Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Wichurkowa   Never say never...
06 września 2015 09:53
Również uważam że Zen ma bardzo zdrowe podejście do ćwiczeń jak i samej siebie :-) Fajnie się czyta Twoje wpisy ,są takie naturalne nie sztuczne i dla fejmu heh :-) Lubię Cię czytać:-)

Ja za to jestem idealnym przykładem nie wpadania w paranoje,jem wszystko! 😀 Dziennie wpada po 3-4 batoniki,drożdzóweczki,kromeczki z nutella,a ciasta jak mi wchodzą mniami! Na obiadek kotleciki,ziemniaczki,rosołek,bigos,prażone  😜
Wichurkowa, Ty to możesz, bo masz ekstra figurę :P

dobra laski - potrzebuję pomocy. Chcę zacząć ćwiczyć, ale muszę znaleźć jakiś zestaw, który spełnia takie oto kryteria:

1. nie potrzeba dużo miejsca - musi mi wystarczyć skrawek podłogi
2. bez skakania, bo nie chcę tupać/hałasować
3. oparty na ciężarze ciała, ew. butelkach z wodą w ramach ciężarków, bo tutaj nie mam hantli😉

pomożecie? 😉
Wichurkowa, dziekuje! Ty jestes taka laska, ze nic tobie nie zaszkodzi 😁 :kwiatek:

Anaa, a chcesz w domu cwiczyc czy np.mozesz wyjsc na dwor i w plenerze porobic w miejscu, gdzie jest lawka lub niski murek?
zen, chwilowo tu gdzie jestem LEJE 😉 więc dziś jestem ograniczona do zamkniętych przestrzeni😉 ale jak tylko będzie lepsza pogoda to chętnie na zewnątrz...
Hehehe, no tak 😉

A chcesz ogolnorozwojowke czy jakies wybrane partie? Ja bym zrobila na wszystko, pompki z roznym rozstawieniem dloni, deski, wykroki, rozpietki, wznosy ramion trzymajac butelki z woda, przysiady, mozesz pomeczyc brzuch, w lezeniu nogi prosto i w gore jak do swiecy i powoli opuszczaj w dol i jak masz tuz nad ziemia, to znowu w gore.

Jak znajdziesz lawke, to wskakuj na nia na czas do przysiadu (upewnij sie, ze nie jest sliska), wybijaj sie z obu nog i ladujesz przysiadem. Pozniej mozesz triceps na lawce, saidasz na lawce i opierasz dlonie po bokach, prostymi nogami idziesz w przod tak, zeby pupa byla blisko lawki wraz z plecami i pompujesz w dol, pupa nisko do ziemi prawie i w gore.
busch   Mad god's blessing.
06 września 2015 16:12
Anaa, ja jeszcze raz polecę Fitness Blender 🙂. Oni mają pierdylion ćwiczeń, do tego moim zdaniem naprawdę fajnych - bo rozwijają równomiernie ciało i jest duży nacisk na mięśnie stabilizujące sylwetkę. Mają też kapitalną wyszukiwarkę na swojej stronie www.fitnessblender.com, np. jak zaznaczysz "low impact", to będzie bez skakania. Nie wiem jak mało masz przestrzeni, ale jeśli mieścisz matę, to wystarczy w zupełności 🙂. Nie podałaś jak bardzo jesteś zaawansowana, ale po trudności też możesz wyszukać - level 2 wykorzystuję zwykle po chorobie, po dłuższej przerwie, więc to są dosyć lajtowe ćwiczenia, level 3 już może porządnie mnie wymęczyć, ale zwykle są też modyfikacje dla początkujących, więc można sobie zrobić level 2,5 😉. Level 4 robię jak już jestem rozkręcona i gotowa na wycisk 😀. Do levelu 5 już od dawna nie doszłam, bo w tej chwili nie mam czasu na trening częściej niż 4 razy w tygodniu, a czasem wychodzi tylko 3 razy w tygodniu - no i zwykle do 45 minut próbuję się zamknąć, z powodu czasu 😉. Nie wiem na ile te levele tak samo działają na innych, bo ja jestem jednak trochę przypadkiem specjalnej troski 🙂.

