Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
06 września 2015 21:17
Halo halo  😎

Melduje się,  że żyje ee ale vo to za życie  😉 łącze się w bólu przemęczenia.  Praca, dom ..nocne gotowanie i sprzątanie a jak mam dzień wolny to nie wiem w co ręce włożyć. 
Bolo rośnie jak na drożdżach,  biega, zjada wszystko. ...czasami aż mjie przeraża tym swoim wsxystko jedzeniem  😁 otwiera rano oczy i mówi mniam mniam  😁
Wrzucam fotkę rodzinną i lecę sprzątać kuchnie

maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 września 2015 08:16
zduśka, nooooo, jesteście! Bolo konkretny chłopak, hehe 😉 Przynajmniej nie masz problemu, że nie chce jeść i marudzi. Chyba lepiej w tę stronę.
A jak zdrowotnie, jak te jego uszyska?
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
07 września 2015 08:41
W sumie to nie wiem co gorsze  😎 właśnie zjadł omlet z 2 jajek z pomidorem i szczypiorkiem. 

Z uszami bez zmian, w styczniu mamy kontrolę w Kajetanach.  Teraz w ramach atrakcji latamy po poradniach okulistycznych  😉 lekarz mi zwrócił uwagę że Bolo zezuje,  wiec dla świętego spokoju poszłam do okulisty.  Zez w lewym oku i to konkretny, dodatkowo nic a nic tym okiem nie pracuje.  Większość czynności z widzeniem przejęło prawe oko. Wiec ten tego  😎
Ja nie wiem skąd się to bierze,  no ale nic nie poradzimy i trzeba działać. 

Dobra lecę do pracy.  Miłego dnia życzę.
[quote author=zduśka link=topic=74.msg2416732#msg2416732 date=1441570672]Melduje się,  że żyje ee ale vo to za życie  😉 łącze się w bólu przemęczenia.  Praca, dom ..nocne gotowanie i sprzątanie a jak mam dzień wolny to nie wiem w co ręce włożyć.  [/quote]

Odpusc cos. Na przyklad nocne gotowanie 🙂
[quote author=zduśka link=topic=74.msg2416816#msg2416816 date=1441611682]


Z uszami bez zmian, w styczniu mamy kontrolę w Kajetanach.  Teraz w ramach atrakcji latamy po poradniach okulistycznych  😉 lekarz mi zwrócił uwagę że Bolo zezuje,  wiec dla świętego spokoju poszłam do okulisty.  Zez w lewym oku i to konkretny, dodatkowo nic a nic tym okiem nie pracuje.  Większość czynności z widzeniem przejęło prawe oko. Wiec ten tego  😎
Ja nie wiem skąd się to bierze,  no ale nic nie poradzimy i trzeba działać. 

[/quote]

jeżeli Cię to pocieszy, to ja mam podobną przypadłość, też z lewym okiem, ale trochę na nie widzę. 😉 tak jak czytałam, to to się chyba nazywa "zespół leniwego oka"

u mnie to zostało zaniedbane (cwana byłam, jak byłam mała i uchylałam się od ćwiczeń 😉), ale żyję z tym i jakoś mi bardzo nie doskwiera. a 3D nigdy mnie jakoś nie ciągnęło. 😀 u dzieci jest to do wyleczenia pod warunkiem solidnego ćwiczenia "leniwego" oka. 😉
Drogie mamy z Warszawy, czy macie jakiś sklep stacjonarny z rzeczami dla maluchów do polecenia poza Światem Dziecka, Smykiem, Dudkiem, Calineczką, Pepco, ToysRuS i Tomi?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
07 września 2015 20:25
thaya, tomiko. Dobre ceny,przemily wlasciciel,ktory nawet jakczegos nie ma to sciagnie w dobrej cenie. Jest tez sklep internetowy
thaya,
Sklep stacjonarny z ubraniami dla dzieci Pinokio.
pinokio.net.pl
W Starych Babicach sklep "Mama i tata"

