świadczy? trochę głupie pytanie i bezsensu ale zawsze się nad tym zastanawiałam. Koń tak robi zawsze na jeździe, w domu i na zawodach. W kłusie parska w rytm kłusa a w galopie w rytm galopu. Na padoku tego nie robi


🚫
Czy na file to twój koń?
Tak się "rozkleiłam", że po Dżahilu, (jełsi po tym) starym, wrednym, kochanym wwkwoskim dziadzie... co na spacerku zawsze sobie ze mną lazł gdzie chciał, hahaha
Właściwie nie wiem pod jaki wątek to podpiąć.
Klacz 11 lat, hucuł, w dobrej kondycji, nieco zbyt ambitna na hucuła. Dostaje owies ( około litra) plus granulat bodaj z jęczmienia ( mogę się mylić), siano na noc, w dzień konie są na łące- trawa do oporu. Ona w czasie sezonu pastwiskowego wyraźnie preferuje trawę - nie dojada ani owsa ani siana. Pije wodę na pastwisku, z wiadra niechętnie. Wszystko wraca do normy po zakończeniu sezonu łąkowego.
W weekend byłam z nią na wyjeździe- koń prócz wyjadania owsa ( dosypałam musli na zachętę) pił i jadł tyle by przeżyć. Siano skubnięte- zostawione, wody wypite w ciągu dnia małe wiadereczko ( a koń po pierwsze miał wysiłek, a po drugie stał w dusznym namiocie). Wzięta na trawę poskubała chwilę i stanowczo odmaszerowała do stajni. Efekt był taki, ze na drugi dzień miała "zassane" boki ( okolice ponizej żeber i słabizny). W kolejnym dniu  była już w gorszej kondycji - test na skórze w celu sprawdzenia nawodnienia organizmu wypadł słabiej. Tego dnia wróciła do domu i na drugi dzień wyglądała normalnie.
Jak nie dopuścić do takiej sytuacji kolejny raz? Szykuje się nam kolejny wyjazd i nie chcę żeby się patrzono się na nią ( i na mnie) krzywo. 
marysia550 a jak z zębami? wszystko ok ?
Właściwie nie wiem pod jaki wątek to podpiąć.
Klacz 11 lat, hucuł, w dobrej kondycji, nieco zbyt ambitna na hucuła. Dostaje owies ( około litra) plus granulat bodaj z jęczmienia ( mogę się mylić), siano na noc, w dzień konie są na łące- trawa do oporu. Ona w czasie sezonu pastwiskowego wyraźnie preferuje trawę - nie dojada ani owsa ani siana. Pije wodę na pastwisku, z wiadra niechętnie. Wszystko wraca do normy po zakończeniu sezonu łąkowego.
W weekend byłam z nią na wyjeździe- koń prócz wyjadania owsa ( dosypałam musli na zachętę) pił i jadł tyle by przeżyć. Siano skubnięte- zostawione, wody wypite w ciągu dnia małe wiadereczko ( a koń po pierwsze miał wysiłek, a po drugie stał w dusznym namiocie). Wzięta na trawę poskubała chwilę i stanowczo odmaszerowała do stajni. Efekt był taki, ze na drugi dzień miała "zassane" boki ( okolice ponizej żeber i słabizny). W kolejnym dniu  była już w gorszej kondycji - test na skórze w celu sprawdzenia nawodnienia organizmu wypadł słabiej. Tego dnia wróciła do domu i na drugi dzień wyglądała normalnie.
Jak nie dopuścić do takiej sytuacji kolejny raz? Szykuje się nam kolejny wyjazd i nie chcę żeby się patrzono się na nią ( i na mnie) krzywo. 



A może wrzody ? 
Pasożyty ?
etc?
Wiele możliwości....
Ulena   Sky is the limit!
30 czerwca 2015 15:53
Witam,

chciałabym dowiedzieć się o Wasze zdanie na temat jazdy konnej w ciąży. Oczywiście lekarz kategorycznie mi to odradził (wiadomo, że jazda konna wiąże się ze zwiększonym prawdopodobieństwem upadków) ale ja mam mieszane uczucia.
Czy jeśli jeżdżę na znanym mi, zrównoważonym koniu, nie skaczę, to czy sam proces jazdy wpływa jakoś negatywnie na ciążę/dziecko? Do, którego miesiąca ciąży można jeździć?
Obecnie dzierżawię konia od przeszło dwóch lat, więc jeśli okaże się, że nie mogę dalej jeździć, chciałabym jak najszybciej znaleźć kogoś na swoje miejsce.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 czerwca 2015 16:03
marysia550, a dużo jeździ poza dom? Może się stresowała.
Ulena pomyśl o dziecku a nie tylko o sobie. Koń Ci chociażby przypadkowo przywali kopytem/głową/czymkolwiek innym w brzuch i może się dziecku krzywa stać.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
30 czerwca 2015 17:21
A wstrząsy w czasie jazdy nie sprzyjają poronieniu? (pytam bo nie wiem)
Ulena   Sky is the limit!
30 czerwca 2015 18:00
Biczowa, właśnie też się nad tym zastanawiam. Z drugiej strony lekarze nie zabraniają joggingu a tam przecież też trzęsie. Zdaję sobie sprawę, że jazda konna jest sportem wysoko kontuzjogennym, zarówno podczas jazdy jak i w bezpośrednim obejściu konia. Jednak kilka razy zdarzyło mi się spotkać dziewczyny jeżdżące konno w widocznej ciąży (stąd mój wniosek, że chyba nie jest to odosobniony przypadek?).
Co jest oczywiste, dobro dziecka jest najważniejsze.
Żeby była jasność, jestem w trzecim miesiącu, rozważam wsiadanie raz na jakiś czas na placu, max do 5-go miesiąca, jeśli w ogóle. Ale ile ludzi, tyle opinii na ten temat, stąd moje pytanie..
Wydaje mi się, że na R-V jest dużo kobiet, które miały podobne wyzwanie i jestem ciekawa ich stanowiska na ten temat.
Facella   Dawna re-volto wróć!
30 czerwca 2015 18:05
To, że inne jeżdżą nie oznacza, że to rozsądne  😎
Podobno jazda stępem rozluźnia jakieś tam mięśnie, nie zagłębiałam się w to...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 czerwca 2015 18:07
Ulena, ja bym sie tak po prostu i po ludzku bała. Uwazam, ze nie ma co kusić losu. Może stepem albo na lonzy, ale... No nie wie co bym zrobiła, jakbym straciła dziecko przez zachciankę w stylu jazdy konnej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się