kierunek klinika

Na diagnostyce ortopedycznej w 2 przypadkach (osobiście,  bo o nie moich koniach wypowiadać się nie będę).
Ja również dr. Golonkę. Mój koń to już jest aktualnie 3-krotnym nie doszłym rencistą dzięki doktorowi 😀
Jutro przyjeżdża do nas jeszcze dr Okoński


dr.Okoński to 'dobry strzał' - ja go absolutnie wyznaję
W której klinice jest możliwość rozłożenia płatności na raty? dr Golonka uratował mi konia w zeszłym roku ale płaciłam całosc od razu, z tym że nawet nie pytałam o raty. Ktoś wie?
Gillian   four letter word
02 sierpnia 2015 16:29
We Wrocławiu w XL Vecie raczej też można. Ja do dziś nie spłaciłam całości.
Gillan chodzi o klinikę w Tyńcu? dobrze wiedziec. mój był tam na kolke natomiast na ortopedię tam konia nie wyśle.
Ktoś ma informacje jak w gliwicach?
Najlepiej zadzwonić i zapytać dr Golonkę, ja też płaciłam całość,ale myślę że nie będzie większego problemu rozłożyć na raty, dr  ugodowy jest
Nie wiem czy lekarze z Tyńca są tam nadal
Gillian   four letter word
03 sierpnia 2015 10:06
Nie w komplecie z tego co wiem 🙂
A ja polecam tą klinikę w Warszawie:

http://www.elwet.pl/?q=glowna

Operowałam tam swojego konia (uraz oka) i jestem bardzo zadowolona ;opieką, warunkami (każdy koń ma swój padoczek) no i efektami operacji 🤣
Również polecę Golonkę.
A z tego co się orientuję, ostatnio znajomej udało się umówić na dogodny dla niej system płatności  😉
rzepka,  serio?
Elvet leczy konie? Psa u nich leczę, ale o koniach nie słyszłam, chyba, ze mają filię. W Al. Niepodległości raczej nie ma opcji na padoczki 😉
Wyprowadź mnie z błędu, jeśli się mylę
Już wyprowadzam 😁 To nie jest dokładnie Warszawa i to, co podalam, , tylko to:
Przychodnia weterynaryjna
Centrum Zdrowia Konia
dr n.wet Olga Kalisiak lek.wet Mariusz Gębka lek.wet Michał Dziekański lek.wet Paweł Dukacz lek.wet Blanka Wysocka lek.wet Marta Warzecha lek.wet Roman Łuczak tech.wet Lidia Kacperska
zapamietaj
5846
Lipowa 37
Psucin

508 158 008
501 388 173
Przepraszam za bląd 😉
Aaaa, jeśli Psucin to zgoda 😉
Witam,

Proszę o pomoc w temacie - do jakiej niemieckiej kliniki polecacie wysłać konia na diagnozę i leczenie?
Mamy bardzo ciężki przypadek - uszkodzenia stawu, mięśni lub jakiejś innej struktury głęboko w zadzie (możliwe, że staw biodrowy-krzyżowy).
Dwukrotny pobyt w Gliwicach nic nie dał, dr. Golonka na koniec szczerze powiedział, że nigdy nie widział takich objawów i nie umie nam pomóc.

Nie chcę już próbować nigdzie indziej w Polsce, bo na 99% będzie trzeba zrobić scyntygrafię, więc zapadła decyzja o Niemczech, z tym że nie tylko w celu wykonania badania, ale też na leczenie.

Odległość i koszty nie grają roli, ważne żeby byli w stanie pomóc i nie zignorowali przypadku 20-letniego emeryta.

Na razie znajomi polecili mi dwa miejsca:
1. Tierärztliche Klinik Domäne Karthaus (szeroko pojęte okolice Dortmundu)
2. Tierärztliche Klinik für Pferde Wolfesing (okolice Monachium)


Ktoś może coś powiedzieć o tych klinikach lub też polecić jakieś inne?

Bardzo proszę o pomoc  🙁
Wolfesing poskładał do kupy Rumba Hita, konia z 2% szansą przeżycia, który najprawdopodobniej w grudniu powróci na międzynarodowe czworoboki. Ekipa super.

Ja mogę jeszcze polecić w okolicach Vechty Lusche:
http://www.tierklinik-luesche.com/
Świetni specjaliści, konkretni i na miejscu powinien być też lekarz-Polak, co bardzo ułatwiało kontakt. Potrafią przysłać na maila zdjęcia ze zmiany opatrunku 😉
W Wolfesing pamiętam i top sporty i grubą kobyłę z prawie dwuletnim sysakiem przywiezioną prosto z hal, wszystkie miały taką samą opiekę 
Nie wiem czy lekarze z Tyńca są tam nadal


