rozbudowa mięśni- cwiczenia, itd

halo, bo są te zalety, co przy skokach w ogóle + to, co napisałam powyżej (jako jedną korzyści, nie jako wszystkie)  🙂
Sokola   Szczęśliwy jest ten, kto potrafi docenić to co ma
16 kwietnia 2015 13:20
dzięki za odpowiedz ^^ bo zauważyłam że moja kobyłka ostatnio woli z kłusa skakać jak skacze luzem 🙂
Sokola, jak luzem, to nie jest ok 🙁 Coś jest nie tak, jeśli koń SAM woli z kłusa. Może skakałaś ją na lonży?
Moja przechodzi do kłusa i skacze z kłusa na lonży tylko jak się boi/nie jest pewna przeszkody, po 1-2 skokach skacze w normalnym tempie w galpie.
Sokola   Szczęśliwy jest ten, kto potrafi docenić to co ma
17 kwietnia 2015 16:58
Nie, luz kompletny, lonży nie mam gdzie robić 😉 Mały placyk, czasem po prostu nie jej sie galopować i dopiero jak jej petarda pyknie to lata galopem, ale ja nie mam czasu to ustawiam przeszkode i z kłusa pozwalam skakać :P A pod siodłem idzie jak torpeda na przeszkody
Sokola   Szczęśliwy jest ten, kto potrafi docenić to co ma
17 kwietnia 2015 17:06
sobie hopsa z kłusa :P
Sokola, ma za mało miejsca na właściwe tempo i poczucie swobody. Traktuje skok jak sztuczkę, nie pełen, odważny i pewny skok z właściwego tempa. Oby to nie przeniosło się na skoki pod jeźdźcem.
Sokola   Szczęśliwy jest ten, kto potrafi docenić to co ma
18 kwietnia 2015 13:09
Pod jeźdźcem jest ok 😉 No a ujeżdżalnia gotowa w maju będzie po moich maturach akurat 🙂
Chciałabym po roku pauzy (kontuzja) zabrać się za mojego konia i zastanawiam sie nad planem treningowym.
Obecnie kon od lutego chodzi juz w trzech chodach ale typowo rekreacyjnie.

Myślałam o takim schemacie:
2x w tyg lonza czambon, 3x jazda po placu w tym 2x normalna robota 1x jazda typowo rozluźniająca cała w zuciu z reki, 1x teren, 1 dzien wolny
Dodatkowo w 1-2 dni pracujace chcialabym oprócz roboty jechac na stępa na nierówny teren i górki.

Koń ma słaby grzbiet, musimy tez wzmocnić mięśnie uda (stabilizacja kolana po kontuzji) a kon sam z siebie dosc mocno pracuje mięśniem pośladkowym w momencie gdy powinien pracowac grzbietem.
I oczywiscie szyja, pracuje w ustawieniu ale ma problem z rozciągnieciem i uwypukleniem obszaru przed kłębem (kiedys było niemozliwe by ten rejon ruszyc, teraz czasem mnie 'oszukuje' gdy ja sie zapomne i źle jezdze)

Jakieś wskazówki?  :kwiatek:
Evson, ja bym odpuściła czambon - a pomyślałam nad innym wypięciem, to nie jest surowy koń a jednostronna kontuzja może sprzyjać skrzywieniom, czambon nie daje żadnego ograniczenia bocznego i nie robiłabym całej jazdy w rozluźnieniu, tylko taką przeważnie w rozluźnieniu, ale z częstymi delikatnymi zmianami sylwetki/równoważenia, zabawami ze zmianą tempa od dosiadu itp. Bo wiesz, skoro nadal zad jest słaby, to koniowi będzie wygodnie przenosić ciężar na przód - a wtedy nie poprawisz sytuacji, bo też trudno pędzić zad, gdy wiesz, że koń może mieć uzasadnione opory. Unikałabym fiksowania na jednej sylwetce. Dużo, dużo zmian, delikatnych, z wyczuciem ale zmian. Z dążeniem do stałości rytmu.
Musisz też zwracać ogromną uwagę na symetrię ruchu. Wszystko może się odbywać w ramach takiej zabawy z wyczuciem.
kujka   new better life mode: on
14 czerwca 2015 07:58
Evson, jak kon ma slabe plecy i dopiero wraca do roboty to nie wytrzyma godziny jazdy tylko w zuciu z reki z jezdzcem na grzbiecie.

Edit: poprawilam ortowa autokorekte -.-
halo, kujkarozumiem, dzięki  :kwiatek:
halo jakie wypięcie byś proponowała? Powiem szczerze ze ja jestem laikiem lonżowym, tzn lonzuje rozne konie ale jedyne co mam to czambon, gumy wypinacze. On i na gumach i na czambonie pracuje dobrze, na czambonie najlepiej z tych wypięc, tylko ze ja go nie zapinam tak luźno zeby mu dyndał miedzy nogami jak sie opuści. Moze sprobuje czegos innego tylko np pessoa odpada bo nie mam doswiadczenia. Myslalam ewentualnie nad owijką na zad. Na lonży jego prawa strona jest straszna, dużo sztywniejsza, jak przydrobi np w przejsciu czy skróceniu to jest roznica w wykroku ta chorą nogą (jest wtedy nogą zewnętrzną). Kiedys w ogole nie dało się go lonzowac w prawo, jezdzic na poczatku tez nie bardzo. Nad prawą stroną mamy sporo pracy.

