Sesja/Studia i t d ;)

maiiaF, dowiedziałam się, że jeśli nie ma mnie na zajęciach, to nie mogą wystawić mi oceny, no suuper, chodzenie na podstawy informatyki (Excel) po raz drugi jest dla mnie bez sensu, a z tymi ważniejszymi przedmiotami miałabym jeszcze większe problemy.

Do tego okazało się, że na moim wydziale nie ma j. rosyjskiego, zapisałam się na niemiecki ale będę walczyć o dopisanie mnie do grupy innego wydziału. Choć pewnie i to się nie uda.

Aaa no i jeszcze 3 razy w tygodniu zajęcia do 18 - wtorek 8-18, środa 12-14 i 17-18 i czwartek 8-18 więc wracam zmęczona i od razu idę spać, a tu będzie się trzeba uczyć na kolejny dzień bo same ćwiczenia i laboratoria akurat. No plan idealny ;/.
Jeny, ile ja się stresowałam, ale już po obronie!  🏇
madmaddie   Życie to jednak strata jest
09 października 2015 13:25
Sisisa, a czytałaś regulamin studiów? byłaś u dziekana ds. studenckich?
przecież przepisywanie ocen jest normalną praktyką  👀
Sisisa ale pytałaś o to w dziekanacie tak? A z reguły dziekanat mówi jedno, a każdy wykładowca i tak robi po swojemu.

Pierwszy tydzień zajęć za mną. Następny semestr na zasadzie 'będę przychodzić, żeby mieć obecność" i nic poza tym. Jedynym ambitniejszym przedmiotem jest biologia rozrodu zw. gospodarskich, ale krów, świń, kóz i owiec mam już serdecznie dosyć. Rany, nie jestem na behawiorystyce krów. 😵
flygirl, ale taki behawiorysta krów to mógłby być całkiem opłacalny zawód xD. Tego jeszcze nie ma na rynku, a z doświadczenia wiem, że te zwierzęta mogą sprawiać problemy :P.

Rozmawiałam z prowadzącymi i nie chcieli mi za bardzo tych ocen przepisać. A że nie mam indywidualnej organizacji studiów, to pismo do dziekana niewiele by zmieniło.
Daj spokój, te studia mi tak obrzydziły wszelkie zwierzęta gospodarskie, że aż by mi się nie chciało do krowy zbliżyć. 😁
Sisisa Z doświadczenia widzę, żę im przedmiot mniej ważny tym.. trudniej przepisać;d Biofizykę przepisali mi od tak i to ocenę z egzaminu a o technologie informacyjne meczyłam się nieźle. Pierwsza próba się nie udała, nie przepisują nikomu i koniec, ale wróciłam drugi raz z wydrukiem ocen z całych moich poprzednich studiów i pokazywałam raz po raz ile miałam prezdmiotów z nazwą informatyka w tle lub w zagadnieniach (programowanie, podstawy informatyki, technologie itd) na co usłyszałam "no dobrze, niech będzie" i byłam jedyną osobą, której przepisali ocenę. Reszta musiała chocić na zaliczenia.

mscbeth Gratulacje!

flygirl Haha witaj w klubie, ja założę mleczarnię;d Mamy dwa przedmioty o różnej nazwie prowadzone przez te same osoby i o tym samym... i prowadzącym chyba też się myli co jest czym bo wczoraj na ćwiczeniach z technologii produkcji zwierzęcej kontynuowany był wątek z poniedziałkowych ćiwczeń z chowu i hodowli czyli dojenie krów😉