szafirowa, aszhar dzięki wielkie!
Small Bridge no trochę już odległość wycieczkowa z mojego "samego końca świata", ale również dziękuję.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
07 września 2015 21:14
Dziewczyny, powiedzice proszę, czy Wasze dzieci tez mialy taki moment, że Wasze dzieci ni mogły zostać nawet na moment same? Ja już tracę nadzieję, że to przejdzie... Ja z moją nawet nie mogę usiaść na podłodze. Dobrze jest jedynie kiedy siedzimy razem np na kanapie i chodzi PO MNIE NON STOP! Nie mogę pójść do łazienki, nigdzie... Bo ryk jest taki jakby ją ze skóry obdzierali. Powiedzcie, że to przechodzi...
Wizja, pociesze Cie przechodzi....
Kiedy , tego nie powiem.
Ale spokojnie do osiemnastki przejdzie
Moje dziecko się przeziębiło, zagęglany nos. Na szczęście temp. w porządku i nie jest za bardzo marudny...chociaż w nocy obudził się z rykiem 3x i płakał ze 40 min za każdym razem. Wtedy, gdy najbardziej mi było niedobrze. O matulu.
Prawie 12 tydzień, a mdłości nie odpuszczają 🙁
Thaya, dojezdza tam podmiejski autobus z petli na Lazurowej, ale jak mieszkasz na innym koncu Wawy to daleko.
>Prawie 12 tydzień, a mdłości nie odpuszczają 🙁

Na mdłości, aby nie brać żadnych specyfików(mi i tak nie pomagały) polecam opaski Sea Band, mnie podratowały.

Small Bridge ...no trochę daleko z Białołęki/Stanisławowa Pierwszego
A u Kuby niewinne przeziębienie skończyło się lekkim koszmarkiem.
Teraz walczymy z zapaleniem krtani.
Moje dziecko nie mówi za to skrzeczy, swiszczy i szczeka.
Dobrze ze nie musimy siedzieć w szpitalu.
Za to mam arsenał leków wszelakich.
Łącznie ze sderydami na obrzęk krtani
no... a u nas 4 dni pkola i już obaj chłopcy przeziębieni... gluty kaszel i maruuuuuuuuudy. masakra. a Stach wczoraj skończył 2 lata. z okazji urodzin darł się cały dzień bo mu tak gluty leciały 🤔.
chcę iść wreszcie do pracy. i jak ja to niby zrobię, jak oni w roku szkolnym chorują NON STOP.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
08 września 2015 09:43
Boże tracę nadzieję że kiedyś odpocznę .)
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
08 września 2015 09:57
[quote author=zduśka link=topic=74.msg2416732#msg2416732 date=1441570672]Melduje się,  że żyje ee ale vo to za życie  😉 łącze się w bólu przemęczenia.  Praca, dom ..nocne gotowanie i sprzątanie a jak mam dzień wolny to nie wiem w co ręce włożyć. 

Odpusc cos. Na przyklad nocne gotowanie 🙂
[/quote]

Haha szkoda,  że tak nie można.  U mnie jedynie dziecko ma zapewnione regularne jedzenie  😎 Ja żywię się w biegu lub wcale...bo zapominam  😁

Kahlan dzięki za link  :kwiatek: z tego co się zdążyłam zorientować to dość sporo dzieci ma taką przypadłość. 

Dziewczynom z mdłościami i chorymi maluszka mi współczuję.  Trzymajcie się baby. 

A ja korzystam z racji drzemki syna i idę się wykąpać. ...może się uda  😁
my_karen   Connemara SeaHorse
08 września 2015 10:39
U nas też choróbsko. Niby tylko katar, ale taki masakryczny jakiego w życiu nie widziałam.
U Darka to standard, że chodzi do przedszkola tydzień a później tydzień siedzi w domu.
Emilka od wczoraj też złapała. Noc była przeokropna...
Po Nowym Roku muszę iść do pracy ale wydaje mi się to w tym momencie lekko niewykonalne...

zduśka, no wiesz, ja ostatnio jak liczyłam,  że zdążę,  to musiałam farbe na wloaach trzymać jakieś pół godziny dłużej. .. bo z Młodą nie ma szans zamknąć drzwi od łazienki.  Także powodzenia 😁

