PSY

Piaffallo dżizas gdzie ja Cię niby zmieszałam z błotem?  🤔
Chyba trochę przesadnie reagujesz, jedyne co to starałam się POMÓC Ci przekonać się, ze barf to prosta sprawa i gra warta świeczki, z resztą w odpowiedzi na Twoje poprzednie posty, według których główną przeszkodą są dwudniowe wyjazdy. Chill pill, peace!
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
29 września 2015 19:57
Jest sprawa- raczej pilna, mam nadzieje, ze mi cos podpowiecie. Trafil sie pies, wydawaloby sie, idealny. Troche w typie leonbergera, niespelna roczny, zero agresji, odpowiedni wyglad, tylko nieogarniety. Zadzwonilam z nadzieja, ze z miare 'dobrego domu' i ze jest szansa, zeby dla mnie go troche przetrzymali jeszcze- bo my w tej chwili jestesmy na etapie sprzedawania mieszkania, zaraz remontu i dopiero przeprowadzki na wies.
Po rozmowie okazalo sie, ze sprawa jest pilna i nie dlatego, ze obecny wlasciwiel nie chce przetrzymac, tylko dlatego ze psiur wyladowal na lancuchu i je 'no wie pani, chleb z mlekiem, czasem resztki z obiadu'.
Wpadl mi do glowy pomysl i licze na Wasza pomoc- czy znacie kogos (lub moze ktos z forumowiczow?) kto podjal by sie przyjecia psa na przeszkolenie- a raczej po prostu podstawowe ogarniecie- nauke zycia z ludzmi, bez lancucha u szyi, kilka podstawiwych komend itp. Pies jest niespelna roczny, ponoc pozbawiony agresji do ludzi i innych zwierzat, tylko zachowuje sie jak duzy szczeniak- skacze i ogolnie jest mocno entuzjastyczny.
Oczywiscie pokrylabym koszty utrzymania psa+niewygorowane wynagrodzenie dla szkoleniowca (nie musi byc to osoba profesjonalna, ogarniety pasjonat z odpowiedna wiedza bylby bardzo ok, chetnie przy stajni, by pies obyl sie z konmi). Da sie tak, czy pomysl 'od czapy'?

Dolaczam fotki 
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
29 września 2015 20:14
Czy ktoś z was ma psa (lub zna) po resekcji głowy kości udowej? Czy taki pies żyje normalnie? Łapa po zabiegu jest w miarę sprawna? Mój pies ma zaawansowane zwyrodnienie stawu biodrowego i będzie musiał być poddany takiemu zabiegowi. Niestety przez szok jakiego doznałam (poszłam tylko z utykającym psem, a wyszła dysplazja) nie do końca słuchałam weta 🙁
bajaderka-zorro moja Roxy miała taki zabieg pod koniec lipca 🙂 rehabilitacja w toku, pies już chodzi praktycznie normalnie - stęp i galop normalny, w kłusie czasem znaczy albo kica jeszcze na trzech.
Mnie wet mówił, że pies wróci do pelnej sprawności i tego się trzymam 🙂 trzeba ćwiczyć i masować, ja chodzę 2x w tyg na bieżnię wodną.

Przede wszystkim zaciśnij zęby i rehabilituj nogę, nie będzie lekko ani Tobie ani psu. Początki kiepskie, jak już pies zacznie stawiać nogę, to leci z górki.
Hiacynta z twojego opisu wynika jakbym nie dbała o psa tylko o swoją wygodę. Nie moja wina, że wolę suche od BARFa.
Okey koniec tematu, wypijmy na zgode  🥂

