Wybory 2015 i to co po wyborach.

No i proste , jeżeli chcemy ściągnąć kapitał i nie chcemy żeby ten kapitał płacił podatki za granica , to jaki problem jest dać im takie same albo lepsze warunki fiskalne jakie mają u siebie ? , oczywiście wstrzymując chwilowo rozdęte wydatki .   😉 Jak by co infrastrukturę już mamy . 😉 I wtedy mamy i ciepły dom i kocioł pod parą .  😁

Nie, no po co? Przecież lepiej dowalić podatek, wtedy wiecznie niezadowoleni  będą mieli satysfakcję, że dowalono temu złemu, co nie tylko wywozi pieniądze z Polski, ale jeszcze eliminuje polskich sklepikarzy.

Ja tego straszenia, że supermarkaty wyeliminują małych sprzedawców,  nie łykam. U mnie na wsi jest sklep spożywczo-ogólny.  Najpierw mieścił się w garażu, potem właściciele wybudowali malutki sklepik, gdzie w kolejce mieściło się może 5 osób. A parę miesięcy temu otworzyli mały supermarket, czyli to, co kiedyś nazywało się sklep samoobsługowy.  Widać, że jak ktoś pracuje, może się rozwijać.  A w pobliżu jest kilka wielkich sklepów, ale jak widać, nie każdy zasłania swoje lenistwo wiszącą grożbą strasznego supermarketu.  Nie wiem, czy dobili do 250 m2 powierzchni, ale jak pomyślę, że ludzi, którzy ciężką pracą do czegoś doszli ma się za to karać i zabierać im, żeby dać komuś innemu, to scyzor w kieszeni mi się otwiera.
to gonienie własnego ogona - jak bogatemu podniesiesz podatki - to przeniesie firmę, znajdzie luki podatkowe i sztab prawników i i tak nic to nie da, nie będzie mieć motywacji też aby sie bogacić - dawać miejsca pracy itd.
jak biednemu obniżysz podatki to i tak to średnio coś da - bo przecież nagle się nie wzbogaci

Trzeba dawać alternatywy.
Dla mnie naprawdę założenie własnej działalności to matrix - koszty prowadzenia firmy są mega duże (zus i podatek) a na początku przecież nie jest wesoło - a płacić trzeba


Trusia - masz rację - ktoś miał pomysł i rozwijał się

Ja sobie patrzę na rozwój superów i hiperów - no sorry RYNEK, ŚWIAT się zmienia.
Za 20 lat być może internet przejmie cały handel i padną i one.
To jest zmiana - ciągła.
Co ma powiedzieć KODAK, który prawie że padł bo wprowadzili cyfrówki, co ma powiedzieć producent taśm do magnetofonów, czy producent walkmana? Nie istnieją one już.
Co ma powiedzieć producent wozów konnych, który 100 lat temu miał wielki biznes, a teraz auta zawładnęły światem.

Zmiana. Ciągła zmiana.



Ale czy oni chcą dawać tylko biednym? Nie! Przecież 500 zł na drugie i kolejne dziecko ma dostać każdy, niezależnie od dochodów.  Z kolei bezpłatne lekarstwa dla emerytów będą uzależnione od dochodów. Ich rozdawnictwo nie ma nic wspólnego z logiką, a z żądzą decydowania o wszystkim, łącznie z tym, co kto ma w kieszeni.  Jedną ręką dają, drugą zabierają, a że przy okazji zabiorą też tym, którym pierwsza ręka nic nie dała, tym lepiej.  Ciekawe, komu zabiorą, żeby sfinasować  dwa nowe wojewółdztwa.     
Ale czy oni chcą dawać tylko biednym? Nie! Przecież 500 zł na drugie i kolejne dziecko ma dostać każdy, niezależnie od dochodów.  Z kolei bezpłatne lekarstwa dla emerytów będą uzależnione od dochodów. Ich rozdawnictwo nie ma nic wspólnego z logiką,    


