Stajnie w Warszawie i okolicach

Cóż... Kto nie szuka, ten nie znajduje 😉
monikaa2208 która strona Warszawy cię interesuje?
SKRADZIONO elektryzatory . Dzisiaj w nocy skradziono 8 sztuk elektryzatorów ze Szwadronu w Starej Miłosnej. Prawie wszystkie podpisane imionami koni. Niestety okoliczności wskazują że złodziej jest miejscowy. Bardzo proszę o informację jeżeli ktoś będzie oferował używane elektryzatory. Jeden miał wygrawerowane imię Horyń na obudowie. Raczej trudno będzie bez większych zniszczeń to usunąć. Za pomoc nagroda .
Dzierżawa czy współdzierżawa może być. Ale serio wyobrażacie sobie starty w L na koniu wynajmowanym na godziny?
W L. Oksery 100, 105/140, nie w LL. Nie brązowa odznaka, nie srebrna, nawet nie złota. Zawody regionalne w L (P).
Przecież już koni na srebro jest dość mało, a ze srebra do LL (90) kawałek, a gdzie metr.
Czasem jeszcze ze 2,3 dzieci trafi w "układ klubowy" gdzie to będzie możliwe, tworząc w miarę stałe pary do jednego konia.
Coś takiego funkcjonuje np. u Ratajczaka, ale to pod Płońskiem, i raczej w układzie LL, L niż L, P.
Halo, u nas jest taki jeden gość, u którego dzieciaki skaczą potęgę na jego koniach  😎
tak ze 120-130 +/- oczywiście są to imprezy towarzyskie, nie ZR ale  dzieciaki wniebowzięte.
jak znajde fotki, to wrzucę... niezapomniane wrażenia :P

Halo, a czemu nie na godziny? Co za różnica, czy ktos zapłaci dzierżawę za powiedzmy 800 + trener na skoki raz w tygodniu, czy wezmie konia na godziny za te 80/100 zł od prywatnej osoby, która na swoim koniu poprowadzi z głową jazdę i trening skokowy? Raz na miesiąc pojedzie sobie na jakieś zawody, a ma i konia nie zajechanego i frajde z rywalizacji. Na początek wiecej nie potrzeba, nie muszą to być ZR. Znajomy na tej zasadzie zrobił sobie licencje sportową, później przyszedł dopiero czas na swojego konia.
Dobra, bo kolejny OT  :kwiatek:
Witam

czy ktoś mógłby mi udzielić informacji na temat warunków w pensjonacie w Stajni Jackowo na Mozaikowej w Wawrze?