Tak na pierwszy ogień na pewno mogłabym polecić:
https://www.fitnessblender.com/videos/calorie-blasting-low-impact-cardio-boot-camp-33-minute-recovery-cardio-workout
jest tam tylko jedno ćwiczenie z takim kulaniem się na boki, które wymaga dużo miejsca - ale ja po prostu zamiast niego robię sam crunch i tyle, Tobie też tak doradzam 😉

https://www.fitnessblender.com/videos/quiet-cardio-workout-low-impact-apartment-cardio-workout
ten zestaw ćwiczeń nawet jest nazwany quiet low impact 😉. Też czasami robię, taki krótszy 🙂

No i ogólnie polecam przejrzeć stronę, bo mają masę filmików i na pewno znajdziesz coś dla siebie 🙂

edit: Właśnie zrobiłam ten trening, więc też podrzucam bo bardzo go lubię 🙂
https://www.fitnessblender.com/videos/at-home-cardio-workout-with-no-equipment-fat-burning-cardio-intervals-
tylko polecam najpierw przejrzeć przed zrobieniem, bo trochę skakania jest, ale pokazują też wersje alternatywne low impact - tylko czasem się Kelli zapomni o tym i dopiero w połowie interwału pokazuje  😀. Ja robię wersję ze skakaniem i pomimo levelu 3 na stronie, ja bym temu spokojnie dała level 4 bo już od rozgrzewki jest wymagająco  🙂. No ale pewnie przy low impact wyjdzie trójka z tego  🙂
zen, zdcydowanie total body workout, ja jestem ćwiczeniową masakrą - na konkretne partie przyjdzie pora w swoim czasie 😉 z ławką ćwiczenia fajne, ale myślę, że w moim przypadku to raczej steper by był potrzebny na początku😉
Ja mam bardzo silne niektóre partie ciała, a niektóre bardzo słabe... i mam okrutny problem z przysiadem - po 1 strzykają mi kolana 😉 a po drugie nigdy nie wiem czy go robię dobrze... jak jestem za bardzo na piętach to lecę do tyłu, a jak utrzymuję siebie "w równowadze" to mam wrażenie, że za bardzo z przodu mam kolana... no i tak😉 nie lubię przysiadów, nigdy nie lubiłam 😉 Za to deskę lubię 😉

busch, jestem totalnie niezaawansowana = zaczynam walczyć ze sobą ćwiczeniami, bo widzę, że samą dietą nie zabrnę daleko 😉 Ale generalnie - ćwiczenia na nogi raczej zaawansowane, to samo z brzuchem. Natomiast rączki mam żenująco słabe 😉
dzięki za linki, podoba mi się to! 🙂 ten pierwszy link wydaje się super 🙂 spróbuję dzisiaj i dam znać 😉
busch   Mad god's blessing.
06 września 2015 21:17
Anaa, hehe, to jestem ciekawa Twoich wrażeń po pierwszym filmiku bo wg mnie jak się go rzetelnie wykonuje, to jest dosyć trudny 🙂. Ja też mam ręce najsłabsze (moja wieczna walka o męskie pompki wciąż trwa  :wysmiewa🙂 ale prawda jest taka, że też najmniej mi zależy na mocnych rękach  🙂. Bardzo dużo ćwiczeń robię na tzw. 'core', czyli brzuch i plecy, na drugim miejscu są poślady i w związku z tym nogi, a ręce to jakoś przy okazji dostają wciry 😀. I to zwykle bardziej obręcz barkowa, ramiona, niż triceps i biceps - bo to też się używa przy plankach  😉

Co do przysiadów, to ja zawsze najbardziej się skupiam na tym, żeby tyłek wypychać możliwie do tyłu, mieć proste plecy i klatą tak trochę 'wskazywać' sufit (przydaje się też patrzenie do góry). Może spróbuj skoncentrować się tylko na tym ruchu tyłka w dół i do tyłu - ja szczerze pisząc nigdy nie zwracałam uwagi na to, gdzie mam kolana i jak obciążam stopy - dopiero jak przy którymś programie Kelli powiedziała, że przy dobrym przysiadzie można oderwać przednią część stopy od ziemi, to zorientowałam się, że faktycznie mogłabym tak zrobić  😀. I ja robię z zasady bardzo głębokie przysiady, bo przy tych mało głębokich jakoś mam wrażenie, że bardziej czuję kolana i mocniej obciążam uda, a mniej poślady  😀. Fizjoterapeuta widział moje przysiady i nie miał się do czego przyczepić, więc chyba moja metoda jest dobra  🙂

