szczepienia

Tania, a nie chorowalas na jakiegos wirusa przed szczepieniem? Mnie ostatnio uswiadomila pediatra, ze u dzieci po niektorych wirusach nawet do 3-ch miesiecy szczepienie jest bez sensu.

Raczej nie. Przy interwencyjnym szczepieniu przeciwko wściekliźnie nie bardzo jest możliwy wybór terminu.
Chciałam tylko zwrócić uwagę, że obok niepożądanych reakcji poszczepiennych może się też pojawić brak skuteczności szczepienia.
O tak tak jak najbardziej, ale jak jakis "antyszczepionkowiec" o tym napisze, to zaraz "olaboga", dlatego dobrze, ze ty potwierdzasz...
Tania, aż z ciekawości sprawdziłam w moim centrum medycznym i wg informacji tam zawartych wścieklizna szczepiona jest w systemie  3 szczepień  - druga po 7, trzecia po 28 dniach, z corocznym przypomnieniem
Wygooglałam podobne informacje w innych serwisach... I teraz kompletnie zgłupiałam...
[quote author=_Gaga link=topic=97007.msg2408014#msg2408014 date=1439964388]
Tania, aż z ciekawości sprawdziłam w moim centrum medycznym i wg informacji tam zawartych wścieklizna szczepiona jest w systemie  3 szczepień  - druga po 7, trzecia po 28 dniach, z corocznym przypomnieniem
Wygooglałam podobne informacje w innych serwisach... I teraz kompletnie zgłupiałam...

[/quote]
No tak. Ja byłam szczepiona w takim mega wypasionym centrum, gdzie są sami specjaliści. I się grzecznie zastosowałam do zaleceń. Jednak badania poziomu przeciwciał to nasz własny pomysł i wyniki są zaskakujące.
To dowód, że nie ma sztywnych reguł i każdy organizm reaguje nieco inaczej.
O tak tak jak najbardziej, ale jak jakis "antyszczepionkowiec" o tym napisze, to zaraz "olaboga", dlatego dobrze, ze ty potwierdzasz...

Nie nie nie. Jeżeli "antyszczepionkowiec" napisze że szczepienia nie działają- to "olaboga"😉 Ale jak napisze, że nigdy nie ma 100% skuteczności i czasem zdarza się, że szczepienie nie działa- no tak, zdarza się. Chodzi o to jaki to odsetek, a przy różnych szczepionkach może być inny.  :kwiatek:
jasminowa, pilam bardziej do tego, ze okresowe "epidemie" na bank spowodowane sa uchylaniem od szczepien, nie zas nieskutecznoscia samych szczepionek.
i czy ktokolwiek kiedykolwiek bada poziomy przeciwcial? Zart 🙂
i czy ktokolwiek kiedykolwiek bada poziomy przeciwcial? Zart 🙂

No my badamy. Ale to był nasz (wet ) pomysł. I na początku mocno musieliśmy przekonywać.
Przy okazji wizyty pytałam panią doktor o możliwości np. dla odry i mówiła, że są.
jasminowa, pilam bardziej do tego, ze okresowe "epidemie" na bank spowodowane sa uchylaniem od szczepien, nie zas nieskutecznoscia samych szczepionek.

to się nie zrozumiałyśmy.

Ale jeśli 100% populacji jest szczepione i nawet (a to bardzo dużo!) 20% nieskutecznych- to jednak 80% jest chronione, jeśli tylko 50% się zaszczepi z ta samą skutecznością chronione jest tylko 40%... Więc przypisywanie epidemii nieskuteczności szczepień jak dla mnie jest mocno na wyrost, jeszcze kwestia tego kto choruje- mi wydaje się, że jednak w sporej części osoby nieszczepione. Nie mam na poparcie statystyki, ale wiem, że szczepienia sa skuteczne (oczywiście zależy jakie itp, ale ogólnie są skuteczne, nawet w przypadku grypy średnia skuteczność nie jest spowodowana tylko niedoskonałością szczepionki ale mnogością wariantów wirusa- na ten wariant, na który zostaliśmy zaszczepieni jesteśmy w dużym stopniu odporni)
Tania no wlasnie, z wlasnej inicjatywy, kto bardziej swiadomy zrobi test. Ale ogolnie nikt skutecznosci szczepien nie bada i byloby calkiem smiesznie, gdyby okazalo sie, ze w sporej mierze tej odpornosci nie ma. Moze swiadomie sie takich badan nie przeprowadza... kto wie.

