Pastwisko,padok

Nie jest wnętrem przypadkiem?
Najbardziej prawdopodobne jest to ze pozno wykastrowany
kpik   kpik bo kpi?
17 czerwca 2015 10:06
Nie każdego konia można ot tak wypuszczać, są takie które trzeba uczyć dobrego współżycia, takie do których trzeba dostosować kilka rzeczy - proste.

Przy koniu skaczącym na kobyły - od razu bym do od nich odizolowała, niech chodzi z wałachem, który będzie cierpliwy i nie dominujący - może nie będzie prowokował twojego do pokazów siły. Jak reaguje na chodzenie samotnie?

Jeśli obciera się na plecach, czy nad ochraniaczami (których nie nosi ...)- to przecież sam sobie tego nie robi, musi mieć po prostu niebezpieczny dla niego padok - korzenie, gałęzie, kamienie, szkło, plastik? jakieś śmieci na ziemi? no czymś musi się kaleczyć - poszukałabym przyczyny a nie koniowi odbierała możliwość swobodnego ruchu
Jak przełazi pod ogrodzeniem to może te plecy kaleczyć. Ja bym zainwestowała w platikowe słupki, taśmę i elektryzator. Musi mieć w pobliżu inne konie bo brak stada prowokuje do ucieczek.
plastikowe słupki i taśma są do dpy.  szkoda kasy.
LSW, skąd taka opinia?
Pytam bo u mnie przez 15 lat się sprawdzało...
Tez jestem ciekawa. Na mojego uciekiniera pomogło i od kilku lat spisuje sie świetnie. Dodatkowo jak  wyskubie trawę to łatwo i szybko przestawić w inne miejsce.
plastikowe słupki i taśma są do dpy.  szkoda kasy.

Trwałość taśmy pozostawia wiele do życzenia, tutaj się zgodzę.
Zaś słupki w zależności czy prąd jest czy też go nie ma, bo jak zwierzę się uprze to połamie. I tyle.
Bez prądu takie ogrodzenie nie ma sensu.
A zdarzają się takie sytuację, kiedy najzwyczajniej na świecie ten prąd Ci wyłączą.
maluda, najtańsze taśmy i słupki może nie są trwałe. Miałam u siebie taśmy Polelac i wytrzymywały lata wiatrów, deszczy, śniegów, zmian koni w stadzie - cały czas przewodząc prąd...
Prąd wyłączają niezbyt często, poza tym w takim przypadku zawsze można skorzystać z elektryzatora akumulatorowego (warto takowy mieć w razie W).
Katharina   "Be patient and trust in the process"
18 czerwca 2015 09:41
Oczywiście, że nie ma sensu - u nas agent zabrał ze sobą całe do lasku, poplątał się i pokaleczył (prądu nie było) - więc pic na wodę  😉
anetakajper   Dolata i spółka
18 czerwca 2015 09:54
Taśma w obecnych czasach wytrzymuje 1,5 roku :/ i sie przeciera na izolatorach. Mam jedną taśmę 7-8 letnią to jakiś wybryk produkcyjny! Zmieniam taśmy na sznur, mam nadzieje, że będzie trwalszy.
Co do słupków. Wyginają się od wiatru, a co dopiero jak koń naprze na linkę/taśmę.
Słupków plastikowych nigdy w żwyciu nie użyłabym jako ogrodzenia - jedynie jako przedzielnik na pastwksku, a i tak zwariowałabym od czarnym myśli 😉

A zdarzają się takie sytuację, kiedy najzwyczajniej na świecie ten prąd Ci wyłączą.