Co do strzykania stawów, to może skup się na długiej i stopniowo podnoszącej intensywność rozgrzewce. Jak masz mało mazi stawowej, to długa rozgrzewka może bardzo pomóc. Poza tym aktywność fizyczna może bardzo pomóc, ponieważ poprawia ukrwienie stawów, a co za tym idzie smarowanie  🙂. Ogólnie takie strzelanie stawów to nic bardzo niepokojącego, jeśli nie towarzyszy temu ból - to bąbelki gazu strzelają, a nie same struktury stawu  🙂. Oczywiście jeśli boli, to trzeba zdiagnozować u lekarza i podjąć decyzje na podstawie jego diagnozy.
Komplenie nie umiem opisywac cwiczen, wiec w przysiadach nie pomoge 😡 Ostatnio za to namietnie mecze zarzut ze sztanga do przysiadu wlasnie i mam z tego ogromna radoche 😁 Ja tez jakos tylek do ziemi bardziej pcham, a plecy mam proste, chyba 😁

Troche zmodyfikowalam moje jedzenie, wrocilam do mniejszej liczby posilkow, za to wiekszej objetosciowo, to chyba mus na nadchodzaca jesien i zime dla mojego organizmu, nic a nic nie funkcjonuje ostatnio na malych, a czestszych porcjach 😵 Wiec nie zamierzam sie meczyc i jem duzo na raz 😁

Jutro rano w planach mam interwaly, biegam sobie rozpiska motywatora, tylko troche lzejsza wersje niz on smiga, raz z nim pobieglam te jego i myslalam, ze pluca zgubie 🙂 zmeczylam sie wtedy tak okropnie, ze mialam silne zawroty glowy, wiec zdecydowanie za ostro bylo. Jutro planuje 4 serie po 4x100m sprintem, 30 sek odpoczynku w truchcie miedzy malymi seriami i 2 minutami przerwy miedzy duzymi 🙂 Pytanie czy wstane i czy bedzie mi sie chcialo 😁

xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
07 września 2015 10:55
Dziewczyny nie znalazłam przez szukajkę, czy może ktoś już o to pytał. Zaczęłam ćwiczyć z Chodakowską, ale moje już i tak schorowane przez jazdę konną kolana powiedziały stanowczo nie... Trochę mnie to martwi, bo jednak patrząc na przemiany ze skalpelem, aż kusi żeby wybrać akurat ten program treningowy  🙁 macie jakąś inną alternatywę? Polecacie Mel B? Mam do zrzucenia z 15kg...  🤬
Anaa jeśli lubisz deskę to albo robisz ją źle 😁 albo potrzebujesz modyfikacji  🙂 Ale jeśli już deska to to jest filmik z dużą ilością desek i modyfikacji, strasznie go lubię:

Jest tam jedno ćwiczenie, które nie jest dla kolan przyjemne - możesz je zastąpić czymkolwiek innym, ja jak mnie coś zaboli to robię starfish crunch. Atle serio - spróbuj zrobić tą deskę przy jakimś kawałku lustra czy powierzchni dającej odbicie. Na początku deska wydawała mi się taka łatwa i super, a potem zrobiłam ją dobrze  😂

xequus może staraj się poskładać sobie sama "treningi" z tych różnych kilkuminutowych filmików na dane partie lub fitnessblender już wspomniany. Ewentualnie zawsze możesz próbować zmodyfikować/zamienić na inne te ćwiczenia, które w programie wykańczają kolana.
busch, no więc zrobiłam jedną rundę 😉 hahaha... co prawda myślę, że dziś wieczorem zrobię dwie pozostałe i będę wydłużać, ale fakt - wcale super łatwe to nie było... najbardziej zdziwił mnie mostek, który myślałam, że będzie pestką, a bolały mnie mięśnie jak diabli 😉 No i crunche z unoszeniem nóg to jest jednak coś co jest dla mnie trudne w tym momencie... O dziwo wszelkie "zwykłe" brzuszki i te oszukane burpeesy - luzik😉

Jeśli chodzi o strzykanie stawów to nie, nie boli mnie nic na szczęście... Ale np jak robię krążenia ramionami to chrupie mi tam wszystko masakrycznie 😉 Ale może właśnie ćwiczenia pomogą

