Umowa pensjonatowa

damarina, po takim zapisie od razu w głowie mi zahuczało, że Klient nie dostanie nic, bo na fakturze za konia będzie cena zaległości Klienta niż faktyczna kwota sprzedaży  😉
Ja zanlazłam gdzieś zapis i skorzystałam ze wzoru:

Właściciel konia ...........................oświadcza, iż jest prawnym właścicielem konia i zobowiązuje się oddać konia na przechowanie do stajni ................................................................i pokryć koszty związane z jego utrzymaniem oraz obsługą w kwocie ……… zł. miesięcznie, płatne do dnia .......każdego miesiąca, począwszy do miesiąca w którym koń zamieszka w stajni.
Za opóźnienie w opłacie naliczane będą odsetki ustawowe, a w skrajnych przypadkach( np.dwa miesiące opóźnienia) do uniemożliwienia jazdy konnej i prowadzenia zajęć na tym koniu. Zmiana stawki, a także rozwiązanie umowy może nastąpić z trzydziestodniowym wyprzedzeniem z obu stron.
asio, zapis o jeździe nadaje się tylko wtedy, gdy przyjmujemy konia spokojnego. Niestety trafiają się emeryci, konie po kontuzji lub po prostu nie nadające się do nauki jazdy.
Za to po raz pierwszy widzę zapis z odsetkami 😉
Milla, można założyć, że koń w pełni sprawny i nadający się np do prowadzenia jazd-nauki. Ale jak piszesz- bywają konie różne, stare, po kontuzjach i konie na które nie wsadzę nawet sama siebie, bo alfą i omegą jeździectwa nie jestem, ani też masochistką. I co wówczas? Facet przyjeżdża, wstawia nam konia za którego płaci pierwsze 3 mies, potem znika i tyle, a koń na leczeniu, stary lub debil wymagający korekty (i do wyprowadzenia ale jak ma właściciel stajni nawet gdy wie jak z niam postępować, skorygowć konia). Kto zapłaci za pracę przy tym koniu i jeszcze pensjonat..? Jak się można przed takimi sytuacjami zabezpieczyć?

http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,93799.0/topicseen.html
W tym wątku jest sporo rzeczy dot. zalegania z płatnością 🙂

😉
Odgrzeję kotleta. Mam prośbę, czy ktoś może dysponuje jakimś gotowcem, wzorem lub może zgodziłby się przesłać mi swoją umowę pensjonatową? Jeśli chodzi o papierologię, to jestem gupi jak but ;-) Mój mózg nie produkuje nic trudniejszego niż posty na rv, gdy siadam do napisania czegoś podobnego do umowy, praktycznie tracę przytomność :-). Nie chodzi mi o to żeby umowa była jakoś specjalnie korzystna dla mnie, Broń Boże. Chciałbym tylko coś w miarę uniwersalnego, nie krzywdzącego żadnej ze stron. Będę to traktował jako wzór i na jej podstawie chciałbym zbudować coś, odpowiadającego naszym warunkom.
Misiek69, za moment Ci wyślę przykładową umowę pensjonatową na mail z profilu 🙂
Misiek69, jak tylko dotrę do domu to Ci wyślę 😉 Pisałam ją sama posiłkując się jakimś gotowcem i wydaje mi się, że jest całkiem uczciwa 🙂
_Gaga, Olson Bardzo Wam dziękuję, dziękuję też wszystkim, którzy odezwali się do mnie na priv. Teraz już coś sklecę.  🙂 Na revoltę zawsze można liczyć.  :kwiatek: :kwiatek:
Mam pytanie odnośnie umowy pensjonatowej, chcę zmienić moją umowę pensjonatową, tzn. chciałabym do niej dodać to aby koń był w bezpieczny sposób wyprowadzany i sprowadzany z i na pastwisko i to,że jeśli stanie się coś na pastwisku ( nie chodzi mi o zadrapania, ugryzienia innych koni ) typu koń się skaleczy o ogrodzenie albo ucieknie z pastwiska i coś mu się wtedy stanie ( była sytuacja,że ogrodzenie ktoś rozwalił i konie biegały po wsi w popłochu ) odpowiada za to właściciel stajni a nie właściciel konia, bo to on nie zapewnił bezpiecznego wybiegu. Jak to napisać ? Czy ktoś ma w swojej umowie taki punkt ?

