Pranie czapraków, derek itp.

Pomocy! Pralnia w warszawie ktora odbierze trzy derki zimowe ze stajni na brodnie, w stanie "zapomnialam ze mam w starej stajni rzeczy I teraz sa w kupie kurzu I pajakach"? Ktos cos wie? 🙁
Pralnia na Zachodniej w Łomiankach 🙂
602 533 503
Jakiś czas temu odebrałam swoje rzeczy z zoopralnia.pl  i jestem zadowolona z efektów 🙂 . Muszę jeszcze dać do wyprania derki, bo z nimi to zawsze jest problem.


I jak oddałaś derki ? Bo jestem ciekaw efektów też mam parę do wyprania 😉
archeo dojezdzaja do klienta?
Ja polecam Way To Clean. Wyprane derki po sezonie zabieram do domu, więc muszą być perfekt czyste. No i takie mam  🙂 Jak prałam na własną rękę, albo w stajennych pralkach to zawsze ten zapach zostawał i nie do końca pranie było doprane  🤔 Ostatnio oddałam mega zapuszczone podkładki (brudne leżały kilka miesięcy w piwnicy  :icon_redface🙂, a po praniu znowu wróciły na konia  😁 Czapraki - kolorowe, białe wszystkie elegancko doprane. No i przede wszystkim szybko mam rzeczy z powrotem  🙂
Kochani, czy jak wrzucę padokową przeciwdeszczową derkę lekko przybrudzoną do pralki i wypiorę w 40 stopniach bez żadnych detergentów to czy straci swoje właściwości przeciwdeszczowe? czy wyprać ją ręcznie? Mam problem z oddaniem do pralni, nie mam w okolicy takiej możliwości obecnie,  a derka jest tylko lekko przybrudzona z zewnątrz..
konwalia z Radzymina odbierali 😉
Podejrzewam, że przy większej ilości derek nie powinno byc problemów.
aniaagre, po pierwsze sprawdź co producent pisze na metce o temperaturach prania
Po drugie kup detergent do prania derek (odzieży przeciwdeszczowej) - do dostania w sklepach sportowych, w Rossmanie, itp...
Ja przeciwdeszczówki piorę regularnie i działają 🙂
dziękuję Gaga. A możesz mi podlinkować lub napisać nazwę tego detergentu z rossmana. Szukałam ostatnio i nijak mi w oko nie wpadł 🙁
aniaagre , nie mogę, nie używam 🙁
Ktoś na forum pisał, że preparat super, niestety nie mogę znaleźć 🙁
Spytałabym obsługi i preparat to prania odzieży przeciwdeszczowej i tyle 🙂

ps. ja kupuję w Decathlonie czy w Go Sporcie lub na Allegro...
mikstura, bardzo dziękuję  :kwiatek:
[quote author=Karolcia3029 link=topic=203.msg2410980#msg2410980 date=1440499866]
Jakiś czas temu odebrałam swoje rzeczy z zoopralnia.pl  i jestem zadowolona z efektów 🙂 . Muszę jeszcze dać do wyprania derki, bo z nimi to zawsze jest problem.


I jak oddałaś derki ? Bo jestem ciekaw efektów też mam parę do wyprania 😉
[/quote]

Derkę polarową wyprali mi dobrze, a reszty nie będę oddawać, bo kupiłam sobie pralkę 10kg i teraz będę sama prać ; 😀
Mam pytanko, ile taki czaprak będzie sechł? Nigdy wcześniej nie musiałam prać czapraków, jeżdżę na koniach rekreacyjnych, ale instruktorka pożyczyłą mi czaprak na Hubertusa, a od wewnętrznej strony jest strasznie brudny. Muszę go mieć na jutro - czy jak go zmocze, to czy on wyschnie mi do jutra? Jeśi mało prawdopodobne - to czy mogę potraktować go suszarką albo żelazkiem takim " parowym ", że tak powiem? Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi 😀
Pewnie się już gdzieś w wątku przewinęło, ale nie mam za dużo czasu żeby się przekopać przez tyle stron (może w weekend się uda  😉 ), pozwolę więc zadać pytanie, a nóż ktoś będzie miał chwilkę i podzieli się swoim doświadczeniem  🙂 . Jak radzicie sobie z nieprzyjemnym zapachem z pralki po praniu końskiego sprzętu, głównie czapraków? Da się jakoś temu zaradzić? Pranie w misce, no cóż, do najprzyjemniejszych nie należy i szczególnie skuteczne nie jest. Czy po praniu jakoś specjalnie czyścicie pralkę, oprócz wybrania włosów spod uszczelki?