Oczywiście ale tu mowa była o wygrodzeniu tymczasowym z elektryzatorem w komplecie. I oczywiście jeśli ktoś myśli o stałym ogrodzeniu pastwiska to takie rozwiązanie jest słabe.
Dopisek
anetakajper nie wiem gdzie mieszkasz i jak silne wiatry u Ciebie ale u mnie od wiatru słupki sie nie wyginają . Owszem taśmy czasami fruwają i mogą przewrócić słupki ale jedynie wtedy gdy taśmy nie zostały zapięte .Od napierającego konia też nie ,bo założenie jest takie aby prąd był.
I błagam nie porównujcie ogrodzenia stałego do przenośnego. To tak jakby porównywać zastawę porcelanową do plastikowej.
[quote author=_Gaga link=topic=5973.msg2378318#msg2378318 date=1434616835]
maluda, najtańsze taśmy i słupki może nie są trwałe. Miałam u siebie taśmy Polelac i wytrzymywały lata wiatrów, deszczy, śniegów, zmian koni w stadzie - cały czas przewodząc prąd...
Prąd wyłączają niezbyt często, poza tym w takim przypadku zawsze można skorzystać z elektryzatora akumulatorowego (warto takowy mieć w razie W).
[/quote]
Taśma wytrzymała u mnie jeden sezon - pełny. I nie, nie rozerwała się. Wplecione druciki zawiodły, prąd nie przechodził przez cały obieg. Nie jestem w stanie wzrokowo wychwycić szkody zatem zainwestowałam w drut.
Taśma idzie jak szła, tyle że drut jest pociągnięty tuż pod nią.

Przynajmniej jak prąd nie zamknie obiegu to znajdę szybciej winowajce.

Cześć wszystkim 🙂
W związku z tym, że od początku czerwca zaczęło się dziać bardzo źle w pensjonacie w którym trzymam konia mam pytanie.
Na początku chciałabym nakreślić sytuację -  właściciel pensjonatu ma 2 padoki i 7 koni, w tym ogiera, wszystkie konie puszcza osobno. Na początku kłamał, że mojego konia wypuszcza rano  "aż na 3 godziny", więc jak przyjeżdżałam do stajni około 16/17 zawsze go puszczałam, robiliśmy trening (ten sam padok, na którym jest wypuszczany) i sam jeszcze chodził do 21/ 21:30, doszło do tego, że siedziałam razem z nim na tym padoku i go pilnowałam, by nikt go nie zabrał. Teraz okazało się, że koń rano nie jest wypuszczany, a właściciel zażądał bym równo o 20 już go zabierała z padoku, żebym tak sobie jakoś dzień ustawiła  😵 tylko, że ja pracuję i do konia przyjeżdżam tak koło  17😲0 i dnia nie da się ustawić inaczej. Dodam, ze pierwsze konie wypuszcza o 12 (z lenistwa). Do 20.07 musimy tam stacjonować, później się przeprowadzamy, już mamy wybraną stajnie, tylko jak do tego czasu funkcjonować gdy z właścicielem nie idzie się dogadać w żaden sposób, a koni też nie chciał połączyć (klaczy z wałachami, albo chociaż mojego z klaczami, bo to straszna ciapa)?  🙁

Czytałam różne, sprzeczne opinie na temat wypuszczania konia rano, na głodniaka na padok. Właściciel karmi konie około 9/10, ja mogłabym przed pracą przyjechać tak koło 5 do 7 go wypuścić, ale czy to mu nie zaszkodzi? Bardzo proszę o Wasze opinie w tej sprawie.
W załączniku zdjęcie "trawiastego" padoku.
Ircia   Olsztyn Różnowo
02 lipca 2015 14:12
Karolina93  zrozumiałam że koń stoi całą noc w boksie, więc z rana to nie powinno być na głodniaka, bo chyba dostaje siano? A poza tym to ze zdjęcia widać że trawy tam strasznie malutko  😉 
Ircia
Dokładnie tak, racja dostaje siana, tylko, że nie ma dostępu do niego przez cały czas. Trawy też jest "jak kot napłakał" na tym "trawiastym" padoku, dlatego tak mnie korci, żeby go rano wypuszczać. 🙂
Ircia   Olsztyn Różnowo
02 lipca 2015 14:46
No to ogólnie można przyjąć że jest przyzwyczajony koń do trawy, więc ja bym na spokojnie puszczała, bo i tak się jej nie napcha, a pastwisko to zawsze pastwisko lepsze niż boks  😉
No to ogólnie można przyjąć że jest przyzwyczajony koń do trawy, więc ja bym na spokojnie puszczała, bo i tak się jej nie napcha, a pastwisko to zawsze pastwisko lepsze niż boks  😉


