własna przydomowa stajnia

Ze stajennymi to jest tak, ze mimo, ze sa 24/7 to niekoniecznie cokolwiek usłyszą. stojąc w pensjonacie raczej miałam obawy, ze stajenny " pod wpływem" sfajczy się w swoim łóżku razem ze stajnią. 🙁

Oczywiscie, jak młodą bolał brzuch i się kładła, to kontrolowałam stajnie co godzine lub nawet czesciej (bolesna ruja) dopiero jak zaczął działac zastrzyk przeciwbólowy spokojnie usnęłam. W tym przypadku kamerka byłaby jak znalazł. Nie trzeba całą noc oglądać jednym okiem tv, można włączyć na 30 sek aby ocenić, co sie w stajni dzieje. Ja tam sobie taką sprawię kiedyś 😉
Stajnie dobrze słyszę, bo okna z sypialni mam od tej strony,- jak nie ma lisci na drzewach, to z łazienki widze konie w boksach. Poza tym ta ciszaaaaaaa.... Cisza niesie najmniejszy dzwięk.
Dominox... Niestety, zdarzają się przypadki, ktorych nie da sie uniknąć. przykro...
Nam ostatnio monitoring się przydał bardzo. Z kolką (koń wrzodowiec) była niezła przeprawa od 14😲0 do 3:30 i gdyby nie wet który przyjechał ponownie o 23😲0 i już został, zrobił wszytsko co mógł, byłaby kobyłka pewnie na Służewcu. Pomógł i bardzo jesteśmy mu wdzięczni. Monitoring też sie sprawdza. Laptop przy łóżku, na zmianę kto sie przebudził (sen kiepski raczej przy takiej okazi), to patrzył.  Poza tym koleżanka wsparła nas swoja obecnością i nerwowo spała na słomie pod boksem swojego ulubionego konia.
Inwestycja w kamery w naszym wypadku to mała sprawa, bo koszt kamer (na podczerwień też i ruch) to 250-300zł szt,  system operacyjny i "obsługa" informatyczna we własnym zakresie. Dostęp 24h równiez przez telefon i w tym "usługa" on line dla właścicieli koni, bo każdy ma kamerkę.
A ja przez spowolniną percepcję (?) wczoraj nawinełąm głupio się przy karmieniu koni i dostałam strząła skierowanego w konia, ale stałam tyłem/bokiem, nie zauważyła i jeszcze dałam pół kroku w bok... Na szczęscie mięsień, boli, ale gdyby to było kolano, wle nie myśleć... Chwilowa przerwa w jazdach.

Od kolki (ok 2 tyg) karmię na padoku tylko sianem. I dobrze może taka przerwa zrobi trawie, bo rzeczywiście wilgoci więcej, ciepło nadal jest i trwawa ładnie odbiła tyle, że zacznę je oswajać z nią jak w maju.

W jednym pensjonacie jak stałam z końmi, mówię:
koń (nie mój) ma kolkę.
Stajenny: pier...sz
Nie, zobacz
E, no przestań, nie ma.
Wejdź, posłuchaj (wcześniej przykładałam ucho przy słabiźnie- głucho, nic nie pracuje).
Nie tam.
...
ZAbrałam konia z boksu, zaczęłam spacerować, wlókł się, chciał pokładać,  uwierzyli dopiero gdy był na zewnątzr i "zaprezentowałam" całą sytuację.
I co? Na padoku gonili by sobie "pobiegał" (maskara), potem wezwali weta.
Przeżył.
Prosili by wlaścicielowi nic nie mowić...

strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
17 września 2015 10:46
W wątku o kozach napisałam 2 dni temu ale bez odzewu 🙁 a ciekawa jestem co to za osobnik