O mały włos a udałoby mi się załatwic praktyki w bardzo przyjemnej lecznicy, ale niestety spóźniłam się i już mają obłożony jedyny dzień, który mi pasuje🙁 Mam jeszcze dzwonić w przyszłym tyg w nadziei, że ktoś kto się zapisał się nie pojawi. Szkoda, ale jak nie tutaj to będę szukać gdzieś indziej żeby móc zapełnić moje wolne środy.
Magdzior, dziękuję 🙂
Czy tylko mi jest tak ciężko zabrać się za COKOLWIEK? Jutro dwie wejściówki z laborek, a ja siedzę i kompletnie nic nie robię 🙁
Mi też jest strasznie trudno przysiąść do czegokolwiek. Na jutrzejsze laby mam opracowaną połowę pytań, a książki ze mną nie współpracują 🙁
Mi by było nawet łatwo, tak czuję, ale nie mam do czego przysiadać. 😁
A ja w końcu dzisiaj zaczęłam zajęcia 😀 Jak na razie pozytywnie, miła odmiana po moim instytucie w Polsce: wszyscy mili, pomocni i uśmiechnięci. Chyba nie chcę wracać :/
U mnie nadal gorąco i pracowicie, dzisiaj udało mi się być w gronie szczęśliwców, którzy zaliczyli wejściówkę z fizjo (całe 6-7 osób na grupę..) uff cieszę się bo b tutaj ciężko uzyskać minimum a co dopiero gonić i nadrabiać brakujące punkty na trudniejszych rzeczach. Choć muszę przyznać, że katedra fizjologii dzielnie walczy z anatomią o miano tej 'naj...' . Mimo, że się uczyłam to większość pytań tradycyjnie powierzyłam intuicji i logice, najlepsze były pytania o parametry krwi takie, że odpowiedź nie pasowała do żadnej z kilku przeczytanych książek (w każdej co innego bo jakby inaczej).

Ale już nie jest tak źle jak tydzień temu złapałam rytm i sobie długię teraz biochemię, a potem anatomia czas dokończyć notatki z porównawczej, a od środy odpoczynek cały jeden dzień i od nowa🙂
Magdzior, kto tam króluje na fizjo? ;>
galopada tutaj Spis wszystkich osób, oczywiście wykłady z dr P a ćwiczenia to już zależnie o grupy. U nas jest dość 'ciekawie' w sumie to sporo pytań, których nie dość, że nie ma w zagadnieniach to i informacji mało. Ostatnim hitem było OB świni, ale oczywiście nie było odpowiedzi, która widnieje w tabelach 1-14, w każdym podpunkcie były 4 wartości dlla różnych czasów, w tym w obu odpowiedziach po godzinie była wartość mieszcząca się w przedziale 1-14 😁

Stwierdzam, że nie było dobrym pomysłem siedzieć wczoraj do 3 w nocy nad tworzeniem notatek z anatomii bo obecnie przysypiam nad czytaniem ich, ale cóż ja poradzę jak taką dobrą passę miałam wczoraj i tak dobrze mi się siedziało... 🤔wirek:

Sonkowa, nopebow A jak tam u Was na placu boju, też tak ostro ruszyliście od samego początku? Macie jakieś ciekawe przedmioty? Ja się cieszę bo załapałam się na fakultet z anatomii chirurgicznej i na zajęciach będziemy mieli na stołach psy (do tej pory mieliśmy konie cały czas), będziemy rozbierać na czynniki pierwsze najprostsze i najczęstsze zabiegi więc zapowiada się ciekawie 😜 Poza tym całkiem ciekawie zapowiadają się wykłady z żywienia i oczywiście biochemii, która jaka by nie była to prowadzona jest u nas świetnie - z praktycznym zastosowaniem, analizą medycznych przypadków i szukaniem jaki to może być biochemiczny aspekt itd itp. Nawet dostali nasi prowadzący nagrodę ministra za metody nauczania.

Magdzior, tak myślałam. Studiuję z jej córką 🤔wirek: wyrazy współczucia 😉
O, ja miałam ćwiczenia z Ludwiczkiem (dr M. T) a wykłady z dr R.R., druga grupa z tym drugim miała też ćwiczenia i jedna dziewczyna będzie miała już trzeci raz warunek z fizjo. 🤣
Magdzior zazdroszczę tych koni, my do tej pory tylko psy widzieliśmy na oczy...
do tego ruszamy w rok akademicki dość powoli.  😀 Dzisiaj pierwsze odpytki z mikrobiologii, gość jest mooocno pokręcony i trzeba być do niego zawsze przygotowanym, ale może to i dobrze.  Jutro z rana fizjologia, ale tutaj podobno niczego poza kolokwium nie można się spodziewać. A w czwartek zaczynamy prawdziwą zabawę - pierwsza wejściówka z biochemii, a już za tydzień pierwsze koło, tydzień przerwy i kolejne. Plan dosyć luźny, codziennie ranne zajęcia, a popołudnia całe wolne. Z ciekawszych przedmiotów to ekonomika (gość jest genialny) oraz etologia (babka też jest super i widać, że jest pasjonatką). Przy zeszłorocznej histologii to nawet nauka mikro i fizjo wydaje się ciekawa. :P Ogólnie rok zapowiada się całkiem nieźle.
galopada Mam nadzieję, ze nie będzie tak źle i jakoś przetrwam ten rok🙂

