Kobitki... (antykoncepcja)

A drążyłaś kiedyś kwestie diety w tym kontekście? Sporo o tym kiedyś czytałam, u wielu kobiet sytuacja znacznie się poprawia po zmianie sposobu jedzenia.



Odchudzam sie wlasnie. Kazdy lekarz mowi, ze mam za duzo kg.
Ale na wlasna reke, nikt sie nie podjal ustawienia zywienia twierdzac, ze to nie ma znaczenia
Lotnaa   I'm lovin it! :)
17 czerwca 2015 16:10
Ale ja nie mówię stricte o utracie kg (chociaż to też ma znaczenie), ale raczej o tym, co jesz. Jest ogrom produktów, które mogą nasilać Twoje objawy. To nie o kalorie tu chodzi, a w dużej mierze rzeczy pro-zapalne. 
Tu jest jeden dobry link:
http://www.tlustezycie.pl/2014/02/pcos-czyli-zespo-policystycznych.html

Mogę Ci podlinkować całą masę innych, ale wszystkie pozostałe będą po angielsku.
Dzieki, nikt nigdy mi o tym nie mowil....
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 czerwca 2015 13:51
Temat rzeka. Wpisz sobie w google "paleo polycystic ovarian syndrome" - wyskoczy Ci wiele informacji, również success stories od kobiet, których życie znacząco się zmieniło po zmianie diety.
Mam zagwozdkę związaną z FAM-ami i upałem. Przy takich temperaturach jak teraz mam wyższą temperaturę przebudzeniową. To jest różnica w okolicach połowy stopnia... W zeszłym roku na włoskich wakacjach też tak miałam, ale to nie miało akurat strategicznego znaczenia. Teraz nie dam się zwieść tym temperaturom, samym pozostałym objawom aż tak nie ufam, ale w ogóle coś się radzi w tym temacie?
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
06 lipca 2015 22:11
Nie bijcie, że wyskakuję tak z choinki 🙇 , ale czy brałyście coś może przy tabsach na gigantyczny spadek libido? 👀 Szkoda mi już chłopa, że jestem taka anty na wszytko a i sama się wkurzam na to, bo zaczęłam świrować po roku na tabsach 😁. A wizyta u nowego gina dopiero za dwa tygodnie...
Hermes u mnie dokładnie to samo, z tym że nie po roku a po dwóch latach...
Próbowałam rzeczy typu asekurella, ale właściwie różnicy nie było.
Za tydzień idę do gina i poproszę o zmianę tabletek, bo po tych dodatkowo przytyłam i schudnąć nie mogę, ostatnio same minusy i mam ich już dosyć.
..
Zrobisz jak uwazasz, ale to nie sa cukierki. Przy pierwszym opakowaniu krwawienie moze trwac nawet caly miesiac, wiec chyba lepiej nie ryzykowac.
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
08 lipca 2015 08:22
Zora90, cholera, sądziłam, że chociaż trochę ta asekurella pomaga 🤔 kurde jak na początku praktycznie powiększyło mi libido tak teraz jest chyba -100..
Cricetidae jak juz mówiłam mam zerowe pojęcie w tym temacie, do lekarza jestem dopiero umówiona. Oczywiście najbardziej liczę na niego, ale sama jestem ciekawa jak to z tym jest  😉 wiem, że czestym efektem brania tabletek jest powiększenie się piersi  😡 one zawsze wracaja do stanu sprzed brania hormonów? Pytam, bo z moimi małymi cyckami bardzo bym się przyzwyczaiła do większych  😁
Gillian   four letter word
08 lipca 2015 09:02
xMonix, jak dla mnie gra nie warta świeczki.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
08 lipca 2015 09:07
xMonix, od tabletek można też bardzo skutecznie przytyć, rozregulować sobie cykl itp. Ja bym nie ryzykowała.
Przytycie i długi okres to jedno, ale często słyszę od znajomych że na samym początku brania tabsów czuly się źle - ogólna słabość, wymioty, zawroty głowy itp jeśli tabletki nie będą dobrze dobrane (a to loteria tak naprawdę) to szybko ich pożałujesz 😉
Bierz pudełko tamponów, tabletki p/bólowe w razie W i jakoś będzie  :kwiatek:
Gillian   four letter word
08 lipca 2015 09:15
Więc właśnie. Czy nie lepiej przemęczyć się parę dni z okresem, nawet bolesnym niż z plamieniem (równie upierdliwe), bólem głowy, złym samopoczuciem.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
08 lipca 2015 09:18
xMonix, poza tym nigdzie nie jest powiedziane, że jeśli zaczniesz brać tabletki, to od razu zaniknie Ci okres. Może być odwrotnie i będziesz krwawiła/ plamiła dość długo. Nawet jak się bierze tabsy na stałe, nie zawsze udaje się trik "przesunę sobie okres" 😉
podpisuję się pod przedmówczyniami, nie warto.
Gillian   four letter word
08 lipca 2015 09:19
Mi się ten trik nie udaje. Przesuwam a i tak dzień/dwa plamię chyba nawet mocniej, niż jakbym zrobiła normalną przerwę. W tym atak migrenowy gratis.
xMonix, cycki od jednego opakowania nie urosną 😉
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
08 lipca 2015 21:37
Kobietki, ratujcie. jak zawsze panikuje w takich sytuacjach i wole zapytac. wzielam tabletke (jestem mniej wiecej polowie opakowania) i niestety mnie przeczyscilo. 5 do 10 minut pozniej. wziac dodatkowa?
przepraszam za brak pl znakow, ale pisze z telefonu.
Bee. spokojnie, miałam przeróżne sytuacje i nigdy nie brałam dodatkowej tabletki i dziecka nie mam 🙂 Jeśli bierzesz powyżej tego pół roku to nawet jeśli by wyleciała to nie masz się o co martwić 😉 Te tabletki strasznie szybko się rozpuszczają (wiem, bo kiedyś zostało mi kilka tabletek i sobie eksperymenty z wodą robiłam 😀) i na pewno jakąś dawkę organizm przyjął 🙂😉