Od tygodnia do mojej kozy przychodzi wielki, obrośnięty kozioł. Nie wiem skąd, nie mam teraz czasu na śledztwa ale czy to możliwe że na wolności może żyć? Czy raczej ktoś wypuścił albo nie pilnuje? Ja obstawiam to drugie.
Obstawiam, że to odmiana alpejska bo ma wielkie, zakręcone rogi (choć na prawdę ciężko mi powiedzieć bo nie znam się na kozach). Z wyglądu jest biały, ma dłuuugą brodę i grzywkę która zasłania mu oczy. Muszę wziąć jutro zdjęcia z aparatu bo tata robił mu zdjęcia a ja dzisiaj nie zdążyłam.
Rozgościł się, jest teraz u koni a ja nie wiem co robić. Nie chcę gonić bo trochę się boję że mnie zaatakuje. Z końmi się już oswoił ale boję się o nie bo te rogi są na prawdę potężne.


Wstawiam zdjęcia (na drugim widać, że się zadomowił  :hihi🙂
Jakie imponujące poroże!
Matka mojej kózki miała nieco inne, ale takie, ze spokojnie drapała się nimi, gdzie chciała.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
17 września 2015 11:01
Też mi się podoba. Ogólnie on cały jest fajny 😉 Tylko co z nim zrobić? Niby nie groźny, od ludzi ucieka ale tak na 3 metry da się podejść. Na początku tata go gonił ale i tak przychodził więc dał sobie spokój.
Wszyscy mówią, że zrobi kozie co trzeba i pójdzie  🙄
Piękny🙂🙂🙂

Znalezione nie kradzione😉
Jakie imponujące poroże!
Matka mojej kózki miała nieco inne, ale takie, ze spokojnie drapała się nimi, gdzie chciała.


rogi!

strzemionko wygląda na mieszańca kozy karpackiej. Mamy w Bieszczadach takie czyste:

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10207945815268084&set=pb.1378284861.-2207520000.1442486314.&type=3&theater
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
17 września 2015 12:16
Heeej.
Ja mam takie pytanko, ostatnio z chłopakiem, który mieszka w wsi, myślimy o koniach, nie od razu o budowie stajni i kupnie, ale może tam kiedyś w przyszłości, jeśli nam dane będzie i tak dalej. Wiecie, tak wole przemyślenia, rzucane pomysły i tak dalej. W końcu każdemu wolno pomarzyć. Myśleliśmy i generalnie, pomysł jest. Jedyne co, to mamy dylemat, a w sumie bardziej mój chłopak, bo ja się w budowlankę nie bawię czym najlepiej pokryć dach stajni, takiej małej, wiecie 3 boksy angielskie, tak bez szału. I czy robić spadzisty dach czy płaski. On mi to tam jakoś uzasadniał, ale jako typowa baba ja się nie znam.  😵 i mam pytanie, do tych którzy swoje stajenki mają i wiedzą czym to pokrywać, bo szczerze temat mnie zastanowił.  🙄
Heeej.
Ja mam takie pytanko, ostatnio z chłopakiem, który mieszka w wsi, myślimy o koniach, nie od razu o budowie stajni i kupnie, ale może tam kiedyś w przyszłości, jeśli nam dane będzie i tak dalej. Wiecie, tak wole przemyślenia, rzucane pomysły i tak dalej. W końcu każdemu wolno pomarzyć. Myśleliśmy i generalnie, pomysł jest. Jedyne co, to mamy dylemat, a w sumie bardziej mój chłopak, bo ja się w budowlankę nie bawię czym najlepiej pokryć dach stajni, takiej małej, wiecie 3 boksy angielskie, tak bez szału. I czy robić spadzisty dach czy płaski. On mi to tam jakoś uzasadniał, ale jako typowa baba ja się nie znam.  😵 i mam pytanie, do tych którzy swoje stajenki mają i wiedzą czym to pokrywać, bo szczerze temat mnie zastanowił.  🙄


