Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

No..bo to chyba raczej dla tych dzieci, które już umieją, ale coś im nie wychodzi. Ja ustawiłam na 7 dni słoneczek i prezent. I jakoś tak...bez problemu się urwało to nagradzanie. Nie pamiętam już dokładnie.
Muffinka, to zależy jakie masz podejście do nagród. Są rodzice nagradzający np. za dobre oceny, za posprzątanie pokoju etc. Ja jestem z tego sortu, co nie nagradza za obowiązki, a zasikane gacie same w sobie powinny być dyskomfortem, ale..najlepiej znasz swoje dziecko i będziesz wiedzieć, czy potrzebuje takiego mocnego wzmocnienia, niektóre dzieci naprawdę potrzebują takiego traktowania. Powodzenia!
No, jest to jakaś myśl, ale nie skorzystam, bo chyba nie ma takiej potrzeby.
Dziś dzień czwarty, zero wpadki i zero nagród. Nagrodą jest radość i moja i jego własna.
Na noc znowu założyłam pieluszkę, tą samą co wczoraj, bo była kompletnie sucha i znów była sucha, rano powiedział, że chce siku do nocnika. 😀
Teraz byliśmy ze trzy godziny poza domem, w castoramie, na zakupach różnych, cały czas mieliśmy nocnik przy sobie (tak! w wózku sklepowym, a co! :hihi🙂 pytałam co jakiś czas czy chce siku, ale nie chciał i zrobił dopiero w domu.

Myślę, że taka tablica ze słoneczkami nieustannie przypomina, że się robi coś za coś. A tego nie chcę.
Oczywiście w praniu się okaże co będzie dalej, ale ogólnie wolałabym nie.
I tak mam wyrzuty sumienia, że te pierwsze sika na nocnik były za słodycze.
Generalnie jestem za wychowaniem bez nagród i kar.
Przynajmniej na razie i przynajmniej w teorii. (Która jak widać już mi się na chwilę rozminęła z praktyką 😉 ).
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
28 października 2015 13:15
dziewczyny kupiłam jednak Bartki. Mili ma 12,9cm stopę. Kupiłam z wkładką 14cm. Nie są może zbyt piękne, niestety róż sie na nich też znalazł (choć nie bardzo go lubię) ale jest i fiolet i szarość. Dobra cena, fakt że mają wełniane ocieplenie, tą specjalną membrane, są skórzane po części, mają zarówno zamek, jak i sznurówki. Więc funkcjonalność i cena wygrały z wyglądem.

http://allegro.pl/show_item.php?item=5710307832

a tak Milik jadła wczoraj sama. Super jej szło z łyżeczką. Dziś natomiast totalny kataklizm .)
Dzionka, gratulacje!!!!! Ja widziałam twoje zdjęcia z Berlina i nigdy bym nie powiedziała , że jesteś w ciąży. Pięknie wyglądasz!
malenstwo Hmm, nie piore rzeczy w proszku dla dzieci, tylko naszym eko, nigdy nie uzywalam tez pudru. Jedynie pozostaja pieluchy. Dzieci po prostu maja swoj zapaszek 😉 Gadalam kiedys z taka trenerka psia i mowi, ze faktycznie tak jest i np. psy sa szalenczo wrazliwe na ten zapach. Jedne sie nim narkotyzuja, inne nie lubia.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 października 2015 14:18
leosky, no to masz to z głowy chyba. Ja nadal nie wiem, co kupić. Kilka różnych wypatrzyłam, ale tak bez mierzenia nie mam przekonania... Np. takie
http://allegro.pl/buty-chlopiece-trzewiki-ocieplane-zima-wojtylk-22-i5677222173.html

http://allegro.pl/50-trzewiki-ocieplane-chlopiece-wojtylko-22-i5706799077.html

http://allegro.pl/american-club-1812-cieple-buty-zimowe-sniegowce-22-i5716244301.html

Mierzyłam też dziś Kalinie buty po córce koleżanki, niby fajnie leżały, ale bez sznurówek ani rzepów, no takie wciągane - Kalina ma wąziutką stopę i drobne kostki, boję się, że źle będą trzymały. Nigdy niczego nie kupię :p

Za to kupiłam te kapcie decathlonowe, są super!

