Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Frans, ja przy górnej granicy normy dostałam leki. Moja endo leczy objawy a nie wyniki 😁 Chodziłam wiecznie śpiąca, zmarznięta, śnięta, tyłam z powietrza, dostałam leki, zmieniłam trochę też u siebie w głowie przede wszystkim i jest teraz ok. A, cukrzycę mi musiała tylko wykluczyć.

busch, no właśnie, ja naprawdę widzę dokładnie jak je i jak ćwiczy sportowiec, namacalnie widzę i jestem po prostu w szoku. Wiecie, że on pochłonął ostatnio 5 bananów na raz jakoś o 23 😵 Bo był głodny...wszystko mi opadło 🤔wirek: 😁 Rozumiem, że facet to jednak facet, bez zawirowań z hormonami etc., ale zawsze mi się wydawało, że właśnie kardio i dieta od linijki i będzie ok. A tutaj sobie patrzę na tego wyciętego kota i wszystko jest na odwrót. On w ogóle nawet na siłkę nie zagląda 😵 Może z raz w tygodniu wybiegnie na godzinę pobiegać, bo lubi, a tak tylko interwały szybkie i swoje treningi. Tyle i aż tyle.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
16 lipca 2015 22:44
to ja chyba wyciągam ławeczkę z czeluści garażowych. i kupię jakieś hantle. bo w sumie nie widzę efektów wymiernych do mojej pracy  🤔wirek:
busch   Mad god's blessing.
16 lipca 2015 22:45
madmaddie, w sensie? Ja uważam, że to jest historia osoby, która robiła po prostu za dużo, trenowała za ciężko i zupełnie nie słuchała tego, co mówiło jej ciało; że jest zmęczone, nie tylko wysiłkiem fizycznym (OKRUTNYM! wysiłkiem fizycznym. 2,5h samego cardio plus trening siłowy?! wtf), lecz także monotonną dietą, brakiem odmiany itd.
Plus trzeba brać poprawkę że to jest kulturystka, której celem jest budowanie mięśni.

Ja wyniosłam z tego przede wszystkim komunikat, że należy postępować wobec siebie ze zrozumieniem i akceptacją, a nie jak kat 😉. Znam osoby, które robią tylko cardio i dobrze czują i dobrze wyglądają, np. tylko biegają. Ale też wtedy biegają np. 3 razy w tygodniu i nie katują się dodatkowo masą innych rzeczy, żeby koniecznie szybko gubić tłuszcz. Samej mi bardzo po drodze z tym, co tam napisane bo szczerze nie cierpię aerobów, tzn. bardzo nie lubię długo ćwiczyć z relatywnie niskim tętnem. Moja ulubiona aktywność to HIIT-y albo machanie hantlami przez 40 minut. Uwielbiam ten moment kiedy prawie nie umiem złapać oddechu, a po treningu mogę wykręcać swoje legginsy 😁. No ale za to nie ćwiczę codziennie... ostatnio 3 razy w tygodniu, chociaż mam nadzieję że będę mieć czas ćwiczyć 4 razy w tygodniu. Czuję się świetnie, wyglądam dobrze, jem na ogół zdrowo ale od czasu do czasu pożeram paczkę ciastek i trzymam twardo wagę cały czas taką samą.

Nie sądzę, by moja metoda była dobra dla wszystkich. Jestem dość specyficznym przypadkiem, chociażby dlatego że mam naturalnie bardzo słabą wydolność i nie muszę robić super killer treningów, żeby mi tętno skakało pod sufit. Co natomiast jest wg mnie ważne, to przede wszystkim słuchać swojego ciała i nie ciurać się za mocno bo można skończyć jak ta pani z facebooka, czyli po prostu wycieńczyć się fizycznie i psychicznie do stanów gdzie się sypiesz na wszystkich frontach. I myślę że do tego nawet nie trzeba AŻ TAK zasuwać, biorąc pod uwagę że większość z nas nie tylko ćwiczy, ale też pracuje, studiuje, ma milion rzeczy na głowie i wtedy np. trening 6-7 razy w tygodniu może być równie morderczy, jak ćwiczenie 4h godzinnie u tej kulturystki.

