Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

my_karen, pierzge my stosujemy na zmiane z mleczkiem pszczelim.
Pierzga występuje w postaci suchej ( kuleczki male ) lub od razu w miodzie.
Przy jednym jak i drugim pierzge powinno się  odpowiednio przygotować.
Czyli rozrobić na 12 h przed spożyciem w wodzie.
Ja kupuje różnie przez allegro jak i od zaufanego pszczelarza.
I rozrobiona w miodzie. Bo suche kulki Kubie nie wchodziły.
Polecam, jednak na efekty trzeba poczekać ze 2-3 miesiące.
Moje młode antybiotyku nie brał juz od roku w sumie.
A przeziębienia przechodzi lżej i szybciej.
my_karen   Connemara SeaHorse
10 września 2015 13:11
Dziękuję aszhar, a masz jakichś sprawdzonych sprzedawców na allegro?
Boję się tak w ciemno brać.
Mazia   wolność przede wszystkim
10 września 2015 13:34
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2418054#msg2418054 date=1441804336]
Taaaa. Wieczorami to co ją położę, to ona jeszcze szybciej już siedzi i biega po łóżku, i od razu kierunek krawędź - a nauczyła się bardzo szybko zeskakiwać z wyra, skubana. To ja ją łapię, kładę, to znowu. Czasem z rykiem, że kładę. Aż za którymś razem odpada 😉
[/quote]

znam to bardzo dobrze, moja też tak miała, i nie mogła zostać sama, trzeba było siedzieć przy łóżeczku aż się wyskakała, potem uwaliła, potem miętoliła, rzucała, aż padła.... średnio trwało to ok 40 minut. Teraz to mamy luksus. 19:30 kolacja, 20😲0 kąpiel, 20:30 Asia w łóżeczku z butelką mleka, mama daje buzi mówi dobranoc, gasi światło i wychodzi (oglądać końcówkę Na Wspólnej) za 10 minut wchodzę (Asia już twardo śpi), zabieram pustą butlę i nakrywam Małą kołderką... Tak to można żyć  🤣
maleństwo   I'll love you till the end of time...
10 września 2015 13:49
Mazia, no to luksus faktycznie 🙂 Ale ja nie narzekam w sumie tak bardzo, odpukać, ostatnio usypianie trwa między 10 a 20 minut, wcześniej kolacja, mycie zębów (kąpię zazwyczaj rano). I w sumie to lubię ją usypiać. Kiedyś nie będzie chciała 😉 A tak, to zaspokoję i swoją potrzebę przytulania (a mam ją ogromną!) :p

[quote author=my_karen link=topic=74.msg2418559#msg2418559 date=1441887064]
Dziękuję aszhar, a masz jakichś sprawdzonych sprzedawców na allegro?
Boję się tak w ciemno brać.

[/quote]

Chętnie się podłączę, bo myślałam o pierzdze dla siebie - zawsze złapię coś od moich uczniów.
A dzieciukom od jakiego wieku się podaje? Bo miód niby można od roku bodajże...
Nercheta gratulavje!!

 
Chuda jak się czujesz?



my sie dobrze czujemy choc migreny znowu mnie mecza 🙁 lekarza sie dziwia jak to robie, ze jeszcze nie urodzilam 😉  pewnie tak specjalnie mowia.
my_karen, owszem aptekazula.pl.
Również na allegro.
my_karen   Connemara SeaHorse
10 września 2015 17:41
aszhar, ależ cuda oni robią!  Dziękuję serdecznie 🙂 celuję na początku chyba w pierzgę w miodzie leśnym, ale te maliny w miodzie brzmią cudownie i pewnie przy najbliższej okazji się skuszę 🙂
Powiedz mi tylko jak to jest z dawkowaniem, bo my miód lubimy i potrafimy duuuuzo zjeść naraz 😉

maleństwo, w opisach aukcji tego użytkownika podane jest, że od 1rż.

A co do sypiania z dziećmi to ja się pochwalę,  że Darek od jakiegoś miesiąca śpi sam w swoim pokoju 😅
Wcześniej spał ze mną i Emilką (pierwszy miesiąc w łóżeczku, potem poległam 😉 ). Poszło bezboleśnie. A jak ja się wreszcie wysypiam... 😉
my_karen, jeżeli nie jesteście uczuleni na  miód, to spokojnie łyżeczka od herbaty od razu.
I wieczorem rozrabiamy z minimalna ilością cieplej wody ( nigdy nie gorąca ).
A rano dobrze mieszamy i gotowe.
Pierzga czyli te kulki pod wpływem wody się rozpuszcza, i uwolnia to co w nich najlepsze.


my_karen   Connemara SeaHorse
10 września 2015 18:00
A taki miód normalnie z pieczywem zda egzamin? 
my_karen, eee nie chyba.
Bo te kulki będą w zębach strzelać.
No chyba ze taki kawior miodowy: D
my_karen   Connemara SeaHorse
10 września 2015 18:08
O widzisz 🙂 ja nigdy z pierzga nie miałam do czynienia,  a świeży chleb z miodem uwielbiam i od razu o tym pomyślałam 😉 to będziemy próbować jakoś coś 😉
Wizja to mam nadzieje, że nie złapie mnie dziś na lotnisku, bo odbieram męża  😁

maleństwo u nas wszystko ok pomijając absurdy polskiej służby zdrowia  😉 Ostatnim hitem został tekst rzucony podczas usg "a to dziecko to z in vitro, że takie małe?"  😎  Wszystko już przygotowane tylko coś wózka nie możemy kupić. Dość mam już czekania, najbliższe otoczenie również.. Przyszła babcia już zaciera ręce, że będzie niańczyć wnuczkę a mnie wyrzuci na studia.. sęk w tym, że nie bardzo mi się pali do kończenia magisterki..
maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 września 2015 07:21
Jaki tekst! Ten o in vitro... Chyba kopnęłabym w głowę... Albo odpowiedziała "nie, z gwałtu", czy coś 😉 Masakra!