Z góry dziękuję :-)
Może to dziwne ale u mnie jest możliwość i nauki i startów. Nie tylko w skokach ale też w ujeżdżeniu i wkkw. Nie przesadzajcie L to nie mistrzostwa świata! Wszystko zależy od organizacji. I da się to zrobić za normalną kasę bez nadwyrężania koni
Megane, taka różnica, że dzierżawiąc musi zadbać o codzienny ruch konia i stworzyć z nim parę. A 800 PLN na miesiąc po 100 wystarcza na 8 jazd. To każdemu polecić: 8 razy na koniku, i heja na 110! Dobra, niech żyją parwa ewolucji, ale co konie winne?
"Gość" nadaje się do TOZU. A to o czym piszesz, to nie są "zawody towarzyskie", tylko Nielegalne Zawody  Towarzyskie (legalne są DO L, włącznie), za udział w których każdemu licencjonowanemu przez PZJ: sędziemu, GT, zawodnikowi grozi utrata licencji.
Szelma2, wolę nie wnikać w racjonalność treningu twoich koni. Ani pod względem obciążeń i adaptacji, ani pod względem rzeczywistej opłacalności finansowej.
"U nas" też jest możliwość nauki i startów(!) na koniach szkoleniowych. Ale w LL. Powyżej - to nie bangla bez stworzenia w miarę stałych par, dwóch, maks 3 osób na konia. Dlatego L i P chodzą konie "prywatne", dzierżawione, współ-dzierżawione. Które są w codziennym treningu.
I owszem, jeśli ktoś Już ma dojrzałe konie szkoleniowe to Jeszcze może to być opłacalne dla użyczającego. Ale ceny wyszkolonych koni zaczęły rosnąć, i chętnych na udostępniania za grosze koni pewnie chodzących P jest coraz mniej.
A układowi "zielony szkoli zielonego" jestem przeciwna z założenia, choć jest to możliwe pod dobrą (i częstą!) opieką trenerską. Rzadka opieka trenerska i zielony + zielony nie przynosi nic dobrego.
Naprawdę, warto sobie siąść z ołówkiem/excelem i Uczciwie policzyć. Z "amortyzacją" konia włącznie.
Ale po co zaraz najczarniejsze scenariusze? Nic nam nie wiadomo, żeby ktoś chciał wysyłać nieprzygotowaną parę na zbyt trudny konkurs.
Znam konie które z powodzeniem mogą być takimi profesorami i jeśli para jeździec + koń będą gotowi to pojadą nawet i 110 na ogólnopolskich bez szkody dla nikogo.
Przyszła mi do głowy pewna propozycja ale dziewczyna uciekła z wątku - wcale jej się nie dziwę :P
Dziewczyny,nie to że się czepiam, ale jak to się tyczy tego wątku? tutaj są zamieszczane opinie o stajniach itd.a nie o dzierżawach i treningach..
Halo, napisałam 800 + trener, czyli plus kasa dla niego.
To nie jest tania zabawa. Mam znajomą, co ma kilka fajnych koni, sama startowała jeszcze ze 2 lata temu. Konie na powiedzmy te 130. Ma je oddane do dzierżawy, do stajni przyjezdza trener, jak sobie ktos życzy z zewnątrz. Układ jest taki, ponieważ juz nie ma czasu na jazdę 6 sztuk, na 2ch startuje syn, 4 chodzą pod innymi. Konie chodzą codziennie. Tzn moze te 5 razy w tygodniu. Ludzie w różnym wieku, jedna Pani koło 40, na treningach skacze sobie te 120, a na zawodach jedzie LL i L ale na towarzyskich, to dla niej zabawa, moze starty gdzieś "wyżej" to dla niej stres? Kazde z nich opłaca sobie trenera. Za dzierżawę płacą grosze, reszta idzie w treningi i inne (starty, dodatki, kowal). Kolezanka jest zadowolona, ze konie są w robocie, ale załozenie od razu było takie, ze bez trenera nie jeżdżą. Jak ktos nie moze byc w stajni, to ona wsiada na konie, ale powiedzmy ma 1 dziennie a nie 4.
Czasami da sie.
Co do wspomnianego Pana i jego dzieciakow na zawodach, kilka razy to zglaszalismy, niestety zawody towarzyskie nie podlegają pod PZJ i umywają od tego ręce, więc jest bezkarny. Jak tez drugi Pan z tychże okolic.
kajpo, no chodzi o to, żeby PARA jeździec i koń była przygotowana. Tylko o to i aż o to. I o realną ekonomię takiego przygotowania.
Megane, jeszcze wyjaśnij mi, jak użyczanie konia pewnie chodzącego P WRAZ z usługą trenerską za 100 PLN na godzinę może być realnie opłacalne ekonomicznie. Poproszę kalkulację.
Jeździectwo nigdy nie będzie realnie opłacalne ekonomicznie 🤣
Logiczne jest jeszcze to, ze te konie codziennie treningu skokowego nie mają, (wiec nie płacą za trenera kazdego dnia) głównie jest to praca ujezdzeniowa/kondycyjna, jakis teren plus dzien skoków. Kazdy ma jakis tam plan działań, ktorego ma sie pilnować.
kajpo, nieprawda. To biznes jak każdy. Dla strony świadczącej usługi. Usługi, hodowla, sport profesjonalny - to biznes. Im szybciej wszyscy to zrozumiemy, tym lepiej dla wszystkich.
Może wtedy skończą się "usługi" po 10 PLN na godzinę przy cenie bryczesów 800+. To mnie fascynuje: 2 tygodnie na pełny etat zarabiać wyłącznie na jedne gacie! (ubiór służbowy 🙂😉

Megane, jednak poproszę pełną kalkulację. A ile kosztuje użyczenie konia bez usługi trenerskiej? Czy też użyczenie konia kosztuje 100, trener pracuje bo lubi  🙄, a co się dzieje bez jego nadzoru z jego koniem gucio go obchodzi? Bo jeśli tak to wychodzi 5x100x4 tyg. = 2000 mięsięcznie. Wolałabym wydzierżawić/półdzierżawić.
Halo, czepliwa jestes.

