kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

kujka   new better life mode: on
16 sierpnia 2015 17:36
Libeerte, a czy kon ma problemy z ngami/plecami? Czy to o jakis hardkorowy trening chodzi?

Po treningu zlewasz koniowi plecy zimna woda?
kujka, nie, nie ma problemów, a treningi nie są hardkorowe. Skoki na poziomie LL i wszystko w granicach rozsądku. Po treningu, jak koń ostygnie moczę gąbkę i zlewam w miejscu gdzie jest siodło, pod popręgiem i nogi.
Libeerte jaki jest cel takiego moczenia? Co chcesz osiągnąć?
Po prostu chłodzić, tak samo jak np. wchodzimy z końmi do wody (takiego małego jeziorka), żeby mięśnie odpoczęły.
Ja też konia często zamywam po występowaniu w celu zapewnienia mu lepszego samopoczucia. Żeby go później pot+kurz nie swędział to raz, a dwa na drugi dzień nie ma praktycznie co czyścić.
Libeerte, pamiętaj lepsze jest wrogiem dobrego 😉 Jeśli koniowi się nic nie dzieje, to nie wcieraj, nie zawijaj. Po treningu schłodzić wodą nogi, jak ciepło to i plecy. Jak nie jest wystarczająco ciepło to plecy zostaw w spokoju a polej tylko nogi.
xxagaxx, hmm, może faktycznie masz rację 😉 dzięki, chyba nie będę kombinować :kwiatek:
Moje konie na pewno zamiast moczenia wolałyby kąpiel w piasku 🙂

A tak serio- nie funduję im gwałtownych zmian temperatur, wolę by sobie powoli doszły do siebie. Jeśli są mocno zgrzane daję im po prostu więcej stępa w ręku, zimą mija nawet 40 minut zanim nie wyschną. Miejsca zaklejone rozcieram słomą, co jest też swego rodzaju masażem. W czasie upalnego lata przed rozcieraniem przecieram konia wilgotnym ręcznikiem. Póki co, nie było problemów, a rozcieranie jest dla nich wyraźną przyjemnością.
kujka   new better life mode: on
16 sierpnia 2015 22:24
zgadzam sie z xxagaxx.

Swojemu koniowi zimna woda chlodze tylko nogi. plecy (z reszta konia) leje letnia/ciepla woda, zeby nie byly brudne i cale slone od potu. Taka zimna-ze zimna to bym tuz po treningu chyba nie polala...
Kąpiel w ciepłym piaseczku jest jak tylko zdejmę siodło po treningu 😉 Nie miałam na myśli gwałtownych zmian temperatur, wydawało mi się to dosyć oczywiste, że po jeździe konia stępuje i daje ochłonąć, a na gorącego nie wylewam wiadra zimnej wody. Bardzo na to w stajni uważamy, tak samo z piciem po jeździe.

O i kolejne żółtodziobowe pytanie mi się nasunęło 😉
Jak to jest z tym piciem wody po jeździe (przez konie oczywiście 😉)? Ja zawsze uważam, trenerka też nie pozwala poić koni po jeździe. Spotykam się jednak w różnych stajniach z tym, że jak koń ma w boksie automatyczne poidło i jest po jeździe wpuszczany do boksu (nawet nie koniecznie występowany do suchego), to nikt nie zwraca uwagi na to, czy pije, czy nie i faktycznie nie zaobserwowałam, żeby coś się stało. Kwestia przyzwyczajenia konia?
kujka   new better life mode: on
16 sierpnia 2015 22:33
Libeerte, doslownie przed chwila gadalismy o tym na forum:
http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,98027.msg2402475.html#msg2402475
kujka, dziękuję, nie widziałam tego wcześniej :kwiatek:
No ja też nie leję wody z węża na grzbiet konia. Biorę wiadro, nalewam wodę i gąbką myję mu grzbiet, pod popręgiem, podogoniem, a potem puszczam na padok, gdzie ładuje się w piasek, a czasem zapomina i leci prosto na łąkę i tarza się w trawie ( bo lenistwo wrodzone nie pozwala jej się wrócić na padok).
Ja przy wysokich temperaturach leje konia całego wodą, raczej omijam nerki, ale też staram się żeby koń już był porządnie występowany. Potem też w pakiecie jest tarzanko 😉
Ja jako właścicielka  (była już) siwka jestem przyzwyczajona do mycia/zlewania całego konia po każdej jeździe. Jeśli jest ciepło oczywiście. Jeśli jest za zimno to do poziomu ud, kolana... dotąd dokąd sięga kupa i pod brzuchem. Jeśli jest naprawdę zimno to tylko do nadgarstków.
Pytanie bardzo żółtodziobowe, czy werkowanie i rozczyszczanie kopyt to to samo? 😉
Czy każdy koń musi mieć robione zeby? Co jaki okres czasu? I po co się to w ogóle robi?  😉
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
17 sierpnia 2015 11:51
julka177 tak

rosi każdy. Przeważnie zaleca się co rok kontrolować. Robi się to dlatego, że koń ścierając zęby ściera je tak, że zostają ostre krawędzie i może sobie ranić nimi policzki, czy język.
xequus nie każdy koń musi mieć robione zęby. Każdy musi mieć kontrolowane, ale czasem to wystarcza bez żadnej dodatkowej  ingerencji.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
17 sierpnia 2015 12:14
Przecież jak byk napisałam, że co rok kontrola 😉 a reszta to decyzja weterynarza, czy coś będzie tarnikował i ile.
Na pytanie czy każdy musi mieć robione, odpisałaś, że tak. Tylko tyle, jak byk.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
17 sierpnia 2015 12:32
Czym najlepiej posmarować końskie nogi i grzbiet po treningu? Czy tylko te części? Zwykle zlewam nogi i plecy konia wodą, ale może są jakieś lepsze sposoby? Wcierka chłodząca, wcierka absorbiny?