A mili cudna, z tej poprzedniej serii zdjęć to zza kanapy jest cudne. Taki mały bosonogi szpieg 🙂
U nas problem jest z sikaniem Michalka. 2 wola od dawna i robi do wc  od samego początku.  Jednak siku nie chce wołać.  Całe lato chodził bez pampersa i mu nie przeszkadzają mokre gacie. Dobrze wie ze siku robimy do toalety, ale nie wola i koniec. Co poradźcie ?
Cierp1enie, nic nie poradzimy chyba. Musi dojrzeć i tyle.
Mojemu też nie przeszkadzały mokre gacie.
długo to trwało i jakoś samo sie unormowało
Cierp1enie, Może spróbuj tak jak ja...? Tzn. nie chodzi mi dokładnie o przekupstwo, bo niby nie popieram... ale ja akurat stwierdziłam, że naszym przypadku, w tej sprawie, cel uświęca środki. 😉
W zeszłym tygodniu w Puszczyku "się wściekłam", bo spotkałam się z dwiema koleżankami, których córki są odpieluchowane od dawna. Jedna trzyletnia jak miała półtora roku, druga 2,5 roczna od kilku miesięcy. Aż mi się głupio zrobiło, że Gabryś który gada i ogarnia wszystko inne na poziomie czterolatka leje w pieluszki.
Postanowiłam, że działam, bo mam serdecznie dosyć pieluszek, między innymi z tego względu, że Gabryś nie ma czasu się ubierać i spierdzielanie po całym domu z gołym tyłkiem uważał za najlepszą zabawę na świecie.
Nie wiem czy czytałaś jak tu pisałam o naszych kilku podejściach latem, zakończonych fiaskiem. Nigdy nie udało mi się poświęcić na to wystarczająco czasu, bo jestem z nim przez 90% czasu zupełnie sama i do tego w większości poza domem, w rozjazdach, w gościach, w podróży... (To takie usprawiedliwienie. 😉 )

Trzy dni temu poświęciłam CAŁY dzień, na niespuszczanie go z oka i nieodstępowanie na krok. Nie gotowałam, nie sprzątałam, nie siedziałam przy laptoku. Nic. 100% skupienia na nim.
Siedziałam z nim cały czas w salonie, cały czas mieliśmy nocnik w zasięgu metra i cały czas nawijałam mu o tym, że jak zaraz zrobi siku na nocnik to będą nagrody. Nie popieram samej siebie z tym przekupstwem, na pewno da się bez. 😉
Co ważne - cały czas miał na sobie tylko bluzkę i skarpetki, a tyłek goły.
I gdy już pod koniec dnia traciłam nadzieję, usiadł i zrobił. Chyba już miał dosyć słuchania od kilku godzin o tym non stop. 😁
Zrobiłam z tego taką dziką radość, że od tego momentu siada sam, co chwilę, wczoraj na tej samej zasadzie udało się z "2".
Pyta: A co dostanę? Mówię: Buziaki! I nie ma sprawy. Cieszy się z tego, że ja się cieszę bardziej niż z nagród słodyczowo-rzeczowych.
Dziś czwarty dzień i zero wpadki!  🏇

Mój chodził już od dawna do przedszkola, czyli miał ponad 3 lata. Umiał sikać do kibelka, ale nie chodził na czas. Sygnałem do pójścia do toalety był moment kiedy popuścił w majtki. Popuszczał na tyle, że robiła się plama ze 3/3 cm albo i dużo większa. Wtedy to był dla niego sygnał, że ma iść się odlać. I szedł. Ale co z tego, skoro chodził z obsikanymi majtkami i spodniami? Też to miał w nosie. No chyba, że za bardzo popuścił i zlał się cały. Wtedy miał dyskomfort.
Tłumaczenie NIC nie dawało. Ciągnęło się to miesiącami z większym lub gorszym efektem.
A że akurat jeździłam na staż z psychiatrii dziecięcej, to podpytałam tamtejszych lekarzy. Polecili system słoneczkowy. I w 2-3 tygodnie miałam problem z głowy.
U mnie zadziałało, więc się dzielę doświadczeniem. Może komuś się przyda.

