Kącik Rekreanta cz. VIII (2015)

Lov, ładne imię! Fotek zazdroszczę, cudne są takie portrety.
Co do kucyków- wczoraj oglądałam sobie finał eliminacji do OOMów i powiem szczerze, że zachwyciły mnie dzieci właśnie. Moje wcześniejsze podejście do kucyków było takie, jak napisałaś (głównie po cavaliadzie). Natomiast te wczorajsze jeździły spokojnie, ładnie, bez wariactw. Poziom wysoki. Ale tez koniki były świetne.

My po weekendzie na zawodach. Chyba jeszcze nie byłam aż tak z Szaraka zadowolona. Na rozprężalni latał nad stojakami, bo było dość trudne podłoże. Na parkurze skakał bardzo fajnie, wywalało mnie z siodła 😉 Pierwszy raz mur skakaliśmy  😅 Zdjęcia z L:
[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/1897916_881911471870014_3452557182742635504_n.jpg?oh=714877a8e903d6293a8eb29f2fd3f3a7&oe=562B4E35[/img]
[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/1977244_881413631919798_1574496183966447829_n.jpg?oh=92de0ef88b2f0de642852531c4a2ba42&oe=55EB46DA[/img]
[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xft1/v/t1.0-9/10312559_881413635253131_5358824695854319915_n.jpg?oh=c132111fe5af6064a9c51c48cd678228&oe=55E82A3C[/img]
Lov   all my life is changin' every day.
22 czerwca 2015 12:52
anai, wiadomo że różne dzieci sie trafiają, trochę uogólniłam, no ale po Cavaliadzie to tylko takie odczucia 😁 Fajnie, że zrobili teraz te konkursy w kategorii dzieci na dużych koniach, dużo lepiej to wygląda 🙂
A odnośnie Szarego - ile on ma teraz lat i jak szybko Ci siwieje? 😁
Lov, w maju skończył 5 lat, nie siwieje chyba szybko. Jest ciut jaśniejszy, co ciekawe, zimową sierść ma jaśniejszą niż letnią. Jest taki wątek o siwych koniach: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1057.0.html tu po zdjęciach widać, że tempo zmian jest różne 😉 
Lov   all my life is changin' every day.
22 czerwca 2015 13:05
Bo mnie straszą, że wysiwieje w mig, a ja już się śmieję, że niedługo to nie będzie siwy, tylko malowany... kupą 😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
22 czerwca 2015 13:08
Lov, fajny, dobrze mu z oczu patrzy.
Żółty to drugie imię dla siwków 😉 Swoją drogą, zauważyłam że temat siwienia jest bardzo podobny do omawiania przez wszystkich pogody. Zawsze właściciela siwka można zagadać: o, chyba Ci zjaśniał? A szybko Ci jaśnieje? Poczekaj, aż będzie jasny. Itd, itp 😉
Brzezinka, muszę skomentować, bo się uduszę 😁 Sporo fajniejsza ręka! Tak jak Twoja córa ma ją niemal idealną, tak u Ciebie było z tym gorzej (żeby nie było - walczę z tym samym :kwiatek🙂. Ale już na tych fotkach widać, że lepiej to zaczyna wyglądać!
Lov   all my life is changin' every day.
22 czerwca 2015 13:32
maleństwo, dziękujemy, i faktycznie jak na razie (tfu, tfu 😁 ) nie mam na co narzekać, jest dzielny i szybko się uczy 🙂

anai, tiaaa... Już to przerabiam 😁
amnestria, cieszę się, że coś się i u mnie zmienia bo mi wstyd, że moje 9-cio letnie dziecko zaczyna lepiej jeździć niż ja. Trudno wyeliminować złe nawyki ale profesjonalna pomoc z dołu, mimo tego że mogę liczyć na nią tylko dwa razy w miesiącu daje bardzo dużo  😀
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
22 czerwca 2015 15:42
Losia, bardzo współczuję 🙁 jednak wielki respekt, za taką wolę walki :kwiatek: :uklon:
xymena, fajnie Hrabia wygląda 🙂
anai, w sobotę przed zawodami to go chyba owinę folią byleby mi się nie ubrudził 😁 bo wtedy będzie trudno przyjąć zasadę "co nie dojadę to dowyglądam" 😁
Wy jak zawsze niesamowici, zbieram szczękę z podłogi jak ze zdjęcia na zdjęcie Szarak robi progres!!
brzezinka, weź tą swoją córę przyślij do mnie! Zazdroszczę jej takiego dosiadu i płynności z rączką. 😍
Lov, ależ ma piękne oczka, takie pełne spokoju 😍