policz sobie...
Osoba płaci za pensjonat/dzierżawę - jakkolwiek to nazwać plus koszt trenera, plus wszelkie oplaty zwiazane ze startami.
U jednego bedzie to 800 + koszty trenera +, +,+
U drugiego 400 + koszty trenera... + startowe + kowale, +..
Czasem ludzie po prostu nie mają za duzo czasu na jazde (bo sie np kolejne dziecko urodzilo) a nie opłaca im sie zatrudniac osoby do jezdzenia swoich koni, wiec idą na taki układ. Tak wiec dla kolezanki "zarobkiem" jest to, ze nie musi wydawac kasy na pracownika ( jakies 1500, choc za taką kase to pewnie jakis miernota by był) nie musi za swoje kupować pasz, konie są jeżdżone i nie przez jakies dupoklepy, tylko osoby przyzwoicie jezdzace , nikt samopas tam nie jezdzi, bo ona jest na miejscu, czyli nikt jakos drastycznie tych koni nie psuje,  o ile w ogole. Reasumując 1500 + 1600 + 400+200 = 3700 miesięcznie z 4 sztuk. Gdyby nie oddała koni w dzierżawę, musiałaby wszystkie koszty ponosić sama.
Halo, wiem, o co Ci chodzi, o to, aby koszt treningu na koniu klasy P był w granicach 100 a nie 20 😉 Ale przelicz sobie. Jesli chialabym postartowac na takim koniu, potrzebuje 5 jazd w tygodniu, plus minimum te dwie jazdy z trenerem, bo przeciez inaczej mogłabym popsuć konia 😉 trener (nie instruktor), to juz koszt 100 - 150 złotych, tygodniowo wychodzi mi 800, czyli za miesiąc 3200. Do tego koszt wyjazdu na zawody to kolejny 1000. Mysle, ze niewielu na to stac, jestesmy zbyt biednym społeczeństwem. Ale ogólnie wizja ciekawa, tylko niewielu bez sponsorów sie to uda, a zeby sponsora zdobyc, tez trzeba juz sporo pokazac 😉

Reasumując. Da sie jakos dogadac, jak sie chce i sie szuka. Konie to hobby, zarobek z tego marny, chyba, ze zajmujemy sie hodowlą, to jeszcze niektórym sie udaje. Duze grono hodowców ma inne źródło utrzymania, zakłady mięsne, hodowla bydła, i inne. Konie to dodatek, jak cos wyjdzie na plus, to bdb.
Dobra, zmykamy z tego wątku.

Tez chciałabym sie dowiedzieć, czy na terenie dawnego Green Grass coś się teraz dzieje, ktoś, coś?
No i jak tam w nowym Mokrym, bo jakoś cisza.
Megane, syćko prowda, tylko... nikt kto nie ma czasu/pieniędzy na trening nie powinien szarpać konia na P.
Gdyby znajoma pozbyła się koni nie ponosiłaby Żadnych wydatków. Nie pytam o oszczędności, tylko o kalkulację ZYSKÓW.
A Ja znam miejsce gdzie można wydzierżawić konia na P-N za ok 800zł mies i w tym koszt pensjonatu
halo, ale o co w ogóle ten offtopic na dwie strony? Są takie oferty, DA SIĘ znaleźć konia do skoków, nawet jeśli ktoś chciałby tylko skakać. Kropka. Zależy od miejsca, właściciela konia, poziomu jeźdźca, układu itd. Nie rozumiem poziomu bulwersu😉 nie każdy chce mieć/dzierżawić konia. Czasem ktoś chce zapłacić, pojeździć i nie zawracać sobie więcej głowy...
No i to jest ciekawa oferta. Kupić kilka koni przygotować je do wyższych konkursów i dzierżawić  😁
Anaa, bo to nie fair wobec konia. Nie fair i już. "Zapłacić i pojeździć" to sobie można do LL.
Od wielu lat mam przepiękną ofertę Astriackich ośrodków jeździeckich w Alpach . Tam masz do wyboru , konie do skoków , ujeżdżenia i wycieczek górskich . Ośrodki takie że szczena opada a konie sa atrakcją wypoczynku. Przyjeżdżasz na tydzień i wynajmujesz sobie konie na odpowiednim poziomie i trenujesz  pod okiem doświadczonego trenera ,a jak masz ochotę to wyjeżdzasz na wyprawę górskimi szlakam. Totalny odjazd. Tego tam są dziesiątki . 😀
Anaa, bo to nie fair wobec konia. Nie fair i już. "Zapłacić i pojeździć" to sobie można do LL.