Nie jestem kompetentną osobą do oceny, czy faktycznie cardio to zuo i tylko wolne ciężary pozwolą Ci zrzucić wagę 😉. Jest w tym na pewno coś, bo masa osób wypowiada się podobnie do tej pani - i to osób, które bardzo mi się podobają pod względem wyglądu. Bardzo mi się podoba filozofia założycieli Fitness Blendera i chyba jest mi najbliższa. Polecam ich pogadanki, np. taką:
https://www.fitnessblender.com/articles/fitness-blender-rant-fitspiration-body-shaming-photoshop-ryan-gosling-and-body-image
świetne źródło inspiracji!
Cierp1enie, kupiłaś tę książkę 2xME?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
17 lipca 2015 11:08
busch, no właśnie ja zaczęłam dumać nad tym już jakiś czas temu. w sensie wiem jak to jest z mięśniami i wiem jak długotrwały trening wpływa na zużywanie zapasów, itd. tylko widzę po sobie, że ciężkie cardio te 5 razy w tygodniu daje super efekty na początku, przez pierwsze parę tygodni, a potem jest zastój. pewnie jakoś to rozłożę. w stylu: cardio 2x w tygodniu, a 2/3x w tygodniu ćwiczenia na poszczególne partie ciała.
Dzięki dziewczyny. 🙂

Właśnie wróciłam z fitnessu. Wciągnęłam koleżankę i będziemy się nawzajem motywować. 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
17 lipca 2015 11:26
Cierp1enie, kupiłaś tę książkę 2xME?



tak mam ja od dluzszego czasu i stosuje juz post 13-15 godzinny 🙂
aha i calkowicie przestalam robic cardio, no chyba 6-10 min na rozgrzewke przed treningiem 🙂
ps. ja nie robie cardio bo nie lubie 🙂
Posladki i nogi pocwiczone (z tricepsem przed). Mimo, ze mi sie mega nie chcialo, mimo ze upal, zabralam sie i poszlam na 18:30 na silke 🙂
Dzis tylko 80 kg bralam na nogi na suwnicy, ale za to bylo 25,20,15,12 powtorzen
Cierp1enie, kupiłam dziś i podoba mi się ten koncept... wypróbuję na sobie 😉 tylko zastanawiam się czy zacząć od tego rozkręcania metabolizmu czy lecieć na żywioł. Niby aerobów nie robię w ogóle, ale jem bez ładu i składu ostatnio :/
zalezy jak tam Twoj metabolizm, czy ok czy jednak lezy?
Moze warto podkrecic?

Cierp1enie, no właśnie nie mam pojęcia. Nie tyję nawet jak się objem 😉 Ale nie chudnę też "z niczego" 😉
Jak kie tyjesz po obrzarstwie to jest ok. Także możesz zacząć normalnie
A czy ktoś z Was miał problemy z chudnięciem spowodowane niedoczynnością tarczycy?  👀 Kiedy po miesiącu biegania moja waga spadła tylko o 1kg podobnie z 2 miesiącami na siłowni :/ i okazało się, że mam niedoczynnosć tarczycy zmagał sie ktoś z Was z tym?
Scottie   Cicha obserwatorka
18 lipca 2015 10:34
Mam niedoczynność i problemy z funkcjonowaniem organizmu. Zauważyłam, że ciężej mi zrzucić kg niż jeszcze jakieś 2-3 lata temu (MŻ już nie daje rady), ale czy to grubszy problem, to nie wiem.
bianca   At first I'm shy but then comes wine.
18 lipca 2015 10:39
Ja mam niedoczynność, ale u mnie dodatkowo chyba wyszła nietolerancja nabiału, bo po odstawieniu 5 kilo poszło.
mam nadzieje, że lekarz zaproponuje jakieś leczenie i w końcu uda sie cos zrzucić  😵
anil22 przy niedoczynności tarczycy jest trochę trudniej zgubić kilogramy, ale przy ustawionej dawce hormonu, zmianie diety oraz ćwiczeniach można osiągnąć wszystko  🙂 . Nie martw się, będzie dobrze - życzę Ci tylko abyś trafiła na dobrego endokrynologa, jeśli będzie Cię leczył tak jak lekarz Zen, to szybko wrócisz do formy.