🙂 Zdam relacje jak moja zareagowała na to żarcie jak będzie dłużej jadła
[quote author=bajaderka-zorro link=topic=32.msg2427725#msg2427725 date=1443554066]
Czy ktoś z was ma psa (lub zna) po resekcji głowy kości udowej? Czy taki pies żyje normalnie? Łapa po zabiegu jest w miarę sprawna?[/quote]
Mój kundel jest po resekcji. Przeszedł operację jeszcze u poprzednich właścicieli. Odkryte niedawno na rtg, bo zaczął utykać. Śmiga jak gazela  😎 Podaję jedynie suple na stawy od miesiąca (bo zawierają MSM, który jednak działa trochę przeciwzapalnie i przeciwbólowo) i widzę, że jest ekstra a kosztują grosze. Staw ma mniejszy zakres ruchu - pies nigdy nie położy się z łapami wyciągniętymi do tyłu, ale w normalnym życiu to w ogóle nie przeszkadza. Hasa, skacze, galopuje i nie utyka. Ot, normalna noga  😉
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
29 września 2015 20:39
dzięki dziewczyny :kwiatek: pocieszyłyście mnie trochę 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 września 2015 21:21
Piaffallo, ja bym na Twoim miejscu znalazla dobrego psiego dermatologa. Bo to moga byc pierwsze objawy atopii, a nie alergii pokarmowej.
dam malej tydzien i rozpoczne poszukiwania, dziekuje, tez mi to juz proponowano, ale polecali rozpoczac od jedzenia  😉
szafirowa, jeszcze jakieś gwarancje, że opiekun psa odda  😜, bo cudny.
honey fajnie, ze Biancę się polepszyło na barfie - a jest nadal na samym jeleniu z Aspola? Muszę w końcu spróbować tego Aspola, poki co tylko z Primexu biorę paczki.
Na sarnie, jutro robię zakupy i wprowadzam nowości.
A Mackie był w szkole? Podobało ci się?
A moja dziewczynka urosła!
Nie tylko, że przytyła - chociaż waży już 23,5 kg! 🙂 Pomyśleć, że dwa i pół miesiąca temu ważyła 16 kg....
Ale poszła też w górę. Mi się tak tylko wydawało, ale dzisiaj nasi weterynarze stwierdzili, że jakby wyższa. No i rzeczywiście zmierzyłam, a Werna ma 62cm. Poprzednie mierzenie było mniej dokładne, ale wychodziło nam ok 58cm. Wydaje się też nieco dłuższa.
Tak jakby suka nadrabiała okres niedożywienia.
No i dzisiaj padło stwierdzenie, że to jest chyba mix owczarkowy czyli belg z ONem. 😉
Mackie się szkolił owszem, bardzo mi się podobało i młody pieknie ćwiczył mimo ch..ej pogody 🙂
W tę sobotę będziemy z oboma psami, więc jest szansa, ze rozwalimy system 😀

Ascaia to spora panna! Ale szczupak musi być, Szardi waży 22kg przy 57cm i jest szczuplutka
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 września 2015 08:46
mnie to tez przeraza, ale transporter jest na prawde wielki. zamowilam rozmiar wieszy niz zalecany dla rasy. Z mezem wymyslilismy, ze bedzie pelnil role domowej budy jak tu  Musimy tylko zamontowac barierke dla psa. Moze macie jakieś sugestie?

Jara a co z tym zwiększającym się zainteresowaniem ogonem? stres aklimatyzacyjny?


Taki kojec jest spoko, tylko pamiętaj żeby ten transporter był naprawdę duży.

Nie możesz pozwolić na kręcenie się za ogonem, musisz to przerywac i odwracać psa uwagę. Pozwolnie na takie zachowanie będzie miało opłakane skutki, mianowicie zaburzenie obsesyjno-kompulsywne czyli nerwicę natręctw. Coś takiego jak ludzie, którzy myją sto razy dziennie ręcę.
[quote author=Gosia link=topic=32.msg2426948#msg2426948 date=1443445572]
tak przy okazji, widzę, że powiedzenie mojej mamy "jak ktoś raz miał jamnika, to już mu się nie oprze" sprawdza się - też macie drugiego


