własna przydomowa stajnia

Uuuuu... No to lipa jak i u mnie. Kurcze, moje w tym roku chodzily 1,5 miesiaca na łące tylko.... Nie liczac dogryzania ogrodu, i jakichs tam nieużytków jako dodatek do siana. Pozno trawe mialam, bo w maju to bylo jej jeszcze szkoda spasac całodniowo, i szybko wyschła.
Ircia   Olsztyn Różnowo
27 sierpnia 2015 07:37
anetakajper masakra  😵  a ja chętnie bym przyjęła parę koni na pastwisko, żeby pomogły wyjeść trawę, bo moje poprzedniej nie dały rady a już puściłam na nową bo szkoda.
U nas też susza, popadało we wtorek ale już nawet śladu po deszczu nie ma... W dodatku senior strajkował przy największych upałach i siana jeść nie chciał, na łące coś sobie skubał ale na pustyni jaka się zrobiła za wiele nie ma do jedzenia i schudł sporo mimo zwiększenia o 3x jedynej zjadliwej paszy czyli wysłodków z otrębami. Teraz nadrabia i je jak opętany ale on szybko traci a przytyć go to droga przez mękę  😕  Siana schodzi nam teraz tyle co w zimę.
A i moje już zaczynają powolutku futro produkować jesienne...
a moje już ofutrzone od 2-3 tygodni 🙂
to taki standardzik - jest sierpień, jest impreza!

podobno we wtorek nocne temperatury mają spaść nawet do 7st, więc wcale się koniom nie dziwię
Chyba czas zainwestować w porządna studnie i pompy głębinowe bo jak ma być tak w kolejnych latach to pastwisk zielonych i siana nie będzie.

Faza Jak się zdecydujesz, daj znać. Dla revoltoviczów cena specjalna  🙂 Na poważnie, to nie musisz mnie brać, ale zawsze z przyjemnością Ci doradzę i wyjaśnię co i jak.
Misiek69, a możesz napisać jaki jest szacunkowy koszt rozprowadzenia nawodnienia na 1 ha. Bez liczenia studni i pompy bo to wiadomo kwestia bardzo indywidualna.
U mnie ponad pół hektara łąki (niższa cześć posesji) cała w zielonej trawie. Koni póki co brak. Pozwoliłam sąsiadom skosić dla zwierząt. Wyszło 12 balotow. Jesienią znowu zabiorą. Może wiosną kupię stwory 🙂 Wczoraj spadłam z drabiny. Karetka zabrała mnie do szpitala z podejrzeniem uszkodzenia rdzenia. Nie czułam nóg i dłoni. Na szczęście przeszło i nie ma złamań. Leżę w domu w gorsecie.. Eh. Cała obita.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
27 sierpnia 2015 19:21
animatki dobrze, że to nic poważniejszego! Zdrówka  :kwiatek:
bera7 Ciężko mi tak dokładnie określić. Każde nawodnienie jest inne. Na przykład nawodnienie kroplujące sadu to koszt (dla klienta) ok 4 - 5 tyś. Koszt nawodnienia padoków u mnie, już na bogato, to znaczy: do rozłożenia 2km rur, trzydzieści armatek, zamontowanych na słupach od pastucha elektrycznego, elektronika sterująca, to koszt (dla mnie) 15 tyś. Jeśli miałbym to robić dla klienta, doliczyłbym jeszcze koparkę i robociznę trzech osób oraz mój zarobek, wtedy wyszłoby ok 25 - 28 tyś. Jak te twoje padoki wyglądają. Wrzuć może linka do google maps z fotką Twoich łąk to wyliczę Ci orientacyjne koszty.
Misiek69, na razie to pytanie mocno hipotetyczne, więc nie będę zawracać głowy. Tak strzelałam, że ok 20 tysięcy na 1 ha. Jest ich prawie 4 na ten moment więc kwota astronomiczna biorąc pod uwagę dochody z koni.
No, te 15 powinnaś raczej na pewno wziąć pod uwagę .
Ja to sobie pomyślałam o abisynce ze zbiornikiem na górze wiatraka, który by generował ciśnienie do wypełnienia tego zabiornika.
Na filmach takie widziałam.  Oczywiście prod USA. 😅
W Twoich rejonach (jeśli dobrze odczytuję z avatara), nie ma problemu z wodą, jest jej dużo i stosunkowo płytko. Jednak z abisynki raczej za mało wody będzie, chyba że pod tym wiatrakiem zamontujesz jakiś olbrzymi zbiornik. Może ze sto metrów sześciennych będzie ok. 🙂
U nas właśnie ładnie napadało, aż miło, czego i wam życzę 🙂
U Nas też wczoraj popadało. Tak koło południa zaczeło się rozjaśniać.Nie była to mega ulewa ale jednak to deszcz 4 godzinny  😅
Mam identyczne łąki które "czekają" na drugie cięcie jak anetakajper.
Takiego lata nie było jeszcze...
anetakajper   Dolata i spółka
31 sierpnia 2015 10:25
Ktoś z was wypełnia wniosek o odszkodowanie o suszę?

