Kącik WEGE DZIECI oraz matek/ciężarówek myślących "alternatywnie" :-)

Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
14 października 2015 14:00
No pomału zaczynam odczuwac ten brzuch. Na szczescie nie przytyłam jakoś drastycznie, dopiero koło 5 kg od najniższej w ciazy (bo na początku schudłam przez mdlosci) wiec nie jest złe. Szczegolnie ze ja z wysokiego pułapu startowałam.

Ale stresuje sie koszmarnie, nigdy nie spodziewałam sie ze ciąża będzie mnie tyle nerwów i zmartwień kosztować. Trochę skacze mi nieraz ciśnienie do 140/100 maksymalnie wiec musze uważać. Czyli dodatkowy stres przed gestoza do cukrzycy, tarczycy i ciesni nadgarstków  😵

Ale cóż, jeszcze 108 dni tylko. Dam rade!

Pandurska ja juz nie pamietam, w którym tc sie paulinka urodziła i ile ważyła?
Gienia, 36+1 i 1565g. Oj z gestoza to uwazaj i badaj sie regularnie. Znam to skads  🙄 Mi cisnienie skakalo na samym koncu przez zatrucie do 180-190/ 130  i grozil mi wylew dlatego wywolali porod.
Gieniuszko, kobitko, sprobuj jakichs technik relaksacji, albo rob cos co Cie odpreza... nie powinnas sie tak denerwowac i stresowac...!
Usciski i nie martw sie na zapas 🙂
slojma   I was born with a silver spoon!
14 października 2015 18:22
Gienia-pigwa staraj sie na ile to mozliwe relaksowac bo stres niestety wplywa negatywnie na ciebie I na dzieciatko. Juz mniej niz wiecej zostalo.
Vivi mi ostatnio dziwnie sypia bo popoludniowa drzemka sie nie konczy i spi ciagiem od 17 do 7.30-8.00.  Nie narzekalabym ale przez to nie jadla juz kolacji dwa dni i dzis sie znowu na to zanosi i nie bylo kapieli. Plan wyjazdowe w fazie przygotowawczej. Zastanawiam sie czy wejde 1200 schodow ok 2.5 h z dzieckiem w chuscie.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
14 października 2015 19:54
slojma, o jaaaaa, chyba bym umarla ze szczescia. Moje dziecko, ktore za nic nie pojdzie juz spac w dzien ('mamo, nie moge spac, jest dzien!'😉, sypia mi ostatnio 19:30-5.00 :/
slojma   I was born with a silver spoon!
14 października 2015 20:08
szafirowa Vivi miala dwie równie drzemki ok  2h jedna po 10 druga po 16. Teraz rano spi krotko ok 45 min max. Tez bym sie cieszyla ale nie mam teraz jak jej kapac i karmic.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
14 października 2015 20:28
no musze troche wyluzowac, bo znerwicowane dziecko urodze  😡

Pandurska, bylam pewna, ze Paulinka byla jakos z 30tego tygodnia...moze wlasnie dlatego, ze byla malutka. skleroza jednak u mnie.
Gienia No wlasnie nie az taki wczesniak, tylko nie rosla od chyba 30tc w ogole. Z tego co widze, to wszystkie kwestie rozwoju motorycznego musze korygowac wlasnie tak od tego czasu. W tyle jest z pelzaniem, a juz 8 miesiecy skonczyla. Juz myslalam, ze ruszy, ale jeszcze potrzebuje czasu. Lekarka mnie juz dawno uprzedzila, ze tak moze byc, wiec po prostu czekam, az bedzie gotowa.

slojma Ale masz luksusy ze spaniem Vivi!! Paulina chodzi spac ok 20.30, wstaje srednio 7-8. Potem ma 2 drzemki po ok. 30min do max. godziny. Wczoraj jak mi pospala ciurkiem 2h, to normalnie az nie wiedzialam co ze soba zrobic  😂
slojma   I was born with a silver spoon!
15 października 2015 19:45
Taki lyksus to nie jest bo niestety musze inaczej teraz planowac dzien. Dzis ja przetrzymalam. Kolacje miala o 18 szybka kapiel I teraz spi.

demon, wow ale fajna szkoła, młodszych poslesz tam do przedszkola?