Będę wdzięczna za info  :kwiatek: i obiecuję przeczytać wątek z nadejściem niedzieli.
koniara19, kup sobie preparat do czyszczenia pralki 😉 ja, chociaż mam pralkę "końską" raz w miesiącu puszczam pralkę na pusty przebieg z tym płynem, kupuję w Auchan - nazwa jakaś niemiecka.
Można też włączyć na 95c z wybielaczem, natomiast polecam zrobić badanie bakteriologiczne i nie wkładać tam swojej bielizny  😉
aniaagre ja mam taki płyn z perwolla do prania rzeczy z membraną może z tym spróbuj 🙂
Dziękuję dziewczyny za info  :kwiatek: Jak będę w Auchanie poszukam płynu  🙂
koniara19, możesz próbować, zapach może zniknie, ale "dodatkowego życia" to może nie zabić. A grzybice łatwo się łapie...
Piorę końskie rzeczy (czapraki, popręgi, ochraniacze, derki) normalnie w domowej pralce od kilkunastu lat i nigdy nie miałam problemu z zapachem 🤔 Oczywiście w starej pralce czasem gdzieś "Zaleciało" ale to nie od końskich rzeczy ale od kamienia... wystarczyło puste pranie z octem , lub specjalnym preparatem do odkamieniania pralki i po krzyku.
Dziś po serii prań końskich (zawsze zbieram aby nastawić min 2-3 prania) puszczam pranie pralki preparatem do jej czyszczenia i tyle 🙂
Dla mnie pranie końskich rzeczy w domowej pralce jest obleśne. No niestety nie mam innego słowa na to. Jeżeli choć raz robiliście wymaz z konia (do celów jakichkolwiek) powinniście wiedzieć jakie cuda nosi na swojej skórze. Po wymieszaniu z kurzem i sierścią to mix wybuchowy. Wysoka temperatura sobie z tym wszystkim nie poradzi, a potem podczas kolejnego prania pralka wbija wszystko w nasze ciuchy. No ohyda, nie wyobrażam sobie nosić potem majtek z takiej pralki. Zapach to, że tak powiem małe piwo przy tym co hodujemy w pralce.

Dla mnie temat nie do przejścia i możecie sobie odkażać, wyparzać, wybielać, zalewać octem. Jak sprawdzicie w labie co po tych zabiegach zostało w pralce to pogadamy  😂 Bo ja wiem i już nigdy żadna końska rzecz nie wyląduje w mojej domowej pralce.
Pomijając względy higieniczne, jak dla mnie istotna jest strona praktyczna tego przedsięwzięcia.  Nie wiem, jak wam się udaje uprać i doprać czapraki w pralce domowej.  Kiedyś próbowałam i czapraki nigdy się nie dopierały.  Wkładałam jeden czaprak, puszczałam program dwukrotnie – zawsze zostawały zacieki.

