praca

mundialowa, a ja Ci powiem tak: postaw twardo swoje warunki. Lepiej zaryzykować i zyskać szacunek oraz godne warunki pracy niż za 2 miesiące szukać kolejnej pracy i mieć porypane CV epizodami.
delta   Truth begins in lies.
30 lipca 2015 09:06
ElMadziarra, właśnie tego balansowania się teraz uczę, bo jeszcze "nie wyczułam" szefostwa na tyle, by wiedzieć kiedy przestać pokazywać swoje umiejętności.


Nie zawsze trzeba przestać pokazywać swoje umiejętności - podam ci mój przykład, mam trzech szefów nad sobą, którzy na zmiany rozdzielają prace między pracownikami i wszyscy już mnie przetestowali i wiedzą na ile mnie stać (standardowe procedury z nowymi pracownikami) i tak - pierwszy daje mi zawsze najcięższe prace w myśl zasady "bo ty dasz radę i pójdzie ci to szybko i bez wysiłku", drugi daje mnie na najlżejsze, ale wie że jak będzie trzeba dać mi najgorszą robotę to problemu z tym nie będzie i będę to robić, a nawet jeszcze pomogę współpracownikom, trzeci natomiast daje mi wolną rękę ale też wie, że ja nigdy cały czas nie wybieram najlżejszego do roboty tylko zmieniam. Ale faktem jest, że pierwsze trzy miesiące musiałam się wykazać i nie dość że robiłam co kazali to jeszcze robiłam zawsze coś ekstra, bo skoro miałam czas. I owszem pierwsze miesiące chodziłam z językiem na brodzie, jak wracałam z pracy to najczęściej szłam spać, bo nie miałam siły na nic innego, ale opłaciło się, teraz kiedy mam zły dzień i na nic siły to nikt krzywo na mnie nie patrzy, że mam ochotę się zwyczajnie poopierdalać w pracy.

Wracając jeszcze do zwolnień lekarskich to mogę powiedzieć jak to wygląda u nas w Niemczech. Branie L4 bo się nie chce pracować jest u nas nagminne i to do tego stopnia, że raz na kwartał firma robi rewolucję i wszystkich, którzy są na L4 wysyła na komisję, żeby sprawdzić, kto choruje a kto nie. Ale tu i wina jest lekarzy, bo rozdają zwolnienia bez problemu, sama byłam dzisiaj u lekarza, z powodu zawrotów głowy, omdleń itp. zrobiliśmy badania krwi, które wyszły idealnie, a więc zawrotu są raczej sytuacją przepracowania i stresu, a nie żadnej choroby, jednakże lekarz po zdaniu "Pani wyniki są wprost idealne" zapytał czy ma mi wystawić zwolnienie na tydzień, żebym odpoczęła. Podziękowałam i zwolnienia nie przyjęłam, ale mam u siebie dziewczynę w pracy, która właśnie jest na półtora tygodniowym chorobowym, od poniedziałku ma 2 tygodnie urlopu i już wszyscy w firmie wiedzą, że po powrocie z urlopu idzie po kolejne zwolnienie :/
Czyli wolisz zignorowac swoje zle samopoczcie, przepracowanie, stres dla jakiejs nie wiadomo jakiej idei czy o co chodzi? Przeciez nie jestes osoba, ktora ma widzimisie i idzie na zwolnienie i nie wiem czemu sie do takich przyrownujesz. Sczerze? Nawet jesli wyniki masz idealne, zadna praca nie jest warta tego, zeby ignorowac swoje zdrowie (bo moze teraz jest "ok", oczywiscie w cudzyslowiu, bo nie jest, ale za chwile sie posypie). No chyba ze sie lubi mdlec, harowac jak wol i nie dac sobie chwili odpoczynku. Ja nie rozumiem i uwazam to za niezdrowa skrajnosc.
bera7, i tak właśnie zrobię, zwłaszcza po dzisiejszym dniu. Opisywać nie będę, ale dzisiejszy dzień zadecydował, że od następnego tygodnia walczę o umowę o pracę.
delta   Truth begins in lies.
30 lipca 2015 16:17
nerechta, nie ignoruje swojego zdrowia dla żadnego widzi mi się czy idei, ale skoro moje omdlenia pojawiły się z powodu przepracowania/stresu to znak, że pora zwolnić trochę, nie brać na siebie tyle,czy może wziąć jeden-dwa dni urlopu a nie zaraz lecieć na tydzień czy dwa zwolnienia L4, zwłaszcza że bóle głowy i omdlenia pojawiły się dwa razy, a badania zrobiłam dla własnego spokoju, bo już zbyt dawno badań nie robiłam.
mundialowa, trzymam kciuki. Zawsze mnie dziwiło dlaczego moi szefowie czerwienią się przy mnie jak płonący nastolatek albo przynajmniej robią głęboki oddech zanim coś powiedzą. Po latach wiem, że jestem typem pracownika dość rzadkim, który zna swoją wartość i nie pozwala sobie wejść na głowę. Bardzo sumienne oddawałam się zawsze obowiązkom, ale też oczekiwałam szanowania mojej pracy, osoby i odpowiedniego wynagrodzenia.
W jednej z firm na odchodne powiedziałam, że nie odnajdę się u układzie "wy udajecie że płacicie, ja udaję, że pracuję!"
mundialowa badx stanowcza i daj się spławić. Wygladfa na to, że momo krótkiego stażu poznali się już na Tobie i doceniają Twoje umiejętności. Ja bym powiedziała, że oczekuję stabilizacji i gwarancji zatrudnienia i takiej pracy poszukujesz, możesz napomknąć, że konkurencja Cię kusi do siebie, i mimo iż proponują podobne uposażenie to gwarantują umowę o pracę. Poza wszystkimi argumentami dziewczyn powyżej to praca jaką wykonujesz nie powinna być oparata na zleceniu. BO: - wykonujesz pracę we wskazanym miejscu i czasie, - pracujesz samodzielnie, tj. nie możesz oddać zlecenia osobie trzeciej, - podlegasz bezpośrednio przełożonemu, pracujesz wg jego polecen i wskazówek, jesteś mu podporządkowana. To wszystko są cechy umowy o pracę. Nie daj się 🙂