Wybacz,że tak późno, ale brak czasu mi doskwiera  😉

Szkoła suuuuper, zachłystuje sie nią co dnia. Wcale nie ma mnie prac domowych, ale to przyjemność pomagać ( sprawdzać) w zadaniach, które trwale wnoszą informacje w głowę 10-latka, są twórcze i inspirujące.

Raczej młodszych nie pośle ze względów strategiczno- dojazdowych. Przedszkole jest w innym miejscu, a i tak sporo mi zabiera czasu dojazd czy powrót ze szkoły. Jestem na tyle zadowolona z przedszkola Iwa, że raczej nie będe sprawiać sobie dodatkowego kłopotu.


...że tak wrócę do tematu przewodniego-chyba 😉
Nie śnią wam się po nocy te cholerne fityniany? Nikt nie podłapał wątku. Ja już nie wiem jak podchodzić, żeby mała nie miała niedoborów minerałów. Wszystko prażyć? a praktyka? prażyć fasolę, soczewicę? kasza gryczana niepalona podobno dobra, to jednak prażyć? A jak robię małej omleta, to mam prażyć łyżkę mąki?? tak myślę, że dbam o pełnoziarniste itp. a to miecz obosieczny jest :/ Ostatnio podwójnie mi trudno panować nad dietą, bo większość posiłków jednak babcia daje i tylko mnie pyta, "no i co ja mam jej robić??"


Mi nie spędzają i akurat tobie tez raczej nie powinny. Moczyć, dodawać cebuli, czosnku, dieta mocno warzywno- owocowa no i własny chleb na zakwasie.
Fermentacja tak bardzo  dezaktywizuje  kwas fitynowy, ze powinnaś spać spokojnie.

Tak dla wszystkich, ale  może w szczególności dla tych dziewczyn, które nieco skarżyły sie na bicie  ich  przez własne słodziaki  np po twarzy  😉 polecam pozycje Iriny Prekop, a w szczególności Małego Tyrana.

Pozdrawiam
Matka trzech cudownych chłopców  🤣


slojma   I was born with a silver spoon!
16 października 2015 15:20
demon Uwielbiam Twoich chlopcow 💘
Ja ich też  💘

Dzięki  :kwiatek:
slojma   I was born with a silver spoon!
16 października 2015 16:49
A mialam zapytac bo wiem ze duzo podrozowalas z chlopcami, jakie niezbędne rzeczy zawsze musisz miec. Jakies triki godne polecenia?
slojma, to ja może tu napiszę, bo pytałaś o podróż mojego brata z rocznym Oskarkiem na Sri Lankę i Malediwy. Nie za bardzo się mój brat rozpisał jak go spytałam o jakieś porady 😉 Napisał tylko, że ogólnie nie poleca z tak małym dzieckiem akurat tego miejsca. Młody dostał wysypki i gorączki nie wiadomo od czego, która utrzymywała mu się jeszcze 3 tyg po powrocie. Spuchł mocno i lekarz na wyspie dał mu tylko maść na te krostki, która nie działała. Wszystkiego tam dotykał i łaził na czworaka, potem łapki do buzi, a to jednak inna flora bakteryjna i jego mama mocno się tym stresowała i co chwila mu te ręce myła więc zero spokoju. Słońce było zbyt ostre żeby w dzień spokojnie się wylegiwać, więc wychodzili na plażę wieczorami. Mały był wyłączne na cycku wtedy, więc z jedzenie nie podpowie nic. Chyba z miesiąc po powrocie pojechali do Skandynawii i tam było super z maluchem - bo i oni się nałazili i pozwiedzali, a i sporo miejsc stricte pod dzieci było, gdzie Oskar mógł się bezpiecznie bawić. A w tej egzotyce to się głównie umęczyli niestety.
slojma   I was born with a silver spoon!
17 października 2015 13:38
dzionka dziekuje  za infomacje.  :kwiatek: wlasnie rozne opine sa bo niektorzy bardzo chwala inni nie.  Vivi mialaby wtedy 17-18 miesięcy wiec juz duzo bardziej kumata etc. Na chwile obecna robie plan podrozy. Rozmawialam tez z kolega co tam mieszka wiec rozeznanie jakies jest.
slojma chyba nie mam żadnych trików do polecenia  😉. Chyba takie ogólne wyluzowanie. Jakbym miała sie z powodu wyjazdu stresować to chyba lepiej nie jechać. Twój znajomy na miejscu to chyba najbardziej wiarygodny informator. Wszystko zależy od tego jak będziecie nocować i jak dużo zwiedzać. Zawsze można sobie odpuścić i przesiedzieć na plaży cały wyjazd w spokoju. Na pewno jeżeli Vivi ma jakiekolwiek opory przed dłuższym siedzeniem w chuście czy nosidle to bym to poćwiczyła czyli odstawiła kompletnie wózek na dłuższy czas przed wyjazdem. Przy tobie w chuście zawsze będzie bezpieczna. Na lotnisku, w samolocie, zwiedzając musi być przyzwyczajona do przyklejenia do Ciebie nawet przez dłuższy czas.
Dobry termometr, przeciwgorączkowe, 2 komplety ubrań na zmianę zawsze pod ręką, chustka na szyje ( gdyby sie spociła).

