Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )

yga świetny pomysł, osobiście bym go sobie nie zrobiła, ale Tobie bardzo pasuje!
aniapa obłędnie to wygląda. Dla mnie za dużo czarnego od kłębu w górę, ale strasznie mi się podobają "rozmazy"(?).

Ja już miałam termin na przyszły tydzień, ale te upały nie dadzą mi żyć z nowo zrobionym tatuażem (ramię - początek rękawu). Przełożyłam termin na koniec września. Coś czuję, że mój koń przez długi czas nie dostanie nic nowego, bo się za bardzo wkręciłam w dziaranie 😀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
07 sierpnia 2015 18:52
deksterowa widziałam już go kiedyś w internecie, ale był chyba trochę wyżej na ramieniu zrobiony. Bardzo fajnie wykonany i tyle co mogę powiedzieć, bać się nie boję, ale nie wytatuowałabym sobie jakiegoś pajęczaka  😂
Udało mi się zapisać na październik do Dżo Lamy  😜


A mnie na październik do Pliszki  😜
emptyline   Big Milk Straciatella
08 sierpnia 2015 00:26
yga, i jak tam konfrontacja z tatą? Moja mama za mną łazi i mówi, że obrzydliwy - aż musiałam się upewnić, czy sobie nie wydziarałam jakiejś koślawej twarzy dziecka taka jest zniesmaczona. 🙂
Swoją drogą, co robisz z tym nowym dziełem jak gdzieś wychodzisz? Bo to jednak spora powierzchnia a słońce niemiłosiernie grzeje.
Nie, NIE jest obrzydliwy. Ja bym go sobie nie zrobiła ( jak i większości tatuaży) , bo nie widzę w nim sensu  😉 ale Twój jest ładny i ciekawy.
emptyline   Big Milk Straciatella
08 sierpnia 2015 08:46
tunrida, ja też bym sobie większości nie zrobiła mimo, że mi się podobają. 🙂 Natomiast zaskoczyla mnie taka pelna jadu reakcja. Az takiej sie nie spodziewałam, zwłaszcza ze tatuaż chciałam odkąd skonczylam 15lat 🙂
yga super  🙂

Też sama bym sobie nie zrobiła, nie pasuje mi taka kreska do mnie, wolę takie bardziej hmmm, luźne kreski, jakby od niechcenia, a tutaj wszystko perfekcyjnie 🙂 ale na Tobie super, i miejsce i wzór i konsekwencja, wyszło świetnie  🙂
Może nie brali na poważnie tego co mówiłaś, tego, że chcesz. Liczyli, że ci minie ta głupota. A  tu zonk.  😁
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
08 sierpnia 2015 15:00
Moja rodzinka też dość drastycznie reaguje..Jak to paskudnie i,że jak jakiś dres i wgl mnie całkiem popier...iło  🙄 no cóż poradzić,ja już myślę o kolejnych 🤔wirek:
Ja mam mamę sceptycznie nastawioną do tatuaży. Ogólnie nie lubi i już... przy pierwszym tatuażu (miałam 21 lat) oswajałam ją stopniowo, żeby nie było, że wrócę i jej pokażę niespodziankę. Mówiłam, że planuję, potem co planuję itp, chociaż cały czas syczała, że to głupota, mam nie robić i ona nie chce tego słuchać.
Teraz mam termin drugiego tatuażu na 30.09 i jakieś dwa dni temu jej powiedziałam. Oczywiście było gadanie jakiego się spodziewałam ale dzisiaj jak rozmawiałyśmy przez telefon (mamy nie ma w domu od okolic końca maja do końca wakacji więc głównie tak rozmawiamy) to zapytała kiedy robię, co robię i w ogóle po co, ale już na luzie, nawet z uśmiechem. Na końcu stwierdziła, że mam jeszcze czas żeby się rozmyślić 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
08 sierpnia 2015 18:50
Mnie matka przed 18stymi urodzinami ciagala po znajomych ktorzy zaluja ze sobie zrobili, ze pracy nie moga znalezc przez tatuaz na stopie, opowiadala mi mnostwo historii takich, za malutki napis na przedramieniu darla się 3 miesiace. A teraz, trzy lata pozniej, wraca do domu i opowiada: wiesz, bylam w sklepie i dziewczyna miala duzy tatuaz na nodze, okropnie to wygladalo. Ja teraz sobie zaplanowalam rekaw, ale mam niestety inne wydatki. Wole nie myslec jaka bedzie reakcja, jak w koncu nazbieram kase 😉
Moja mama też nie jest fanką tatuaży, ale głównie chodzi o moje zdrowie, a nie estetykę. Każdy jej się podoba, ale liczy, że więcej mieć nie będę. Nigdy nie usłyszałam ''co Ty z sobą robisz/ nie znajdziesz pracy/ jak będziesz wyglądać na starość albo na swoim ślubie''. Chociaż jak po ostatnim wysłałam mamie zdjęcie to jedyne odpowiedzi jakie dostawałam to było jedno słowo zakończone kropką nienawiści  😁
Do kolczyków się przyzwyczaiła, chociaż od kiedy weszłam w dorosłość to dość dużo mi przybyło. Jak powiedziałam, że idę zrobić kolczyk w nosie- to chyba nie uwierzyła.
A reszcie rodziny (większość wojskowych) bardzo podobają się moje tatuaże i zawsze pytają o następne 😎

