kącik porad prawnych

vanisek   K może znieść dla miłości dużo, ale nie wszystko.
23 lipca 2015 08:04
deksterowa i niestety tu zaczynają się schody... każdy inny lekarz mówi, że przy takim leczeniu powinnam podpisać oświadczenie, że znam działanie tych leków, wiem jak bardzo są szkodliwe itp. Kiedyś leczyłam tarczycę u endokrynologa i własnie takie coś podpisywałam, bo dostałąm dosyć dużą dawkę leków. Podobno brak tego oświadczenia jest dowodem, że mnie nie poinformował, ale własnie ile w tym prawdy to już nie wiem...
no wiec zaczelabym na Twoi miejscu od wizyty w przychodni i wziecia kserokopii PeŁNej dokumentacji medycznej za potwierdz zgodnosci, w elu dalszego leczenia jak zapytaja.

bo w razie W takie oswiadczenie tez mozna spreparowac, a jak dostaniesz ksero z data konkretna to masz dowod ze nie podisywalas.
vanisek   K może znieść dla miłości dużo, ale nie wszystko.
23 lipca 2015 08:48
Ok, bardzo dziękuję 🙂 jeszcze zrobiłam dodatkowe badania, z których (mam nadzieję, że) wyjdzie czarno na białym, iż to zawartość tych tabletek spowodowała taki stan mojego zdrowia...
A to, że ja nie przeczytałam ulotki, w której było napisane o szkodliwości tych tabletek nie pogrąży mnie?
Chyba nie ma obowiązku czytania ulotki? natomiast lekarz ma obowiązek poinformować Cię w przypadku takiego leku o konsekwencjach.No ale ja nie wiem, prawnikiem nie jestem 🙂

Gillian, nie 🙂
Spojrzałam na pierwsze lepsze opakowanie tabletek, jakie miałam pod ręką. Na opakowaniu jest napisane, żeby przed zastosowaniem leku zapoznać się z treścią ulotki. Tak samo zaczyna się ulotka: "Należy zapoznać się z treścią ulotki przed zastosowaniem leku, ponieważ zawiera ona informacje ważne dla pacjenta." Ale tak jak napisała deksterowa, pewnie prawnik potrafi określić, kto jaką ponosi odpowiedzialność w takim przypadku.
pacjent nie ma obowiązku czytania ulotek

Co do leków....wiele leków może powodować działania niepożądane. I wystąpienie takich działań, NIE jest winą lekarza. Czy lekarz ma obowiązek poinformować pacjenta o wystąpieniu działań niepożądanych? Hm..teoretycznie pewno tak..praktycznie... moim zdaniem niewykonalne. Bo KAŻDE lekarstwo ma całą masę działań niepożądanych. Gdyby każdy lekarz miał informować każdego pacjenta o tym wszystkim i jeszcze brać zawiadomienie na piśmie, nie wyobrażam sobie jak masakrycznie wydłużyłyby się kolejki do lekarzy. Głupia witamina, no-spa, paracetamol, każdy lek może spowodować działania niepożądane i jak ktoś się zaprze, to może się sądzić. Choćby o straty moralne, albo o szwankującą psychikę związaną z sytuacją. Różne absurdy się zdarzają.

Pytanie co z lekami naprawdę niebezpiecznymi, kiedy ryzyko wystąpienia działań niepożądanych jest naprawdę duże? Wtedy lepiej brać na piśmie zgodę pacjenta. Drugie pytanie.. Czy ten lek był NIEZBĘDNY do zastosowania w danej chorobie? czy była możliwość zlecenia innych leków, nie obarczonych takim ryzykiem? czy lekarz wziął to pod uwagę? Czy zastosował się do jakichś standardów ( jeśli akurat takie są w tym przypadku?) O tym wszystkim decyduje sąd rozpatrując każdy przypadek indywidualnie.

Pracuję w szpitalu. czasami pacjenci skarżą lekarzy za takie lub inne powikłania danego leczenia. I decyzje sądu sa też różne.
Jeśli lekarz stosuje się do standardów, zachowuje bezpieczeństwo, jeśli wszystko jest ok a mimo to coś się wydarza, lekarz nie ponosi odpowiedzialności. Jeśli jednak znajdą się uchybienia, niedopatrzenia, winę ponosi lekarz.
Z moich skromnych obserwacji...po prostu jest róznie.
I na pytanie czy ma się szanse w sądzie powinien odpowiedziec prawnik, który już ma doświadczenie w takich sprawach. Tak mysle.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
23 lipca 2015 13:25
Czy jest jakaś szansa na dotarcie do wyroku sądu, który jest już prawomocny i sprawa jest zamknięta?