gont bitumiczny, ondulina a najlepiej eurofala  😉
jeśli chodzi o konstrukcję dachu to zależy od wielkości planowanego budynku
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
17 września 2015 12:34
Oooo... dzięki.  😅
W życiu nie pokryłabym stajni papą, tym bardziej płytą bitumiczną (onduliną, eurofalą, etc)... Tylko blacha lub dachówka - jeśli ma być na lata...Miałam dachy pół na pół - pół z blachodachówki , pół z super hiper drogiej i rewelacyjnej papy termozgrzewalnej. Papę naprawiałam co pół roku już 2 lata po położeniu przez fachowców, blacha kładziona przeze mnie leżała 12 lat i leży (i jest szczelna) nadal 🙂
Ondulina na wiacie, położona zgodnie z instrukcją (odległość i grubość łat, etc) po kilku latach nabrała nowych, oryginalnych kształtów  🤔
Chryzantema   Sięgamy dna, po to by się od niego odbić.
17 września 2015 12:39
[quote author=_Gaga link=topic=19013.msg2421754#msg2421754 date=1442489834]
W życiu nie pokryłabym stajni papą, tym bardziej płytą bitumiczną (onduliną, eurofalą, etc)... Tylko blacha lub dachówka - jeśli ma być na lata...Miałam dachy pół na pół - pół z blachodachówki , pół z super hiper drogiej i rewelacyjnej papy termozgrzewalnej. Papę naprawiałam co pół roku już 2 lata po położeniu przez fachowców, blacha kładziona przeze mnie leżała 12 lat i leży (i jest szczelna) nadal 🙂
Ondulina na wiacie, położona zgodnie z instrukcją (odległość i grubość łat, etc) po kilku latach nabrała nowych, oryginalnych kształtów  🤔
[/quote]

Ooo dobrze wiedzieć. On mi mówił coś o papie, ale też wydawało mi się to nie zbyt trwałe.  🤬 No ale do własnej stajni jeszcze duuużo czasu, to się wszystko przemyśli jeszcze 10 razy, 20 razy zmieni plany, a 34razy coś sie poprawi.  😂 Norma.
Blacha gięta jest jeszcze trwalsza od blachodachówki. Mnie wychodzi, że najfajniejszy dach byłby na małej stajni jednospadowy- płaski=brak strychu, dwuspadowy droższy od jednospadowego.
marysia550, gięta (?) czyli pewnie trapezowa blacha czy blachodachówka - to już chyba jedynie kwestia rodzaju wytłoczeń. Oba materiały sprzedawane są w arkuszach i a technika kładzenia jest podobna...
tak trapezowa. Blacha trapezowa jest inaczej formowana (kąty rozwarte), na całości ma taką samą grubość. Przy blachodachówka w miejscy wytłoczenia kształtu dachówki blacha się osłabia, może być cieńsza, tam są zupełnie inne kąty zginania blachy niż w trapezie.
Chryzantema, najsensowniej/econo to jednospadowy dach i blacha trapezowa. Ale eurofala też działa. Ondulina - nie.
Oto znalazłam poradę dla siebie, albowiem mam papę i naprawiam co miesiąc. Jest to bardzo nudne. I męczące.
gruba papa i gont to gwarancja na lata.. jeśli chodzi o mnie to np w życiu nie położyłabym blachy  😲
znam kilka przypadków ogłuszeń a przy mojej przydomowej stajni do tego rosną ogromne dęby i czasem jak mi w chałupę strzeli żołędziem to podskakuje  🙇

btw. eurofala (ta prawdziwa 😉 jest jak najbardziej polecana do pokrywania tego typu obiektów..
Mam dach kryty eurofalą. Jest o'k. Tłumi dźwięk (deszcz, grad), nie zaparowuje, choć mam w dachu wentylację więc nie wiem jakby się zachowywał dach bez niej. Na małej drewnianej stajni mam ondulinę 9 rok. Do wymiany już, bo to właściwie impregnowana tektura. Rzeczywiście odkształca się mocno i jest podatna z czasem na działanie "czynników pogodowych". Absolutnie nie wyobrażam sobie kryć tym domu.