aniapa, czy kolor będzie w stylu ''pain tingowych'' farb czy Szymon idzie w inną stronę? W ogóle jak wyglądała Twoja noga po pierwszej nocy, gdy wszystko wyszło?  😉
Przeglądam wątek od dawna, bo mnie starą babę co to nigdy nie zrobiła nic szalonego naszło na tatuaż. Mały, na nadgarstku. Tak sobie o nim myślę od dobrych ...4 lat chyba. Zrobiłabym pewnie gdyby nie jeden problem...nie wiem co chciałabym sobie wytatuować.  😎 Hehe. Inspiracji brak. A Wy idąc już na zronienie to z własnym pomysłem/szkicem itd? Czy jak 🙂? Ja laik jestem, nawet nie chcę tak do końca sobie wyobrażać jak się takie coś robi... 🙂 choć ból mnie tak bardzo nie przeraża.
Ale oglądać tatuaże innych lubię, więc podglądam Wasz wątek 🙂
Ja mialam w glowie co chce i nadal mam co chce dalej 🙂

Muffinka, zupelnie nic cie nie kreci? Moj lew ma znaczenie dla mnie ogromne, podobnie bedzie miala znaczenie lwica z lwiatkiem i aniol na plecach.

'Moj' Kordian stowrzyl ostatno takie kocie na nadgarstku.
No jakoś nie 😎 w sensie takim że na pewno absolutnie żaden koń czy inne zwierzę. I nic kolorowego 🙂 i coś małego. To wiem, o reszcie myślę 🙂
Moze jakis napis, cytat? Data? Cos na ksztalt bransoletki?
Oooo to już bardziej do mnie przemawia 🙂
emptyline   Big Milk Straciatella
08 sierpnia 2015 21:25
Ja już kurde stara baba jestem i moja mama o tatuażu słyszy serio od 10 lat - oczywiście wcześniej się nie zgodziła, więc nie było o czym mówić. A wzór łowicki chodził za mną od 17 roku życia. Rozumiem, że jej się nie podoba, ale takie psucie komuś radości, mnie absolutnie zastrzeliło. Zrobiła mi tak drugi raz - pierwszy był po kupnie konia.  😎
emptyline, nic sie nie lam. Moja mama jest cudowna kobieta, naprawde. Kocham ja bezgranicznie. Ale nie wsparla zadnej mojej decyzji zyciowej, kon- no fajnie, ale nic poza tym. Nigdy sie tym sportem tak naprawde nie zainteresowala. Tatuaz- no ok, nawet fajny. Ale duzy, znudzi ci sie szybko. Ale jak juz jest, to ok. Silownia, boks, treningi- po co ci to, 2 razy w  tygodniu nie wystarczy ze pojdziesz? I ostatnio centralnie pojechala po moim koledze, widzac go pierwszy raz przez ulamek chwili na krotkie 'dzien dobry, milo mi poznac'. Wydala o nim taka opinie, ze az mnie skrecilo, ze to moja matka tak ocenila kogos nie znajac. Doskonale rozumiem, co czujesz.
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
08 sierpnia 2015 23:10
[quote=lotka13]aniapa, czy kolor będzie w stylu ''pain tingowych'' farb czy Szymon idzie w inną stronę? W ogóle jak wyglądała Twoja noga po pierwszej nocy, gdy wszystko wyszło?  😉
[/quote]

Zapewne będzie to finalnie wyglądało w ten sposób, czerwień u mnie będzie w tych pozostawionych jasnych konturach:
[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xft1/v/t1.0-9/p720x720/1977277_762233797196943_773331872597280064_n.jpg?oh=787fdfe9b1ba2ce6809cad14ebeac422&oe=563CB49A[/img]

Już nie mogę się doczekać, a to prawie dwa miesiące i kolejne 6-8 h kłucia  😜

Tatuaż przez pierwsze 3 dni wyglądał w zasadzie identycznie, jak po zrobieniu - nie licząc opuchlizny oczywiście. Na trzeci dzień zaczął się łuszczyć, dziś jest 11 dzień od zrobienia tatuażu, łuszczenie prawie zakończone, tylko miejscami naskórek jest jeszcze błyszczący, świeży. W większości tatuaż już jest matowy, no i nie jest już tak smoliście czarny. Trochę kiepsko goi mi się kreska na samym dole - jest w miejscu, które pracuje przy zginaniu nogi, zrobił mi się tam cienki strupek i opuchlizna schodziła dłużej, to miejsce było też bolesne - reszta praktycznie wcale. Strupek częściowo już odpadł, pod spodem jest nienaruszony tatuaż.

