"Nie ogarniam jak..."

ushia   It's a kind o'magic
10 lipca 2015 13:08
to na psy jeszcze gaz pieprzowy
i szyne zebys sie sama mogla opatrzec 😉
i kule zeby dokustykac do domu jakby patykow w lesie nie bylo  😁
Dzięki.  :kwiatek:
Wpadłam w lekką panikę. Odłożyłam: gitarę, lornetkę, narty, żelazko, futro, rakiety śnieżne, harpun, namiot, strzelbę, portret Dziadka, wazę na poncz. Wystarczą mi: perkusja, teleskop, snowboard, kożuch, pułapki na jenoty, serwis po babci. Łóżko przymocowałam do zderzaka, pociągnę za autem.
Hi...hi...histeryzuję. Najbardziej, że jadę sama i już mam wizję, że sobie skręcę kostkę (zawsze skręcam) i będę leżała w lesie aż mnie zjedzą bezdomne psy. O! Kapustę musze spakować! Lecę!  😉



GITARA to podstawa!! bierz gitarę! nie bierz gaci - bierz gitarę!
Tania jedziesz autem? Pakuj pod dach 🙂 - na plecach tego dźwigać nie będziesz. Lepiej nie wyciągnąć z bagażu niż żałować, że się nie zabrało 🙂
No tak, może ja jestem spaczona spontanicznymi wyjazdami pociągowo-samolotowymi do różnych miast, wyskokami za morze itd. A i polecieć z samym bagażem podręcznym nie jest źle 😉
Najlepsze, że na 100% zapomnę ładowarki do telefonu. Mam pokaźną kolekcję zakupionych w takich razach.
Ech.... tak odnośnie "singlem być" to we dwójkę musiałabym kupić busa.
Dziękuję za rady. Wifirifi nie da się zabrać, zatem odezwę się po powrocie. Mam w planie wykorzystać czas na uporządkowanie swoich opowiadań i być może napisanie nowego. (stąd laptop koniecznie).
Pozdrawiam wakacyjnie.
Tania, udanego urlopu!!!!  🏇
[quote author=_Gaga link=topic=95120.msg2389798#msg2389798 date=1436530745]
Tania, udanego urlopu!!!!  🏇
[/quote]
Dziękuję.
O! Chusteczka na głowę! Chusteczki do nosa, leki na alergię. No i czapka z daszkiem, kapelusz słomkowy, uszanka, pianka do nurkowania, pianka do golenia, golonka, nagolenniki...... No i płetwy włącznie z grzbietową. I jeszcze szory wezmę, bo jak spotkam konia bez, to wyszoruję....
😉
abre   tulibudibu
10 lipca 2015 13:31
Tania, to ja czekam na opowiadanie o wyjeździe - ma potencjał 😉

Teodora, w podręczny to ja potrafię spakować się na tydzień z osobną koszulką na każdy dzień , dodatkową parą butów i pełnym zestawem na niepogodę 😉 Ale na wyjazd w rejony cywilizowane 😉
Ja zawsze sobie zawalam całą walizkę, bo przecież wszystko jest potrzebne i brakuje mi miejsca na więcej, a potem połowy rzeczy nawet z niej nie wyciągam. 🤔wirek:
Pułapki na jenoty, leżę o kwiczę  :wysmiewacz22:

Hi...hi...histeryzuję. Najbardziej, że jadę sama i już mam wizję, że sobie skręcę kostkę (zawsze skręcam) i będę leżała w lesie aż mnie zjedzą bezdomne psy. O! Kapustę musze spakować! Lecę!  😉



To jeszcze koniecznie race! Wystrzelisz i pomoc w tri miga przebędzie.    🏇

Skoro nawet na schodach ruchomych ludzie potrzebują pomocy,  skręcona noga w kostce jak najbardziej kwalifikuje się do strzelania racami! 

A tak w ogóle to uważam, że na dwa tygodnie trudniej się spakować niż na miesiąc - przynajmniej ja tak mam. Bo na dwa tygodnie muszę dokonać jakiejś selekcji, a na cztery zabieram wszystko (w sensie bielizny, skarpet, T-shirtów, bluz czy spodni), bo nie mam wystarczającej ilości ubrań, żebym bez prania mogla przeżyć 4 tygodnie. 
(...)
To jeszcze koniecznie race! Wystrzelisz i pomoc w tri miga przebędzie.    🏇
(...)