U nas susza występuje ziemniaki, strączkowe, owocowe.

Trway, łąk, pastwisk brak  🤔  😵
U nas (Puszcza Bolimowska- mazowieckie) jest praktycznie pustynia zamiast pastwiska. Zastanawiam się jak ta trawa będzie wyglądać na przyszły rok? Czy odbije? Wszystko wyschło. Nie ma jak zasiać bo ziemia sucha i twarda jak beton a tych upałów jeszcze trochę ma być.  😕
U mnie, podobnie jak u kogoś tutaj, łąki wiecznie pdmokłe teraz tryumfują. Konie pod 2h same wracają na padoki (woda), a brzuchy sterczą. Wydzielam tą łakę, by starczyło do przymrozków.
W rowie brak wody (zawsze była).
Misiek : masz rację, z wodą nie ma my kłopotów na szczęście, ale wyżej polożone grunty niestety ucierpiały, a łąki wzdłóż rzeczek pokoszone jak nigdy więc i siano w okolicy mają.
Za siano znad rzeczek to ja dziekuje, moje konie tego jesc nie chca 😉 niestety sa przerosniete trawami, ktorych konie nie lubia... (to taka sztywna, dosc szeroka trawa, tzn nie mowie o tych typowych roslinach z podmoklych terenow)  do mnie tez przyjezdzaja i oferują ten śmieć... ze niby taki urodzaj 😉
My tez w tym roku skosilismy kawałek łąki, gdzie zawsze chlupało. Podobnie wsie wokół, skosili łąki na które od paru lat nie mogli dojechać. Ciekawe jakie siano z tego będzie... Posprzedawali sąsiedzi to za 45-50 zł za rolkę, jeden już z 40 ha sprzedał wszystko dla krów.
O maatko.. u mnie tez susza ale na szczęście nie taka jak w Waszych rejonach! Moje konie mogą cieszyć się piękną łąką, której dla nich aż za dużo.
Mam pytanie, czy ktoś z Was próbował nauczyć konie czystości w boksach? Chodzi mi o załatwianie się w jedno miejsce. Wydaje się być mało realne ale może jednak? 🙂
Megane Tak piszesz ostentacyjnie, a nie wiesz o jakich trawach...  To Turzyce. Nawet nie są trawami, to chwast. Nic gonie rusza. Konie jedzą wyjatkowo jak nie maja nic innego, i jak jest wiosną zielony. Podobnie sity (też na podmokłych łąkach). Inaczej się ma sprawa z trzciną- znika szybko 😉.
A turzyca może służyć do pościelenia ewentualnie. Nie negowałabym tego, jeślii na rynku jest deficyt.
Ale jak masz super sianko niezaleznie od pogody, to chwała.
O maatko.. u mnie tez susza ale na szczęście nie taka jak w Waszych rejonach! Moje konie mogą cieszyć się piękną łąką, której dla nich aż za dużo.
Mam pytanie, czy ktoś z Was próbował nauczyć konie czystości w boksach? Chodzi mi o załatwianie się w jedno miejsce. Wydaje się być mało realne ale może jednak? 🙂