W dniu tatuażu miałam nałożony sam opatrunek, bez folii, tylko przyklejony taśmą klejącą - taka opcja na moją prośbę, bo rany goją mi się źle nawet pod zwykłym, oddychającym plastrem. Pod folią nawet na jedną noc rano byłaby traedia. Rano ściągłam opatrunek i od tamtej pory cały czas przemywam i smaruję tatuaż co 3 godziny. Używam żelu do mycia Easy Tattoo i kremu Easy Tattoo.
emptyline   Big Milk Straciatella
08 sierpnia 2015 23:48
zen, dzięki :kwiatek:. Moja też cudowna, ale czasem jak coś palnie to się człowiek nóżkami nakrywa. 🙂
Ten Twój kotek uroczy jak 150!

Czy ta maść Easy Tattoo jest mniej brudząca wszystko wokół na amen od Bepanthenu?
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
09 sierpnia 2015 00:22


Czy ta maść Easy Tattoo jest mniej brudząca wszystko wokół na amen od Bepanthenu?


W ogóle nic nie brudzi  😉
Da się te produkty kupić gdzieś stacjonarnie?
I czy warto skoro przy poprzednim tatuażu nie miałam absolutnie żadnych problemów (zero strupków itp) używając najzwyklejszej maści polecanej przez tatuażystę (to był chyba alantan ale nie mam pewności).
aniapa, czerwony jest okropnym kolorem do wygojenia, przynajmniej u mnie. Pochwal się jak skończycie 🙂
Za każdym razem żałuję, że kolory nie są takie jak zaraz po zrobieniu 🙁 
Nie wyobrażam sobie jak wyglądała Twoja pościel po pierwszej nocy, skoro byłaś bez opatrunku.  😉  Mnie Bam tak zaorał, że po pierwszej nocy miałam jedną, czarną plamę pod folią. Ani kawałeczki tatuażu nie widziałam. Nawet teraz, ponad 1,5 roku od zrobienia, puchną mi niektóre elementy gdy dużo pochodzę.
Z kolei po tatauażu u Yad wyszło mi dużo dziwnych płynów (wyglądających jak ślimak bez skorupki. Gdzieś mam zdjęcie, ale chyba nie nadaje się do publikacji  😀iabeł: ).

Chess, ja bym nie zmieniała, jeśli Cię Alantan nie uczulał. Każdy powinien stosować co mu pasuje, a czy to maść nagietkowa, EasyTattoo, Anatan czy Bepanthen- to chyba nie ma większego znaczenia? Każdy tatuator ma inną zasadę co do foliowania, w SzeryTattoo polecają żeby po umyciu użyć Octeniseptu.
emptyline   Big Milk Straciatella
09 sierpnia 2015 11:44
Kureczka, mam problem. Dbam i dbam a tu mam wrażenie, że mi się robią strupki. Skora na konturach się marszczy. Muszę iść do roboty dziś i teraz co, zawinąć folią, nasmarować i nie zawijać? Mam sporo kurzu w pracy, jesteśmy po remoncie i wnosimy rzeczy. Plus mamy tam ubrania, więc jak je trachnę beapthenem to klopsik.
fotka
Z drugiej strony ten tatuaż będzie "bardziej poważny" i kolorowy. Chciałabym, żeby wszystko było z nim super hiper 😉
Na stronie easy piszą, że ten ich krem do pielęgnacji może pomóc kolorom, utrwalić je itp.
emptyline, To czwarty dzień? Zaczyna się łuszczenie, schodzenie naskórka- po tym będziesz mieć bledsze kolory i swędzenie.  😀iabeł:
Ja bym zawinęła na czas pracy, cienka warstwa maści i pod folię i potem jak najszybciej zdjąć.

emptyline   Big Milk Straciatella
09 sierpnia 2015 12:11
lotka13, 5-nawet, licząc z dniem dziarania. Czyli nie muszę się martwić? swędzić swędzi, ale dam radę wytrzymać. 🙂 A na dojazd i wyjście do sklepu? Wczoraj miałam zawinięte, oczywiście w ciągu dnia zmieniałam folię i myłam w domu zdjęłam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się