edit- i jeszcze był problem z sikaniem w nocy. Bo potrafił się nie obudzić i zlać w łóżko przez sen. Załatwiliśmy to tak, że co wieczór ok 23😲0- 24😲0 wysadzaliśmy go na siłę śpiącego lub półśpiącego. ( zasypiał ok 20😲0) Trzymało się go prawie nad kibelkiem, bo się przewracał półdrzemiąc. Ale się odsikiwał. I wtedy w nocy nie zsikał się. Kiedy zaś zapomnieliśmy go odsikać, zlewał się przez sen często.
Ja oczywiście nie mówię, że się do czegoś takiego nie posunę, jeśli będzie taki problem.
Cel uświęca środki. 😉
tunrida, jaki to jest system słoneczkowy???
Moj ma tak samo w nocy. Jak go nie wysikam między północą a pierwszą  to leje w łóżko równo.
I nie przeszkadza mu zasikane mokre ubranie oraz pościel ( może tak spać do rana ).
A jak go wysikam to spokojnie trzyma do rana.
Julie- z porad psychiatrów dziecięcych. System słoneczkowy. Kalendarz na ścianie z poszczególnymi dniami. Każdy nie zsikany w majtki dzień, to słoneczko na kalendarzu. I umawiacie się, że np. 3 dni słoneczek to prezent. ( czy tez tyle tam tych dni, ile uważasz za słuszne na danym etapie dziecka)
Mój bardzo szybko oduczył się sikać w majtki. Fakt, że był starszy i problem polegał na tym, że niby kontrolował, tylko się zapominał w ciągu dnia. System słoneczkowy oduczył go zapominania się.
Z twoim może być o tyle problem, że chyba jeszcze na tyle mały, że może mu się zdazyć siknięcie w ciągu dnia, niechcący i wtedy nie ma już dnia ze słoneczkiem. Żeby go to nie zdemotywowało.

Jeśli akurat porada niekoniecznie dla ciebie, to taka ogólnie. naprawdę kiedy dziecko jest już w stanie kontrolować swoje sikanie, to taki kalendarz na ścianie, w którym sam rysuje słoneczka i sam widzi, że jak się nie zsika, to już jutro będzie prezent, baaardzo pomaga. A jak się robi zbyt dużo prezentów, to umowa, że albo 3 dni i malutki prezent, albo 7 dni i duży prezent i sam decyduje.

Milan nadal śpi w pieluszce i zdarza mu się ją zasikać tak średnio raz na 2 lub 3 tygodnie. I on nie wysikuje się w środku nocy, a tylko i wyłącznie rano, jak go nie zdążę na czas zaciągnąć na nocnik/do kibelka. Bo ciągnąć go trzeba wołami/przekupstwem/groźbą karalną. Tzn. trzeba go podstępem zwabić, aby go rozebrać z piżamki i pieluchy, a jak już nie ma pieluchy, to nie ma opcji, żeby się zsikał - woła że chce 🙂 Niestety wysadzanie na pół-śpiąco w nocy absolutnie odpada. Mam egzemplarz, który jak się przebudzi w nocy (a do przebudzenia niewiele jest mu potrzebne), to płacze. Płacze, bo się do końca nie obudził i nie wie czemu. Wystarczy, że zbyt raptownie go przykryję, próbuję go wydobyć z kołderki, która się wokół niego zaplątała i już. Jakbym go posadziła, rozebrała do rosołu, to miałabym z głowy co najmniej pół godziny. Nie mówiąc o tym, że nadal zdarza mu się płakać przez sen "bez powodu", więc nie będę ryzykować dodatkowo
Mati (3 lata 10 miesięcy) nadal sika w nocy. I to potężnie. Śpi w pieluszce, bo nie mam siły dwa czy trzy razy w nocy zmieniać prześcieradła. Tylko że on dużo pije wieczorem. Bywają noce, że nie sika, ale to są wyjątki. W dzień zdarza się mu popuścić, ale to rzadkość. Sa dzieci, które szybciutko uczą się załatwiać na nocnik, a są też takie, któe później do tego dojrzewają. I tyle.
ja mam inny problem, mnie się dzieciątko zaczęło na nowo w nocy moczyć i tak o
armaquesse, ojej, dziękuję! W Berlinie byłam na początku 6 miesiąca i naprawdę nie miałam brzucha, prawda 🙂? Teraz już zdecydowanie mam, ale w kolejkach mnie jeszcze nie przepuszczają, ech 😉

Idę jutro na test obciążenia glukozą - za jakie grzechy!!

