Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 października 2015 17:33
mój plan się skrystalizował i jakbym się spięła i zrezygnowała z kół naukowych, to bym dała radę chodzić na boks. a tak to nie 🙁 w późnych godzinach mam zajęcia i spotkania- akurat jak są treningi. i jeszcze książkę do licencjatu wybrałam taką, że chyba nie wyjdę z czytelni, nie wiem jak to będzie  😵
muszę dokładnie policzyć wszystko i rozpisać jadłospis, a treningi na zasadzie: minimum czasu, maksimum efektów.
aaaa miało być tak pięknie
Morning!

Sniadanie za mna- dwa podwojne espresso, jajecznica z 3 jajek na masle plus trojkat sera plesniowego (30g takiego na sztuki). W planach obiad i trening, na kolacje na pewno zupa ogorkowa. Obiad jest wielka niewiadoma, bo dzisiaj w pracy obchodzimy United Nations Day i przez caly tydzien jemy regionalne potrawy z roznych krajow swiata 😜 😜 😜 😜 Wiec z obiadu nie zamierzam wybierac zdrowego tylko, bede probowac ile mi wejdzie do zoladka 😁 Stad luzna kolacja 😉

Rozpisuje zaraz kolejny trening obwodowy, propozycje cwiczen mile widziane :kwiatek:
Startuję dzisiaj z wagą 50,1. Owsianka zjedzona, na obiad krem z dyni własnej roboty, a potem jeszcze coś pomyślę. Pogoda beznadziejna, choroba się do mnie dobiera, więc pozostają mi tylko ćwiczenia w domu 🙁
Powodzenia!
Tunrida to dobrze, że jest nas więcej! Będzie łatwiej  🤣 powodzenia w rzucaniu!

Ja wczoraj nie poćwiczyłam. Wciągnęło mnie sprzątanie. Ale mogę już wchodzić do sklepów bez kupowania coca-coli i tony słodyczy  😅  Kupuje co musze i szybko uciekam, by nie utrzymywać kontaktu wzrokowego, nie widzieć tego błagającego spojrzenia "kup mnie, kup mnie" 😂
4- ty dzień nie palenia. Z tego powodu walczę z nadmiernym apetytem, zwłaszcza na słodycze.
Na razie śniadanie- 200 kcal, jest ok. Zapisane w zeszycie co zjadłam. Aktywność będzie bliska zeru, plecy napierdzielają, jadę na Ketonalach. Ale czuję moc a to najważniejsze.
tunrida Niepalenie jest super! Mnie się udało i nawet nie przytyłam.  😁
tunrida, wspiera mocno. U mnie leci 3 tydzień. Najgorsze jest to, że ja to tak bardzo lubiłam.....i wbiłam sobie do głowy, że bez palenia na pewno będę gruba.
No właśnie najgorsze jest to, że palenie jest TAKIE PRZYJEMNE! Niepotrzebnie sobie o tym przypomniałam po tylu latach niepalenia.
Ale cóż..jak jaram, jestem słaba w bieganiu. Więc albo palenie, albo bycie "sportowcem".
Wrzucilam w siebie jakies 1000kcal na obiad, jestem pelna! Ale warto bylo! 😁
U mnie wczoraj dzien na 5, chociaz kolacje mialam bardzo pozno. Dzisiaj od rana owsianka i salatka za mna. Nie wiem co na obiad...
Ostatnio jakoś brakuje mi pomysłów i czasu na wymyślanie/robienie posiłków, często jest tak, że na jakiś konkretny posiłek np na kolację jem owsiankę znowu (bo jem codziennie na śniadanie). Urozmaicam ją tylko. Czy to bardzo źle?
ja na śniadanie kromka ciemnego pieczywa, dwa jajka na twardo i pomidor (taki duuuży :P), obiad to zupa krem z warzyw, taka jarzynówka, na kolacje zjadłam trochę owoców. Nie mam siły liczyć wszystkiego, czuję się pełna. Nie jem słodyczy 🙂 ale niestety dziś zapaliłam papierosa, mimo, że miałam rzucić. Wczoraj poćwiczyłam ok 50min, dziś ledwo żyję, w planach tylko trochę brzuszków na dziś. Ogólnie jestem pełna energii i chęci 🙂
Wczoraj poległam śmiercią tragiczną. Zaczęło się od miski frytek po południu, pętka kiełbasy suszonej, paczce landrynek, a skończyło tak, że nadal mam pełny brzuch.