są w Rudzie Żmigrodzkiej, akurat koło mnie!
Tzn koło Żmigrodu (kierunek na Poznań z Wrocławia)
Quantanamera i Ogurek dzięki serdecznie za informacje.
Decyzja zapadła i jedziemy do Wolfesing w przyszły wtorek.
Oby pomogli...
Magda Pawlowicz, o tym właśnie pisałęm 😉
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 maja 2017 16:01
Czy jakaś dobra dusza mogłaby mi tak łopatologicznie napisać jak wygląda organizacja wyjazdu konia do kliniki? Czy jedzie się z koniem? Czy konia ktoś na miejscu odbiera od przewoźnika? Czy się z koniem zostaje? Jakąś wyprawkę koń potrzebuje, czy jedzie tylko w swoim kantarku? Czy wiezie się go w dniu zabiegu, czy kilka dni wcześniej? Czy zabiegi "planowe" są obarczone jakimś długim czasem oczekiwania, czy np. z tygodnia na tydzień się konia umawia? Przeczytałam ten wątek i większość osób pisze, że była u swoich koni codziennie, ja bym musiała, albo tam zostać, albo dojeżdżać codziennie ponad 300 km więc to nierealne jest.  Nigdy nie miałam (na szczęście) potrzeby wysyłania żadnego konia do kliniki, ale teraz takie widmo nade mną krąży. Dodam, że prawdopodobnie stanie na klinice dr. Przewoźnego, bo tak w zasadzie to mam najbliżej tam (o ile się dobrze orientuję). Nie mam pewności jeszcze, czy nas to czeka, ale chcę się dobrze zorientować w sytuacji, żeby potem nic na chybcika nie robić.
Edit. Może macie jeszcze jakieś rady? Sugestie jak ten temat ugryźć i ogarnąć?
zembria, ale twoje niektóre pytania są trochę od czapy. Toć trzeba zadzwonić i się dowiedzieć w konkretnej klinice o konkretny zabieg.
Szczęśliwi ci co mają klinikę pod domem. A ile jest takich osób? Mój koń był w klinice 3 razy (raz z ropą w kopycie :wyśmiewa🙂 jakieś 520km od domu/. Wyobrażasz sobie takie wycieczki w ramach odwiedzin? Bo ja nie :P Stał raz 5 tygodni. raz 6. Dostał kantar z uwiązem za pierwszym razem. Za drugim pojechał z dwoma derkami, bo już rozpoczął się sezon derkowy.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 maja 2017 18:42
xxagaxx Wiem, że są z czapy, bo zupełnie jestem w temacie zielona i nie wiem nawet o co konkretnie pytać tu. Do kliniki już pisałam, z prośbą o podanie orientacyjnych kosztów oraz czasu oczekiwania, odpisali mi że potrzebują zdjęć USG żeby zabieg wycenić, a ja wciąż na weta czekam 🙄 Więc pytam tu jak to u was wyglądało, zanim ich konkretnie nękać zacznę telefonami.
zembria, ale jak to mówią co kraj to obyczaj. Myśmy rzadko odbierali konie zaraz po zabiegu. Zabiegi są różne, nie raz koń może dzień później wracać, nie raz musi trochę postać. Zleży co będzie miał robione. Mój miał robiony splitting i komórki macierzyste. Na czas hodowli komórek mógłby stać w domu. Ale nikt konia nie będzie woził 500km w tą i z powrotem. Koszta oczywiście są większe wtedy bo dzień w klinice to z tego co kojarzę 20-30zł.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 maja 2017 21:34
xxagaxx prawdopodobnie nas czeka przecięcie więzadła pierścieniowego więc spodziewam się, że co najmniej kilka dni będzie musiał tam postać, zanim będzie go można 300 km wieźć.
zembria, mamy w stajni 2 konie po takim zabiegu, poszło bardzo sprawnie. Nie pamiętam co i jak dokładnie bo to dawno było.
Jeden musiał wrócić do kliniki, niestety najprawdopodobniej przez zaniedbania właścicielki - złą rehabilitację. Zrobiły się zrosty.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
15 maja 2017 06:19
xxagaxx też już słyszałam o przypadku gdzie rehabilitacja była zaniedbana i zabieg był przez to nieskuteczny. Mam konia pod domem więc miałabym ułatwione zadanie. U nas więzadło nie jest wyraźnie pogrubione, kulawizny nie ma, z tego co się orientuje to rokowania są raczej dobre w takim wypadku, nie mniej i tak już pos...na chodzę :/ Mam ogromnego stresa też przed transportem konia który przyczepę widział raz w życiu i reakcją drugiego który nagle zostanie sam :/
A jak teraz z płatnościami w klinikach? Wiadomo czasem coś wyskoczy w międzyczasie a jak jedziesz na dzień lub dwa nie zawsze człowiek jest przygotowany na zwiększone wydatki.
Praktykuje się jak u wetów stacjonarnych dopłatę za parę dni czy nie?

A jak teraz z płatnościami w klinikach? Wiadomo czasem coś wyskoczy w międzyczasie a jak jedziesz na dzień lub dwa nie zawsze człowiek jest przygotowany na zwiększone wydatki.
Praktykuje się jak u wetów stacjonarnych dopłatę za parę dni czy nie?




Ja od jakiegoś czasu dostaję faktury emailem z tygodniowym lub dwutygodniowym terminem płatności. Zarówno od klinik jak i weterynarzy "jeżdżących". W niektórych klinikach przyjmują tez płatność kartą.
Dance Girl dzięki za odp  :kwiatek: :kwiatek:
Wole z opóźnieniem bo nie brałam pod uwagę diagnostyki w ogóle a tym bardziej w tym mies więc jeśli coś wyjdzie to wolę od razu zrobić kilka badań dodatkowo na gorąco,  a doszły do mnie słuchy, że niektóre kliniki podobno oddają konie po całkowitej wpłacie za usługi.

Tak na marginesie jakieś opinie o klinice w Buku?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się