A, miałaś robione badania w kierunku choroby Hashimoto?
Wrzucalam w kąciku zdrowia link: audycja o Hashimoto. Niedoczynność to też może być do 10 kg śluzu - którego dietą i ćwiczeniami nie przegonisz.
Napisałabyś o tym coś więcej?
Przy niedoczynności często występuje magazynowanie wody, takie "nalanie". Jak przypomnę sobie siebie sprzed uregulowania tarczycy, to nie byłam "gruba" (no, w rozumieniu tego wątku to tak), tylko właśnie taka nalana, jak foka równo pokryta grubą warstwą "czegoś". I to coś to był obrzęk śluzowaty. Jak zaczęłam brać hormony tarczycy i organizm ruszył, to bez miany diety straciłam 10 kg. To nie był tłuszcz, tylko woda, którą musiałam wysiusiać 😉

Źródła już nie pamiętam, ale ponoć właśnie 10 kg to jest standardowo górna granica tego, co sobie można w ramach obrzęku nagromadzić. Z jednej strony to dużo. Z drugiej - jeśli ktoś ma +20 kg, to nie wszystko może na obrzęk zrzucić. Na spowolnienie pracy całego organizmu - już tak.

Z innych takich - póki się nie ureguluje tarczycy, należy zachować umiar w ćwiczeniach. Ruch tak, ale wyczerpujące ćwiczenia już nie. Organizm i tak nie wyrabia na zakrętach, a podnoszenie hormonów stresu nie pomaga
Dziękuję, jesteś niezastąpiona  :kwiatek:
Wracam do wątku po 2 tygodniach. Dziewczyny, które u mnie w tym czasie mieszkały już pojechały, niestety bardzo ciężko było mi przy nich jeść tak jak powinnam. Ale mimo kilku nadprogramowych posiłków, jedzenia bułek (przez dwa tygodnie zjadłam więcej bułek niż normalnie jedząc przez rok  😀iabeł: ), pączków, chipsów, piwa, gofrów...  waga jest dzisiaj taka sama jak przed ich przyjazdem  😲  Przez dwa tygodnie może ze dwa razy pobiegałam i tyle. Do tego w piątek spaliłam się na słońcu i wczorajszy dzień umierałam jedząc lody z bitą śmietaną i nie mogąc się ruszyć bo paliło strasznie  😀iabeł:  Dzisiaj wracam, jakaś przebieżka i w domu z hantlami. Od wtorku wracam na siłownię w końcu 😀
Upały a ja puchne jak bania. 4 kg więcej w 2 dni. Nawet stanik jak ściągam wieczorem to mam tak orbity na ciele ze aż boli wrrrr nie pomaga picie 4 l wody i pokrzywy  😤
Wichurkowa   Never say never...
19 lipca 2015 09:51
Też mi się wydaje że przez te upały też trzyma mi się woda w ciele...

agnesix nic tylko się ciesz,że waga w miejscu bo poszalałaś hehe  🤣

Wczoraj wolne od siłki,bo byliśmy nad wodą cały dzień,ale dziś po mimo upału trzeba coś ze sobą zrobić:-)

Tacy my z wczorajszego plażingu ;-)
Dziewczyny, macie może jakieś sprawdzone programy (najlepiej na youtube) na wzmocnienie mięśni brzucha? Robię Mel B, ale zaczyna mnie już trochę nudzić.
busch   Mad god's blessing.
19 lipca 2015 16:48
Jakiś czas temu pisałyśmy o ćwiczeniach wzmacniających mięśnie brzucha, które nie są brzuszkami i tak sobie pomyślałam, że może podlinkuję co konkretnego z FitnessBlendera, gdyby komuś się przydało 🙂

