Zdjęcia z wypadów w teren. Reaktywacja tematu!

Dziś jadę w teren, a tu krowa leży na drodze. I zeby chociaż upalikowana była gdzieś na łące, to nie- na drodze. Konie moje krowy mają w nosie, ale serio nie było jak ominąć, podjechałam blizej, ale krowa ani myślała się wycofać, popatrzyłyśmy się trochę na siebie i wycofałam się ja.
Cztery razy musiałam dookoła jechać
Livia   ...z innego świata
25 czerwca 2015 08:15
srokate, to powodzenia przy przeprowadzce, mam nadzieję że nowe tereny ci się spodobają 🙂

marysia, łomatko, ja jeszcze pamiętam, jak mojego tatę w samochodzie krowa kiedyś rogami pogoniła 😁 Od tego czasu mam mieszane uczucia co do krów, u nas na szczęście ich nie ma.

My i wczoraj, i dzisiaj wybyliśmy do lasu. Dzisiaj trafiłam na cudny poranek - mam nadzieję że taka pogoda się utrzyma co najmniej do soboty 🙂 I widziałam młodą sarenkę, ale niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia - śliczna była 🙂
marusia550 no nieźle  😉 ja byłam wczoraj w terenie po drodze też pełno łaciatych ulubieńców, najgorzej było na jednej drodze, gdy akurat trafiłam na powrót "muciek" do domku, mój mega odważny koń, jak zobaczył stado krów które go "atakuje" to oczywiście tylko patrzył gdzie by tu zwiać  🤣
takie z dzisiaj 😉
Takie z dziś 😀
Livia marysia z tymi krowami to różnie bywa 🙂  U nas Agema ma stracha i zwiewa, ostatnio ona ruszyła w lewo, a krowy w prawo ... Dobrze, że nie na nas, bo po bażancie byłaby druga gleba, na drugi półdupek 😉

patid1220 ładne konisko 🙂

Zorilla a gdzie Twój koń ? 😉
patid1220 Prześliczny grubasek!  😍 Siodło ma pewnie na miarę szyte?  😁
Koń w tym czasie umierał na zawał na widok alpaki 😉
srokate za dwa tygodnie zabieram Cię do lasu! Trochę się jedzie ale można siedzieć w nim cały dzień.  😍
A na plaże i tak pojedziemy jeszcze nie raz. 😉 Rudą nie dałam Ci rady ale jak odpalę folbluta to tym razem ty będziesz dostawała piaskiem po oczach.  😁


Czyżby las charzyński? 😍 Z Tobą wszędzie! .......... Ojjjj nie strasz tak tym folblutem, bo On z Blood zawsze łeb w łeb. 😁

Livia dziękujemy! :kwiatek:
Euphorycznie jaki grubasek , gdzie ?  😎 😁
jagoda1966 dziękuje  🙂 jeśli chodzi o krowy to mój ma traumę , kiedyś właśnie stadko się urwało i jak go zobaczyły to zaczęły go gonić , ale generalnie już nie jest źle , krowy stojące bez ruchu nie są takie straszne, gorzej z biegnącymi  albo muczącymi  😁
Livia   ...z innego świata
27 czerwca 2015 06:43
patid, aaaa, to tinker? Kocham tinkery 😍 (oczywiście zaraz za fryzami i shire :hihi🙂 Wrzuć go więcej!

Zorilla, jaka cudna ta alpaka 😀

Ja raz widziałam stado galopujących krów (na szczęście bez konia) i to był widok nie do zapomnienia do końca życia 😁
Dziś jadę w teren, a tu krowa leży na drodze. I zeby chociaż upalikowana była gdzieś na łące, to nie- na drodze. Konie moje krowy mają w nosie, ale serio nie było jak ominąć, podjechałam blizej, ale krowa ani myślała się wycofać, popatrzyłyśmy się trochę na siebie i wycofałam się ja.
Cztery razy musiałam dookoła jechać


Kiedyś jak na obozie byłam, podczas terenu też spotkaliśmy krowy, jedna właśnie była upalikowana obok drogi, ale na dość długim łańcuchu, żeby sobie tam przespacerować. Jakież nasze zdziwienie było, kiedy nam konie zaatakowała i prawie z tym palikiem poszła! Udało się nam uciec, ale mogło być nieprzyjemnie.
Livia   ...z innego świata
29 czerwca 2015 09:40
lussi, o jaa, mogło być nieciekawie. Ja przed krowami mam duży respekt.