Po pierwsze, 500 na pierwsze dziecko jedynie dla biednych. Po drugie, jeśli a - zarobek biednego, b - zarobek bogatego, to oczywiście a < b. Jak dodać każdemu po 500, to mamy a/b < (a+500)/(b+500), więc dysproporcje się zmniejszają. Jakaś logika w tym jest.
Będę się upierać, może nie przy krzywej Gaussa, ale krzywej dzwonowej.
Jak by nie liczyć ludzi zarabiających "przeciętnie" jest najwięcej. Tych o zerowych dochodach - też bardzo mało (o Wykazywanych zerowych dochodach już więcej). Tych zarabiających "nieskończenie wiele" - nie ma 🙂, tych zarabiających niewyobrażalnie (dla nas) dużo jest odrobina, ale do pominięcia. Przy krzywej dzwonowej odcina się skrajne obszary, operuje w obszarze (szerszym lub węższym) przeciętności, po obu stronach mediany. Istotny jest kształt (i powierzchnia) tego obszaru.
W tej chwili chodziłoby o to, żeby:
a) rozszerzyć obszar rozważań (ująć więcej i tych bardzo/dość biednych i bardzo/dość bogatych) - a żeby to się dało, to musi wzrosnąć ilość "prawie biednych" (z obszaru gdzie "nic" nie działa, gdzie jesteśmy przy zero) i "prawie bogatych" (musi być więcej tych wysoko, ale nie skrajnie wysoko zarabiających)
b) zoptymalizować krzywą, żeby powierzchnia pomiędzy ujmowanymi zakresami była możliwie jak największa, bo to daje wrażenie (w miarę) dobrobytu.
Chodziłoby  o to, żeby zanikło takie: "Średnia krajowa? 😁 Co to jest??? No tak, zarobki Prezesa i x zarobków minimalnych daje "średnią", tylko kto ją widział?", żeby znacząco więcej osób czuło się "w okolicach średniej".
Jeśli ktoś myśli w ten sposób, że "mamy ile mamy, i żeby komuś dać to trzeba komuś zabrać" to tego nie załapie.
Nie chodzi o podzielenie kawałka sukna. Chodzi o "zasiew" - żeby mogło rosnąć. W tym wypadku o istotne pobudzenie rynku wewnętrznego.

Jasne, są jeszcze różne poglądy na ile należy się kierować matematyką a na ile ważne są "nielogiczne" względy.
Bo tak czysto logicznie-ekonomicznie to należałoby uśmiercić wszystkich chorych staruszków (albo i wszystkich staruszków, chyba, że opiekują się dziećmi) i wszystkie dzieci, które nie będą w przyszłości produktywne. No i pijaków. I narkomanów.
Przewlekle chorych i rencistów. Może i każdego dorosłego, który nie gwarantuje, że latami będzie wytwarzał więcej niż przejada (na co komu poeci?).
A! Nie można wszystkich w obliczu śmierci! Bo to zacny obszar wyciągania kasy! Uśmiercić tylko tych "nieprzydatnych", którzy kasy nie mają (i nie zdobędą, np. zbiórkami)! I to się dzieje, proszę państwa. W majestacie prawa.
Bzdura! Zarobki nie mogą sie rozkładać ani na krzywej Gaussa, ani na rozkładzie normalnym, ani na krzywej dzwonowej, ani jakkolwiek tego nie nazwiemy! Modalna jest przesunięta od średniej tak daleko, ze zwyczajnie rozmowa w takim modelu jest po prostu nadużyciem. Ps nigdy tego nie liczyłem, ale mam pewność, ze modalna zarobków jest oddalona o odchylenie standardowe, ergo patrzenie na zarobki przez pryzmat rozkładu normalnego jest absurdalne.
Będę się upierać, może nie przy krzywej Gaussa, ale krzywej dzwonowej.