a i jeszcze jedna rzecz, chciałabym również w umowie zaznaczyć,że jeśli coś się stanie ( kradzież ) ze sprzętem który przechowuję w stajni odpowiada za to właściciel stajni.
arabianka22, czegoś takiego raczej z właścicielem stajni nie wywalczysz. nikt przez 24 godziny nie sprawdza wszystkich ogrodzeń. Bywa, że konie ogrodzenie rozwalą, że dziki w nocy podkopią część słupków. Bywa, że koń podczas prowadzenia wyrwie się i coś sobie zrobi (stajenny nie będzie ryzykował życiem przecież jeśli koń niewychowany)... Podobnie ze sprzętem - jeśli np. zapomniesz schować siodła, to też właściciel ma odpowiadać?
arabianka22, w sposób bezpieczny, czyli jaki? To jest za szerokie określenie. To co ty masz na byśli jako bezpieczne, może nie koniecznie pokrywać się z tym co ma na myśli druga strona. Napisz wprost, że ma być sprowadzany w pojedynkę, czy w ręku, czy co tam rozumiesz jako bezpiecznie.

Co do ponoszenia odpowiedzialności za sprzęt to szczerze wątpię, żeby ktokolwiek, kiedykolwiek zgodził się takie coś podpisać.

arabianka22, ja mam zapis, że odpowiadam rażące zaniedbania. Jak zostawię widły w miejscu gdzie łażą konie, i któryś się nadzieje to moja wina. Ale np. mamy drewnianą wiatę, która jest wiadomo zbita gwoździami, konie czasem się w niej za mocno przepychają i któryś walnie z zadu. Deska gruba, dalej cała, ale gwóźdź od strony łebka wychodzi na 1-2cm na zewnątrz. Oczywiście systematycznie chodzę z młotkiem i dobijam jak tylko coś widzę, ale zawsze istnieje ryzyko, że któryś się skaleczy. Na szczęście to ta nieostra część, ale konie mają dużą siłę i różnie to bywa.
Tak samo jak jeden z moich koni skaleczył się o złamany słupek od ogrodzenia. Konie się spłoszyły czy jakaś bójka była, ogrodzenie rozwalone i rana gotowa. Nie da się przewidzieć wszystkiego.
Raczej chodzi o to by zmusić właścicieli stajni to sprzątania niebezpiecznych sprzętów itp. Ja zawsze patrzę z przerażeniem, jak ludzie wypuszczają konie na podwórka, gdzie stoją maszyny rolnicze i liczą na to, że koń się o nie nie zabije.
_Gaga nie chodzi mi o to,że ktoś ma dzień w dzień sprawdzać ogrodzenia, po prostu wkurzyła mnie sytuacja kiedy robili coś przy pastwisku i źle zamkneli rurke którą na drugi dzień konie popchnęły i uciekły, biegały po wsi w popłochu, nie mogli ich złapać niedaleko jest las i trasa a jakby mój koń wleciał na trase i byłoby nieszczęście to kto za to odpowie ? Ja ? Konie od roku chodziły w tym samym,ze tak powiem składzie, te same konie które się znają. Wczoraj byłam w stajni na drugim padoku i co widzę ? to samo rurka w ogrodzeniu w połowie otwarta. Wprowadzili dwa nowe konie które są kompletnie dzikie i z lekka nienormalne, po 2 dniach pensjonatowe konie są pokopane, jeden był szyty a oni mi wmawiają,że napewno zraniły się o ogrodzenie ? Gdzie po pastwisku chodzą codziennie od tylu miesięcy i nic się nie stało.. o bezpieczne sprowadzanie mam na myśli to,że konie od stajni do pastwiska muszą przebyć trochę drogi i przechodzą przez jezdnie gdzie jest znikomy ruch ale auta jeżdżą dla mnie puszczanie koni luzem które muszą przebyc taka droge nie jest najbezpieczniejszym rozwiązaniem. Dlatego chciałabym zmienić umowę i najbardziej zależy mi na tym aby oni ponieśli odpowiedzialność jeśli stanie się coś z ich winy.
arabianka22, a rozmawiałaś o tym z pozostałymi pensjonariuszami i właścicielami stajni, czy liczysz że przyjdziesz z nową umową i właściciele podpiszą po prostu? Często warto zacząć od rozmowy...