Mo B., lubię nie oznacza, że mogę w niej trwać wieki 😉 po prostu lubię taki wysiłek - statyczny a daje w kość. Myślę, że robię dobrze, bo wysiadam po kilkudziesięciu sekundach 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
07 września 2015 20:46
z przytupem wkroczyłam w czwarty tydzień Insanity. trzy za mną, sześć przede mną.
tyłek wygląda lepiej i ogólnie jest poprawa. oczywiście najgorzej z ramionami, ale na to też przyjdzie czas 😉
busch   Mad god's blessing.
07 września 2015 20:55
Anaa, hehe, już myślałam że to ja jestem słabiak 🙂. Szczerze pisząc jakoś mi się ubzdurało, że Ty regularnie ćwiczysz i podrzuciłam nie najłatwiejsze linki, więc nie dziwię się, że nie dałaś rady do końca - ja też bym nie dała w momencie, kiedy zaczynałam. Dawno nie robiłam niczego z levelu 2, więc musiałabym pogrzebać po stronce, ale jestem przekonana, że znajdziesz coś dla siebie z łatwiejszych programów 🙂

Mi też czasem chrupią stawy ale znacznie mniej kiedy regularnie ćwiczę. W ogóle jak nie ćwiczę, to od razu się jakoś gorzej czuję 😉
busch, weź, ja jestem LENIEM 😉 najgorsze jest zmuszenie się do ćwiczeń 😉 dieta jest łatwiejsza 😉

regularnie to ja "biegam" z psem i stępuję konno :P szalony wysiłek 😀

Na stronce już pogrzebałam, jest naprawdę super. Teraz mam trochę ograniczoną przestrzeń i brak maty (mam dywanik na podłodze hihi), ale i tak fajnie mi się ćwiczyło. Będę działać, będę zwycięzcą :P
Fantazja. Jestem chora. Nie mogę pic wody, bo mnie tak piecze gardło. Przechodzi tylko ciepła herbata z miodem jako tako.
Nie mogę przejsć 2 schodów, bo mnie pot oblewa. Bleeee  😕
xequus , probuj dieta i innymi programami, mozesz sprobowac np. karate cardio AL 🙂 Albo polecana przez busch strone z zestawami gotowych programow 🙂

madmaddie, ekstra! Gratuluje, tak trzymaj! 🏇 Ramiona to tez moja zmora, ale sie nie poddaje i jest coraz lepiej 🙂

Anaa, i jak tam? Pocwiczylas cos na zewnatrz?

wistra, kuruj sie, jak jestes oslabiona, to sie nie dobijaj cwiczeniami i zwieksz troche kalorycznosc jak sie uda 🙂

U mnie wczoraj kompletny reset, ladowanie baterii i takie tam. Mialam jakiegos hiper galaktycznego dola, ktory mnie jakos tak znienacka dopadl 🤔 Ale za to pospalam prawie 13 godzin, z przerwami, ale jednak mi tego chyba brakowalo 😉 W zwiazku z tym nie mam na dzisiaj NIC do jedzenia 🤣 Zlapalam w naszej pieknej kafeterii kanapke, koktajl i twarozek. Jakbym miala sie tu zywic, to bym nie zarobila na nic wiecej chyba 😲
Myślę, że miodem do herbaty ładnie kaloryczność mi się podniosła  😵
Idę dziś do lekarza, na stówę skończy się antybiotykiem, bo inaczej się rozłożę na amen i znów wyląduję z zapaleniem płuc  🤔wirek:
Jestem z siebie dumna. 25 km, 2,5 godziny 1900 kcal. Mój rekord.  😀



Dziś zebrałam swoje siły i odważę się dodać pierwszy wpis  🙂

2 lata temu dość sporo mi się przytyło, bo ważyłam prawie 60 kg, przy wzroście 165 - wiecznie opuchnięta, zero kondycji + złe samopoczucie.
Małymi kroczkami, dietą i dużą aktywnością zeszłam do wagi 52/53 kg. Niestety siłownia wykańcza mnie finansowo przy utrzymaniu konia, więc ćwiczę w domu ( udaje mi się pożyczać od znajomych jakieś "siłowniane" sprzęty, więc jakoś daje radę ).
Osiągnęłam swój cel w wyglądzie ( co niektórzy narzekali, że jestem za chuda ) i przestałam biegać, ćwiczyłam raz na jakiś czas brzuch, uda, pośladki (jak mi się przypomni) + oczywiście jazda konna minimum 5 razy w tygodniu treningi 🙂

Dziś nie mogę sobie poradzić ze swoją "oponką", od zawsze miałam płaski brzuch nawet lekki zarys kaloryfera ale teraz to jakieś przegięcie, do tego wylały się małe  "boczki". Znów zaczęłam biegać do tego zwiększyłam częstotliwość dawnych ćwiczeń, a brzuch nadal stoi w miejscu 😵