Krzywa rozkładu zarobków nie jest symetryczna (tak, jak krzywa dzwonowa, krzywa Gaussa, czy jak by tego nie nazwać). W przypadku krzywej Gaussa, mediana, modalna, średnia to wszystko jest to samo a w przypadku krzywej rozkładu zarobków - nie. W artykule, do którego link zamieściłem na poprzedniej stronie, są krzywe dochodów ludności (wprawdzie świata, ale sam kształt w Polsce jest dość podobny). Wrotki ma rację, że w przypadku rozkładu zarobków rozważanie średniej jest ni pri cziom.
Jak widać te wszystkie analizy są o kant dupy potłuc. Najlepsze są najprostsze rozwiązania. Proste i niskie podatki, tak żeby wszystkim się opłacało płacić i żeby przyciągały inwestorów , wtedy wasze krzywe staną  proste. Constans z ziemi do nieba. 😉
Mam kuzyna, który przeprowadził się do Singapuru, żeby tam prowadzić firmę, bo podatkowo mu się opłacalo.

Ciekawe, dlaczego ten Singapur taki bogaty! Małe toto, ropy nie mają ...

W przypadku krzywej Gaussa, mediana, modalna, średnia to wszystko jest to samo a w przypadku krzywej rozkładu zarobków - nie.

jestem pewien ze niepotrzebnie, ale ze względów dydaktycznych, pozwolę sobie poprawić, ze wymienione parametry nie są tym samym, a tylko mają taką samą wartość.
Jak widać te wszystkie analizy są o kant dupy potłuc. Najlepsze są najprostsze rozwiązania. Proste i niskie podatki, tak żeby wszystkim się opłacało płacić i żeby przyciągały inwestorów , wtedy wasze krzywe staną  proste. Constans z ziemi do nieba. 😉
szkoda że Twoja ukochana PO na to nie wpadła przez 8 lat.
Czas kryzysu światowego to nie najlepszy okres do majstrowania przy podatkach. Ale teraz jest dobry okres i zbudowana infrastruktura.. 😎 Co by nie patrzeć , Polska w ruinie nie jest. 😁 Zostawiona w bardzo dobrej kondycji.
Czas kryzysu światowego to nie najlepszy okres do majstrowania przy podatkach.
a widzisz , a oni podwyższyli. Powinieneś być w ich strukturach na samej wierchuszce ..... takie mądre rzeczy piszesz .
Czas kryzysu światowego to nie najlepszy okres do majstrowania przy podatkach. Ale teraz jest dobry okres i zbudowana infrastruktura.. 😎 Co by nie patrzeć , Polska w ruinie nie jest. 😁 Zostawiona w bardzo dobrej kondycji.
Gówno prawda!!! skoro "to nienajelpszy okres do majstrowania", to dlaczego z takim twórczym entuzjazmem przy nich majstrowano przez te 8 lat? no bo przez te 8 lat ponad 120 razy podnoszono wszelkiego rodzaju daniny, czyli jednak majstrowano, tyle że ciągle w jedną stronę! 
no i skoro już ustaliliśmy, że niskie podatkie są dla gospodarki takie bardzo dobre, a o gospodarkę trzeba szczególnie dbać kiedy jest w kryzysie, zatem wtedy podatk tym bardzieji powinny być  niskie.
Skoro więc juz się to wszystko udało ustalić, pozostaje jedynie jeden problem do roztrzygnięcia: czy  tusk&przyjaciele,to grupa kretynów, czy może banda płatnych jurgielem szkodników?
innej możliwości nie ma
busch   Mad god's blessing.
29 października 2015 18:27
wrotki, nie ma żadnego pytania, to są oczywiście szkodniki. Myślę, że dopiero historycy za 50 lat będą w stanie dojść do pełnego obrazu naszej aktualnej sytuacji, tak jak to obecnie (niektórzy) robią z II RP. W tej chwili jest tyle szumu medialnego obliczonego na otumanienie gawiedzi, że zdaje się, że trzeba być w samym oku cyklonu, żeby ogarnąć struktury polskiego państwa teoretycznego...
... w sumie to nie musi być alternatywa. koniunkcja tych zdań jest najbardziej prawdopodobna.
zatem masz rację, że to pytanie nie ma sensu.
[quote author=czarteros link=topic=97161.msg2441787#msg2441787 date=1446122705]

W przypadku krzywej Gaussa, mediana, modalna, średnia to wszystko jest to samo a w przypadku krzywej rozkładu zarobków - nie.

jestem pewien ze niepotrzebnie, ale ze względów dydaktycznych, pozwolę sobie poprawić, ze wymienione parametry nie są tym samym, a tylko mają taką samą wartość.
[/quote]

Masz rację. Tak samo, jak merytorycznie masz rację, że operowanie jedynie średnią nie ma sensu i lepiej patrzeć na medianę. Zauważ jednak, że nawet PiS tym argumentem nie operował. A mógł sobie zrobić wykresy na podstawie roczników GUS i walić, jak w bęben. Problem w tym, że mało kto by to zrozumiał.