A ja dzisiaj po tygodniowej przerwie wsiadłam na Hello ochrzcić oficerki nowe i o zgrozo, nie umiem ogarnąć swoich nóg 😁 Za pięknie to się nie prezentujemy, ale miałam dzisiaj koleżankę w stajni i cyknęła kilka zdjęć 🙂 (proszę nie zaczynać tematu o braku kasku, wsiadłam bez, bo mój kask zaginął. Nieodpowiedzialnie, ale jestem tego świadoma 🙂 )



Kastorkowa   Szałas na hałas
22 czerwca 2015 16:36
/Hermes uwielbiam takie białe białe siwki, ale co to za pasek ta paskudnie przy pysku mu wisi?
Moon   #kulistyzajebisty
22 czerwca 2015 16:37
anai, właśnie miałam Ci pisać - Szarak coraz jaśniejszy, zaraz ksywka nie będzie do niego pasować! ;-)
Gratuluje startów, już pisałam, że Wasza praca i progres to wręcz książkowy - taki to pokazywania wszystim co młode konie kupili.

Lov, Jezus marjan, ja chyba znów nie w temacie - a co z rudym Twym? Siw fajny, miłe ma oko ;-)

brzezinka, dużo daje jak ktoś z dołu krzyczy, no nie? Dlatego nie wyobrażam sobie jeździć  i rzeźbić młodego (zwłaszcza!) konia bez nadzoru z dołu... I też walczę ze swymi łapskami, więc you're not alone :P

Hermes, znam Twój ból - ja na początku w nowych oficerkach nie mogłam pociągnąć nogi luźno w dó, potem z kolei jak na siłę ciągnęłam to sobie po jednej jeździe w stępo-kłusie pięty obtarłam do krwi 8-) Brak kasku brakiem kasku ale rózowość czapraka prawie wypaliła mi oczy :P

Wczoraj znów jeździłam syna! <3
Od ilości myślenia zadyszkę miałam, ciocia Ponia krzyczała i paczała :P


Główny powód mej zadyszki :P


Zaciesz poziom hard


Bez komentarza :P Ale Syn za to wzorowo kroczący luźno i obszernie do przodu ;-)




Dooobry koń! <3

Spostrzeżenia szmatoholicze:
1. Bardzo, bardzo grają mi beżowe ochraniacze do granatowego czapraka + naucholców. Bardzo.
2. Syn zaczął mi się bardziej podobać w hanowerze niż w zwykłym szwedzie. Świat się kończy!
3. Dalej kocham miłością wielką naczółek BR, który bosssko opada i się idealnie układa z linią nauszników.
🤔wirek:


Lov   all my life is changin' every day.
22 czerwca 2015 16:47
Hermes, a bo on w sumie spokojny chłopak 😀

Moon, Rudy się sprzedał, a ja sprawiłam sobie kolejnego gówniarza 😁 Ahhh ta Dąbrówka 😍
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
22 czerwca 2015 16:51
Kastorkowa, paskudny pasek od nachrapnika nam się wysunął 🤔
Moon, klęłam okrutnie te oficerki dzisiaj, bo wiem, że przez to źle mi się jeździło, bo nie czułam czy przykładał łydki, ale dam im szansę, do niedzieli muszą się ujeździć 😁 a co do czapraka to przyznaje szczerze, że kolor był dobierany specjalnie na zawody żeby było zabawnie 😂 niemniej jednak podoba mi się w tym kolorze 😁 super móc znów na Was patrzeć!!!! 😍
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
22 czerwca 2015 18:39
anai a ja mam obie wersje siwków i obie piękne i obie budzące 😉, ale największą moją zmorą latem jest kasztan z alergią skórną.
lov ładne to Twoje zwierzę
moon z tymi ochraniaczami to jak z butami nude 😁
a ja nie mogę się powstrzymać, żeby nie pokazać Wam naszych najnowszych zdjęć! 😜 Rzadko się odzywam,ale czytam na bieżąco  😉





edit. dwa razy to samo zdjęcie
Malaaa, piękne zdjęcia! Startujecie coś?
Moon, jaśnieje, cóż zrobić 😉 Fajnie, że  Lucjan będzie miał takie super wakacje. Cieszę się, że już możecie powoli się rozkręcać 🙂
(dzięki, staramy się 🙂😉
lusia722, wiem, wszystko siwe jest ciągle upaprane. Cóż zrobić? Jak tam Księciunio?