DoniaAleksandra, prześliczna Emilka 💘
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
08 września 2015 11:40
Melduję, że wróciliśmy z wakacji. Później postaram się nadrobić wątek.
Było super! Najbardziej bałam się lotu, a okazało się, że Hania zniosła go zupełnie bezproblemowo. W zasadzie w obie strony głównie spała.
Pierwsze 3 dni w hotelu były cudowne. Dziecko anioł. Później było już gorzej, bo córce ciągle coś nie pasowało, na nic nie miała czasu, wszystko ją nudziło. Wypożyczyliśmy samochód, chcieliśmy pozwiedzać Kretę, plany wycieczkowe mieliśmy na 2-3 dni, a oddaliśmy samochód po jednym dniu, bo Hania zupełnie nie chciała z nami współpracować. Obejrzeliśmy jedynie maleńką część tego co planowaliśmy i najbardziej żałuję, że nie udało nam się podjechać do żadnej kreteńskiej stajni, pomimo że nie mieliśmy daleko.
Mimo wszystko wypoczęliśmy baaardzo, a dzięki pobytowi z dzieckiem mieliśmy okazję podziwiać wschody słońca nad morzem, które były naprawdę zjawiskowe.
Hania zrobiła furorę w całym hotelu i pod koniec naszego pobytu większość obsługi znała jej imię. Mam nadzieję, że za rok również uda nam się gdzieś wyjechać.
Mazia   wolność przede wszystkim
08 września 2015 12:16
leosky zduśka maleństwo Wizja bera7 no to mamy klub wyjców i umordowanych matek. Ostatnio pytałam przyjaciółkę, która ma dwójkę dzieci, kiedy te płacze i wymuszanie przejdą to powiedziała "jak pójdzie do szkoły"  😵, z tego co doradziła to od początku wyznaczać granice, trzymać się postanowionych zasad  i tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć... wiem, że to bardzo trudne. Najchętniej człowiek odpuszcza jak ma perspektywę histerii, ale samowolka to zła droga.
np. moja córka upodobała sobie pisanie długopisem po nogach (raz spróbowała, pozwoliłam i teraz zawsze chce to robić aciężko potem nogi doszorować), nie powinna tego robić, ale wiem, ze jak zabiorę długopis to będzie wyć a jak pozwolę (udam, ze tego nie widzę) to mam jakieś 5-10 minut spokoju (np. mogę zjeść obiad), no i co zrobić? Trzeba być konsekwentnym, ale jak człowiek pada na twarz po całym dniu to jest to takie trudne....
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
08 września 2015 13:00
nie, to my z mężem zdecydowanie nie odpuszczamy. Jeśli np gryzie to zdecydowanie dajmy do zrozumienia, że nie wolno. Ale trudno to co się teraz dzieje nazwać fanaberią i bezpodstawną histerią. Dziecko cierpi, to i jest męczące. Żal mi jej biednej. Bo jak taki maluch może sobie poradzić.


ale padam na ryjka totalnie

a.............. w sobotę jadę po nowego konia  😜
Mazia   wolność przede wszystkim
08 września 2015 13:06
nie, to my z mężem zdecydowanie nie odpuszczamy. Jeśli np gryzie to zdecydowanie dajmy do zrozumienia, że nie wolno. Ale trudno to co się teraz dzieje nazwać fanaberią i bezpodstawną histerią. Dziecko cierpi, to i jest męczące. Żal mi jej biednej. Bo jak taki maluch może sobie poradzić.


ale padam na ryjka totalnie

a.............. w sobotę jadę po nowego konia  😜


nie rozumiem "bezpodstawna histeria, fanaberia" i "dziecko cierpi" co masz na myśli...?
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
08 września 2015 14:22
[quote author=leosky link=topic=74.msg2417487#msg2417487 date=1441713612]
nie, to my z mężem zdecydowanie nie odpuszczamy. Jeśli np gryzie to zdecydowanie dajmy do zrozumienia, że nie wolno. Ale trudno to co się teraz dzieje nazwać fanaberią i bezpodstawną histerią. Dziecko cierpi, to i jest męczące. Żal mi jej biednej. Bo jak taki maluch może sobie poradzić.


ale padam na ryjka totalnie

a.............. w sobotę jadę po nowego konia  😜


nie rozumiem "bezpodstawna histeria, fanaberia" i "dziecko cierpi" co masz na myśli...?