Końcówka zawsze trudna, x pytań dziennie "urodziłaś już???" Mnie ominęło, bo urodziłam 12 dni przed terminem, ale koleżanki narzekały.

Studia zdążysz skończyć, nie teraz, to za dwa lata 😉

A imię wybrane?
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
11 września 2015 07:31
ja też pisałam wcześniej o dobrodziejstwach od pszczółek. Ja sie nimi zainteresowałam głównie dlatego że bardzo dobrze działają w przypadku dzieci nerwowych.
Chyba się zdecyduje na mleczko pszczele. Pierzgę też rozważę. Póki co zaczęłam wczoraj test prowokacji zwykłym  mm z białkiem ml.krowiego i nie chce na razie mieszać z nowościami.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 września 2015 08:33
Quendi, nie wiadomo czy się śmiać czy płakać po takich wizytach. Ja naprawdę traumatyczną miałam jedną, poza tym zawsze miałam spokój.
maleństwo, mnie też pytania o to czy już ominęły, bo Hania z  tyg., ale samo dopytywanie przez całą ciążę jak się czuję i przestrogi, żebym na siebie uważała były mega męczące.
edit. Glut mnie wykończy! Mała od kilku dni ma katar, a na Fridę reaguje prawdziwą histerią. Kiedy mąż jest w domu jedna osoba pęta dziecko, a druga odciąga gila, ale kiedy jestem sama, to jest to nie lada wyczyn. Sama też się przeziębiłam i umieram, a dzieć łaskawy nie jest.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
11 września 2015 14:11
Kurczak jak ja Cię rozumie z tą fridą. Nigdy nie było problemów a przy katarze wpadała w taką histerię, że masakra. Też mi jej ręce trzymali jak odciągałam.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 września 2015 14:35
leosky, u nas jest tak od początku, tyle że naleśnika łatwiej było ogarnąć.
Mazia   wolność przede wszystkim
12 września 2015 11:18
Dziewczyny u mnie na gila najlepiej sprawdzały się inhalacje. Dwa razy dziennie sadzałam małą na kolanach,włączałam laptopa z piosenkami dla dzieci i włączałam inhalator na ok 20 minut.Polecam.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
12 września 2015 11:46
tak, tak inhalacje !
Mazia dobrze pisze. U Nas inhalacje okazały się zbawieniem, więc polecam.
Na gęsty katar kupcie w aptece mocniejsze stężenie soli fizjologicznej.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
12 września 2015 13:48
mnie właśnie przyszedł inhalator jak się katar skończył

oto pierwsze spotkanie Mili z naszym nowym członkiem rodziny.
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
13 września 2015 13:58
leosky, ale fajny srokacz  😀

Zawsze uważałam, że dzieci powinny wychowywać się ze zwierzętami. Odkąd mamy Tosię jeszcze bardziej się w tym utwierdzam  😉 Wczoraj Misio zaliczył z nami wystawę koni hodowlanych  😍
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
13 września 2015 14:51
teraz bilans koni i ludzi nam się zgadza .) Ja, mąż i Mili - Leonardo, Cookie i Prymus 🙂
my_karen   Connemara SeaHorse
13 września 2015 16:47
Kasia Konikowa, byłaś w Lubomierzu?

Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
13 września 2015 19:32
my_karen, nie, w Barzkowicach, Zachodniopomorskie,

leosky, fajnie  😀 u nas jestem ja, Mąż, Misio, dwa psy - Pola (Polinezja) i Tosia (Toskania) i dwa konie - Maurice i Czejen  😀
Mazia   wolność przede wszystkim
13 września 2015 19:40
teraz bilans koni i ludzi nam się zgadza .) Ja, mąż i Mili - Leonardo, Cookie i Prymus 🙂


To u mnie bilans dodatni na korzyść zwierząt, ja,małż i Aśka - 3 koty (Cotka, Lucy, Cwaniak) i 1 pies Falkor  😉
My chyba nie damy rady dobić do ilości zwierząt.. obojętnie, jak bardzo byśmy się z Andrzejem nie starali 😉 4 koty, 2 psy, 4 konie  😲
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
13 września 2015 21:23
Eee eee. ...to u mnie jeszcze więcej  😀 6 kotów,  2 psy i 3 konie  😁
Byłam dziś w stajni.....następnym razem jak będę znowu chciała jechać z dzieckiem to wybijcie mi to z głowy.  Jednak już się nie da tak na lighcie pojechać jak kiedyś. ...jestem umeczona. ..

Zduska, znam ten bol. Ostatnio jak chcialam jechac poogladac zawody w Bobrowym Stawie, to dotarlam z dzieckiem tylko do placu zabaw... A zawody wczesniej usiedziala na trybunach z 5 przejazdow. Kogos trzeba wozic ze soba do dziecka albo w domu zostawiac chyba?
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
14 września 2015 07:36
Z cyklu zboczenie zawodowe:
Jasiu powiedz 'mam trzy jablka'
J: mam tsi kon mniam mniam
😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
14 września 2015 09:19
leosky, pochwal się w huculskim wątku 😉
zduśka, łączę się w bólu. Zapominam już jak się w siodle siedzi 🙁

U nas bilans też na plus dla futer. 9 psów, 2 konie i kot, a jeszcze do niedawna było 10 psów, 2 koty i 3 świnki morskie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się