Dzisiaj z samego rana się terenowaliśmy, na luzie, żeby sobie koń dychnął - ostatnich kilka dni miał dość intensywnych 🙂 Było super, zero robali, nie za ciepło, fajna taka pogoda jak teraz 🙂
Ścieżka huculska to tak jakby teren w pigułce, no nie? Wrzucam fotkę ( właściwie się chwalę swoją piękną aczkolwiek głupiutką hucułką)

zmniejsz zdjęcie!

Kilka zdjęć z ostatnich wypraw 🙂

http://gosia-livingthedream.blogspot.com/
Livia   ...z innego świata
01 lipca 2015 08:17
marysia, no ba, to kwintesencja terenu 😉 Fajna ta twoja hucka! Zgrabniutka 🙂

GosiaZ, zdjęcie z tęczą cudne 🙂
Livia Dzięki 🙂  Teraz temat tęczy akurat bardzo na czasie ;-)  😀
GosiaZ, - ładne zdjęcia ( i piesek 🙂 )

Wczoraj pierwszy raz zdezerterowałam. Nie pojechałam w teren z obawy przez owadami, stwierdziłam, że teraz teren tylko rano, a w stajni byłam po 19.
Livia   ...z innego świata
02 lipca 2015 09:39
GosiaZ, hahaha, w sumie racja 😀 Takie trendy zdjęcie 😎

marysia, ja teraz robię tak samo, tereny tylko z rana. Wczoraj jeździłam koło 19 na placu i się nie dało, tyle gzów - co dopiero musiało być w lesie...

A dzisiaj z samego rana jechałam i w lesie bardzo przyjemnie, tylko koło jeziorka sporo gzów latało. Ale to i tak jeszcze nie jest taki zmasowany atak. Tak czy siak, maska+derka i bez tego ani rusz. Za to zające dzisiaj miały jakiś dzień wychodzenia - na polu widziałam 3 hazoki naraz, potem koło lasu jeszcze 3 kolejne 😁
Co to są hazoki?  😲

marysia550, Czemu głupiutką? 🙂

Pochwalę się taką panoramą plażową:



Jakby ktoś miał ochotę rzucić okiem na trochę większe:
Livia   ...z innego świata
02 lipca 2015 09:43
Julie, hazok to po śląsku zając 🙂 Piękna panorama, przy takich upałach bardzo zazdroszczę plaży  😜

Aaaa, bo Hase po niemiecku. 😉
Livia- ha, a mówiłam, że zajęcy dużo w tym roku!
Julie- fantastycznie 🙂 i pewnie owadów nie ma na plaży...A głupiutka, bo ma straszne "widzimisie" nie zrobiła dwóch najprostszych przeszkód, a zrobiła te, z którymi miała problem....
Julie, coś pięknego  😍
GosiaZ, - ładne zdjęcia ( i piesek 🙂 )

Wczoraj pierwszy raz zdezerterowałam. Nie pojechałam w teren z obawy przez owadami, stwierdziłam, że teraz teren tylko rano, a w stajni byłam po 19.

Polecam nabyć derkę siatkową, ratuje życie w wielu przypadkach - sprawdzone! 🙂

No to jeszcze w drugą stronę:



Zdjęcia zrobił mi spacerujący plażą fotograf, który podszedł i zapytał, czy może mi zrobić kilka zdjęć w galopie jak skończę pozowanie Szoguna z parą młodą (którą widać na tym zdjęciu).
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
02 lipca 2015 16:49
😵  Coś mi zżarło mi całego posta, więc powiem krótko:
    Dziewczyny, ciekawe zdjęcia i piękne tereny!

Edit: sznurek... Jestes naprawdę pewna ze przy spolszeniu utrzymasz konia w rece?? Siedząc na innym??  😲
Tak, swojego z równą jeśli nie większą skutecznością niż z ziemi.

Piekielnie gorąco - wreszcie mam chwilkę, żeby powrzucać foty z ostatniego dłuższego terenu... a jakże zakończonego tęczą :P
Start pięknym słonecznym popołudniem...

