Twardy charakter

Witam serdecznie, jestem tu nowa, a co za tym idzie, proszę o wybaczenie, jeśli wątek został niepoprawnie założony etc.
Przechodząc do meritum, oczywiście chodzi o konia, co ważne, szkółkowego konia.
Jest to trzynastoletni ogier o dość twardym charakterze, nierzadko walczy z jeźdźcem, samowolnie zmienia kierunki itd, oczywiście wiadomo, nie pozwalać sobie, wytrwale brnąć do wyznaczonego celu i zwykle to działa.
Jednak nie podziałało tym razem. Koń musiał mieć gorszy dzień, bo już przy sprowadzaniu z padoku zaczął się cyrk (większy niż zwykle), wyprzedzanie prowadzącego, korygowane, jakoś wspólnie dobrnęliśmy do płotu, koń uwiązany, bierzemy się za czyszczenie.
Szarpał się non stop, próbując zerwać linkę, jednak jakimś cudem został na miejscu.
Przy czyszczeniu podczas choćby najdrobniejszego muśnięcia boku "kucał" na tylnych nogach i przerzucał zad na drugą stronę, za każdym razem. Systematycznie delikatnie karcony (bez tłuczenia go palcatem, zapewniam) zero poprawy. Cierpliwość wzięła górę i po głębokim wdechu pomaszerowaliśmy na ujeżdżalnię (oczywiście diablik już osiodłany, z ogłowiem etc). W pewnym momencie nie zważając na wędzidło, uciekł galopem w drugą stronę, na szczęście po czasie puściłam, inaczej skończyłabym z twarzą w błocie. Dodam, ze po mnie dwie (doświadczone) osoby próbowały go sprowadzić, ale sytuacja się powtarzała, uciekał w drugą stronę już z trzymającym go nieszczęśnikiem. Po fakcie kiedy w końcu się ponownie wyrwał, swobodnie zaczął skubać trawę.
Tak jak wspominałam, tego typu zachowanie ma miejsce pierwszy raz.
Martwię się o niego, choć uważam, że to może być zwyczajna niesubordynacja, czy złośliwość.
Będę wdzięczna za jakiekolwiek rady, pozdrawiam.
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
17 października 2015 22:18
Nie ma to jak odpowiedni koń do szkółki...
Mnie by dała do myślenia reakcja tego konia na próbę wyczyszczenia. Przykucanie nie jest normalnym zachowaniem i raczej trudno tu zwalać na złośliwość konia...
Inna sprawa, że lepiej udaj się z tym do wątku "Bunty, stawanie dęba...", bo ten na pewno zostanie zaraz zamknięty (jest dublem).
A koń przypadkiem nie kolkuje .  ❓  A tak na marginesie 13 letni ogier w szkółce  ❓ To ta szkółka przy stadzie ogierów . ❓
To nie trudny charakter konia tylko niekompetencje osób przy nim chodzących - plus prawdopodobny ból grzbietu.
Simple, Taki koń, tak zachowujący się, absolutnie nie powinien być w szkółce.
A co na to wszystko Twój instruktor?
Instruktor pomógł opanować konia, ale nie udzielił żadnej rady, czy komentarza. Najbardziej obawiam się, ze jest to faktycznie spowodowane jakimś bólem, jednak na padoku pozwalał się iskać koniom i nie miał problemów z bokami, nie odganiał reszty.
Simple, pomacaj konia po grzbiecie, jak reaguje na dotyk a ja na nacisk na przebiegu całych pleców, poszukaj miejsc drażliwych. Może ma niedopasowane siodło i go odbija.

Bardziej martwiłabym się tym:
pewnym momencie nie zważając na wędzidło, uciekł galopem w drugą stronę, na szczęście po czasie puściłam, inaczej skończyłabym z twarzą w błocie. Dodam, ze po mnie dwie (doświadczone) osoby próbowały go sprowadzić, ale sytuacja się powtarzała, uciekał w drugą stronę już z trzymającym go nieszczęśnikiem. Po fakcie kiedy w końcu się ponownie wyrwał, swobodnie zaczął skubać trawę.
Koń ma was w poważaniu 🙂
Koń ma was w poważaniu 🙂


To zauważyłam 🙂
troszkę słabo, że ogier biega gdzie chce 😉
troszkę słabo, że ogier biega gdzie chce 😉


Przecież nie zaprzeczam, szukam jdynie rady. Wiem, że koń powinien jeźdźca respektować i traktować jak przywódcę stada, inaczej z tej współpracy nic nie będzie. Jednak jak widać, tu relacja się nie układa.
najpierw konia porządnie obmacaj i zobacz jakie efekty. Uginanie się, kucanie, odskakiwanie, brak współpracy przy siodłaniu - wskazują na dolegliwość.
najpierw konia porządnie obmacaj i zobacz jakie efekty. Uginanie się, kucanie, odskakiwanie, brak współpracy przy siodłaniu - wskazują na dolegliwość.