Espana jasne że rogi, aleś Ty poważna.  :kwiatek: Zabrakło " ".
znam kilka przypadków ogłuszeń
Ogłuszeń? znaczy zerwało dach , walnęło kogoś w głowę i ogłuszyło? Bo innej opcji sobie nie wyobrażam
Blachę wycisza się wełną mineralną i jest cichutko... Co do papy - cóż - jak widać mamy skrajnie różne doświadczenia 😉
U nas jest blacho dachówka i nigdy byśmy się nie zdecydowali na nic innego (chyba że na dachówkę, ale to już koszt większy bo konstrukcja budynku tez musi to wytrzymać). Dach kładła firma więc wszystkie obróbki są jak należy. Przynajmniej mamy pewność, że przetrwa lata.  Wygłuszenia/ocieplenia z wełny nie mamy, tę rolę pełni stryszek na siano. Jest cichutko. Jestem przekonana, że warstwa wełny załatwia sprawę w razie braku stryszku. Przecież domy w ten sposób się buduje i nikt w środku nie głuchnie 😉 W każdym razie u nas w domu na poddaszu jest cisza nawet w burzę. Poza tym chyba nie odważyłabym się postawić koni pod blachą bez izolacji  z wełny. Latem to jak piekarnik!

Wszystko zależy od tego ile ktoś chce wydać. Można zrobić półśrodkami a można zrobić porządnie wg sztuki dekarskiej i wtedy nie może być źle. Na pewno odpada goła papa- mamy to na garażu i co pół roku trzeba wleźć i soc naprawić bo się leje. Dziękuję 😉
Eh, to ja już nie wiem co najlepiej położyć na dachu przyszłej stajni 😉 Dach będziemy kładli sami.
Początkowo miała być blacha właśnie, ale wydawało mi się, że będzie głośno i gorąco latem. Mamy blaszany garaż i jest tam nie do wytrzymania już przy 20 stopniach na zewnątrz 😉 Wiadomo, że nie ma tam żadnej izolacji. A, że ja z budowlanki jestem zielona, to nie umiem sobie wyobrazić, że jak się blachę zaizoluje to nie będzie ani głośno ani gorąco.
Mąż mi więc wymyślił ondulinę. I chyba jednak pomysł z blachą był lepszy  😀 Mamy ondulinę na altanie już niby 2-3 rok i nic się z nią nie dzieje. Ale to wydaje się być tak delikatne, jak grubsza tektura. Obawiam się, że po 5-10 latach się odkształci w końcu.
Obecnie mam na pomieszczeniu eternit, który rzecz jasna ma wylecieć. Szkoda, że to jest takie szkodliwe i niebezpieczne, bo to się nie nagrzewa i nawet jak na dworze było ponad 30 stopni, w pomieszczeniu panował przyjemny chłód.
[quote author=_Gaga link=topic=19013.msg2422092#msg2422092 date=1442555567]
znam kilka przypadków ogłuszeń
Ogłuszeń? znaczy zerwało dach , walnęło kogoś w głowę i ogłuszyło? Bo innej opcji sobie nie wyobrażam
Blachę wycisza się wełną mineralną i jest cichutko... Co do papy - cóż - jak widać mamy skrajnie różne doświadczenia 😉
[/quote]