Wg mnie warto celować w coś takiego:
https://www.fitnessblender.com/videos/at-home-cardio-workout-with-no-equipment-why-we-dislike-gym-cardio-equipment
https://www.fitnessblender.com/videos/low-impact-cardio-and-total-body-toning-workout
https://www.fitnessblender.com/videos/at-home-cardio-workout-with-no-equipment-fat-burning-cardio-intervals-
https://www.fitnessblender.com/videos/bodyweight-cardio-calorie-blaster-30-minute-cardio-workout-at-home

Tylko nie wiem, co powiedzieć o stopniu trudności 🙂. Dla mnie te ćwiczenia w tej chwili są na tyle wymagające, że jestem po nich solidnie spocona, a w trakcie dyszę momentami jak lokomotywa 😁. Ale jak już się przekonałam, moje możliwości byłyby dla takich osób jak zen żenujące (tzn. ćwiczących ciężko na siłowni, a potem jeszcze biegających 40 min :hihi🙂, więc ciekawa jestem, czy faktycznie to są takie trudne ćwiczenia, czy tylko są trudne dla mnie 😀. W każdym razie Fitness Blender ma i łatwiejsze, i trudniejsze, bo te podlinkowane są wszystkie z poziomu trzeciego, czyli tego w połowie skali 😉



Pisałam o takich ćwiczeniach 😉. Uważam, że robienie zestawów typowo na brzuch jest mało efektywne, bo zwykle bardzo skupiają się na brzuszkach, zapominają o mięśniach pleców (równie ważnych dla dobrej postawy!). No i ćwiczenia stabilizacyjne świetnie działają też na mięśnie głębokie brzucha. Poza tym ćwiczenie całego ciała pali dobrze tłuszcz, a mniej tłuszczu to ładniejszy brzuch  😉
Dzięki 🙂  :kwiatek:  Jeśli chodzi o spalanie, to ja nie chcę zrzucać kg, tylko właśnie wzmocnić mięśnie i poprawić kondycję.
busch   Mad god's blessing.
19 lipca 2015 17:05
Interbeta, ja też w sumie się teraz nie odchudzam, a ćwiczę regularnie z tymi filmikami - właśnie dlatego że dobrze wzmacniają brzuch, plecy, a przy tym można się wyhasać 😉
Frans tak jak piszą dziewczyny - przy górnej granicy lekarz powinien zalecić już jakieś leki.

Jak przypomnę sobie siebie sprzed uregulowania tarczycy, to nie byłam "gruba" (no, w rozumieniu tego wątku to tak), tylko właśnie taka nalana, jak foka równo pokryta grubą warstwą "czegoś". I to coś to był obrzęk śluzowaty. Jak zaczęłam brać hormony tarczycy i organizm ruszył, to bez miany diety straciłam 10 kg.


Ja miałam dokładnie to samo. Leczyłam się już na niedoczynność, najniższą dawką Euthyroxu. Jakiś czas temu wróciłam do domu po dłuższej nieobecności i mama spytała mnie, czy przypadkiem w ciąży nie jestem  😁. Przebadałam hormony i okazało się, że TSH znowu poleciało. Dostałam większą dawkę i wszystko się unormowało, bez zmiany trybu życia zgubiłam kilka kilogramów.
W okresie rozregulowania hormonów byłam właśnie taka 'napuchnięta', cała. Po unormowaniu tego wszystkiego wyglądam zupełnie inaczej (zdjęcia wstawiałam kilka stron wcześniej, jednak mimo wszystko nie pokazałam tego jak wyglądałam w najgorszym okresie).

Ja się przyszłam pożalić - przez tydzień ćwiczyłam, jeździłam na rowerze, na koniach, jadłam w miarę regularnie i klops - waga poszła o 1kg w górę  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się