anai jesteśmy cały czas w treningu,ale mieliśmy przerwę startach. Mam nadzieje,że w tym sezonie  uda nam się zacząć ponownie startować. I jestem pod ogromnym wrażeniem Szaraka!
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
22 czerwca 2015 21:32
Malaaa, o matko matko jakie piękne Rude 😍 😜

Dodaje jeszcze jedno zdjęcie z dzisiaj na dobranoc 🙂
Z serii Old Spice 😁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
22 czerwca 2015 21:43
Malaaa, ależ masz pięknego konia <3
Malaaa, ale on pięknie malowany! 😍
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
22 czerwca 2015 22:45
Malaaa już kiedyś się Twoim malowańcem zachwycałam 😜
anai wydaje mi się,  że wygrywamy walkę z mięśniochwatem. Stępujemy w ręku, jutro kontrola weterynaryjna.
Mam nadzieję,  że niedługo znowu będziemy mogli dzielnie pracować. Chociaż znowu ja zaczynam maraton wyjazdowy...
Najbardziej jednak czekamy z Księciem na odwiedziny Martusi 😍
ekuss   Töltem przez życie
23 czerwca 2015 00:51
ekuss ja pamietam Frigg  💘 I w ogole jestem zafsscynowsna twoimi kucykami od dlugiego czasu.. ostatnio wyskoczylas mi na fb wiec weszlam  😡 na twoj profil w poszukiwaniu czy masz jeszcze jakies 'kontakty' z Frigg. Ona byla moim ulubionym kucysiem. Jejku, jak ja chce miec kuca islandzkiego!!
A ja sobie siedze w centku w ramach 4dniowych wakacji... heniek sie munsztukuje juz  😅 wczoraj pierwszy raz dostalam munia w lapki to myslalam ze zejde na zawal I balam sie ruszyc reka. Ale henrys jest top!!


Wlasnie co do Frigg... weszlam na jej profil w miedzynarodowej bazie islanderow (swietny wynalazek- na profilu konia masz caly rodowod, historie wlascicieli, wyniki zawodow-no wszystko) i zobaczylam,ze 3 mies temu zmienila wlasciciela. Babka,ktora ja ode mnie kupila chciala ja miec u siebie do konca,wiec sie zdziwilam. Znalazlam nowego wlasciciela na fb i napisalam do niego. Frigg pracuje w wypozyczalni koni- czyli wsadzaja na nia turystow i jada w teren. Ogolnie konie po wypozyczalniach nadaja sie juz tylko na mieso albo jesli to klacz- do hodowli. Jak wlasciciel sie dowiedzial,ze mialam Frigg i nadal jest dla mnie wazna, dal taka cene,ze glowa mala. Odkad Tenór sie pastwiskuje i raczej juz do mnie nie wroci- a na pewno nie bedzie to kon do sportu (islander bez töltu), myslalam na kupnem innego konia na jego miejsce. Wstrzymalam sie jednak, chce zobaczyc jak mi sie wszystko jeszcze ulozy. No i wtedy pojawia sie Frigg. Nie mam pojecia co robic.
Rozmawialam z kumplem ze stajni i on powiedzial,ze byl w takiej samej sytuacji i czasem lepiej jest po prostu zapomniec- zajac sie innym koniem. Jak to powiedzial: ,,szczegolnie kiedy masz takiego jak Kleina''.

edit:
 
Kleina 🙂  (nie bijcie za kopyta- czekamy niecierpliwie na kowala... :/  )