On juz tak podstawowo to się nabudował, z najgorszej biedy, nawet w poprzedniej stajni trener byl zachwycony jak sie przez te 3 miesiace umiesnił. Teraz znowu było nieregularnie bo a to zdjął podkowy a to moje wyjazdy ale juz zabierami się do roboty.

Na miesien czworoboczny to tez częste zmiany ustawienia prawda? Tak mi coś dzwoni ale nie jestem pewna..
kujka, Evson nic nie pisała o godzinie, ale fakt - długotrwale stała sylwetka, jaka by nie była jest bardzo obciążająca.

Evson, np gog (znacznie lepszy niż czambon) i zewnętrzny wypinacz. Choćby to. "Poświęcić się", żeby często przepinać, często zmieniać, dobierać koło do stopnia sztywności itd.
Halo, czemu duzo lepszy niz czambon?
Zorilla, bo ciut zabezpiecza przed przekrzywianiem głowy.
Potrzebuję małej pomocy. Kobył, w połowie pod moją opieką przestał kuleć i potrzebujemy pilnie rozwinąć mięśnie grzbietu. Na razie wskazówki jakie dostaliśmy to oczywiście lonżowanie i praca na cavaletkach? Ktoś coś? :kwiatek:
fanelia   Never give up
11 lipca 2015 10:13
Zwracam się z pytaniem i prośbą o poradę.

Moja klacz półtora miesiąca temu przebiła sobie dość poważnie mięsień dwugłowy uda - dziura na kilkanaście cm wgłąb. Szwy już zdjęte, rana z zewnątrz wygląda bardzo dobrze, zalecenia Pani Weterynarz (rewelacyjna!!) - powoli się ruszać, stępować, lonżować. Koń od tygodnia chodzi już ze stadem 24h na dobę, więc ruch jakiś tam jest. W czasie aresztu boksowego chodziłam z nią 3 razy dziennie na pół godzinne spacerki po lesie. Przed "uszkodzeniem" klacz w super formie, przypakowana 😉 niestety przez to, że rana była bardzo bolesna, mocno się oszczędzała ruchowo (nawet nie chciała zakłusować sama). Bardzo spadła z mięśni pleców i oczywiście zadu, zwłaszcza po tej stronie, gdzie rana (nie kuleje, ale czasem, co ileś kroków skraca wykrok tą nogą).

Na razie chodziłyśmy po lesie na dłuższy spacer + praca w ręku (cofanie, zwroty, przechodzenie przez niskie drążki w ręku) + trzy razy lonża bez wypięcia (chciałam sprawdzić, czy nie kuleje, jak kłusuje itd.). Na lonży dość niechętnie szła, sztywno, chociaż po 15 minutach było już dobrze - udało mi się uzyskać żwawsze tempo, prawie cały czas szła z głową na wysokości łopatek, zad aktywny, plecy nie wklęśnięte. Nie mam za bardzo doświadczenia w zakresie przywracania konia do ruchu po chorobie, bo to jej pierwsze poważniejsze "uszkodzenie". Mam taki patent - miękką linę, która przebiega między przednimi nogami i łączy się na grzbiecie (można coś takiego z uwiązów zrobić, ja mam taki patent już "gotowy"😉, już na niej lonżowałam i koń fajnie odpowiada, ale nie wiem, czy nie byłoby jakiegoś lepszego rozwiązania na ten grzbiet. Zastanawiam się nad taśmą elastyczną na zad, ale mam wątpliwości - ona by przebiegała akurat tuż pod raną, boję się, że może podrażniać i się przesuwać - czy tak jest, czy taśma raczej stabilnie leży? Czy to nie będzie zbyt duże obciążenie dla mięśni tej nogi, jeśli bym lonżowała z taką taśmą? Czy w ogóle bawić się w patenty, czy pozostać przy moim "normalnym" lonżowaniu? Aha, jeszcze dodam, że lonżowanie wygląda u mnie nie tak, że opędzam na lince, tylko robimy przejścia, ustępowania, powiększanie i zmniejszanie koła, zatrzymania, przejazdy przez kombinacje z drążków itp.

Z klaczą dużo chodziłyśmy wcześniej po górkach i skarpach, ale teraz zauważyłam, że bardzo się męczy przy niższych wzniesieniach (na razie tylko takie próbowałam). Ciężko mi określić, czy to za duże obciążenie na tę nogę, czy po prostu ogólnie gorsza kondycja.

