pierwsza pomoc / sposoby leczenia ran / rana / rany / wypadek / leczenie

Pomocy...
Mam taka sytuację - koń 18 lutego rozwalił sobie nogę w boksie - nie pytajcie mnie jak, bo nie wiem. Głęboki uraz tkanki miękkiej do kości, na szczęście ścięgno nietknięte (nadpęcie od wewnątrz). Szycie, antybiotyk, potem oczywiście cuda wianki bo rana się rozłaziła, ale powiedzmy po około 1,5 mies. koń przestał kuleć, więc zaczęłam go pomału użytkować - za zgodą weta (rana była jeszcze trochę otwarta, noga lekko napuchnięta, ale przy takim rozmiarze urazu to i tak wyglądało dobrze). Ładnie się zarastało i nagle - 2 tyg temu koń mocno zakulał (z dnia na dzień), mimo, że noga nie była już prawie spuchnięta - w zasadzie po ranie została mała kreska. Pomyślałam - stan zapalny, pewnie ropa w środku, więc zaczęłam mu to otwierać, na ile mogłam i kompresy na noc, najpierw rivanol potem hydrosil teraz maść ichtiolowa (w kontakcie z wetem). Niewiele pomogło, tzn. opuchlizna nieco zeszła, ale noga nadal boli i koń mocno kuleje. Wczoraj dostał dożylnie antybiotyk i ma jeszcze 2 dawki plus na noc kompresy z maści ichtiolowej, a jeśli to nie pomoże wet chce to łyżeczkować.
Jeśli ktoś miał taka sytuację z dużą, niemal wygojoną już raną, która nagle zaczyna dawać objawy od wewnątrz i przy tym się zamyka, proszę o pomoc...cała sytuacja trwa już prawie 3 miesiące i jestem załamana. Dodam tylko, że koło 1. miesiąca, przy dużej jeszcze, otwartej ranie, koń został, przez niedopatrzenie wypuszczony bez opatrunku na błoto, na co nie miałam wpływu, więc wtedy zapewne doszło do zakażenia smutek
Proszę doradźcie mi, co i czy w ogóle jeszcze mogę zrobić w tej sytuacji...
Dorzucam fotki z dnia urazu i z dziś (po mechanicznym otwieraniu).
[quote author=chan_tales link=topic=93009.msg2353407#msg2353407 date=1431104511]
Pomyślałam - stan zapalny, pewnie ropa w środku, więc zaczęłam mu to otwierać, na ile mogłam
[/quote]
Proszę cię, powiedz, że to jest skrót myślowy i oznacza, że zadzwoniłaś do weterynarza i to on po zobaczeniu konia zadecydował o ruszaniu tego...
Tak, to było za jego zaleceniem.
czy ktoś stosował ? http://farnam.pl/produkty/wedlug-uzytku/srodki-przeciwko-owadom/swat-fly-repellent-ointment/
potrzebuje sprawdzonego/działającego środka którym można pokryć rane i odstraszy owady
chan_tales, może narastajaca tkanka uciska ściegna, jest "zrostowa-bliznowa" - czyli za malo elastyczna i nie pozwala na prawidłową pracę - dlatego boli albo mechanicznie ogranicza (a ruch to porozciągał - moze jakies stad krwawienie -obrzęk), stąd kulawizna. albo/i właśnie zakażenie wew.
polecam żel do leczenia głębokich odlezyn intrasite gel. wlasnie na takie sprawy. sprawdzilo mi sie kilkakrotnie
(oczywiscie z konsultacja osobistą z vet i ew. innymi lekami)