flygirl No widzisz ja też mam właśnie ćwiczenia dr R.R tak więc.... łudziłam się, że to tylko początkowe straszenie a będzie potem 'normalniej' ale widzę, że nie mam co się na to nastawiać 🤔wirek: A oczywiście też mamy na zajęciach sporą grupkę powtarzających.

nopebow To takt z tymi końmi nam się udało, tzn wiedziałam, że w Lublinie na nich jest anatomia i w sumie była to dla mnie duza zaleta, a teraz prepraratów na cwiczeniach nie mamy (będą tylko dwie egzenteracje) więc cieszę się, że dziękl temu fakultetowi mamy też oprócz programu zajęć omówić to co robimy na zwykłej anatomii.

Ja dzisiaj miałam maraton wykładowy, prowadzącego od ekonomiki też jak na ten przedmiot mamy w porządku. U nas zdecydowanie największy pogrom w tej sesji będzie na egzaminie z anatomii a w przyszłej na fizjo.. idę opracowywać zagadnienia z 5 różnych książek bo znowu okaże się, że jakiś mini szczególik był w innej.
Ja tez mega zazdroszczę koni! Ten tydzień to był dla mnie jakiś pogrom. Od dzisiaj chyba juz bedzie spokojnie. Kon mi zachorował i musiałam codziennie siedzieć w stajni i mu podawać leki, robic inhalacje... Przez to zawalilam (na 99%) kartkówke z mikro... Z biochemii sie udało na szczęście zaliczyć. Jutro jeszcze kartkówka z angielskiego ale mam jeszcze prawie 12 godzin, wiec mam nadzieje, że uda mi sie wyrobić.  🤣 Kon dzisiaj dostał ostatni raz antybiotyk, wiec stajnię sobie odpuszczam i biorę sie porządnie za biochemie.

Prowadzący znów trafili nam sie bardzo fajni! Na fizjo zapowiadają się luzy, kobieta z mikro tez bardzo w porządku, wesoła, pomocna 😉 z biochemii tez zapowiada się dobrze. Prowadzący naprawde przykłada się do zajęć, przy czym atmosfera jest w porządku, wytłumaczy, posmieje się z nami. Widać, że z kartkowkami nie bedzie tak łatwo jak w tamtym semestrze ale są do napisania. Prowadzący z ekonomiki i etiologii tez super, tak jak napisała nopebow. Tak więc myśle, że bedzie okej. 😉
Sonkowa No to całe szczęście, że już najgorsze za Wami i mozesz o Sonego być spokojna, zdrówka dla niego!
Jaa luzy na fizjo jak to kosmicznie dla mnie brzmi;d właśnmie tworzę opracowanie 12 już punktu (na 14) na poniedziakową wejściówkę, oczywiście obok mnie 3 ksiażki + jedna w pdfie. Ja i tak jestem w całkiem ok sytuacji bo mam dwie wejściówki zdane i jak narazie jestem cały czas ponad progiem wymaganym do zaliczenia a są osoby, które mają 0 punktów dalej (na 10 juz mozliwych do zdobycia) i to wcale nie są osoby nieuczące się bądź jakieś nieogarnięte.

Z biochemii też nam się prowadzący zmienili, za tydzien mamy zaliczenie ze wzorów a za daw już z całości.
Rany, dziewczyny, potrzebuję kopa w tyłek. Siedzę cały dzień i nie ruszyłam kompletnie nic. Do anatomii nawet nie zajrzałam, a w poniedziałek kolokwium. Skrypty na zoologię też leżą. Nad sprawozdaniem z chemii nawet się nie pochyliłam. Kompletnie mi się nie chce, a już czas najwyższy. 🙁
🤬 do nauki!
A tak na poważnie... Mam to samo. II rok dopiero, jeszcze tak naprawdę 4 lata męczenia się z tym wszystkim... Zabijcie mnie.  😵 Nic mi do głowy nie wchodzi, chyba jestem debilem.
Dziewczyny do roboty!  😀