Druga rzecz, ze testy przewyzszaja cene szczepienia i tak sie niestety robi nagminnie, ze szczepi bez sprawdzania zasadnosci. W weterynarii to wyrazne jest bardzo. Wscieklizna niestety podlega takiemu prawu, ze trzeba szczepic co roku, mimo ze przeciwciala utrzymuja sie 3 lata. Tak samo ze szczepieniami dodatkowymi, ktorych producent pisze o utrzymywaniu sie odpornosci przynajmniej 2 lata, ale nikt klienta o tym nie poinformuje i sciemnia sie, ze najlepiej powtarzac co roku.
O zagrozeniach po szczepieniu przeciw lepto i bialaczce kociej w stanach na forum branzowym mowi sie glosno, a tu klient nie jest swiadomy w ogole. Chociaz lekarze pewnie tez nie, wiec co sie dziwic.
A moim zdaniem do zwierzat podchodzi sie powazniej i leczy sie je lepiej. Co do ludzi, jakos tak ten "prog ryzyka" jest zatarty duzo bardziej i duzo wiecej "fakapow" sie akceptuje czy tez zwinnie tlumaczy.
Wscieklizna niestety podlega takiemu prawu, ze trzeba szczepic co roku, mimo ze przeciwciala utrzymuja sie 3 lata. Tak samo ze szczepieniami dodatkowymi, ktorych producent pisze o utrzymywaniu sie odpornosci przynajmniej 2 lata, ale nikt klienta o tym nie poinformuje i sciemnia sie, ze najlepiej powtarzac co roku
No wścieklizna jest tak prawnie uregulowana i to jedyny powód szczepienia co roku. Ale inne szczepienia- nie spotkałam się z wciskaniem ich co roku- ba, na studiach wyraźnie mówi się, że nie ma takiej potrzeby, jak ktoś wciska to nie dlatego, ze firmy farmaceutyczne tak chcą ale żeruje na niewiedzy i chce zarobić. Chyba że jest jakieś wskazanie (i na wściekliznę można szczepić częściej- psy do polowań)
Chociaz lekarze pewnie tez nie, wiec co sie dziwic.
Informacja jest w ulotce którą lekarz znać powinien, i raczej lekarze wiedzą o możliwych powikłaniach po białaczce przynajmniej- dlatego też szczepi się w takie a nie inne miejsce.
Na studiach moze i mowia, ale zysk to zysk 🙂 Ja sie w pracy niestety nie moge wychylac i mimo ze intencje mojego lekarza sa dobre, to zaleca szczepic co rok - wiec szczepimy, ale serce boli 😉 A jak obserwuje reakcje kotow na leukofeligen to juz w ogole. No ale co ja moge.
Za granica zreszta jest to samo - mimo ze wscieklizna jest wazna 3 lata i nie naciskaja, to co roku wysylaja zawiadomienia o "boosterach".
Mozna godzinami rozprawiac... 🙂
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
18 września 2015 22:40

Wrzucam link do debaty dotyczącej obowiązku szczepień,  wypowiadają się lekarze, posłowie jak i przedstawiciele sanepidu i innych instytucji państwowych. Dodatkowo głos również mają rodzice.  Warto obejrzeć
https://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=ppIOs1D7EPY
nerechtaCzy mogłabyś rozwinąć temat szczepień przeciwko białaczce kociej?  :kwiatek: Jak koty reagują, jakie są poszczepienne powikłania? Jeśli byłby to  🚫 to byłabym bardzo wdzięczna gdybyś napisała mi priv 🙂.
Potrzebuje szybkiej odpowiedzi, czy mozna przejsc ze szczepionek skojarzonych na nfz? Dzis mamy szczepienie a na pierwsza dawke Agata zle zareagowala
Mysle ze mozna, ale jesli zle zareagowala (mam nadzieje, ze to zglosilas) to masz prawo odsunac termin kolejnego i tak bym Ci radzila. Te nfzowskie to przeciez to samo + wiecej substancji dodatkowych wiec ryzyko wieksze wg mnie.
W szczepionkach na nfz jest krztusiec pełnokomorkowy, na który dzieci z reguły źle reagują. Więc jeśli pierwsza dawka była bezkomorkowa to kolejne też powinny takie być. Niestety nie ma teraz w Polsce dostępnej szczepionki z bezkomorkowym krztuscem niżej skojarzonej niż 5w1 :/  co znaczy, że źle zareagowała? Nie chcę Cię martwić, ale zwykle każda kolejna dawka to mocniejsza odpowiedź organizmu i gorsze samopoczucie dziecka. Jest chyba opcja żeby zaszczepić tylko błonica+ tężec, polio i hib (3 zastrzyki) ale lekarz musi Ci stwierdzić przeciwwskazania do szczepienia na krztusiec
a no, racja!
I do tego dochodzi doustne polio (jesli juz, to trzeba sie upierac na domiesniowe z zabitymi wirusami; zywa szczepionka miala byc juz od 2016 wycofana ale moga miec zapasy).
Nie zglosilam wlasnie :-( dzis to zrobie. Mala miala duzy obrzek na nozce, goraczke i plakala 2 dni.  Gadalam teraz z mezem i przesuwamy o miesiac narazie szczepienie, ale idziemy do lekarza zobaczyc co on zaproponuje :-)
daj znac co powie i koniecznie zglos nop, przypilnuj zeby lekarz wpisal objawy w karte bo to Twoja podstawa do wszelkich dzialan. Najlepiej po takiej akcji isc od razu do lekarza (widoczne objawy wiec sie nie wykreci) i zadac zgloszenia nopu.
Mozna przechodzic ze sjojarzonych na nfztowskie ale nie warto bo to gorsza szczepionka. Jezeli po lepszej miala nop to po gorszej tymbardziej. Slowa lekarki. Mamy odroczone o 2 tygodnie. Nie poprosilam o wpisanie bo zaczelismy inny temat tez wazny bo mala glowki nie trzyma i to mi glowe zajelo, ale nastepnym razem jak bedzie cos to bede pamietac :-)
Twoja decyzja, ale ja bym tego tak nie zostawila. Ludzie olewaja, lekarze nopow nie wypisuja/zglaszaja a pozniej statystyki czyste i wychodzi na to, ze szczepienia nie stanowia zagrozenia albo to przypadek 1 na milion... Moim zdaniem szkodzi to bezpieczenstwu dzieci.