Ale za 100 zł + trener za 150/h to już będzie fair?
halo, dlaczego?? o.O skoro jeździec chce skakać na poziomie L/P to raczej coś tam umie... Niekoniecznie musi jeździć 5 razy w tygodniu, może mu wystarczą 3 i jest happy?
Ja co prawda nie skokowo, ale miałam okazję wsiadać sobie na ujeżdżeniowca zrobionego bodajże do Św.Jerzego właśnie 2 razy w tygodniu, max. chyba 3. Więcej wtedy nie jeździłam, bo nie miałam jak. I to był moment kiedy mogłam sobie porobić zmiany nóg w seriach, ciągi w galopie i inne przyjemnostki. Koń nie ucierpiał, ja się nie zarzynałam codziennymi dojazdami - wilk syty i owca cała (a właścicielka koni, która wtedy właśnie też miała problemy z czasem - chyba była zadowolona) Tak że ten... bez przesady😉
Ja tam bym chętnie dała komuś mojego konia na skoki L-P z moim trenerem raz w tygodniu. I nie byłaby to zawrotna kwota, a i koń poskakany i ja z kasą w kieszeni 🙂 Tyle że tutaj żadne zawody nie wchodzą w grę przy takim trybie.
Megane, będzie fair - bo tak NIE będzie. Bo to nieopłacalne.
Anaa, mowa jest o Zawodach.  Ktoś ci użyczył tego Konia PSG na zawody (mała runda)? Za ile? I czy to był koń, który naprawdę chodził PSG, i nadal mógł chodzić - czy tylko dobrze/nieźle ujeżdżony?
Bo wiesz, gdy mój pójdzie PSG, to sory - nikt inny na niego nie wsiądzie, choć na razie robi (czasem) za szkoleniowego. I sobie można robić "przyjemnostki". Ale zawody to inna rzeczywistość.
Cały czas mówię o chęci Startów L i P w skokach, na koniu "na godziny".
czy mamy tu kogoś z Aldragho ? Miałabym pytanie  :kwiatek: (priv)
halo, doskonale wiesz, że żeby jechać Jurka musiałabym mieć którąśtam klasę sportową (wybacz, ale nie chce mi się tego sprawdzać - nigdy mi do szczęścia nie było potrzebne), co oznaczałoby że jestem już całkiem niezłym jeźdźcem i nie strach mnie puścić na zawody z koniczkiem, nawet jeśli bujam się do niego 3 razy w tygodniu😉
I tak, kon chodził PSG jak to fachowo określasz, w bodajże poprzedzającym moje jeżdżenie na nim sezonie. Tak jak pisałam - wtedy kiedy ja na nim jeździłam - jego Właścicielka nie miała czasu na jeździectwo/zawody😉 tak czy siak - jakoś został mi użyczony i nikt nie umarł z tego powodu😉
I tak - rozumiem że chodzi o ZAWODY. Matko, jakby to regionalne L skakane za stodołą to była jakaś niewiadomo jaka drama i wysoki poziom, do którego niewiadomoco jest potrzebne... już abstrahując od tego, że nikt tu nie wie jak dobrze i jak długo ta osoba szukająca konia na godziny jeździ. A nuż jeździ zajebiście...
serio - nie rozumiem o co to całe - nomen omen - halo :P

edit: a pytanie mnie za ile ktoś mi dał do jazdy konia jest wg mnie nie na miejscu i nie zamierzam się z tego tłumaczyć 😉
Anaa, kiedy ostatnio jechałaś P na zawodach regionalnych?
rybka   Różowe okulary..
03 lipca 2015 08:13
U nas w stajni pewien trener dzierżawi konie do skoków właśnie LL, L i P. Konie mają zwykle 2 jeźdźców, którzy dzielą się jazdami i zawodami. Jeżdżą na regionalni. Funkcjonuje to. Część to nastolatki, gdzie rodzice nie chcą kupić własnych koni, bo  takiej/mu może jazda konna znudzić się z dnia na dzień, a inna sprawa, że łatwiej też nastolatkowi uciąć jazdy na dzierżawionym koniu niż na własnym (jako kara, sami rodzice tak mówią). Co do kwot nie wiem jakie są, bo to nie moja sprawa, ale skoro obie strony się godzą to znaczy, że jest to opłacalne dla nich.
Anaa daj spokój nie ma co dyskutować.Dla halo wszystko po LL jest WIELKIM SPORTEM wymagającym treningu minimum olimpijskiego... Jeżeli ktoś pisze o MOŻLIWOŚCI startu w zawodach to automatycznie rozumiane jest jako regularne starty. Koń  ma współpracować tylko z 2-3 osobami bo się popsuje.Rekreacja nie może skakać wyżej niż LL bo pouszkadza konie. Na wyższe skoki muszą się zaopatrzyć w konia. I to nie dzierżawionego bo to się nikomu nie opłaca...A wogóle to lepiej chyba temat porzucić bo i tak każdy ma swoje zdanie i wątek nie ten  😀 A najbardziej zainteresowana i tak uciekła. W sumie się nie dziwię...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się