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
30 października 2015 09:40
arabianka, nie musisz zmieniać całej umowy pensjonatowej, możesz skonstruować do niej aneks, po ustaleniach z właścicielem. Usiądźcie i na spokojnie przedstawcie swoje oczekiwania. Inna sprawa, że jeśli nie masz tych kwestii uregulowanych w umowie działa odpowiedzialność deliktowa z KC i na podstawie tych przepisów możesz założyć sprawę w sądzie, o ile poniesiesz szkodę w wyniku zawinionego działania właściciela.
Reszta pensjonariuszy to : osoby które nie przyjeżdżają do swoich koni i jest im obojętne wszystko lub są to dziewczynki kilkunastoletnie którym również jest wszystko objętne ważne żeby koniś ładnie wyglądał. Wyegzekwowałam tylko to aby te dwa wariaty nie chodziły ze starym stadem więc jeden problem mniej. Umowe mamy dopiero od 2 miesięcy podpisaną jest najprostszą umową z możliwych, wcześniej wszyscy mieli konie bez umów, zresztą reszta przypuszczam,że trzyma konia nadal bez umowy.
Rozmawiałam wiele razy,że chciałabym żeby mój koń był sprowadzany i wyprowadzany pojedyńczo, jest spokojny więc bez obaw. Czy tak jest niewiem bo nie jestem w stanie tego skontrolować. Ja bym chciała mieć na umowie po prostu zabezpieczenie tylko i wyłącznie przed tym jeśli coś się wydarzy podczas wprowadzania,sprowadzania lub padokowania. Nie mówie tu o zadrapaniach. Ale nie sądzicie,że jeśli zostaje wprowadzony koń do stada który rani konia na tyle,że jest potrzebne szycie i właściciel konia ma płacić za głupote właściciela stajni to coś tu jest nie w porządku.
arabianka22, skoro jest tak źle, to dlaczego nie zmienisz pensjonatu? Nie rozumiem też dlaczego nie możesz skontrolować sprowadzana swojego konia? nie ma Cię przy wieczornym sprowadzaniu ani w weekendy? Szczerze pisząc nie wyobrażam sobie tego za specjalnie: całe stado wychodzi ze stajni na pastwisko luzem , jeden koni zostaje. Po czym ten jeden sam grzeczniutko idzie w ręku... hm...

Co do wypadków z szyciem - to się zdarza w każdej stajni niestety. I ciężko obarczać winą kogokolwiek poza końmi... bo w opisywanym przez Ciebie przypadku jakby do tego podejść logicznie, to za konia odpowiada właściciel konia, nie właściciel stajni... Tylko czy ktoś widział to zdarzenie?
arabianka22, jak bym słyszała opowieść o mojej pierwszej stajni. IMO rada jedna - zmień stajnie, bo mentalności ludzi nie zmienisz.
Prowadząc stajnie jako rolnik, zajmujemy się odchowem zwierząt hodowlanych i tak nas traktuje prawo . Zmienić się to może jak przejdzie, że koń jest zwierzęciem towarzyszącym, o co walczą co niektóre fundacje . Co innego według prawa prowadzić prowadzić hotelik dla  piesków , a co innego odchów prosiąt czy cieląt . Ciekawe ile będzie kosztował pensjonat dla koni jak uda się ten pomysł wprowadzić w życie .
niesobia, ee a co to ma do umów pensjonatowych?
Koszty (podatki i ubezpieczenia) w takim przypadku wzrosną, ale same umowy się raczej nagle nie zmienią.
Gaga rosną koszty to i logicznie cenna, też powinna wzrosnąć .
_Gaga, trochę jednak zmieni. Rolnik nie będzie mógł w ramach gospodarstwa brać koni na odchów, tylko będzie musiał założyć działalność i świadczyć usługę jako firma. Nie wiem czy wówczas nie będzie działało prawo konsumenckie itp. Wg mnie powiększy to szarą strefę i nic dobrego nie wniesie.
Ale w tym wątku nie omawiamy cen pensjonatów i kosztów utrzymania koni. Stąd moje zdziwienie co do poruszenie tej kwestii tutaj  🤔