[/quote]

Może rzeczywiście niezrozumiale to napisałam. To sie odnosi do Mileny 🙂 na zasadzie "bo ja chcę zeżreć ten ręcznik papierowy" od tak, po prostu. "A jak mi nie dasz to będę wrzeszczeć, tupać i gryźć 😉". Natomiast w tym momencie jej zachowanie (płacze, ryki, gryzienie itd) wynikają z tego że wyżynają jej sie wszystkie 4ki na raz. I ją boli. Więc rozumie jej zachowanie 🙂

choć  w sumie po głębokim zachowaniu zastanawiam się czy dobre jest określenie bezpodstawna - bo przecież każde zachowanie ma jakąś podstawę
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
08 września 2015 14:24
My_Karen ...wykrakalas. Bolo po 5 minutach obudził się z płaczem i lecialam z szamponem na głowie. 
Mazia Bolo ma na szczęście tylko niektóre ciężkie dni, zazwyczaj jest pogodny i grzeczny.  Wiadomo że próbuje,  kombinuje ale jak to dziecko.  I np dziś ma taki dzień  😎
Nie wiem skąd mu się wzięło gryzie mnie. ....zabraniam ale za każdym razem i tak próbuje. ..ostatnio ugryzl mnie w nos jak brałam go na ręce aby zmienić mu pieluche. ..a właśnie czy wasze pociechy tez maja akcje przewijaku to dramat ?? Mój wpada w taką histerie ze szok.

Teraz śpi na szczęście  ( dzięki temu mogę tutaj zajrzeć ) ... byłam dzisiaj tez U pediatry takiego naszego zaufanego aby zerknał na Bola ( zmierzył,  zwazyl ) bo dawno tego nie sprawdzalismy i liczyłam,  że może od niego uzyskamy skierowanie do okulisty na nfz aby do naszej wspaniałej przychodni nie jechać,  no ale niestety....dodatkowo dowiedziałam się,  że w przychodni będę musiała jeszcze się prosić o kolejne skierowanie..tym razem do kardiologa,  Bolo ma mocno słyszalne szmery w sercu ... jak poprzednio byłam u niego to nic takiego nie było,  z serem było ok...no jakiś obłęd  😕
Czy juz mówiłam,  że wyć mi się chce. .....
Mazia, ja jestem matka gestapo. O ile rozumiem marudzenie jak jest zmęczone, ząbkuje (ostatnio non stop) o tyle  nie ma tolerancji na: grzebanie w szafkach, bicie, niszczenie czegokolwiek.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
08 września 2015 15:33
zduśka trzymam za was mocno kciuki
Dopisuje się z moim wyjco-marudkiem, chociaż przyznam, że ostatnio jest światełko w tunelu. Potrafi ją zająć sporo rzeczy - etap przekładania nadal plus  przelewania i przesypywania. Dziś rano garstka płatków, pojemnik, kubek, łyżka i plastikowa chochelka i dziecko zajęte 20 minut, zdążyłam nawet umyć włosy:P
No ale są też mniej różowe momenty kiedy zmęczona, albo ja mam do zrobienia coś czego odpuścić się nie da. Wtedy zwykle płacze o byle co, albo jęczy że"opa" koniecznie. Dodatkowo ją frustrują dziwne rzeczy czasem i mi wtedy ciężko zachować wyluzowane podejście np że śmieciarka już sobie pojechała:P albo że spakowałam jej sandały do walizki.No ale tlumaczę, albo wyciągam te nieszczęsne sandały i pakuje jak już nie jest zainteresowana/nie widzi.
Mazia konsekwencja jest przereklamowana z takim maluchem 😉
A nie da się tak zorganizować aby jadła z Tobą? My śniadanie, 2 śniadanie i obiad jemy razem, tylko kolację i ewentualne przekąski nie, bo ja swoją kolację jem albo nie i wolę jak już śpi heh. A z tym mazaniem po was to może coś w zastępstwie nie wiem wielki arkusz szarego papieru i kredki? Albo jak ci nie przeszkadza że po was to może zmywalne kredki do twarzy - widziałam ostatnio takie z colorino w jakimś dyskoncie. No i tłumaczyć, kiedyś zrozumie 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
09 września 2015 07:03
Co do marudzenia, to Hania osiągnęła poziom mistrzowski. Jej domowa ksywka, to Gnidylla. Wstawiam zdjęcia zrobione w momencie '"ja chcę, ja muszę! NATYCHMIAST!!!". 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się