Teraz oddaję do pralni. Pranie grubego czapraka kosztuje 14 zł (cienkiego mniej, ale nie pamiętam ile, bo takich nie mam i nie oddaję).  Czapraki po praniu jak nowe. A pranie w pralce przecież nie jest za darmo – prąd, woda, proszek, zużycie pralki. W takiej sytuacji w ogóle nie widzę powodu, żeby prać w pralce.
tulipan, piorę tak kilkanaście lat. Widać mam wysoką odporność na to co w tej pralce hoduję, skoro jestem zdrowa cały czas... trusia, mi bez problemu dopierają się i czapraki i derki. Czapraków zużywam do 4 tygodniowo. Do tego ochraniacze, popręgi, szmatki do sprzętu, rękawiczki robocze, jeździeckie, i milion innych drobnych rzeczy. Na pralnie wydawałabym ze 150 zł tygodniowo - pomijając kwestie higieniczne - zwyczajnie nie mam na to ani kasy ani czasu... Zwłaszcza, ze patrząc w ten sposób prędzej (i taniej) kupiłabym drugą pralkę... tylko gdzie ją upchnąć?
Dla mnie pranie końskich rzeczy w domowej pralce jest obleśne. No niestety nie mam innego słowa na to. Jeżeli choć raz robiliście wymaz z konia (do celów jakichkolwiek) powinniście wiedzieć jakie cuda nosi na swojej skórze. Po wymieszaniu z kurzem i sierścią to mix wybuchowy. Wysoka temperatura sobie z tym wszystkim nie poradzi, a potem podczas kolejnego prania pralka wbija wszystko w nasze ciuchy. No ohyda, nie wyobrażam sobie nosić potem majtek z takiej pralki. Zapach to, że tak powiem małe piwo przy tym co hodujemy w pralce.

Dla mnie temat nie do przejścia i możecie sobie odkażać, wyparzać, wybielać, zalewać octem. Jak sprawdzicie w labie co po tych zabiegach zostało w pralce to pogadamy  😂 Bo ja wiem i już nigdy żadna końska rzecz nie wyląduje w mojej domowej pralce.


Zrób sobie wymaz z siebie, okaże się, że masz więcej cudów mniej cudownych niż koń.
_Gaga też prałam, też wiele lat, też mi nic nie było.... za to moja koleżanka walczyła z przykrą infekcją przez prawie dwa lata, a w ciążę nie może zajść do tej pory... pewnie, że można, pewnie są gorsze rzeczy... Tylko po co? Też sobie zawsze tłumaczyłam, że przecież przebywam w stajni, dotykam wszystkiego gołą skórą, więc nie należy przesadzać. Tylko pewnego dnia robiłam wymaz z pralki w domu... pralka w kubeł i już nigdy nie wrzucę tam nic od zwierząt.

espana jedna drobna rzecz Ci umyka, odporność gatunków na mikroby jest inna... konie są nosicielami gronkowca i tężca, małpy często hiv, a ślina psów zawiera tyle bakterii, że mimo substancji wspomagających gojenie, nie polecam dawać im ran do lizania... ale to pewnie też drobiazgi  😉
_Gaga to dobrze, że jesteś zdrowa  😉

espana serio? A nie widzisz różnicy między człowiekiem i koniem? Bo ja widzę.

Jest coś takiego jak czystość biologiczna pralki. Dla mnie pranie końskich rzeczy w tej samej pralce co moja bielizna nie wchodzi w grę. Świata nie zbawię, każdy sam dba o swoją higienę.
tulipan, a masz psa albo kota? ile razy sie zdarzyło, że mój kot spał na świeżo wypranych gaciach albo przebiegł po desce do krojenia.. To prawda, każdy dba według uznania o własną higienę, ale organizm też kurcze się przystosowuje i radzi sobie z niektórymi bateriami. To troche jak z dzieckiem: jak od małego będzie sie dmuchać i trzymać je w sterylnych warunkach, to potem będzie każdą infekcje łapało. Końskie rzeczy też piorę u siebie w pralce, może jakby mnie było stać na pranie każdego czapraczka w profesjonalnej pralni, to bym nie prała u siebie  🙄 a piorę je często

edit: pralni nie stajni:p
kitty połowa ludzi jest nosicielami gronkowca, a więcej bakterii jest w szpitalu niż w stajni. A z tężcem styczność ma każdy, kto trochę kopie w ziemi, nie tylko w końskiej kupie. Nijak to się ma do prania, bo laseczki tężca giną w styczności z tlenem.
espana to przykład był  😉 bo chyba jednak z małpą się nie całujesz....
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się