W mojej okolicy wiele stajni wystawia faktury VAT (23%) czyli są na normalnej działalności gospodarczej...
_Gaga, rozumiem, że Tobie chodziło o kwestie finansowe, a ja uważam, że również prawo się zmieni a więc pewne zapisy w umowach też będą do zmian.
Jeśli chodzi o kwestie działalności to wszystko zależy od rozmachu stajni. Jeśli są duże obroty, wokół duże gospodarstwa to łatwiej na działalności może. U mnie nie kupisz siana z rachunkiem, o fakturze VAT zapomnij. Im dalej na zachód tym zupełnie inne realia.
bera7, które z zapisów w umowach - poza opodatkowaniem i ceną - miałyby się zmienić?
W umowach określamy zakresy odpowiedzialności właściciela konia i właściciela stajni (w dużym uproszczeniu) jaki wpływ ma mieć na to zmiana działalności z rolniczej na gospodarczą?
Prowadząc pensjonat jako działalność gospodarczą podlega się innym prawom , niż gospodarstwo rolne zajmujące się odchowem . Ma to wpływ Gaga na formę umowy . Co innego działalność gospodarcza , a co innego rolnicza . Jako firma możesz w ramach usługi prowadzić wiele niuansów umowy , a odchów to odchów . Jednak prowadzenie odchowu znacznie upraszcza biurokrację i tnie koszty . Coś kosztem czegoś . Jednak, żeby prowadzić odchów trzeba być rolnikiem.
niesobia, a jaki pozafinansowy sposób wpłynie to na treść umów zawieranych na poziomie właściciel konia - właściciel stajni?

Edit. dodam , że bardzo wątpię, aby ktokolwiek zmienił zwierzęta gospodarskie na towarzyszące. Jakby się zastanowić, to problem kosztów i nie tylko dotknąłby również państwowe stadniny koni - nadal kilka istnieje... poza tym polski przemysł mięsny się na to nie zgodzi, a to lobby dużo większe od Tary... Zatem - przynajmniej moim zdaniem - problem o którym piszecie zwyczajnie nie ma...

Swoja ścieżką niesobia dlaczego Ty wszędzie szukasz problemów i sporów... no nie ogarniam jak babcię kocham 😉
Gaga ja mam takie same wrażenie tylko tyczące się Twojej osoby  😉 Co gdzie bym nie napisał ,to Gaga pierwsza kontrą odpowie . A jak napisałem działalnością rolnicza jest odchów { wytyczna dobrostan koniowatych} , a na umowie pensjonatowej jako firma możesz nawet sobie wpisać iskanie z pcheł i codzienne drapanie za uchem swoich pensjonariuszy .Lubię Cię Gaga szczególnie w długie wieczory w puszczy ,mniej się nudzę . Liczę na kontrę  po 20 dzisiaj nic nie ma w telewizji . 😀iabeł:
_Gaga, już napisałam. Inne zapisy stosujemy w umowie cywilnej pomiędzy dwoma osobami czyli rolnik -właściciel, a inne w przypadku firmy kiedy właściciel staje się konsumentem. Trudno mi teraz na szybko wymyślić przykład tym bardziej, że nie znam dobrze ustawy o prawie konsumenckim. Może jakiś forumowy prawnik się wypowie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się