Na początku maja pijany kierowca uszkodził dwa pojazdy pod moim domem (w tym jeden należący do moich rodziców). Jako, że zabrałam temu panu kluczyki aby nie odjechał, byłam składać zeznania na policji (podobnie mój dziadek, który widział całe zdarzenie).

Ostatnio odnalazłam u mojego dziadka pismo z policji, w którym informują m.in. o tym, kto był sprawcą zdarzenia, jakie samochody uszkodził i do jakiego sądu został skierowany wniosek o ukaranie. Niestety, były w nim 2 błędy - jeden to źle wpisany nr rejestracyjny samochodu moich rodziców, a drugi to błędny właściciel (zamiast moich rodziców wpisali mojego dziadka). Ani ja, ani rodzice nie dostaliśmy żadnego zawiadomienia z policji.

Sprawę dziś naprostowałam przez telefon, niemniej jednak jestem okrutnie ciekawa, jaka kara spotkała faceta, który mając blisko 3 promile, wsiada za kierownicę. Jest na to jakaś szansa?

Z góry dziękuję za odpowiedź!  :kwiatek:
martvs zobacz na Portalu Orzeczeń Sądów Powszechnych.
vanisek   K może znieść dla miłości dużo, ale nie wszystko.
23 lipca 2015 14:23
tunrida tylko tu nie chodzi o działania niepożądane. Ten owy lek, jak już wyjęłam ulotkę i doczytałam Nie należy stosować podczas... (dany stan, w którym się znajdowałam), ponieważ powoduje trwałe i nieodwracalne zaburzenia/zmiany (uszczerbki na zdrowiu)

Przed zażyciem tego leku- kuracja dermatologiczna, przez miesiąc trzeba brać inny lek, żeby przygotować organizm do "wejścia" tego antybiotyku w organizm- wyczytane z ulotki, dermatolog nawet nie polecił mi brania tego leku, nie wspomniał nic o nim, tylko ten silny antybiotyk. A ja nieświadomie brałam i myślałam, że jak działa to jest super...
Jeśli leku nie wolno stosować podczas ....x...to nie wolno.
Jeśli zaś "należy zachować szczególną ostrożność", to wolno stosować.
W Twoim przypadku jeśli masz ochotę złożyć skargę, przeszłabym się do prawnika, zajmującego się praktycznie sprawami odszkodowań medycznych i spytała jakie są szanse w danym przypadku.
tak czy siak ja bym napisała skargę do izby lekarskiej.
vanisek   K może znieść dla miłości dużo, ale nie wszystko.
23 lipca 2015 15:06
ok, dziekuje  :kwiatek:
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
23 lipca 2015 18:53
martvs zobacz na Portalu Orzeczeń Sądów Powszechnych.


O, dzięki za trop! :kwiatek: Ile mają czasu na opublikowanie tam wyroku? Rozprawa podobno była 22 czerwca br.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 lipca 2015 11:16
A mi osobiście nie przyszłoby do głowy brac leki bez przeczytania ulotki. Pomijając leki typu Ibum czy NoSpa, które wiem jak działają na mój organizm, ale antybiotyki czy leki, po których wskazana by była aborcja?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
28 lipca 2015 11:31
martva, to wyrok może nie być jeszcze prawomocny - wystarczy, że się od niego odwołał, zaskarżył albo poprosił o odpis uzasadnienia wyroku.
vanisek   K może znieść dla miłości dużo, ale nie wszystko.
28 lipca 2015 11:45
JARA Niestety przez pośpiech i roztargnienie dopuściłam do takiej sytuacji. Tylko to nie ma nic wspólnego z aborcją  (nie wiem skąd takie informacje 😲 )
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
28 lipca 2015 12:13
[quote author=Ktoś link=topic=7527.msg2398063#msg2398063 date=1438079462]
martva, to wyrok może nie być jeszcze prawomocny - wystarczy, że się od niego odwołał, zaskarżył albo poprosił o odpis uzasadnienia wyroku.
[/quote]