ekuss, nie pozwoliłabym na to, żeby mój koń skończył tak jak Frigg. Zrobiłabym wszystko co bym w danej chwili mogła, żeby tak nie było. Nawet kosztem swoich własnych przyjemności jazdy na innym lepszym koniu.
Ale to ja, Ty zrobisz co uznasz dla siebe za najlepsze. Pewnie znajdą się osoby, które będą radziły tak jak ten kumpel. Może mają rację? Mnie myśl o Frigg nie dałaby spokoju i nie pozwoliłaby czerpać przyjemności z posiadania nowego konia.
Ona też była Twoim ukochanym kucykiem, fotografowanym w coraz to nowych czaprakach prawda?
Moon   #kulistyzajebisty
23 czerwca 2015 09:36
Ja w ogóle, z tego co pamiętam, to powodem sprzedaży Frigg były studia/szkoła ekuss nowe miejsce zamieszkania i generalnie życiowe zmiany - dobrze pamiętam?
Była opcja zerwania z końmi i jeździectwem na dobre, ale jak widać potem się wszystko wyklarowało. (Co też może być nauczką na przyszłość, że nie warto od razu wszystkiego przekreślać i palić za sobą mostów ;-) )
I myślę że też - jeśli miałabym środki i możliwości - walczyłabym. Z drugiej strony łatwo jest też powiedzieć "walcz!", nie będąc na miejscu, nie znając w 100% sytuacji Twojej i konia.

Może niech teraz zadzwoni do kolesia kto inny, jakiś Twój ekkus znajomy, niby też zainteresowany kupnem, zobacz jaką tu cenę zaśpiewa. Btw. Czy w takich wypożyczalniach też handluje się u Was końmi, czy to rzadkość? Jak rzadkość to wtedy opcja znajomy będzie jednak podejrzana. Życzę Ci, żeby Frigg do Ciebie wróciła, 'koń życia' zdarza się tylko raz, jeśli Frigg nim była to tym bardziej warto...  :kwiatek:
asds   Life goes on...
23 czerwca 2015 09:50
Moon

Mi się przypomina historia Zairki i Zaira - jak go potem odkupiła.
Moon, tak też tak kojarzę, że sprzedaż Frigg powodowana była zawirowaniami zyciowymi i generalnie chęcią zerwania z końmi. Ponieważ ekuss ma kolejnego konia, czy też nawet dwa (gubię się juz) to chyba to nie kwestia finansów.

Ale ponieważ własnie jest następczyni Frigg, to znaczy, że jest i mozliwość odkupienia i utrzymania Frigg ...
Pozostaje "tylko" kwestia wyważenia co dla ekuss jest najważniejsze.

Jasne, że osobie trzeciej łatwo jest powiedzieć co zrobić, a trzeba być na miejscu danej osoby. Ale widać, że ekuss to gryzie. Ja bym walczyła.
Dziewczyny, dziękuje za miłe słowa  :kwiatek:
ekuss trzymam kciuki za mądrą decyzję w związku z Frigg 🙂
ekuss jeśli Ci zależy na odkupieniu/kupieniu jakiegoś konia never ever nie pokazuj tego sprzedawcy, kardynalny błąd!! Trzezba kręcić nosem, namyślać się, targować, wynajdywać wady :P Teraz najlepiej wypuścić kogoś znajomego żeby tam pojechał w celu wynajęcia konia na wycieczkę, jedź też tylko się nie przyznawaj że Ty to Ty, i niech znajomy potem zagada że w sumie to szuka konia, wybierzcie kilka w tym Frigg i kombinujcie  😎

Malaaa Ależ z Bunia kawał mięska, zawsze mnie zachwycał 🙂

Heh wiecie że moje Bączkowe dziecko ma już 7 lat.....kiedy ja się pytam, KIEDY??!!
 
ekuss   Töltem przez życie
23 czerwca 2015 15:20
ekuss, nie pozwoliłabym na to, żeby mój koń skończył tak jak Frigg. Zrobiłabym wszystko co bym w danej chwili mogła, żeby tak nie było. Nawet kosztem swoich własnych przyjemności jazdy na innym lepszym koniu.
Ale to ja, Ty zrobisz co uznasz dla siebe za najlepsze. Pewnie znajdą się osoby, które będą radziły tak jak ten kumpel. Może mają rację? Mnie myśl o Frigg nie dałaby spokoju i nie pozwoliłaby czerpać przyjemności z posiadania nowego konia.
Ona też była Twoim ukochanym kucykiem, fotografowanym w coraz to nowych czaprakach prawda?


No i wlasnie to mi nie daje spac- ze z naprawde fajnego konie rekreacyjnego zrobia totalna szkape :/

Ja w ogóle, z tego co pamiętam, to powodem sprzedaży Frigg były studia/szkoła ekuss nowe miejsce zamieszkania i generalnie życiowe zmiany - dobrze pamiętam?
Była opcja zerwania z końmi i jeździectwem na dobre, ale jak widać potem się wszystko wyklarowało. (Co też może być nauczką na przyszłość, że nie warto od razu wszystkiego przekreślać i palić za sobą mostów ;-) )
I myślę że też - jeśli miałabym środki i możliwości - walczyłabym. Z drugiej strony łatwo jest też powiedzieć "walcz!", nie będąc na miejscu, nie znając w 100% sytuacji Twojej i konia.