Ja nie jestem PiSem, ale staram się zrozumieć, jak oni rozumują. Przekaz musi być ekstremalnie prosty (zrozumiały) i konkretny, żeby przekonać odbiorcę (czyli wyborcę), bo każdy polityk chce władzy a w demokracji innej drogi nie ma. Ja sobie właśnie tym tłumaczę projekt 500 na dziecko.
500 zł na dziecko to dopiero 20 000 000 000 z obiecanych 1 400 000 000 000 zł czyli pozostało jeszcze 1 380 000 000 000 zł do realizacji obiecanek 😁 😁 😁
czarteros, fakt, ale już tłumaczenie niesymetryczności krzywej zupełnie mnie przerosło.
Jednak zawsze krzywa jest wyższa w środkowej części (gdzieś) a i tak nie chodzi dokładnie o jej przebieg tylko o pole pod krzywą.
To pole będzie tym większe, im równiej, płynniej będzie przebiegać krzywa i da się to dokładnie zoptymalizować, zarówno cały zakres (czy to odrzucając 5% ludności skrajnie zarabiających, czy 2,5%, czy tam ile - np. 25% jak próbują niektórzy) jak i poszczególnie zakresy.
Bo jednak mamy do czynienia z populacją ludzi zarabiających. Z których część zarabia najmniej, część (różnie) średnio, część najwięcej.
Na dolnej osi mamy wysokość dochodów, na pionowej ilość ludności zarabiającej tyle co na dolnej osi. Czysta matematyka.
Da się gdzieś w ogóle znaleźć krzywą dochodów w PL? Nie wg "próbkowania" tylko wszystkich oficjalnych danych? Np. z PIT?
nowszych nie znalazłem, ale jak się doda wszedzie jakieś 150-200zł to bedzie dosyć aktualne.
[img]http://3.bp.blogspot.com/-UDQW1vcEDas/UHw8suAF5UI/AAAAAAAAEFg/MBuL7Ado2MM/s400/zarobki+wykres.png[/img]
busch   Mad god's blessing.
29 października 2015 20:14
wrotki, wg mnie dane z GUS-u można sobie pod ogon wsadzić (lub swojemu koniowi), ponieważ oni pomijają dużą część przedsiębiorstw, tą mianowicie, która zatrudnia 9 lub mniej osób, nie uwzględniają też niczego poza umową o pracę, więc z badania wyłączona jest duża część zatrudnionych. Mikroprzedsiębiorstwa zatrudniają 40% Polaków, ale do GUS-u się nie łapie żadne z nich...
Czyli na pewno, żeby zoptymalizować trzeba wypłaszczyć pomiędzy 1317 a 1479, "ściąć" cały ten dołek do jakiegoś 1 600.
Przesunąć tych poniżej 1317 w ten zakres. Potem podnosić przesuwać medianę w kierunku średniej, całość z lewej przesuwać w kierunku średniej. Z prawej od średniej nie jest źle (pod kątem optymalizacji). I dominanta musi być w okolicach mediany. Itd.

Najlepsze dane byłyby z PITów. Dochody.

Jednak zawsze krzywa jest wyższa w środkowej części (gdzieś) a i tak nie chodzi dokładnie o jej przebieg tylko o pole pod krzywą.



Całe pole wynosi zawsze 1.

Czyli na pewno, żeby zoptymalizować trzeba wypłaszczyć pomiędzy 1317 a 1479, "ściąć" cały ten dołek do jakiegoś 1 600.


Gdzieś tam poniżej 2020 jest punk  biedy (być może właśnie 1600). Chodzi o to, żeby zmniejszyć pole  tego na lewo od tego punktu. Jak to zrobić?


Najlepsze dane byłyby z PITów. Dochody.