Tak zrobię, dziękuję 🙂
A koń przypadkiem nie kolkuje .  ❓ 

doczytaj do końca, że pisze tam, że po wszystkim koń poszedł się spokojnie paść. ile znasz kolkujących koni, które po wszystkim idą się paść?  😉
grzbeit grzbietem, dobrze tu radzą dziewczyny, ale obawiam sie że u każdego konia szkółkowego można coś znaleźć, bo niestety grzbiety koni szkółkowych bywaja często "zajeżdżone" do granic możliwośći. może być przyczyną grzbiet, ale to by musiał sprawdzić chiropraktyk/masażysta/wet/trener, ktoś z doświadczeniem i spojrzeniem obiektywnym na konia (bo dla instruktorów każdy koń chodzący często jest na wagę złota, więc wiadomo że bardzo różnie to bywa i przymykają oczy na różnie rzeczy)
bardziej mnie niepokoją takie stiwerdzenia jak "13letni ogier" "rekreacja" "instruktor nic nie powiedział" "bardziej doświadczone osoby" (bardziej doświadoczne, czyli kto? nie mówie że autorka nic nie umie, ale o czym to świadczy, że niedoświadczonej osobie powierza się niebezpiecznego konia, a co więcej że bardziej doświadczeni sobie z nim nie radzą, a konia daje się mniej doświadcoznym do nauki?)
więc cały ten post odczytuję jako problem z koniem, bo ktoś (nie autorka, a raczej instruktorzy) źle się z koniem obchodzi i ten stał się nadwrażliwy (a że to ogier, to i przy okazji niebezpieczny)
13 letni ogier chodzi w stadzie? To mnie dziwi (między innymi)...
E brak apetytu jest tylko jednym z objawów kolki . Nerwowe skubanie trawy czy siana też , może być oznaką bólu . Dla mnie koń ,który podobno chodzi pod siodłem i nie daje się dotknąć zgrzebłem kwalifikuje się tylko do natychmiastowego wezwania Veta, a nie zastanawiania się czy konik ma dzisiaj gorszy dzień . Bo na razie się nie daje się dotknąć i coś podjada , a za godzinę może się już tarzać z bólu , a za kilka może być po koniu . Zresztą ja nie jestem wetem i nie diagnozuje nie swoich koni ,zwłaszcza na forum .Jednak  autorkę tematu uważam , za osobę nie kompetentną i jedyna dla Niej rada na tą chwile, to temat z numerami telefonów do weta.  Wydaje mi się  również że Twoja wypowiedz, też była na zasadzie chce zabrać głos tylko nie wiem za bardzo do czego tu się przypiąć  , 😂 .
E brak apetytu jest tylko jednym z objawów kolki . Nerwowe skubanie trawy czy siana też , może być oznaką bólu . Dla mnie koń ,który podobno chodzi pod siodłem i nie daje się dotknąć zgrzebłem kwalifikuje się tylko do natychmiastowego wezwania Veta, a nie zastanawiania się czy konik ma dzisiaj gorszy dzień . Bo na razie się nie daje się dotknąć i coś podjada , a za godzinę może się już tarzać z bólu , a za kilka może być po koniu . Zresztą ja nie jestem wetem i nie diagnozuje nie swoich koni ,zwłaszcza na forum .Jednak  autorkę tematu uważam , za osobę nie kompetentną i jedyna dla Niej rada na tą chwile, to temat z numerami telefonów do weta.  Wydaje mi się  również że Twoja wypowiedz, też była na zasadzie chce zabrać głos tylko nie wiem za bardzo do czego tu się przypiąć  , 😂 .


Jeśli już to niekompetentną i jednak mimo wszystko proszę powstrzymać się od tego typu bezpodstawnych ocen. Jestem dopiero uczniem, zresztą każdy z nas wciąż się czegoś uczy. Doskonale zdaję sobie sprawę jak wyglądają objawy kolki, byłam później przy koniu przez dobre kilka godzin i nie wyglądał na mniej żwawego czy zwijającego się z bólu, całkiem radośnie brykał z resztą, śmiem twierdzić, że tak nie wygląda koń z kolką. Koń nie jest mój, więc to nie ja powinnam dzwonić do weterynarza, jednak mimo wszystko zdziwiło mnie jego zachowanie.
Chyba dobrze, że dziewczyna mając wątpliwości pyta tutaj (czy gdziekolwiek indziej), skoro nie dostała żadnej kompetentnej rady w swojej stajni. Nie widzę żadnego powodu, żeby ją krytykować za to, że chce poszerzyć soją wiedzę i szuka rad. Przecież nie jest ani właścicielem konia, ani właścicielem stajni, ani instruktorem  🙄
A moja rada - zmień stajnię, skoro w Twojej dzieją się niebezpieczne rzeczy, a instruktorzy tego nie ogarniają...
E brak apetytu jest tylko jednym z objawów kolki . Nerwowe skubanie trawy czy siana też , może być oznaką bólu . Dla mnie koń ,który podobno chodzi pod siodłem i nie daje się dotknąć zgrzebłem kwalifikuje się tylko do natychmiastowego wezwania Veta