desire jak to ?
mundialowa - a przed przyjęciem do pracy nie ustalałaś formy zatrudnienia?
Nie przesłano Ci umowy do przeczytania?
desire   Druhu nieoceniony...
31 lipca 2015 10:30
safie, nieprzyjemna tym bardziej, że kasa na czynsz byla i nagle nie ma.
mundialowa, jagoda1966, no tak to. 🙁 Jak wyżej - zniknęla mi z mojego prywatnego, osobistego portfela kasa na czynsz. Gdyby nie to, że potrzebuje pieniędzy, w sensie wyplaty co miesiąc.. ech..  😵
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
31 lipca 2015 11:00
desire, zglosilas na policje?
desire   Druhu nieoceniony...
31 lipca 2015 11:14
Strzyga, tak jasne, nie chwyciłam nikogo za rękę, kamer na zapleczu nie ma, zorientowałam się dopiero, jak się wyspałam (czyli byłam już jakieś 6 godzin poza miejscem pracy) i będę zgłaszać na policje.. 😁 😂  cóż, niestety nie mam dowodów na to, że w pracy to się stało, mimo iż jestem tego na 200% pewna..  🙁

ale dzięki za poprawienie humoru  - chociaż tyle, a aż tyle :kwiatek:  😀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
31 lipca 2015 11:25
desire, nie wiem, jak dla Ciebie to jest śmieszne, to spoko. Ja jakbym straciła kasę na czynsz, to bym na uszach stanęła. A nawet jakby nie odnaleźli kasy, to by ludzi postraszyli, przesłuchali , trochę uprzykrzali życie. Ale widać, niektórzy wola sie pośmiać.
desire   Druhu nieoceniony...
31 lipca 2015 11:35
Strzyga, tak, jak dla mnie jest śmieszne, bo po  pierwsze - widać, nie wiesz jak pracuje policja, po drugie- policja spyta czy mam na to dowód i kiedy to było. po paru dniach mam zgłosić? ale co? policja stwierdzi, że kasę przecież mogłam przep^&%lić/zgubić (skoro zorientowałam się zbyt późno, po fakcie), więc prosze Cie - to już z Twojej strony wygląda wręcz jak kpina. Nawet nie mam dowodu na to, że miałam te pieniądze, przecież mogłam sobie wymyślić..
Na szczęście czynszu wysokiego nie mam, chodzi o samo to, że nie dość iż słysze od pewnej osoby  docinki na temat swojego wyglądu/wagi itp. (co niby nie powinno nikogo obchodzić i jest mi po prostu, po ludzku przykro), to jeszcze mnie okradziono w pracy. W pracy w której psychicznie miałam odpoczywać.  😉 🤣