Jak się nie ma, co się lubi...
czarteros, pole 1? To o czym innym mówimy. "U mnie" pole wynika z danych. Skala ilości podatników 🙂 po lewej, skala dochodów w PLN po prawej. Ilość podatników razy dochody daje ogół dochodów, mniejszy lub większy.
Dopiero to liczymy procentowo. Dopiero to można przyjąć za 1 (czy tam 100).
Ale nie chodzi wyłącznie o manewry w obrębie "1". Rzecz dzieje się w czasie. Przesunięcia na krzywej w danym roku nie mają sensu.
czarteros, pole 1? To o czym innym mówimy.


Ciężko mi się domyśleć, gdzie masz problem ze zrozumieniem. Być może problem polega na tym, że usiłujesz interpretować pole pod krzywą jako "ogół zarobków". Ale to nie ta krzywa. W przypadku krzywej, którą zamieścił wrotki, interpretacja pola pod krzywą jest taka:

prawdopodobieństwo, że losowo wybrany Polak zarabiał w 2010 roku pomiędzy 1771 a 2906 wynosi 0,321

albo

32,1% Polaków zarabiało w 2010 pomiędzy 1771 a 2906.

Jeśli całe pole pod krzywą wynosi 1, to pole obszaru, ograniczonego tą krzywą oraz odpowiednimi prostymi pionowymi i osią poziomą wynosi 0,321.

Można powiedzieć, że pole pod krzywą nie odpowiada ogółowi zarobków, ale ogółowi populacji. W szczególności, nie jest prawdą, że ogół zarobków osób, których zarobki w 2010 roku były pomiędzy 1771 a 2906 wyniósł 32,1% zarobków całej populacji.
czarteros, a skąd wiesz co jest na lewej osi tej krzywej?
Znowu intelektualny onanizm cwiercinteligenta... Bo niby co tam moze byc, skoro wykres pokazuje rozkład zarobków, a nie można zarabiać poniżej zera.
A ja mam w dupie wasze krzywe. Jest pierwsza emigrantka zarobkowa.  😁 😁 😁

http://sport.tvn24.pl/sporty-zimowe,130/justyna-kowalczyk-podpisala-kontrakt-z-santander-team,590589.html
Smok10, może chociaż wytrzymaj nerwowo dopóki nie ukonstytuuje się parlament i rząd?
Wiesz, w zasobach ludzkich twojej znienawidzonej partii też jest trochę ludzi, którzy umieją liczyć.
PO przegięła, bo zasobność państwa nie zależy od poziomu życia elit finansowych, tylko może powolnego, ale stałego wzrostu poziomu życia średniaków (których jest najwięcej).
PO okrutnie wyostrzała krzywą Gausa, czyniła ją stromą. Teraz powinna stawać się bardziej płaska - i tyle.




Smok 10
Oczywiście że dadzą radę , też w to wierzę . Pierwsze co zrobią to ograniczą swoje obietnice o 99% zostawiając sławetne 500 zł na dziecko a i to w zbiurokratyzowanej formule ,a resztę odłożą ad acta. Potem zajmą się Smoleńskiem i wszystkim związanym z tą sprawą . Pierwsze ruchy już widać.

PRZEPRASZAM ZA POST POD POSTEM , ALE CIĘŻKO MI WYTRZYMAĆ    😤 😤 😤

Pomijam że scenariusz jaki napisałem sprawdza się już w 99% ,a jeszcze nawet nie ma zaprzysiężenia rządu  😤
Maciarewicz i Ziobro już są na swoich stanowiskach , za chwilę dołączy reszta , a potem p. Jarek ( Na razie wybiera skład rządu  😁 ) 😤

Gratulacje !!!

A to wasza obniżka podatków  😵
http://tvn24bis.pl/z-kraju,74/pis-zmieni-zdanie-ws-vat-u,591667.html

Ekspert PIS o podatku od wartości dodanej który płaci końcowy konsument ma nic nie dać konsumentom  😵 Gratulacje !!!

A to że rząd wybiera starszyzna PIS kiedy przyszła pani Premier odpoczywa to śmiech na sali  😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się