Za cenne rady i uwagi jak walczycie ze swoimi brzuchami będę wdzięczna 🙇

Dodaję aktualne zdjęcia poglądowe.
Tuńczyk! Wow! Ale wynik! Półmaraton Twój! 🏇
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
08 września 2015 13:42
Dołączam do Was dziewczyny 😉 Mel B okazała się mniej obciążająca na kolana 🙂
Polecam pojemniczki z biedronki na lunch, właśnie dzisiaj zakupiłam jeden i już nie będzie mnie kusiło na uczelni odwiedzić KFC  🤣 Są dwie komory, które po zjedzeniu można złożyć, pojemniczek na sos, sztućce.

xequus mam go od jakiegoś czasu... Sprawuje się super, ale pojemniczek na sos wydaje się być nie do końca bezpieczny - radzę uważać  😉

Dłuugo już nie pisałam. W zeszły piątek było jeszcze super, osiągnęłam najniższą wagę od bardzo dawna (60,4kg), uda mi spadły do 56cm (jeszcze niedawno 59cm). Co prawda przez moją naturalnie okrągłą pupę raczej do rozmiaru 36 nie zejdę, ale czułam się super. W zeszłym tygodniu umarła moja ostatnia już prababcia, w sobotę na stypie poległam. Dałam sobie jeden dzień na normalny obiad, byłoby super gdyby nie pyszne ciasta, które tam były. Tak więc posmutkowe nażarcie się pociągnęło za sobą jeszcze brzydką niedzielę i poniedziałek. Dzisiaj waga rano 61,6kg. Szybko zejdzie, ale demotywujące jest to strasznie, teraz już żałuję ostatniego weekendu. Wczoraj upiekłam domownikom sernik tahini (chałwowy). Dzisiaj z ciekawości policzyłam ile ma kcal i :O mały kawałek ma prawie 600. Pyszny jest, ale piekę go ostatni raz.
Siłownia mimo lejącego z nieba deszczy zaliczona, do końca tygodnia chcę wrócić do mojej wagi.
Lozko, antybiotyk i ja 🙁 do niedzieli
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
09 września 2015 14:40
Dziewczyny orientuje się któraś gdzie w Polsce dostanę ubrania Nebbia stacjonarnie?  👀
Oni chyba mają sprzedaż tylko bezpośrednio na ich stronie o ile się nie mylę??  👀
Swoją drogą jutro powinny być u mnie nowe portki od nich 😀  Już nie mogę się doczekać.

Mój plan jak zawsze poszedł w D. Co prawda wczoraj było ok, ale dzisiaj obudziłam się z bolącym gardłem i odpuściłam siłownię, do tego trochę za dużo kcal mi wyjdzie i już mam gorszy humor. Chyba do końca dnia będę siedzieć o herbacie z miodem i tabletkach na gardło.
Mnie nic na szczescie nie rozklada 🙂 przeczytalam ksiazke 2xme i mam mieszane odczucia. Dam ja jeszcze motywatorowi do przeczytania, chociaz on wyznaje zasade, ze wszyscy tylko pierd* coraz to nowsze teorie, a on po prostu trenuje i je pilnujac skladnikow, wiec..nie poznam chyba opinii sportowca. Ale za rozpiska motywatora i trenera nie robie nic z cardio juz dluuugi czas.

Dzisiaj mialam do roboty gore, ale plecow juz nie dotykam 😁



I ostatnio z mlodym robilismy razem trening i bylo ekstra 🏇 to w ogole jedno z moich ulubionych cwiczen ostatnio 😉



Trzymajcie sie 🙂
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
09 września 2015 20:30
Już po 21 a ja dalej nie poćwiczyłam  🤬 Jakąś motywacja by się przydała... Chociaż dieta na 5, ok 1200kcal. Najgorzej wytrwać w tym wszystkim jak człowiek leży i się uczy i najchętniej caly czas by po coś sięgał  😜
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 września 2015 06:17
agnesix no właśnie w Czechach są praktycznie w każdym sklepie sportowym,  myślałam że może u nas też 🙁 Daj znać jak rozmiarowo wypadają Twoje portki  :kwiatek:
w ogóle pokaż te portki jak już przyjdą. Fajne mają jedne leginsy, kupiłabym może... Tylko nie wiem jak wygląd w realu w porównaniu do fotek katalogowych.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się