Race? W Parku Narodowym? Coś Ty? A jak się, dajmy a to, wąż Eskulapa spłoszy ? I wyginie? Albo wczołga się pod kopyta konika polskiego zwanego tam błędnie tarpanem? I będzie płaski fragmentami? A konik z nerwów zje ostatniego storczyka obuwika? No?
Race.... pfff..... ja tam, zgodnie z regulaminem, mam zdechnąć, zgnić i wyrosnąć brzozą ( wszelkie skojarzenia z brzozą są przypadkowe)
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 lipca 2015 14:00
Tania, ja sie tak na 3 dni pakuje. A teraz 1 walizka 32kg na miesiac. Pomoz!
Tania weź koniecznie Zestaw Małego Indianina żeby puszczać znaki dymne 😀
Tania, ja sie tak na 3 dni pakuje. A teraz 1 walizka 15kg na miesiac. Pomoz!

Wyjmij grill. Zawsze lżej.  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 lipca 2015 14:03
Tania, to jak robic szaszlyki bez grilla?
W takie upały to i na masce samochodu da radę...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 lipca 2015 14:04
kajpo, ja samolotem lece 🙁 myslicie, ze bede mogla upiec na dziobie?
ushia   It's a kind o'magic
10 lipca 2015 14:07
za silnikiem!
nawet lepiej bedzie 😉

O właśnie.
Tylko to muszą być naprawdę duże szaszłyki 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 lipca 2015 14:14
Moze sie przy okazji opalę...
Taniu, może tam-tamy wobec tego? Dopuszczalne w Parku Narodowym?
ushia   It's a kind o'magic
10 lipca 2015 14:28
nie, bo wypłosza zwierzynę  🙁
Tania, 🙂 co Ty bierzesz 😁
ushia   It's a kind o'magic
10 lipca 2015 15:03
Wygląda ze wszystko  😂
Bardziej chodziło mi o doustną farmakologię 😁 tudzież wziewną albo dożylną.
Też chcę taki 🙂
Jak się człowiek stresuje, musi brać! Doustnie albo dożylnie  😁

Ja zaraz też zacznę. Bo będę pakować siebie i dwa konie. Bez brania nie dam rady. Doustnie, dożylnie nie, bo w żyłę nie trafię.

Taniu, inni mają gorzej!    🏇
Ostatnio, jak jechałam z koleżanką z końmi na weekend, cały czas mruczała "czegoś zapomniałam, czegoś zapomniałam, na pewno!" Po przejechaniu połowy drogi olśniło ją: zmywacza do paznokci!
Nie ogarniam ludzi. Zmarla jakas 27 letnia blogerka Maddinka czy jakos tak, komentarze ludzi mnie przerazaja "dobrze ze zdechla" i tym podobne! Na fejsie powstal profil "Zdechlinka" nie ogarniam po prostu

To samo po smierci tego chlopaka co sie powiesil, powstaly rozne profile o nim, do tego te komentarze pelne jadu


Ja tego też nie ogarniam. Tak bardzo, że aż boję się myśleć o tym. Po co ludzie to robią?... Masakra. Pierwszy raz spotkałam się z takim zjawiskiem "hejtu". Dla mnie to niepojęte... 🙁
marysia550 ale ona chce, podoba jej się ten kierunek, cieszy się, że się dostała. Wczoraj godzinę przez telefon mnie prosiła żebym z nią pojechała (gdybym mogła to bym od razu pojechała), ale sama nie pojedzie bo jak ona sobie poradzi. Przecież będzie musiała wysiąść z pociągu i przejechać pięć przystanków tramwajem.. No nie wiem, ja nie ogarniam. 😉 W takim razie może na studia niech nie jedzie. Tam będzie musiała przez cały rok radzić sobie sama.



O jaaa, moj pierwszy wyjazd samej pociągiem byl mega przypalowy - pociąg + dojazd pociągiem podmiejskim + kilka km na piechote szukajac stajni, okazało się że jestem jakieś 10 km od tej stajni, dojazd taksą oczywiście hotel zarezerwowany feeeest daleko, ale jakoś to potem poszło, udało się znaleźć nocleg na miejscu etc. Jak się chce to się wszystko da, ale jak ktoś nie jest 'przebojowy' i nawet się o drogę wstydzi zapytac to co poradzisz, takich ludzi jest masa niestety, jedni są zaradni drudzy nie, moim zdaniem takich neizaradnych trzeba w koncu obudzić kopniakiem w tyłek 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się