Zaczynam od nowa. Od dziś. ( Jezu....który to już raz w życiu zaczynam od nowa?  😵 )
tunrida, najważniejsze to się nie poddawać mimo porażek 😉 U mnie też wczoraj frytki - na szczęście tylko kilka od mojego M z talerza 😉
Dzisiaj owsianka, na obiad gotowana pierś z kuraka z warzywami a potem znowu nie wiem co.
yga   srają muszki, będzie wiosna.
14 października 2015 07:00
Wichurkowa- wychodzisz na scenę w 2016? 🙂
tunrida, ja też wielokrotnie zaczynałam. Ale wiesz przecież, że jak się już wkręcisz, to nie zaprzepaścisz kolejnego początku! :kwiatek:

U mnie wciąż coś na kształt grypy jelitowej. 🙁 Jest już nieco lepiej, ale normalne jedzenie wciąż jest poza zasięgiem. A przez to brak mi sił na cokolwiek - wczoraj położyłam się spać już o 18.
Ale zrobiłam wczoraj pyszną zupę dyniową i nią będę posiłkować się dzisiaj. Może w końcu mój żołądek i jelita dojdą do ładu. 🙁
Hej dziewczyny 😉

Dzien zaczelam znowu jajecznica z 3 jajek na masle klarowanym i kawalkiem sera plesniowego (trojkacik, bakoma). Obiad ogorkowa, kolacja jakas na cieplo na pewno, ale jeszcze nie wiem co. Mysle o lososiu na szpinaku.

Wczoraj zrobilam kolejny trening ze stacjami, cos w koncu sama wymyslilam 😉

Wyglada na to, ze caly tydzien nastepny spedze z motywatorem 😍 😍 Bedziemy trenowac do upadlego!
Wczoraj poległam śmiercią tragiczną. Zaczęło się od miski frytek po południu, pętka kiełbasy suszonej, paczce landrynek, a skończyło tak, że nadal mam pełny brzuch.

Zaczynam od nowa. Od dziś. ( Jezu....który to już raz w życiu zaczynam od nowa?  😵 )

Zupelnie tak jak ja... Trzymalam sie super...zjadlam kolacje i bylo git. Tylko o 23 wrocil moj chlooak z trasy, glodny, wiec zaczelam mu podsmazac pierogi i tak zaczelo pachniec, ze flaki mi sie przewrocily , wzielam jednego i poszlo. Dewolaj, pierogi i dwa kawalki ala tortu a w nocy jablko. Dzisiaj zaczynam od nowa...
Jestem w trakcie wyboru orbitreka.....fundusz - 1000 zł, polecicie coś? W decathlonie są dwa spełniające kryteria firmy DOMYOS. Jeden 550, drugi 900. Wiecie może co oznacza w opisie "3h/tydzień" lub "3-5h/tydzień" ???
tunrida, rosek0, trzymajcie sie. Nie zazdroszcze Wam ani troche takiej slabej woli 🙁 Mysle, ze na dluzsza mete to mega demotywujace i frustrujace dla Was samych. Ja bym tak nie mogla, chciec czegos i na wlasne zyczenie to niszczyc. Kiepsko..

Martolina, nie umiem pomoc..
dlatego ty jesteś całe życie chuda a my nie  😉 Taki problem ma masa ludzi z nadwagą.