Przelozenie o 2 tygodnie... bedzie chociaz miala jakies dodatkowe badania (np IgG, alergeny)? Byla jakkolwiek badana, byl przeprowadzony pelny wywiad przed tamtym szczepieniem?
serio 5 czy 6 jest lepsze niż 1, 2 lub 3?
Przy obecnie dostępnych szczepionkach zdecydowanie. Refundowana 3w1 zawiera całe komórki krztusca, najczęściej odpowiedzialne za neurologiczne NOPy, poza tym zawiera tiomersal którego w 5w1 nie ma.
Nercheta, spokojnie, nastepne bedzie wpisane - o ile bedzie bo podejrzewamy zaburzenie napiecia miesniowego, chyba obnizone. Wiec dopoki sie nie poprawi zadnego szczepienia.
Nie bedzie miala zadnych dodatkowych badan, powinna? Nie bylo wywiadu

kurcze tak samo boje sie nie szczepic jak tych nopow :-(
O bezpieczeństwie dostępnych w praktyce szczepionek decyduje między innymi właściwa kwalifikacja do szczepienia przez lekarza. Zgodnie z przepisami obowiązującymi w naszym kraju, każda osoba (dziecko lub dorosły) poddawana szczepieniu obowiązkowemu lub zalecanemu musi przejść lekarskie badanie kwalifikacyjne (jego wynik jest ważny przez 24 h, w ciągu których można wykonać szczepienie).1,2 Celem kwalifikacji jest wykrycie przeciwwskazań i sytuacji wymagających zachowania szczególnej ostrożności (tzw. przeciwwskazań względnych), które nakazują odpowiednią modyfikację szczepienia – opóźnienie jego wykonania (lub długotrwałą rezygnację z niego), zastosowanie lepiej tolerowanego preparatu lub modyfikację schematu szczepienia. Celem rzetelnej kwalifikacji do szczepienia jest zminimalizowanie ryzyka wystąpienia ciężkiego NOP i zagwarantowanie maksymalnej skuteczności szczepienia. Odpowiedzialność za poprawność przeprowadzenia i  udokumentowania tego procesu ponosi lekarz zlecający szczepienie (p. Med. Prakt. Szczepienia 1/2012 s. 88–92 – przyp. red.).
http://www.mp.pl/szczepienia/praktyka/porocedury/show.html?id=70925


Prawnym obowiazkiem
kazdego lekarza jest wykonanie czynnosci kwalifikacyjnych i podaniu pelnych(!) informacji na temat szczepien (ze wszystkimi przeciwskazaniami, nopami itd)
-badanie fizykalne
- wywiad kwalifikacyjny

do tego powinno robic sie pelne badania krwi z rozmazem, crp, alergie, badania moczu, badanie neurologiczne. Warto tez robic poziom przeciwcial czy szczepienie ma w ogole sens.

Znacznie wiecej powiklan jest niestety po szczepionkach, nie po przejsciu choroby...
dea   primum non nocere
16 stycznia 2016 19:56
Znacznie wiecej powiklan jest niestety po szczepionkach, nie po przejsciu choroby...


Skąd ta konkretna informacja? bardzo odważna. To naprawdę nie jest tak czarno-białe. Unikajmy, proszę, tego typu stwierdzeń, niech każdy decyduje.
Te choroby są potencjalnie śmiertelne, nie ma wyższego powikłania niż śmierć. Denerwuje mnie deprecjonowanie ich, jakby były katarkiem.
Większość dzieci nie ma NOPów (podobnie jak większość dzieci obecnie nie zachoruje), choć po lekturze niektórych źródeł można odnieść przeciwne wrażenie.
Nie jestem proszczepionkowcem, znam ryzyko obu opcji. Prostuję tylko jawne naginanie prawdy.
jakich NOP?! NOP nie istnieje w PL. Już grubo musi być, żeby ktoś uznał NOP. Na ogół jest to wszystko tylko przecież nie szczepionka.
dea   primum non nocere
16 stycznia 2016 20:26
Echhh a można by dyskutować racjonalnie...
dea z opisu zarejestrowanych powiklan po danej chorobie i w ulotce po szczepieniu, nie wiem co w tym nieprawdziwego i gdzie naginam prawde?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się