Chmurka non-komformistka 😉 Może to ta od tęczy?

W lasku zero owadów! Za to pełno śladów myśliwych - raczej w tę stronę nie będę się zapędzać w niedziele.

Po kawaleryjsku czyli co jakiś czas kawałek z buta - i koń odsapnie i jeździec na następny dzień bez zakwasów 🙂 Działa!

Tutaj była dość nieprzyjemna sytuacja. Jedziemy polną drogą w stronę wsi a tam drut do ogrodzenia w poprzek drogi. Kompletnie niewidoczny i niczym nie oznaczony :/ Na szczęście wlekliśmy się stępem i drut się zerwał nie kalecząc konia. Rozumiem, że komuś tamtędy krowy wybiegają w pole, ale mogli powiesić reklamówkę przynajmniej. Tak mi się wydaje, a może się czepiam? Przestraszyłam się dość poważnie. Na szczęście nigdzie więcej na coś takiego nie trafiłam.

Gdyby ktoś zabłąkał się do Pilchowic polecam przystanek na wjeździe - ma murek idealny do wsiadania 🙂
Przeprawa przez Bóbr - cel wycieczki osiągnięty. Po drodze zaliczyliśmy mecz miejscowej drużyny 😀 Zrobiło się pochmurno - dlatego fotki niewyraźne 🙁

W drodze do domu...


Reszta w galerii http://re-volta.pl/galeria/moja/album/6080

Ciekawy teren, sporo drobnych przygód. Znalezione długie trawiaste drogi na galopy ^^ Moja pierwsza konfrontacja z rzepakiem zakończona sromotną porażką 🤣 Trzeba było wracać do asfaltu, jak się w połowie pola ślady traktora skończyły. Raz, że nie chcę komuś przez uprawy jeździć. Dwa, że wyrośnięty rzepak to jak niezłe zasieki - ledwie się koń przedarł na drugi ślad  🤔 Uwielbiam moją odblaskową kamizelkę ratuje tyłek jak trzeba nocą po asfalcie się przemieszczać 😀
Przeczyściłam szlak - pourywałam bardziej uciążliwe gałęzie nad drogami i przesunęłam na pobocze kilka kamulców.
W lasku bardzo ciekawe miejsca. Jedna droga idzie koło strumyka, przez teren zalany wodą, ale nie bagnisty. Pewnie tam wrócę nieraz z kobyłką, która za mokrym podłożem nie przepada. Bezpośrednio wyjazd pod górę nachylenie 50-60 stopni drogą po jakimś ciężkim sprzęcie. Miejscami naturalne slalomy - szerokie drogi pozarastane cienkimi wysokimi drzewkami.
Poznałam też nowych sąsiadów - w nocy wszystkie drogi podobne i wpakowałam się nie na to podwórko. Bardzo mili, wypuścili nas na drogę i już oficjalnie możemy przez ich podwórko przejeżdżać  😀
Julie plaża ... no musze koniecznie kiedys spróbować. Marzy mi się 🙂

Na_biegunach tradycyjnie wymiatasz 🙂

Livia teraz masz konia w paczce 😉

Ja już ze dwa tygodnie na koniu nie siedziałam, litości  🙁 Niech no się to moje życie ogarnie wreszcie i wróci do starego, dobrego. Teraz jak to napisałam, to następna myśl, była taka, że nic już takie samo nigdy nie będzie ... ale show must go on.
Livia   ...z innego świata
03 lipca 2015 08:07
Na_biegunach, super zdjęcia! Szczególnie to z chmurką-nonkonformistką 😁 Masakra z tym drutem przez drogę, dobrze że stępem jechałaś 😲

jagoda, koń w paczce już od połowy czerwca chodzi, a w samej derce od maja, bo inaczej za bardzo go latawidła wkurzają 🙂 Życzę ci szybkiego powrotu w siodło!
Na_biegunach Livia Niestety sprawa drutu wcale nie musiała być spowodowana tym, że komuś krowy łażą. W moich rejonach powszechne jest zastawianie takich sideł na motocrossowców endurowców i również będąc w terenie się z tym spotkałam  🤬
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się