ps. moich rodziców okradziono na ponad 100 tysięcy złotych - myślisz, że policja cokolwiek zrobiła i przejmie się teraz stówką lub trzema?  😂
zresztą przy kradzieży paliw jest to samo - niby numery rejestracyjne są, świadkowie są, zeznania są, dowody w postaci nagrań są, a znaleźć winowajcę - problem.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
31 lipca 2015 11:38
desire, ja tam latałam na komisariat zeznawać jak znajoma okradli. A tez dowodu na posiadanie kasy nie miała. Na, sama nawet nie wiedziała, gdzie dokładnie okradli.
Ale fakt, lepiej nie robić nic, niż mieć chociaż 1% szansy, ze sie znajdzie.
desire   Druhu nieoceniony...
31 lipca 2015 11:50
Strzyga, nie wszyscy mają tyle wolnego czasu, co Ty i chcą się bezproduktywnie użerać i psuć sobie totalnie atmosfere w pracy będąc nowym. Poza tym ciężko Ci coś idzie postawienie się w czyjejś sytuacji. 🙂 Kasa nam ginie z kas i pomimo kamer nie ma jak udowodnić, więc dla mnie 1% jest równy zeru + stracony czas do tego. Ale co ja będę Ci tłumaczyć, przecież byłaś, widziałaś więc wiesz lepiej.  🤣  🏇
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
31 lipca 2015 11:56
desire, no bo widać atmosfera jest fantastyczna jak pracujesz ze złodziejem 😀
desire   Druhu nieoceniony...
31 lipca 2015 12:05
Strzyga, właśnie i przez to się śmieje, bo już raczej mi nic innego nie zostało. ale nikogo za rękę nie chwyciłam i nie chcę oskarżać nie mając podstaw, więc koło się zamyka, mimo, że podejrzane są tylko 2 osoby, które mogłyby to zrobić.  🙄
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
31 lipca 2015 12:23
desire, tym bardziej bym zgłosiła. Zeby chociaż trochę uprzykrzyć życie złodziejowi. Zeby go trochę postresować, zmarnować mu czas... A nie spuszczać głowę i sie zgadzać bez pisniecia na to, zeby ktoś w pracy kradł. 
bera7, jagoda1966, już dziś postawiłam sprawę jasno i szef po wysłuchaniu moich argumentów stwierdził, że je rozumie i że w środę będziemy dogadywać szczegóły. A że w środę mam oddać pomysły na ważną kampanię, to czuję, że od niej będzie wiele zależeć, bo padło coś o "uzupełnieniu kompetencji".

Dodofon, niestety nie wszędzie jest tak fajnie, że dają umowę pierwszego dnia a wcześniej do wglądu. Wiem, że tak być nie powinno, ale nie mogłam sobie pozwolić na dłuższe bezrobocie i wzięłam, co dawali. Ustalona była stawka i to, że początkiem sierpnia będziemy negocjować warunki.
mundialowa w takim razie poczekaj z podzieleniem sie swoimi pomyslami moze do momentu konkretow Twojej umowy... 😀
nerechta dobrze mówisz 🙂
Chciałabym tak zrobić, ale szef sprytnie to pokombinował - najpierw się wykaż, a potem pogadamy o warunkach...
busch   Mad god's blessing.
31 lipca 2015 21:35
Nie chcę być złym prorokiem, ale mi ta cała sprawa śmierdzi cebulą na kilometr... Pewnie Ci postawi jakieś nieprzyjemne ultimatum :/
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
31 lipca 2015 21:42
mundialowa, ale to jest ten sam co Ci zapomniał zapłacić za fuchę?
busch, mimo wszystko mam nadzieję, że się mylimy...

Strzyga, nie, to inna firma. Z tamtą już sprawa wyjaśniona i do dziś kontynuujemy współpracę.
Od ok.dwóch miesięcy przeglądam oferty pracy, bo będę chciała w tym roku zmienić także robie rozeznanie 😉
Generalnie jest sporo takich, które sie cały czas przewijają - to samo stanowisko i ten sam pracodawca.

Jak się do tego odnieść ? Nie wierzę, że chętnych nie, żeby cały czas wisiało to samo... A firmy znane na rynku pracy, nie jakieś krzaki...
Może proponują kiepskie warunki, ze ludzie odmawiają i cały czas szukają kogoś na to samo stanowisko ? Albo rotacja... no dziwne to.
kolebka, na przykład w branży finansowej we Wrocławiu jest zarówno duża rotacja jak i obecnie sporo nowej konkurencji. Z dużej firmy dzialajacej 10 lat na rynku ludzie odchodzą pracować dla konkurencji, co daje dużo wolnych miejsc pracy.
busch   Mad god's blessing.
02 sierpnia 2015 12:21
kolebka, jeśli to duże firmy, to z samego normalnego cyklu życia pracowników mogą mieć nieustanną rekrutację - a to ktoś się przeprowadza, a to laska idzie na macierzyński, a to ktoś awansuje itd. No i nie mają obowiązku nikogo zatrudnić z tych wszystkich rekrutacji. Sama słyszałam historię 3-stopniowej rekrutacji, na końcu której potencjalny pracownik dostał info, że byli bardzo zainteresowani kandydaturą, ale akurat się rozmyślili i nie chcą nikogo zatrudniać i może się odezwą po kilku miesiącach jak już proces rekrutacji przestanie być wstrzymany 😉
U nas oddział w Polsce bardzo się rozwija, co chwila przerzucają tu nowe biznesy czy klientów, dlatego na takich fund accountantów rekrutacja jest nieprzerwana
Na 11:30 bhp i szkolenie na kasie (H&M) aaa. Mam nadziejeze szybko naucze sie robic zwroth, wymiany itp
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się