Wszystko na nic, powiadomilam wlasnie wlasciciela pensjonatu, ze chce wypuszczac swojego wrazliweco konia (z podejrzeniem alergii na muchy - wczorajsza diagnoza weta) rano okolo 5 i wieczorem kolo 19 i zostalo mi oznajmione niemilym i stanowczym tonem, ze on tak swoje konie zamierza wypuszczac, a ja moge w samo poludnie 🙁 Masakra. Przepraszam, wiem, ze to nie ten watek, ale musialam sie komus wygadac, bo strasznie mnie to dreczy, a do 20.07 musimy tu byc 🙁
a czego się spodziewałaś? Też miałbym dość klienta, który każe mi pracować od 5 do 22.  Jakaś nowa forma niewolnictwa "płacę to wymagam".
LSW,
tylko, że ja swojego konia sama chciałam wypuszczać, sama chciałam wstawać o tej 4/5 rano, podjeżdżać do stajni te parę kilometrów, przed pracą, bo wiem, że na niego liczyć nie mogę, a gościu ewidentnie podkłada nam kłody pod nogi. Dla mnie najważniejsze jest zdrowie mojego kopytnego, a jeśli oferuje się pensjonat to przydałoby się chociaż minimalne zaangażowanie i odpowiedzialność za swoją pracę, bo za to płaci się pieniądze i to nie małe. 😉
karolina93
20.07 to już niedługo a do tego czasu trudno ale zagryź zęby bo nic innego ci nie pozostało. Nie wiem na co umawiałaś się z właścicielem pensjonatu ale takie rzeczy o których piszesz reguluje się w umowie, żeby później nie było takich sytuacji, niejasności a z tego co piszesz to ciągle zawracasz głowe właścicielowi pensjonatu także pewnie ma ciebie dosyc tym bardziej, że wie, ze i tak konia za niedługo zabierasz.

Na przyszłośc zanim wstawisz konia na następny pensjonat to podpisz stosowną umowę z właścicielem stajni, dowiedz się jakie są zwyczaje i praktyki w stajni oraz warunki, określ właścicielowi swoje cele, prośby jakie masz "wizję" dla swojego konia względem jego utrzymania, żywiania, padokowania i zorientuj sie czy są one możliwe do relizacji. Wszystko musi by uzgodnione przed wstawieniem konia do pensjonatu.
a czego się spodziewałaś? Też miałbym dość klienta, który każe mi pracować od 5 do 22.  Jakaś nowa forma niewolnictwa "płacę to wymagam".


Nie pierdziel, bo nawet jakby wypuścił konie o 5 to może iść sobie do 9 pospać. A jak puści o 17 to do 22 może w szachy z dzieckiem pograć. Wiadomo było od zawsze, że prowadzenie pensjonatu to nie praca od - do, a także to, że nie jest to praca jednym ciągiem cały dzień.
Jak facet tak traktuje pensjonariuszy to długo ich mieć nie będzie.


Karolina- U nas obecnie( w te największe upały)  konie są puszczane o 4 a o 6 ( max o 9) stoją już pod bramą, później koło 17 i łażą nieraz do pólnocy. Jak nie pali mocno i muchy nie gryzą są na łące cały dzień. Tylko u nas jest trawa i to jest ich główne pożywienie, a na łące, którą Ty prezentujesz koń musiałby chyba cały dzień skubać żeby coś skorzystać, więc przydałoby mu się siana na nią rzucić, gdyby stać miał tam dłużej.
Ircia   Olsztyn Różnowo
05 lipca 2015 12:38
marysia550 zgadzam się w stu procentach  😉
Ja wstaję codziennie o 5.00 i nie ma że mi się nie chce, mając pensjonat to trzeba się liczyć z tym że dobro koni jest najważniejsze.
Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedz.
cxzardasz, zgadzam się w stu procentach z tą umową, obecny właściciel jej po prostu nie chciał spisać, nie wiem jakoś mnie zaćmiło chyba wtedy, że nie pomyślałam. :/ Teraz już na pewno będę spisywać umowę, nie chce w przyszłości takich cyrków już.