Nie przesadzaj, nie wszystko od razu kwalifikiuje się do wzywania wetów. Zakładam, że sytuacja z koniem powtarza się od dluższego czasu, więc myślę że kolka albo by się rozwinęła, albo by to ktoś zauważył. przyczyn takiego zachowania jest wiele, dlatego pisałam, że na pewno nie zaszkodzi jak konia obejrzy ktoś z zewnątrz, kto ma pojęcie o konskim zdrowiu, nie musi to być odr azu wet i kolka.
a ja wiem do czego się chce przyczepić. do tego, że ktoś (i nie mówie tu o autorce tematu) zbagatelizował konia i jego układania pod siodłem i problemy wynikają z zachowania konia, nie jego zdrowia. ale do tego zachowania ktoś doprowadzil. ciekawe kto? bo po pierwszym poście wynika z tego, że instruktorzy. no bo jak inaczej nazwać dawanie trudnego konia komuś kto jest niedoswiadczony?
Simple, A instruktor, poza tym że pomógł opanować konia, to jak to wszystko skomentował?
Bo wyzwanie weta i rozwiązywanie jakichkolwiek problemów z końmi oczywiście nie powinno należeć do Ciebie, tylko do instruktora, czy właściciela stajni.
To, że pytasz i się interesujsz, dobrze o Tobie świadczy.
Julie nie skomentował, ustawił konia "do pionu" i przytrzymał na czas wsiadania. Każdego konia traktuję de facto jak podopiecznego (mimo ze faktycznie nie są moje) dlatego tak dociekliwie staram się znaleźć przyczynę, żeby ewentualnie samodzielnie móc ją wyeliminować, choć wątpię bym całkiem sama mogła temu zaradzić, niestety.
Ja bym na Twoim miejscu pierwsze co, pytała instruktora o powód takiego zachowania konia.
Nie pytałaś? 🙂
Ja bym na Twoim miejscu pierwsze co, pytała instruktora o powód takiego zachowania konia.
Nie pytałaś? 🙂


Bardzo dobre pytanie zadała Julia, mnie odpowiedz też ciekawi? Co na to twój instruktor? Dodatkowo:
Ile w stajni w której jeździsz jest koni? W jakim wieku? Wszystkie są rekreacyjne do szkółki czy są i prywatne? Interesuje mnie ilośc koni do szkółki i kolejne pytanie czy tylko ten koń sie tak zachowuje? Podejrzewam, że instruktor przecenił twoje kompetencje bo myślał, że już sobie poradzisz z koniem, który chyba na codzień nie jest jednak używany w rekreacji? Czy z twoich obserwacji wynika co innego?
A mnie się ta opowiastka wydaje być wyłącznie wytworem wyobraźni.
Nie rozumiem co tu roztrząsać. Simple ma za małe umiejętności do tego konia który wygląda na nie do końca wychowanego skoro instruktor go szybko spacyfikował i problem zniknął. Inna sprawa że taki koń nie powinien pracować w rekreacji.
A nauczyć postępować z koniem i reagować w takich sytuacjach to już rola instruktora 🙂

Jeszcze jedno - dlaczego koń tak zrobił? BO MÓGŁ 😉 Znalazł sposób jak się wymigać od roboty i tyle.
Tania, dopóki nie spotkałam takiego konia, który po prostu odwraca się i idzie w swoją stronę nie przejmując się człowiekiem powiewającym na końcu uwiązu, to też nie wierzyłam 😉
A mnie się ta opowiastka wydaje być wyłącznie wytworem wyobraźni.

Mi też, przynajmniej ta część co do której mam wątpliwości...

Gillian ile widziałaś 13 letnich ogierów pracujących w rekreacji i chodzących w stadzie z końmi na pastwiska?
[quote author=_Gaga link=topic=98323.msg2436311#msg2436311 date=1445249119]
Gillian ile widziałaś 13 letnich ogierów pracujących w rekreacji i chodzących w stadzie z końmi na pastwiska?
[/quote]

A może to grupka wałachów ? Przecież nie wiemy.
[quote author=_Gaga link=topic=98323.msg2436311#msg2436311 date=1445249119]
A mnie się ta opowiastka wydaje być wyłącznie wytworem wyobraźni.

Mi też, przynajmniej ta część co do której mam wątpliwości...

Gillian ile widziałaś 13 letnich ogierów pracujących w rekreacji i chodzących w stadzie z końmi na pastwiska?
[/quote]
No dokładnie. Co do koni, że bywają różne to wiem, ale historyjka nie jest wiarygodna.
z wałachami widziałam 🙂 jako dzieciak uczyłam się jeździć na dwóch ogierach właśnie. Zdarza się.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się