Realne 🙂 Ale niełatwe. Tak naprawdę przez pierwsze tygodnie należałoby być w pobliżu i wywozić ze stajni każdą jedną kupę. Koń szybko się uczy że na czystym stoi mu się lepiej i albo próbuje kupę zasypać albo robi w jedno określone miejsce, przy ścianie, lub w narożniku. Ogromna wygoda, no i konie o wiele czystsze. Moje na przykład w kupie się nie położą. Tylko sprzątać już wtedy trzeba codziennie.
Ircia   Olsztyn Różnowo
31 sierpnia 2015 20:46
A ja się pochwalę ze dotarła moja nowa taczka litrów 205, robiona na zamówienie, na jednym kole, a nie na dwóch  😉 zrobiona z aluminium, koło dokupiłam sama i jeszcze tylko mąż mi dorobi ośkę do koła, dokupię też rączki gumowe i można śmigać, choć trochę kosztowała to myślę że było warto  💃




A te kąty nie przeszkadzają? Pewnie będzie w nich zostawać.
mkozak miałam szczęście, nie musiałam specjalnie uczyć. Moja w boksie robiła kupy na początku, po przeprowadzce do domu. Sprzątałam na bieżąco każdą. Zgodnie z tym co napisała Luna s _20 konie wolą stać w czystym boksie jeśli mają wybór. Klacz się szybko nauczyła walić kupy wzdłuż płotu sąsiada (za którym zresztą nie przepadam 🙂  )
Brudzi tam gdzie nie je. Jak ja wypuszczam na trawnik wokół domu to i tak zasuwa robić na swój wybieg, wzdłuż płotu przy stajni. Na pastwisku natomiast paskudzi wzdłuż jednej ściany.  Za to leje namiętnie w każdym możliwym miejscu. Wokół domu mam pięknie wypalone miejsca na zielonej trawce, a w boksie mokro. Zawsze to chłodniej w upały jak się położy 🙂
Nasze klacze robia w jednym miejscu kupy w boksach, chociaz jedna ostatnio sie nieco zepsula, bo zlob i lizawke przenieslismy na inna sciane. Zrebaki robia tam gdzie matki. Na pastwisku 2-hektarowym zrobily sobie 4 kibelki, jak ida do domu to staraja sie zdazyc tam zrobic bobki. Nikt ich nie uczyl, same tak robia. Boksy sprzatane 2x dziennie.
Ircia   Olsztyn Różnowo
01 września 2015 06:21
Luna_s20 a co tam kąty, najważniejsze że jest duża  😉  w kupionych taczkach też zostaje, ale ja zawsze na dno taczki wrzucam mokrą słomę a potem kupy i wtedy nic się do dna czy kątów nie czepia  🙂
Asio, chodzi mi o to, ze handlarze teraz probuja zbic majątek na badziewiu, bo mało... Pozbierali cos, co jest po prostu zielone i juz. Co do jakosci, to sie nie wypowiadam. Wiem tylko, ze moje konie przez lata jadly siano.z nadburzanskich łąk, wyglądały ładnie, miały wielkie rozepchane brzuchy, a za kłębem i szyje wiotkie. Teraz dostają na dobę do 1,2 owsa i siano do oporu i mają tłuszczowe grzebienie. (trawy brak jak u wiekszosci)
Te nadburzanskie siano bylo pozno koszone, w lipcu... (chronione łąki) wiec bylo przerosniete, małokaloryczne.
Siano mam czerwcowe, sama zbieralam, to co mam do kupienia, tez czerwcowe, mam nadzieje, ze starczy.
tego, co mi polecają "bierz Pani, bo siana brak wszedzie" nie kupie, bo szkoda kasy. Na poscielenie mam słome za 180-200 tona.
Kon z glodu zje wszystko, wiem... Ale moje to "wszystko" to juz :kwiatek: kiedys jadły, czas na lepsze :P
Czujesz różnicę?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się