Fajnie, jakby ktoś coś podpowiedział :kwiatek: na razie staram się obserwować i delikatnie zwiększać obciążenia, ale trochę brakuje mi doświadczenia w tym zakresie - na ile mogę sobie pozwolić, co by faktycznie pomogło. Chociaż raczej boję się u siebie sytuacji, że zacznę się z koniem cackać i będziemy bardzo długo wracać do formy, niż że przeciążę.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
18 sierpnia 2015 12:30
Mam nieco dziwne pytanie, chyba najbardziej pasuje do tego wątku...
Czy są ćwiczenia na nadmiar skóry u konia? Masaż? Koń ma "skrzydełka" w okolicy stawy łokciowego a przed popręgiem. Jeśli jest na to sposób chętnie spróbuje, bo okazuje się że to nie tylko kwestia estetyki :/ Problem się pojawia przy grubszym popręgu ujeżdżeniowym - fałdki skóry się obcierają. Długi popręg doraźnie rozwiązał sprawę, ale jeśli będziemy dalej pracować nad brzuchem i pojawi się więcej luźnej skóry i obtarcia to nie wiem czy jest sens.



kujka   new better life mode: on
18 sierpnia 2015 12:35
Na_biegunach, moj kon tez ma sporo skory w tym miejscu, wyraznie wiecej niz jego kumple ze stajni.
I faktycznje zdarza sie te faldki obetrzec, zwlaszcza jak jest taki gorac.

Do tej pory nie wymyslilam madrego rozwiazania.... tyle tylko ze pilnuje przy zakladaniu popregu, czesciej go czyszcze z klakow i brudu...
Niezle sprawdza sie owcze futro.

Jakby ktos mial sprawdzony patent to rowniez z ciekawoscia poczytam 🙂
Botox  🥂
Hahaha  😂
Ale się obsmialam, wyobrazilam sobie rozmowę w klinice plastycznej o takim botoksie czy plastyce (można przecież i wyciac-fak fartuchy co zostają po odchudzaniu)
Hehehehe  🤣 🏇
Moją babcia miała sposób na zmarszczki, obwisla, za dużo skóry - trzeba przytyc, to się naciagnie   🤣  😂

A poważnie, to masaz raczej nie.ja masowalam żeby odwrotny skutek uzyskać i działało.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
19 sierpnia 2015 15:55
Zorilla, to była moja pierwsza myśl!  🤣
Pytam, bo będę miała teraz trochę więcej czasu i możliwości, żeby się wziąć za regularne treningi. Plan jest - wzmocnić mu grzbiet i podkasać nieco brzucho, ale jeśli ma się z tego powodu obcierać to już lepiej niech pozostanie w kondycji wczesno-źrebnej  🙄
Na_biegunach, kujka, U mnie się futra sprawdziły - naturalne super, ale syntetyczne też dało radę. Taki zwykły "futerał" z amigo. 🙂
Sokola   Szczęśliwy jest ten, kto potrafi docenić to co ma
26 sierpnia 2015 20:10
Wracam do pracy na lonży i zastanawiam się - na nierównościach lonżować "gołego" konia, czy coś założyć ?  😜
Sokola   Szczęśliwy jest ten, kto potrafi docenić to co ma
26 sierpnia 2015 21:43
film.
Sokola, błagam Cię, nie lonżuj tam konia regularnie..
Sokola, Kurcze, a musisz tam w tym miejscu lonżować? Kiepsko to wygląda. Żeby koń miał szansę na zaangażowanie mięśni i jakiekolwiek "skupienie się" na sobie podczas tego lonżowania, musi mieć podłoże, które mu nie przeszkadza (a najlepiej takie, na którym czuje się pewnie i może mu "zaufać"...). Kręcenie się w kółko na takich nierównościach jest niespecjalnie zdrowe dla konia + nie ma za bardzo większego sensu.
Sokola, co ten twój kucyk ma z zadem? I zgadzam się, podłoże wygląda niebezpiecznie, szczególnie u konia, który nie jest wdrożony do pracy i jeszcze nie ma wyrobionej równowagi może się to skończyć zdrowotnym "beknięciem" 🙁
Sokola   Szczęśliwy jest ten, kto potrafi docenić to co ma
26 sierpnia 2015 22:18
spokojnie  😲 dziś tylko na chwilę pochodziła, nie mam zamiaru ciągle jej tak kazać chodzić :P zaraz obok mam całą ujeżdżalnię wolną, 20x40 🙂 Po za tym to jest to ciągle w "robocie"jutro będzie przekopane i wyrównane odpowiednio
Sokola, A to inna sprawa. Pokaż potem efekt tego równania 🙂
ja u siebie (i w stajni, gdzie ostatnio często przebywam) też mam tylko "podłoże naturalne" i bardzo mnie to irytuje, ale staram się tak sprawy rozłożyć, żeby jeździć po jak najrówniejszym i jak najbezpieczniejszym kawałku.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się