Co do tych metod na słoneczka/gwiazdki, etc. - mimo że sama skłaniam się ku wychowywaniu w bliskości, relacji i bez kar i nagród, to czasem proste sprawy naprawdę warto załatwiać metodami behawioralnymi. Dzieciaki je uwielbiają, rozumieją i dzięki tym metodom na z początku małym problemie nie urastają zbędne obciążenia emocjonalne. Ot, dziecko konkuruje samo ze sobą, rozwiązuje problem, zdobywa trofeum i jest z siebie dumne. Nic strasznego, a wręcz fajnie wzmacnia dzieci z problemem moczenia się (o czym można mówić po 5 r.ż. dopiero!).
Dzionka, wez sobie na wszelki wypadek cytrynke do glukozy.
Na sama mysl o glukozie robi mi sie niedobrze.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 października 2015 20:51
Dzionka, nie nastawiaj się na nie. Cytryna i heja banana. Mnie bardzo smakowało i poza lekkim kołataniem serca po pół godziny od wypicia nie działo się zupełnie nic. Nie ma co zakładać, że będzie źle 😉
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
28 października 2015 20:54
Dzionka, weź cytrynę, koniecznie  🙂 Ja też przeszłam bez szwanku test z glukozą a strasznie się bałam  😉

Moje Dziecię skończyło 11 miesięcy  😍
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 października 2015 20:58
Kasia Konikowa, jak kontempluje to żarcie 🙂 Zadowolony. Te chłopaki to chyba większe żarłoki są niż baby... Bojfrend Kaliny szerszy niż wyższy :p
I mała sucz jak urosła!
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 października 2015 21:00
Mnie tez smakowalo- ot, cytrynada, napoj dziecinstwa mego 😉 Tylko po jakims czasie wyladowalam na kozetce i nie wiedzialam, czy bede zygac, mdlec, serce mi wyskoczy czy dziecko sie przebije na zewnatrz...
Haha 😀 Wiecie, sęk w tym, że ja miałam już jakiś czas temu ten test i... no nie doczekałam do pomiaru po godzinie ;P Haftowałam dalej niż widziałam. I strasznie się męczyłam z wypiciem tego g...,dwie inne dziewczyny robiły test razem ze mną i wypiły raz-dwa, a ja męczyłam każdy łyk i chciałam umrzeć, hehe 😉 No ale biorę cytrynę i wyciskarkę, będę walczyć tym razem 🙂

szafirowa, miałaś cukrzycę ciążową? Bo reakcja co najmniej ostra 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
28 października 2015 21:14
Chyba ta reakcja nie oznacza automatycznie cukrzycy...? Mogę się mylić.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
28 października 2015 21:14
Dzionka, nie, wszystko bylo ok, tez sie nie spodziewalam takich atrakcji- a tu psikus. Pisze ku przestrodze, zeby siedziec na pupie jak kaza i swoje odczekac.
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
28 października 2015 21:29
maleństwo, bo Misio kocha bułeczki  😉 i czasami nawet dzieli się nimi z sukami  🤣 a mała Tosia rośnie ekspresowo, jeszcze nie ma 4 miesięcy a dogoniła Polę  😉
Dziękuję za bardzo cenne rady  :kwiatek:
Julie wypróbuję Twój system a jak się nie uda to tunridy.  Może też inaczej będzie jak nocnik będzie stał,  bo my chodzimy na wc
Ja też początkowo nagradzałam za sikanie na nocnik. Uczyłam Emi metodą trzydniową, od pierwszego dnia nie miała pieluchy ma noc.wpadki zdarzały się rzadko. Po dwóch tygodniach już wcale. Ale w nocy odsikiwałam ją zawsze ok 3-4. Anai- dlaczego dajesz dużo pić na noc skoro potem jest problem? Ja ograniczyłam płyny na noc...

Dziewczyny, czy któraś ma doświadczenia z przeciwciałami w krwi podczas ciąży?
ja też umierałam podobnie jak szafirowa na krzywej 😉

a teraz umieram ze strachu, kolejna operacja, do tego ząb zagadka..🙁 Michał kiedyś stuknął o podłogę, było troszkę krwi, ale nawet specjalnie nie płakał, no i ten ząb zrobił się szary. CRP zagadka, bo albo infekcja, albo ząb. Zęba rwać w narkozie, jedynkę ?! 6 list. operacja planowana. No jakiś kosmos. Potrzebuję kciuki reoltowe  🙇 🙇
CRP musi wyjść dobrze, zęba wtedy na jakiś czas oszczędzimy (choć i tak nieuchronne usunięcie tej jedynki, bo zagraża stałej -stan zapalny ), a 6 operacja planowa. Taki plan. 🙇
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się