U mnie jest masakra. Jak miałam 17 lat to zaczęłam brać tabsy, później odstawiłam na ponad rok. Teraz od roku znowu biorę tabsy, przez pół roku eksperymentowałam, aż znalazłam idealne dla siebie - Belara. Jakieś dwa tygodnie temu skończyły mi się tabletki i tego nie zauważyłam. Nie miałam nawet kiedy pójść do ginekologa i stwierdziłam, że sobie najwyżej zrobię ten miesiąc przerwy (na szczęście już mam wykupione na pół roku) i szczerze? Najgorszy pomysł na świecie! Robię awantury o byle co, czepiam się wszystkiego co mogę, wszystko mnie wkurza, wyolbrzymiam najbardziej błahe sprawy. Nie wytrzymuje sama ze sobą. Jedyne co to libido mi bardzo podskoczyło (akurat wtedy kiedy nie biorę tabletek  😵 ).
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
08 lipca 2015 21:56
Behemotowa, dziękuję.  :kwiatek: biorę od ponad roku, ale wciąż panikuję. jeszcze raz dziekuję za spokój w nocy  :kwiatek:  😁
Ja w przeciwieństwie do koleżanki poleciłabym Ci zerknąć w ulotkę załączoną to tabsów.
Ja osobiście mam w niej info, że jeśli do 3-4h od przyjęcia tabletek wystąpią np. wymioty, należy po ich ustąpieniu zażyć tabletkę z dodatkowego blistra.
Miała parę takich sytuacji i zawsze brałam "zapasową" mimo 2 lat brania. Jeżeli kogoś kręci ryzyko to spoko, ale jak chcesz być spokojna to polecam działać zgodnie z ulotką. ; )
W 5 minut to raczej się nie wchłonęła... Podaje się ze z przewodu pokarmowego wchłania się około 4 h.. Sprawdź w ulotce!!
Ale jeśli po 5 min, to raczej tabletka była jeszcze w żołądku. Jednak tak czy siak lepiej słuchać ulotki. 😉 Słuchajcie, a czy któraś zanotowała chudnięcie po odstawieniu tabsów?  🙂
Tada, no i co? dokładnie 7 dni tabletek i co? I krwawienie!! Nie mam już sił! Czy ja kiedyś znajdę dobrego lekarza?  😤
Chyba mogę do Was dołączyć. Całkiem przypadkowo, bo zrobiłam sobie krew no i dostałam zestaw tabletek od mojej ginekolog/endokrynolog.
Nigdy nie brałam tabletek, więc pewnie będę panikować, dlatego już sobie "zaznaczę" temat.
Mój zestaw na następne 3 miesiące: bromergon 2.5, sidretella 30, androcur 50.
Ten ostatni w zasadzie na dwa, bo w trzecim miesiącu mam powtórzyć krew i pojawić się na kontroli.
Coś z tego brałyście?  👀
Ja brałam bromergon, pierwszy miesiąc był delikatnie mówiąc nieciekawy - nie nadawałam się do życia - wieczne zmęczenie, zawroty głowy. Przez kilka pierwszych dni ledwo dawałam radę dojść do łazienki. Później jakoś się ułożyło i jakoś funkcjonowałam. Ale z drugiej strony moja koleżanka nie miała żadnych skutków ubocznych po bromergonie.
Ja mam przez pierwsze sześć dni brać ten bromergon w dawce pół tabletki a dopiero siódmego całą. 
Niby po to, żeby się do tego organizm przyzwyczaił ale całą resztę normalnie, po tabletce.
Ja przez cały czas (pół roku) brałam po pół tabletki dziennie.
Pytanie może bez sensu, ale wolę się upewnić.
Wróciłam tymczasowo do rodzinnego miasta i pech chce, że kończą mi się tabletki, muszę coś już/teraz/dziś kupić, bo jutro wyjeżdżam w jeszcze inne miejsce i nie będę miała możliwości nabyć.
Biorę Lesi plus, nigdzie tu tych tabsów nie mogę dostać.. Babeczka w aptece sprzedała mi Vibin mini - skład ten sam. Będzie ok?
Niby zmiana tabletek żadna, bo tylko nazwa inna, zawartość ta sama, jednak nie wiem - wolę się upewnić  :kwiatek:

Edit: Właśnie dojrzałam, że w tych jest 7 placebo, w moich były 4.. Chcę uniknąć znów tycia, zabijania ludzi itp.. Odpis dostałam też na Vibin  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się