Nie, miałam jamniczkę, była cudownym psem i bardzo ją kochałam (nadal na wspomnienie mam łezkę w oku), ale.. nie zdecydowalam się na kolejnego psa tej rasy. Przeżyliśmy z nią baaardzo wiele - paraliż, wyciągnięcie jej z niego, potem znowu, z którego już się nie udało...
[/quote]

Gosia dokładnie tak jak napisałaś. "Kto raz miał jamnika, nie będzie chciał innego psa" ale... jest druga strona medalu tak jak napisała martva.
Kocham jamniki i nie wyobrażam sobie innego psa u mojego boku, ale po tym co przeszłam z Zeusem, nie wiem czy odważę się w przyszłości mieć trzeciego.
Nie zrozumiałam trochę kpiącego tonu, bo to było po prostu luźne pytanie  🙄
Jeszcze ostatnie odnośnie barfu, od jakiegoś czasu o tym myślę ale argumenty jakie gdzieś tam odnajdywalam wszystkie są na podłożu zdrowotnym. Jeśli psiak na suchej ma błyszczącą sierść, dobre qpki i zjada każdy posiłek z suchej to jakie mogą być dodatkowe plusy takiego żywienia? Chodzi mi o konkretne Wasze doświadczenia  :kwiatek:
Edit: Poza oczywistym typu: różnorodność, mniej przetworzenia itd
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 września 2015 10:25
heroinx, nikt z Ciebie nie kpił. Po prostu sa mnożone teorie jak to psy na barfie po spróbowaniu krwi i po dostarczeniu dużej ilości białka stają się agresywne i temu podobne. 😉

- barf jest najzdrowyszm zywieniem
- Nie podajemy przetworzonego jedzenia, brak konserwantów, srodków zapachowych i chemicznych
- Podajemy jedzenie zgodne z psią naturą, żadnych wypełniaczy w postaci kukurydzy, soi, pszenicy (wszak pies to nie kura), popiołów, pulp buraczanych
- wiemy co podajemy, żadna karma nie ma takiej zawartości mięsa jak mięso 😉 Nie podajemy produktów pochodzenia zwierzęcego czyli odchodów, piór, pazurów itp.
- zwiększa się odporność psa, poprawia stan skóry, sierści
- świeży oddech, zdrowe zeby bez kamienia
- zwarte i mniej śmierdzące odchody, rozkładają się bardzo szybko, brak problemów z gruczałami
- psy są bardziej energiczne
- gryzienie kości męczy psa psychicznie 😉



I wbrew pozorom BARF nie zajmuje turbo duzo czasu. Zamawiam mięso, podroby i żołądki. Mieszam wszystko, pakuje w paczuszki 300g, mrożę. Wieczorem wyciągam dwie paczki, wrzucam do zlewu, rano psy karmię.
Nie mam zamiaru nikogo do barfa przekonywac ani namawiać, każdy karmi i wychowuje swoje zwierzęta wedle swojego widzi mi się 😉
Ponad dwa lata karmiłam psa suchą karmą i nie w głowie mi było karmienie surowizną. Teraz ponad dwa lata karmie surowizną i nie w głowie mi suche chrupki. 😉


Dziewczyny polecam wam z Aspola zamówić końskie kości. Kupiłam dwie paczki i moje psy zwariowały  😜

Czy ktoś z Wrocławia zna pana Krzysztofa Tatara? Jakim jest szkoleniowcem? Widziałam jego jeden pokaz, chcę skorzystać z jego usług. Ktoś coś więcej o nim opowie?
JARA nie pytałam dlatego ze boje się ze pies rzuci mi się na krowę  😜 tylko pies u mojej babci póki regularnie nie dostawał mięsa drobiowego tylko dusił kure, po wprowadzeniu drobiu do diety zaczął nadgryzać/rozszarpywać. To samo z jajkami. Psy sąsiadów, którym jajka były podawane w menu wkradały się do cudzych kurnikow i same się czestowaly a psy, którym się ich nie dawało nie traktowaly tego jak pożywienie.
Co do barfu boje się trochę samego przejścia, przyzwyczajenia bo tu jednak wygoda zamawia się worek raz na 1.5msc i tyle a tu żeby tak zrobić trzeba chyba naprawdę wielki zamrażalnik. Niemniej jednak chyba zamówię zestaw startowy.
Przejście w wielu przypadkach odbywa się bezproblemowo - moje oba psy nie miały żadnych sensacji. Pewnego dnia dostały po prostu barfa i tyle.
Z resztą, jakbym je z powrotem przestawiła na suche to też by raczej nic się nie działo. Mackie ostatnio na szkoleniu został porządnie nafutrowany suchymi snackami - jednynym efektem był przeogromny kupal następnego ranka 😀