Mnie to nie demotywuje ani nie frustruje, bo taka jestem. Całe życie taka jestem i taka będę. To zbyt głębokie cechy charakteru by je zmienić.
Jedyne co można to całe życie walczyć, by było bliżej lepiej niż bliżej gorzej. Ja np. jestem na tyle silna, że mam siły ciągle walczyć. I nawet lubię te walki, bo wiem, że umiem wygrywać. A są ludzie, którzy tej siły nie mają, poddają się i są grubi.
Wizja   Skąd wziąć siłę do dalszej walki...?
14 października 2015 09:20
Martolina - ja kupowałam w decathlonie orbitreka, jakies dwa lata temu.

Pan poinformował mnie, że te, które mają taką informacj " 3-5 h " są dosyć "zabawkowe " i nie nadają się do  intensywnego ćwiczenia. Ja swój kupiłam za 1400 chyba, też zdaje się firmy Domyos. Wydaje mi się, że może lepiej trochę wicej spróbować odłożyć i coś porządniejszego kupić? Albo może coś używanego?
zen ja wiem czy frustrujace... Mnie to nie frustruje, otyla nie jestem, chce sie tylko wylaszczyc. Poprostu zaczynam od nowa 😉
Pisalam w tym samym momencie co tunrida 😁
Tak jakos odczytalam Wasze posty, ze znowu zaczynacie, znowu od nowa, znowu, znowu 🙂 Ale jak tak macie, to ok, mi w sumie nic do tego :kwiatek:

I nie, nie bylam cale zycie chuda ani szczupla 🙂
No bo tak jest 😉 zaczynamy i zaczynamy i zaczynamy  🤣
Pokaz zdjecie, bo nie uwierze 😎
I raz po zaczęciu ciągniemy 3 miesiące, raz miesiąc, z przerwą na tydzień, raz z przerwą na 2 dni. Raz zaczynamy i następnego dnia jemy i szlag trafił zaczynanie. I znów zaczynamy i znów jemy. Potem się wkurzymy zaczniemy i trzymamy się elegancko kilka, kilkanaście tygodni. I znów jemy.
Przynajmniej ja tak mam.
Gdybym tak nie walczyła miałabym rozmiar 44, a że walczę to mam wymarzone 38, lub wkurzające mnie 40.
Ja podobnie, tylko max mi sie udalo chyba dwa tyg, albo z 10dni. Ale i tak schudlam 10kg i sie cieszylam😉
Tym razem tez tak bedzie 😉
Nie no...ja się bardziej staram "odchudzanie" stosować jako "zdrowy tryb życia" i nawet idzie tak żyć, tylko mi się czasami kłócą produkty spożywcze, które chciałabym zjeść z tymi, które mogę zjeść.  😁 W zdrowym trybie życie nie mieści się miska frytek, ani cała czekolada, ani boczuś z grilla, ani paczka chipsów przy filmie, a ni wiele tego typu innych. A jak się już tknie zakazane, to jak alkoholik..łatwo popłynąć w resztę.
Ja tak samo. Przez ten rok , ktory sie nie odchudzalam i tak staralam sie trzymac jakis tam zasad zywienia. Np calkowicie odrzucilam napoje slodkie, kupuje tylko wode. Prawie nie slodze. Nie smaze na glebokim oleju. Takie rzeczy jak frytki czy chipsy od swieta itp itd. No ale tych kalorii bylo sporo, jedzenie dalej nie przemyslane i o takich porach , ze szok.
yga a no jest taki plan,ale co z tego bydzie to nie wiem  😁 A Ty jak tam? Bo już dawno nic nie pisałaś co u Ciebie,ćwiczysz dalej?

Niedziela-poniedzialek wolne bo strasznie się czułam,ale wczoraj juz poszłam słaba,ale klata i bicek zrobiony🙂 Dziś nogi,ałć już czuje te palące poślady  😜
Dietowo jak to u mnie,jest ok ale moje menu nie jest jakieś szalone bo miałam dietę odebrać w poniedziałek,ale że nie dotarłam na siłkę to dalej jej nie mam... Ale,ale nie jem słodyczy! 💃

Dziewczęta trzymać się! Jak to tunrida mówisz,samo się nie zrobi!  😅
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Za duże zdjęcia
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się