Ok, zatem czekam dalej 🙂 Dziękuję za odpowiedź!
czy mógłby ktoś podpowiedzieć jaką spisać umowę w przypadku gdy : w paszportach koni właścicielem jest mąż, ustalono podział majątku , konie zostają żony , żeby związek zmienił właściciela w paszportach musi mieć umowę , tylko nie chce żeby to była umowa darowizny ani umowa sprzedaży , nawet za przysłowiową 1 zł .
nie jestem tak do konca pewna, ale czy nie dało by się zmienić właściciela na podstawie decyzji sądu? albo jakiegoś mediatora? bo skoro piszesz, że był podział majątek, to ktoś musiał ten podział zatwierdzić. albo odbyło się to w sądzie, albo u notariusza, albo u mediatora sądowego. jeśli jest jakiś taki domukent, to ja bym na podstawie tego dokumentu spróbowała zmienić wpis w paszport.
do sądu jeszcze droga daleka , ustaliliśmy to miedzy sobą i właśnie chciałabym uniknąć ,,rozmyślenia sie,, bo potem to może być różnie .
blucha, a czemu nie chcesz za 1zł kupić? Darowizne można w niektórych przypadkach cofnąć, a podział majątku bez decyzji sądu nie ma wartości prawnej.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
29 lipca 2015 10:28
Ale jak kupi za 1 zł to konie nadal będą częscią majątku wspólnego bo nadal jest wspołnota majątkowa tak? Dopiero po podziale majątku będzie rozdzielność. Chyba, że może wpisać w umowę coś takiego "przedmoiot kupna nie wchodzi w skład majątku wspolnego". Jeśli kupi się z mężem samochód to nawet jeśli na umowie jest wpisany tylko on to samochód jest cześcią wspołnego majątku, co innego jesli kupiłby sobie przed ślubem.
Rozdzielność można zrobić w każdej chwili- także w trakcie małżeństwa. I następnie sprzedać "swoją część".
Z samochodem to też nie do końca tak ani z mieszkaniem itp. Zależy z jakiego majątku został kupiony. Ja np. mam mieszkanie kupione z majątku odrębnego (darowizna DLA MNIE od rodziców) - ale już w czasie trwania małżeństwa. Mieszkanie jest tylko moje i nie podlega podziałowi w przypadku rozwodu.

W przypadku darowizny na pewno istnieje możliwość przesunięcia z majątku wspólnego małżonków do majątku osobistego jednego z nich (z pewnymi ograniczeniami). Czy na pewno nie da się tak zrobić sprzedaży?
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
29 lipca 2015 10:43
Rozdzielność można zrobić w każdej chwili- także w trakcie małżeństwa. I następnie sprzedać "swoją część".


Wtedy to jo, ale blucha ma narazie chyba tylko "na gębę" z tego co czytam.
czy mógłby ktoś podpowiedzieć jaką spisać umowę w przypadku gdy : w paszportach koni właścicielem jest mąż, ustalono podział majątku , konie zostają żony , żeby związek zmienił właściciela w paszportach musi mieć umowę , tylko nie chce żeby to była umowa darowizny ani umowa sprzedaży , nawet za przysłowiową 1 zł .
owszem można, idą ludzie do notariusza i spisują notarialnie umowę o podział majątku wspólnego, wpisują tam wszystko co dzielą i jak i na tej podstawie można przepisać konie. Tylko po co iść w takie koszty jak można prościej i też po co związek ma wiedzieć co miało małżeństwo...
ovca   Per aspera donikąd
30 lipca 2015 17:59
Czy jest tu ktoś mający doświadczenie z firmami windykacyjnymi? warto im powierzyć swojego dłużnika czy lepiej iść od razu do prawnika?
ovca a na jakim etapie jest Twoja sprawa ? masz już nakaz zapłaty w postępowaniu gospodarczym ?
do sądu jeszcze droga daleka , ustaliliśmy to miedzy sobą i właśnie chciałabym uniknąć ,,rozmyślenia sie,, bo potem to może być różnie .


to idźcie do notariusza i w jego obecności spiszczie podział i własność
albo w obecności mediatora sądowego
no coś, żebyś miała papier
ovca   Per aspera donikąd
31 lipca 2015 16:10
ovca a na jakim etapie jest Twoja sprawa ? masz już nakaz zapłaty w postępowaniu gospodarczym ?


nie- na dzień dzisiejszy dłużnik mydli oczy że też czeka na kasę od zleceniodawcy (ja byłam podwykonawcą), że może za pół roku etc...a kwota nie jest mała, około 40 tys zł.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się