edit. zobaczylam, ze to pyt. sprzed miesiaca;/ teraz raczej powinnam zapytac o efekty leczenie.
Mój koń jakiś miesiąc temu rozwalił sobie obie tylne nogi. Nogi były jedynie podpuchnięte, żadnej kulawizny, żadnego grzania. Po około tygodniu wszystko ładnie zarosło strupkami. Na jednej nodze prawie już nie ma śladu, strupek zniknął a na drugiej nodze wszystko się dzisiaj na nowo otworzyło. Noga znów spuchnięta ale tak jak wcześniej zero kulawizny. Jest to na tyle dziwne, że to coś to wyszło z rany ma konsystencje galarety. Ogólnie wygląda to tak jakby ta krwista galareta wypchnęła ten cały strup.. "galareta" wystaje około 1 cm z rany. Na pewno nie jest to żaden pęcherz do przebicia... Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim... Wiecie co to może być?
ushia   It's a kind o'magic
07 czerwca 2015 12:39
w jaki sposob "rozwalil" nogi?
to co opisujesz moze swiadczyc ze zrobila sie przetoka - cos glebiej w ranie siedzi (zanieczyszczenie, odlamek itp) i nie moze sie zamknac
albo jakies owadzisko wykorzystalo rane i cos sie tam kluje
Najprawdopodobniej przeskoczył przez płot i zahaczył przednią częścią stawów pęcinowych. Ale to jest tylko jedna, najprawdopodobniejsza wersja. Zrobił to na padoku.



ushia   It's a kind o'magic
07 czerwca 2015 12:52
ych, a diagnostyka jakas? rtg usg?
mowimy o stawie...
ja bym nie zgadywala tylko wolala weta :/

chyba ze zdziczalo pod strupem?
wiesz jak wyglada dzikie mieso?

czym rana opatrywana?
To były zwykłe powierzchowne rany. Zdarta skóra + lekki obrzęk.
Porządnie umyłam, zapryskałam Octeniseptem a później alusprayem. Nic się później z tym nie działo. Do dzisiaj... Wygooglałam sobie to dzikie mięso i może to być to...  😵
bez histerii 😉
zawołaj weta, niech oceni czy to to i zaleci co z tym robic. czy trzba czymś przyżegać, czy wystarczy tylko opatrunek uciskowy, czy samo sie wchłonie 🙂
Kochani, mój koń 2 dni temu zafundował sobie śliczną ranę 10 cm głębokości... Dostałam od pani weterynarz Cyclo spray z chlorodowodorkiem  chlorotetracykliny, ale już się kończy, dziś jadę po jeździeckich coś kupić, ale nie wiem, czy dostanę dokładnie ten środek, jak nie ten - to co kupić? Chodzi o środek odkażająco-leczący, bo jest dren na wierzchu i trzeba stale trzymać okolice rany czyste i odkażone.
fanelia, kup Octanisept w aptece
fanelia, Octanisept. Możesz kupić mały ze spryskiwaczem (250ml - ok 40zł) lub litr w cenie ok.90. Jak będziesz to zlewać tym octaniseptem albo płukać ranę to polecam ten duży.
faneliaale jak ty go zuzyłaś w 2 dni cały? Mnie zazwyczaj na parę tygodni starcza  🤔
E. - Miałam końcówkę 🙂 Akurat starczyło na sobotę i niedzielę.
Mam już octenisept i z jeździeckiego takie coś do psikania na rany. Tak się szczęśliwie złożyło, że za kilka godzin pani weterynarz przyjedzie, bo jest w pobliżu i powie, co i jak dalej 🙂
Dzięki dziewczyny za szybki odzew!!
Czy jest jakiś środek, który zniechęci muchy do siadania na ranie? Z góry dziękuję za pomoc.
Olivia 7,kiedyś stosowało się jodoform-taki żółty proszek,śmierdzi okrutnie,ale muchy nie siadały.Tylko nie wiem,czy jeszcze ten srodek jest używany i do dostania....
kilka mies temu leczono mi tym ropnia okołozębowego (cz jak tam to sie zwie). super zadziałał, w przeciwienstwie do 4 antybiotykow i innych leków.
to raczej do dostania - ale czy normalnie w aptece?