slojma   I was born with a silver spoon!
19 października 2015 14:46
demon z chusta nie ma problemu bo Vivi kocha, a wozek to teraz ewentualnie moze byc. Plan jest taki ze kilka dni zwiedzanie a potem odpoczynek. Jakos najbardziej martwie sie dlugim lotem ale chce wybrać nocny lot to moze pospi. Niby latalysmy juz nie raz ale krotkie odcinki
2.5h.
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
23 października 2015 12:16
dziewczyny zamawiała któraś mleczko pszczele dla dziecka na tej stronie?
http://mleczkopszczele.pl/mleczko-pszczele-cena/
ceny mnie trochę powaliły no ale pozyskanie jest niełatwe
chyba że macie jakieś sprawdzone sklepy sprzedające?
my_karen   Connemara SeaHorse
23 października 2015 14:02
leosky, ja z polecenia aszhar ( :kwiatek: ) zamawialam tutaj aptekazula.pl i jestem zadowolona. Co prawda mam mleczko w miodzie ale samo mleczko też mają.
Macie jakis naturalny sprawdzony sposob na odplamianie ciuszkow? Pralka mi nie dopiera, a nie chce uzywac zadnych vanishow ani tym podobnych.. Moze cos z sody oczyszczonej?

Orientujecie sie moze po jakim czasie od zjedzenia czegos trafia to do mleka? Pare godzin czy raczej nastepny dzien? Chcialabym posprawdzac niektore produkty i potrzebne mi ramy czasowe, zeby moc okreslic co ewentualnie nie jest korzystne dla malej...

Bylismy wczoraj u pediatry, Iga wazy juz 4720 😀 Smok maly! Nowa pediatra zaskoczyla mnie swoim podejsciem do szczepien (bardzo spokojnie i ze zrozumieniem, zadnych gadek moralizatorskich) i ogolnie byla bardzo fajna. Porzadnie mala osluchala, obejrzala, poodpowiadala na nasze pytania. Podoba mi sie! 🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
23 października 2015 14:50
nerechta, raczej wszystko zalezy co- jak szybko dana rzecz jest trawiona i ogolnie metabolizowana- tzn jak szybko po spozyciu substancje w niej zawarte trafiaja do krwiobiegu- a to juz zalezy i od formy i od sposobu przygotowania, od skladu itp.
Jesli masz w miare stala diete od conajmniej 2h (2 tygodni ozywiscie 😉)  i wprowadzasz pojedynczo nowe rzeczy to raczej w systemie 1 tygodniowo- w ten sposob powinnas wychwycic najwieksze 'uczulaki', ale tez wez poprawke, ze w tym czasie moe wystapic wysypka lub biegunka/zaparcie kompletnie innego pochodzenia, nie zwiazana z Twoim jedzeniem i to moze zaburzyc Ci obraz.