Jeśli chodzi o profilaktykę to polecam ochraniacze chłodzące.
Warto też zainwestować w Cooling calavora,  E.P.F.10 czy glinkę,  ale to po treningu lub wzmożonym wysiłku.
Czyli po treningu, koń występowany i już nie zgrzany może pić, tak? I jeść objętościówkę? A treściwe po jakiejś godzinie? Dobrze zrozumiałam?

Właśnie, a co z niejedzeniem przed jazdą? Jak np. koń jest na łące to co wtedy? Zawsze tylko słyszałam, że przed jazą jeść nie może, ale w różnych stajniach lidzie różnie robią i juz sama nie wiem.  wink

I jeszcze bardzo laickie pytanie, wiem nie od dziś, że konia zgrzanego i nie występowanego do boksu nie należy wstawiać. Ale dlaczego? Jakie sa zagrożenia z tym związane? A jeśli koń nie jest już zgrzany, oddycha normalnie, ale jest spocony?  Co wtedy?


:kwiatek:
Jeszcze ze starej szkoły koń podczas pracy może się napić  letniej wody. Nie dajemy koniowi  napić się za dużo zimnej wody po pracy,ale zwilżyć mu trochę usta letnią wodą po jeździe można. tak samo z kąpielą ; jak jedziesz w teren w upal i wiedziesz powoli do wody typu jezioro w temperaturze tylko o 10 stopni niższej niż powietrze ,a potem pojedziesz dalej to żadnej krzywdy mu nie zrobisz, ale jak zgrzanemu koniowi zrobisz zimny prysznic po jeździe i wstawisz go bez pośrednio do boksu jeszcze chłodnego to szlag go trafi. A z tym piciem z poideł to moim zdaniem jest tak , że jak koń ma na bieżąco dostęp do wody  to jednorazowo pije mniej i powoli ,a w dodatku woda w rurach też się nagrzewa ,wiec szok temperaturowy mniejszy i ryzyko mniejsze ,ale mimo wszystko ja by wodę na 1/2h zakręcił. TYLKO POTEM ODKRĘCIŁ bo już widziałem kilka koni co dostały szyi żyrafy bo wodę piły z sąsiedniego boksu . Wodę owszem zakręcili, tylko nie odkręcili.
Pić dużo nie może koń zgrzany i ciężko oddychajacy.
Ale po występowaniu, zazwyczaj chłodzeniu nóg, rozsiodlaniu u nas konie idą do boksu gdzie mają automatyczne poidla. Zwykle piją, ale nie wiele.
Żaden nie kolkowal od tego.
Zakręcanie dla mnie jest bez sensu, no chyba że koń idzie do boksu bez stepa a po 50 min galopu 🙄
A co z jedzeniem?
Napewno z pasza tresciwa u nas czekamy 30 min od rozsiodlania konia, choć sama staram się czekam min 40. Jednak nasze jedzą owies, nwm jak jest z tymi specjalistycznymi paszami.
A siano podobnie jak woda :-)
Choć wszystko zależy od przyzwyczajeń konkretnych koni i jak się okazuje rasy.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
17 sierpnia 2015 15:03
Mój koń pierwsze co robi po jeździe to idzie do siana. Nie wiem czy to kwestia przyzwyczajenia, czy po prostu tego, że to mit, że koń nie może jeść/ pić godzinę po wysiłku.
Mam go od 3 lat, w poprzedniej stajni też tak było, że konie po jeździe od razu na pastwisko. I nigdy u mnie kolki nie miał (odpukać!), u poprzedniego właściciela też nic mi nie wiadomo o kolce.
Sonika sens taki że lepiej czasami na zimne dmuchać , na pewno lepiej jak jeszcze 1\2 h się nie napije ,niż żeby napił się za wcześnie i za dużo . Ty opisujesz jak postępujesz po jeździe więc u Ciebie problemów nie ma i koń zgrzany do boksu nie idzie . Ale to porady dla żółtodziobów więc lepiej zachować margines bezpieczeństwa  😉
Strzemionko koń który zaczyna jedzenie od siana na pewno będzie miał dużo mniej problemów w życiu .
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
17 sierpnia 2015 15:49
Strzemionko koń który zaczyna jedzenie od siana na pewno będzie miał dużo mniej problemów w życiu .


na jazdę też jest brany najedzony więc chyba dobra ze mnie właścicielka. Z resztą cały czas ma pełny brzuch co myślę jest kluczowe i podstawowe w żywieniu koni 😉

edit: źle zrozumiałam. Przeczytałam "jeżdżenie" a nie jedzenie  😁
No nie ważne. A to już chyba podstawa podstaw, że karmienie zaczyna się od siana.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się