Po CTC mucha nie siada
Olivia7 możesz spróbować Wonder Dust z Farnamu - ma w składzie jodoform i in. składniki odkażające i hamujące krwawienie, muchy faktycznie odstrasza, pomaga też przy krwawiących ranach w miejscach nie nadających sie do szycia.  Ma postać szarego proszku - łatwa (i bezpsykaniowa 🙂 ) aplikacja

Stosowałam już kilka razy, ostatnio 2 tyg. temu na ranę w miejscu trudnym do zakrycia opatrunkiem - póki siadały muchy kobyła sobie ciągle paszczą rozwalała, a od użycia tego proszku much na ranie zero i szybko zagoiło się. 
Ja kupiłam w Hidalgo, ale pewnie gdzie indziej też można dostać.
Ładnych kilka tygodni temu moja kobyła "popsuła" sobie prawy przód z tyłu nad nadgarstkiem. Poza pocięciem skóry i poszarpaniem mięśni, uszkodzony został nerw łokciowy (cięcie sięgało aż do okostnej). Czy jest szansa, że koń będzie jeszcze jako tako chodził pod siodłem?

Patrząc na nią na padoku wygląda i zachowuje się jakby noga była całkiem sprawna, klacz biega i bryka jak zdrowy koń.
Mój koń nabawił się czegoś takiego. Byłam na wakacjach i dopiero jak przyjechałam zobaczyłam tą ranę. Dziś przemyłam tylko rumiankiem, bo ciemno, a spray dla mojego konia to jak czarna magia. Robić jakiś opatrunek? Jak tak to z czego? Trzeba wzywać weta? Rana jest na wewnętrznej stronie podudzia.
Potrzebuję pomocy... Wiem, że powinnam się zwrócić do weta i pewnie tak zrobię, ale zobaczyłam to dzisiaj i się załamałam. W zimie zauważyłam u mojego konia strupa na głowie, tak jakby od oka trochę w dół w stronę chrap, malutka ranka, prawdopodobnie stara, chyba kłuta. Zerwałam strupa, była ropa. Najpierw weterynarz dał mi coś do psikania, nie pomogło, cały czas ropiało, nie było poprawy, potem jeszcze inne leki, nic nie pomogło. W końcu rozciął skórę, wyczyścił rane, wyłyżeczkował i zaszył, ładnie się zagoiło i do tej pory było dobrze. Dzisiaj zauważyłam, że tak jakby pod dawnym szyciem jest taka sama malutka ropiejąca ranka..  🙄 Ktoś mi kiedyś powiedział, ze to może być od zatok? Lub od zęba?  👀 Jeśli ktoś coś wie, będę wdzięczna..  :kwiatek:
Mój kon w poniedziałek dostał dwa zastrzyki domiesniowe. Jedna strona nic a druga dwa dni później obolała. Chodziłam, następnie wcieralam wcierka rozgrzewajaca, wczoraj 5 dzień, wsiadłam i dopiero z góry widać ze szyja jest opuchnieta,  placek 10x10, bolesny. Nadal chlodze i wcieram, pytanie co mogę jeszcze zrobić aby to szybciej zeszło?  Raczej nie jest to krwiak no nie grzeje no i nie było krwi przy zastrzyku.
escada smarować maścią z heparyną np. Lioton1000
Ok, dziękuję  :kwiatek:
Fajne. Szkoda że nie miałam takiego kiedy na własnych błędach dochodziłam jak NIE robić każdej z tych rzeczy  🤣

A TUTAJ można poczytać (i pooglądać) o tym jak miód przyspiesza gojenie naprawdę paskudnych wielkich ran. Jest też szczegółowo opisane jak robić taki opatrunek.

Tak pokrótce, to kluczowe jest użycie pampersa jako podkładu na którym miód się trzyma na ranie i pasty zniechęcającej konie do heblowania czy obgryzania boksów - pastą smaruje się wierzchnią warstwę bandaża z plastrem, aby pacjent nie pożarł smakowicie pachnącego opatrunku. Efekt po 8 tygodniach naprawdę rewelacyjny, nie myślałam że to może się tak zagoić a konie powrócić do pełnej sprawności (oba juz wygrywają na wyścigach).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się