Ja cały weekend siedzę nad biochemią.. Jakieś taki nawet w miarę okej mi sie do wydaje i nawet jakby materiału było mało. Szkoda tylko, że wszyscy z grupy mówią cos przeciwnego.. Moze uczę sie nie tego czego powinnam?  🤣
Sonkowa Haha ja siedzę nad fizjologią i anatomią, ale ostatnio na biochemii mieliśmy wejściówkę z deaminacji i ja sobie napisałam reakcję i siedzę zdziwiona, że reszta pisze i pisze narzekając, że czasu mało. Dopiero kilka min prezd końcem dotarło do mnie, że chodziło o cały mechanizm działania PLP i jednak pisania trochę jest... w efekcie pisałam w ostatniej minucie z prędkością światła.
Uff pokarmowy z anatomii zdany🙂 Ale wymęczeni zostaliśmy solidnie różnymi podchwytliwymi pytaniami.
Czy tylko ja tak bardzo nie lubię projektów w grupach? Lubię osoby, z którymi współpracuję, ale wkurzam się tylko, bo zaczynają od dupy strony...
cavaletti Nic mi nie mów o pracy w grupach, taki przykład z ostatnich dni. Na wtorek mieliśmy zrobić w 6os grupach mini 'projekt' na biochemię tzn prezentację w naszym przypadku charakterystyka choroby z objawami, genezą i biochemicznymi aspekatami jej występowania. Temat prosty i przyjemny, było nawet od punktów wymienione co mamy w tej prezentacji uwzględnić. Z racji, ze nie znoszę jak czasem ludzie po łebkach zrobią prezentacją w sensie wyglądu wszystko niepasujące do siebie jakieś mikroskopijne czcionki itd więc powiedziałam, że zacznę zrobie szablon i zostawię im puste slajdy do dopisania swoich rzeczy. Tak też zrobiłam, potem dziewczyny dyskutowały na fb która co robi i ogólnie na pozór było super  końcu padło hasło, że gotowe. Jak gotowe to gotowe, akurat robiłam cos innego i nie zerkłam od razu.

Efekt był taki, że o 2 w nocy poprawiałam prezentację bo tego się nie dało pokazać... nie dość, że zostały moje hasłowe dopiski na to co ma byc w danym slajdzie... tytułów żadnych, tekstu nawalone jak w referacie a w prezentacji ma byc przecież krótko, hasłowo jakis rysunek, zdjęcie żeby to jakoś wyglądało nosz... Nie powiem trochę się wkurzyłam, bo rzeczy, których ponoć nigdzie nie było jakimś dziwnym trafem też udało mi się w Bańkowskim znaleźć to, ze google nie wiedziało to już inna sprawa ale jednak nie to powinno byc podstawą wiedzy z biochemii.
Podsumowaując nasza prezentacja chyba jako jedyna wyglądała naprawdę dobzre a na podgreślone i pogrubione przeze mnie rzeczy (te których ponoć się nie dało znaleźć :hihi🙂 prowadząca sama zwróciła uwagę, ze to bardzo ważne i do zapamiętania.
Tak więc to tyle jeśli chodzi o pracę w grupach.

A ja byłam dzisiaj na spotkaniu organizacyjnym sekcji hipiatrycznej działającego u nas koła naukowego i jeśli plany wypalą to zapowiada się całkiem zacnie. Od razu rośnie motywacja i świadomość, że po coś ta nauka i te trudy są i gdzieś na końcu jest cel do którego wszyscy dążymy,

Nie zanudzam już 😡
A ja dzisiaj BŁAGAM o kciuki od 18:30.  :kwiatek: Mam koło z biochemii, niby się uczyłam, niby coś tam umiem a jestem tak zestresowana, że już niczego nie pamiętam..  😵 nopebow też piszę, więc od razu trzymajcie za nas dwie.  🤣
Ja się z kolei nie stresuje. Niby też coś tam umiem, nawet mam wrażenie, że jestem najlepiej przygotowana do tego koła spośród wszystkich, które mieliśmy. Ale to jest tylko biochemia, więc może mi się jeszcze wszystko pokręcić i dostanę 0. :P

Także trzymajcie kciuki za mnie i Sonkową, dzisiaj pierwsze starcie.  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się