Może niech teraz zadzwoni do kolesia kto inny, jakiś Twój ekkus znajomy, niby też zainteresowany kupnem, zobacz jaką tu cenę zaśpiewa. Btw. Czy w takich wypożyczalniach też handluje się u Was końmi, czy to rzadkość? Jak rzadkość to wtedy opcja znajomy będzie jednak podejrzana. Życzę Ci, żeby Frigg do Ciebie wróciła, 'koń życia' zdarza się tylko raz, jeśli Frigg nim była to tym bardziej warto...  :kwiatek:


Ogolnie w tamtym okresie mialam okropne zawirowania zyciowe. W sumie wszystko naraz- problemy w szkole, sprawy rodzinne itp. Tak szczerze to chyba niczego nie zaluje tak jak sprzedazy Frigg. Co prawda probowalam znalezc inne opcje- byla w dzierzawie - po 3 miesiacach zabralam ja do domu- skora i kosci, podkuta tragicznie starymi zespawanymi podkowami. Dodam,ze za dzierzawe nie chcialam pieniedzy- zalezalo mi zeby ktokolwiek sie nia zajal. Jak tak mysle to moglam ja po prostu na rok-dwa wywalic na pastwisko. W koncu to islander. Tez myslalam zeby poprosic znajomego o pomoc.
W wypozyczalniach konie sie co chwila zmieniaja. Zazwyczaj taka srednia wypozyczalnia ma po ok.100 koni albo wiecej i jeden kon w ta czy druga strone nie robi im roznicy. Znajac Frigg boje sie,ze nowy wlasciciel w koncu zobaczy co to za maly zlosliwy gnom i bedzie chcial sie jej pozbyc ... a Islandczycy nie sa jak polscy koniarze- kon im nie pasuje, stanal 3x deba na jezdzie- idzie na parowki.

Moon, tak też tak kojarzę, że sprzedaż Frigg powodowana była zawirowaniami zyciowymi i generalnie chęcią zerwania z końmi. Ponieważ ekuss ma kolejnego konia, czy też nawet dwa (gubię się juz) to chyba to nie kwestia finansów.

Ale ponieważ własnie jest następczyni Frigg, to znaczy, że jest i mozliwość odkupienia i utrzymania Frigg ...
Pozostaje "tylko" kwestia wyważenia co dla ekuss jest najważniejsze.

Jasne, że osobie trzeciej łatwo jest powiedzieć co zrobić, a trzeba być na miejscu danej osoby. Ale widać, że ekuss to gryzie. Ja bym walczyła.



Mam teraz tylko Kleine 🙂 Tenóra oddalam na wies- zagania owce i zyje sobie na pastwiskach.
Nie ukrywam,ze chcialam zerwac z jezdziectwem ze wzgledu na Frigg. Za bardzo bolalo. Nawet po roku jak weszlam do stajni to tak w gardle mnie scisnelo. W sumie wyprzedalam nawet caly sprzet oprocz siodla i kilku czaprakow.

Obecnie jestem w bdb sytuacji i wiem,ze przez najblizsze 2 lata (przynajmniej) nie bede miala problemu z posiadaniem konia czy dwoch. Nawet jesli cos by sie stalo (odpukac) to w zamian za podjezdzanie mlodziakow moglabym trzymac konie za darmo. Takze z czasem nie mam problemow.

Ogolnie w koncu dojrzalam, zaczelam myslec doroslej i zamiast nowego czapraka wole odlozyc te pieniadze na osobne ,,konskie'' konto na czarna godzine. Tak samo w jezdziectwie zwracam uwage bardziej na potrzeby konia niz moje. Kiedys mialam straszne parcie na zawody i pchalam Frigg mimo,ze to zupelnie nie jej swiat.
Teraz mam mozliwosc pojechania mistrzostw z Kleina (ostatni rok w mlodych jezdzcach 😀 ) ,ale chyba zrezygnuje. Boje sie,ze to za szybko jak na tak duze zawody i kon sie zrazi.

Za ok.2 tygodnie chce pojechac zobaczyc Frigg. Boje sie okropnie...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się