A ubranka ja zapieralam miejscowo mydelkiem odplamiajacym/odplamiaczem w kulce z rossmanaa, a potem fru do pralki w dzieciowym plynie.
nerechta to jak szybko, to pikuś, za to jak długo, to dopiero 🙂 moim zdaniem nie dojdziesz, musiałabyś mieć fuksa, żyć na wodzie i ryżu plus jeden składnik podany na próbę, potem 14 dni "czyszczenia" znów na wodzie i ryżu.
Czasem coś ewidentnie widać, bo wiesz że zjadłaś- dajmy na to- czekoladę pierwszy raz, ale reszta, tak to raczej fuks 🙂 Łatwiej złapać przy rozszerzaniu diety, kiedy wprowadzasz tydzień marchewkę od mikro-ilości aż po np.:90 g samej marchewki
Ech, to mnie nie pocieszylyscie 😀 Mega ciezko wlasnie z tymi produktami - bo czasem jest tak, ze jem niby to samo, a mala raz cierpi na brzuszek a raz nie... Ewidentnie wysypalo ja po mleku sojowym takze odstawilam, raz przez 2 dni namietnie jadlam platki na mleku i miala kolki wiec mleko i jego przetwory i platki tez poszly w odstawke... odbijam ja po kazdym jedzeniu a i tak ma gazy - z tym, ze to tak wlasnie - jeden dzien placze (jak dzisiaj... ech 😀 ), drugi w ogole. Zwariowac mozna 🙂
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
23 października 2015 18:38
my_karen, asher dziękuję. Pooglądam  :kwiatek:
demon, Ja tak z opóźnieniem, ale cudne Twoje chłopaki! 😀
"Produkt organiczny" mnie rozwala. 😁
Najbardziej organiczny produkt ever to dziecko. 😁
Plamy!
Nic nie zapierać, tylko plamę, nawet zasuszoną, zalewać wrzątkiem prosto z czajnika. Lać aż zniknie. Praktycznie znika 90% plam, te co nie znikną można jeszcze próbować moczyć w vaniszu i inszych aczach, ale raczej wywabienie 100% mało prawdopodobne.

Wrzątkiem wywabiam wszelkie owoce(soki też), warzywa(soki, barszcze też), wino czerwone, oczywiście tłuszcz, it., Po prostu lejesz wrzątek prosto z czajnika takim dobrym strumieniem  i plama znika.
A dla mnie najlepsze na plamy jest szare mydło. Natrzeć, zostawić, uprać. Jak dotąd chyba tylko gruszki mi nie sprało 🙂

nerechta - ja wielokrotnie słyszałam, że z organizmu dziecka alergia w postaci wysypki czy szorstkiej skóry może schodzić nawet do 2tyg. więc aby test był w miarę sensowny to na miesiąc trzeba wyeliminować podejrzany produkt
O Idrilla!  Pochwal się co u Grzesia. Przyznam, że na Chusty zaglądam rzadko ostatnio jakoś 😉

Ja też zapieram szarym mydłem większość schodzi, banan ciężko zwłaszcza taki przyuważony później. Muszę wypróbowac wasze sposoby.
dzieki za podpowiedzi!

W takim razie bede czekac jeszcze z 2 tygodnie, zobaczymy. Troche tez jestem na siebie zla, ze sie skuszam na jakies produkty ktorych nie jestem pewna i potem mam, a raczej Iga biedna ma. Tesknie za wolnoscia kulinarna  😁 chociaz i tak nie jest zle, kolezanka opowiadala mi o swojej kolezance, ktora jadla tylko ziemniaki i jakas kasze. Dea zreszta tez na jaglance z tego co pamietam chyba 2 tygodnie leciala.. ech 🙂 I piszac to pije pierwsza od 2 miesiecy kawe...  🤔wirek: 🤣

W dodatku malej wyskoczyla ciemieniucha i biorac do kupy wszystko juz sie zaczelam stresowac, czy to nie skaza bialkowa. Ja mialam, wiec prawdopodobienstwo spore, ale tfu tfu, odpukac - mam nadzieje ze nie. By zreszta stale narzekala na brzuszek i ze skora byloby gorzej chyba.
Czlowiek sie naczyta w tym necie i pozniej ma  😁
slojma   I was born with a silver spoon!
24 października 2015 10:26
nerechta dlatego najlepiej zaufac swojej naturze a nie informacjom z neta. Ja tez mialam skaze a Vivi chyba nie ma. W zasadzie trudno mi ocenic bo ona nie zje rzadnych kaszek czy to na baize mleka czy wody. Taki dziwny osobnik mi sie trafil bo dla niej papki sa bleee, o kaszkach mozna zapmniec to samo zupy chyba ze krem z groszku.
Ostatnio bardzo ladnie radzi sobie lyzka i widelcem i tylko tak je.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się