marysia550, właśnie ja tak chciałam, żeby mój chodził od rana, od tej 4/5 do około 8 (bo to dobry koń, ale o słabych nerwach i bardzo szybko się denerwuje tymi muchami), mało tego sama chciałam go przyjeżdżać i wypuszczać, mimo iż wypuszczanie mieliśmy zapewnione w umowie ustnej. Ale wiadomo, najważniejsze jest dla mnie dobro mojego konia. 🙂

A tak na marginesie, z dnia na dzień jest gorzej. Mój chłopak wyszedł z propozycją, by zrobić trzy padoki - w tym celu wystarczyło by położyć tylko jedną żerdź, włożyć w sznurki i nie było by już żadnego problemu  (trzeba było na to poświęcić może 5 minut). Właściciel kazał szukać u siebie na podwórku tych żerdzi, narzeczony znalazł i właściciel zapewnił, że "jutro" będą zrobione. Przyjechaliśmy na następny dzień, żerdzie nie zrobione, zajęliśmy jeden padok, grubasek coś tam trawki poskubał, później na niego wsiadłam i.... przyszedł właściciel i kazał mi zsiadać, bo chce konie wypuścić, wyszło na to, że sobie tylko postępowałam. Nie pozwolił nam przejść także na najmniejszy padok. Narzeczony poszedł, zapytał dlaczego tych żerdzi nie zrobił - bo to by ułatwiło logistycznie wszystko (kulturalnie, bez pretensji, normalne pytanie), a właściciel zaczął sie drzeć, że to nie jest taka trudność i on sam mógł to zrobić jak chciał - nie było by problemu gdyby o tym nam powiedział, a nie sam obiecywał. Zaczęło się - krzyki, że on nie jest gówniarz, żebyśmy zaczęli traktować go poważnie, że jego konie też chcą żyć itp. Masakra. Wczoraj to samo, miał pretensje, że nie zadzwoniliśmy do niego o 3 nad ranem i nie powiedzieliśmy co on ma zrobić, czy wypuszczać konia - a to było już dawno powiedziane, że musi chodzić rano i wieczorem, przez te oczy i alergię na muchy. Zresztą sam mówił, że dopiero o 5 wstaje i wypuszcza konie, to jak mieliśmy dzwonić o 3? Wszystko niemiło, trochę agresywnym tonem - i nie ma w tym ani cienia przesady z mojej strony. 🙁 Aż mi się tam nie chce przyjeżdżać i na niego patrzeć. 🙁 Oczywiście żerdzi nie zamontował dalej, chociaż mój chłopak przyniósł je na miejsce. Gdyby tak zależało mu na jego koniach, to poświecił by 5 minut na wstawienie tej żerdzi, ale on chyba woli wypuszczać ogiera i resztę na godzinę, chyba wszystko mu jedno...  🤔

PS: Zdjęcie o 5 rano na padoku, jaki był zdziwiony 🙂
Ircia   Olsztyn Różnowo
07 lipca 2015 20:36
Karolina93 cóż mogę napisać...UCIEKAJ jak najszybciej, do 20 lipca nie jest już daleko  😵
dea   primum non nocere
21 lipca 2015 23:03
Skąd najtaniej siatkę leśną zorganizować? Mam pomysł na markety budowlane (ale to będzie raczej droga opcja) i net (ale tu dochodzi wysyłka kurierem). Jakieś inne opcje są?
dea, poszukaj u producentów siatek. Oni zrobią Ci jaką tylko chcesz 🙂
Może pomożecie? Sąsiad pryskał sobie chwasty, poleciało z wiatrem na nasze pastwisko. Pytany czym mówi że chwastoxem albo roundupem. Ile to ma karencji dla trawy? Znalazłam w necie ulotki, chwastoxów jest z 10 różnych, karencji nie mogę znaleść. Okres półtrwania jest opisany dla poszczególnych substancji. Po jakim czasie mogę konie wypuścić na pastwisko???  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się