JARA to są duże kości tylko do obgryzania? Właśnie, ja kości w całości bardzo mało podaję i jeśli już to miękkie - szyje indycze lub korpusy, czasem ćwiartki. Po konkretniejszych kościach jak choćby kolana cielęce czy żeberka baranie moje psy miewają straszne zatwardzenie, nawet, jeśli stanowią tylko pół posiłku. Przemawia do mnie jednak zapodanie psom kości do obgryzienia, nie zjedzenia - ale za bardzo nie wiem, które się kwalifikują. Te końskie własnie?
ushia   It's a kind o'magic
30 września 2015 11:01
honey - zrobiłas juz zamówienie? bo ja bym sie chętnie podłączyła 🙂

Hiacynta - u moich nie ma opcji "kości do obryzienia"
nawet niespełna 7kg Kudłata z wadą zgryzu kosci po prostu  - zjada
a Rudy, z TTB w przodkach pożera nawet grube rurkowe kości

labka ciotki owszem, ciamka sobie, oblizuje, memla i kość jest - moje pożerają  😵
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 września 2015 11:17
Hiacynta, duże kości, które da się tylko poogryzać chrząstki na końcach 😉
Nie da się tych kości zjeść, można je pociumać, poogryzać.

Mój pies nawet po kaczych szyjach czy kaczych skrzydełkach ma bardzo twarde kupy, ale po prostu leje wtedy więcej oleju lnianego czy rybnego.
Spróbuję więc przy okazji, zobaczymy, co się stanie 🙂
ushia i co, nie płaczą potem gdy te kości wychodzą? 🙂
Do krakowskiego zamówienia z Aspola też bym się podłączyła na próbę.
ushia   It's a kind o'magic
30 września 2015 11:44
tak jak JARA - leje olej 😉
Jara zamawiasz mięso mrożone czy świeże? Ja mrożone i chciałabym też tak mieszać różne rodzaje mięsa/częsci mięsa, ale przy mrożonym nie wiem jak  🤣
Mrożone mięso z Primexu łatwo się kruszy, więc bez problemu można odmierzyć co do grama i mieszać zawartość różnych paczek.
Dziwne, mi olej specjalnie nie pomaga. Moje psy codziennie dostają i to sporo, a po kościach zawsze to samo. Spróbuję może oleju z kefirem lub maślanką następnym razem.
Hiacynta, ooo super! Dzięki za info. Własnie za 3 tyg będę robić kolejne zamówienie i tym razem chcę przetestować Primexowe mięso. Do tej pory Nuta jest cały czas na mięsie As-polowym z dodatkami świeżego jak gdzieś coś trafię 🙂 As-polowe przychodzi zmrożone na taki kamień, że żeby je pokruszyć musiałabym użyć chyba młotka,a i tak nie wiem czy bym dała radę.
ushia   It's a kind o'magic
30 września 2015 12:11
a wersja "sypka" tez?

ja zamierzam zadebiutowac w tym temacie, bo kupuje swieze, ale nie ma niestety dojscia do np dziczyzny 😉

gdzie sie Primex kupuje?
na stronie barf costam znalazlam tylko asortyment, bez mozliwosci zamowienia
Primex chyba tylko stacjonarnie, albo przez net, ale z odbiorem osobistym.

Wersja sypka as-polowa myślę, że nie. Ale nigdy nie miałam więc nie wiem 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się