nie wiem po co sarkazm jak doskonale wiesz o co mi chodzi.. wejdź sobie w pomieszczenie pokryte blachą typu altana/komórka/drewutnia podczas potężnego oberwania chmury...
Eh, to ja już nie wiem co najlepiej położyć na dachu przyszłej stajni 😉 Dach będziemy kładli sami.
Początkowo miała być blacha właśnie, ale wydawało mi się, że będzie głośno i gorąco latem. Mamy blaszany garaż i jest tam nie do wytrzymania już przy 20 stopniach na zewnątrz 😉 Wiadomo, że nie ma tam żadnej izolacji. A, że ja z budowlanki jestem zielona, to nie umiem sobie wyobrazić, że jak się blachę zaizoluje to nie będzie ani głośno ani gorąco.
Mąż mi więc wymyślił ondulinę. I chyba jednak pomysł z blachą był lepszy  😀 Mamy ondulinę na altanie już niby 2-3 rok i nic się z nią nie dzieje. Ale to wydaje się być tak delikatne, jak grubsza tektura. Obawiam się, że po 5-10 latach się odkształci w końcu.
Obecnie mam na pomieszczeniu eternit, który rzecz jasna ma wylecieć. Szkoda, że to jest takie szkodliwe i niebezpieczne, bo to się nie nagrzewa i nawet jak na dworze było ponad 30 stopni, w pomieszczeniu panował przyjemny chłód.


eurofala to taki dzisiejszy eternit 😀

jeśli zdecydujecie się na blachę to pilnujcie by dach był zrobiony porządnie  😉
Kinres, ponowię swojego posta - miałam stajnię pokrytą blachodachówką. Przeżyłam i oberwania chmury i gradobicia... bardzo dobrze słyszę 😉 moje konie też
[quote author=_Gaga link=topic=19013.msg2422222#msg2422222 date=1442566985]
Kinres, ponowię swojego posta - miałam stajnię pokrytą blachodachówką. Przeżyłam i oberwania chmury i gradobicia... bardzo dobrze słyszę 😉 moje konie też

[/quote]

good for You!
bardzo zazdroszczę bo ja nie mogłam zrobić blachy - dla dobra konia - przez co pokrycie kosztowało mnie trzykrotnie drożej

Kinres, dlaczego nie mogłaś zrobić (położyć?) blachy?
Przecież istnieje izolacja akustyczna, która jednocześnie jest izolacją cieplną... z resztą każdy dach musi być izolowany jeśli nie chce się mieć latem piekarnika, a zimą lodówki...
[quote author=_Gaga link=topic=19013.msg2422226#msg2422226 date=1442567575]
Kinres, dlaczego nie mogłaś zrobić (położyć?) blachy?
Przecież istnieje izolacja akustyczna, która jednocześnie jest izolacją cieplną... z resztą każdy dach musi być izolowany jeśli nie chce się mieć latem piekarnika, a zimą lodówki...
[/quote]raz

miałam do wyboru - postawić stajnie z blachą bezpośrednio na krokwiach (!!) albo z osb i dalej radzić sobie sama.. wiadomo co wybrałam.
Bez izolacji byłby piekarnik to raz, dwa - nie dalej jak wczoraj siedzieli znajomi i pytali kto napieprza metalową rurką w dach - a to były żołędzie 😉
Klacz moja do tego większość czasu myśli prawą półkulą..
Kinres, znów powtórzę, że każdy dach powinno się izolować...
Piszesz, że nie położyłaś blachy, to skąd to "napieprzanie w dach"?

Moje konie na szczęście niewiele myślą 😉 częściej jedzą 😁
Ja mam wiatę drewnianą, zamykaną w razie potrzeby, krytą blachą trapezową, dach nie jest niczym wyciszany, ni mam pełnego deskowania tylko krokwie i łaty, dach dość wysoki. Ani ja ani konie nie narzekają na hałas, przeżyły rożne zjawiska pogodowe 😉 Nikt nie ogłuchł, nikt nie rozwalił wiaty w panice, a że u mnie czasem ładnie potrafi wiać to raz musiałam dokręcać blachę bo była po prostu źle przykręcona, w jednym miejscu ktoś żałował wkrętów 😉 Jedyny problem to skraplanie, jak są przymrozki. Co do upałów, nie zauważyłam różnicy, w temp. pomiędzy wyizolowanym dachem a niewyizolowanym, fakt że wiata stoi od północnej strony, i nie dociera tam bezpośrednio słońce, no może troszeczkę rano i wieczorem, za plecami tzn. od południowej strony, jest wyższy budynek.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się