Kącik muzyków ;)

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 lipca 2015 19:44
Szukam utworow "do cwiczen", takich dla laika, najlepiej w miare znanych. Czy ktos moze mi cos polecic? :kwiatek:
Alee na jaki instrument?  😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 lipca 2015 19:47
Do spiewania 😀
Dre sie w pracy codziennie, to chce sie chociaz drzec z pozytkiem 😀

edit: no, pochwale sie cichutko- ide od sierpnia na lekcje spiewu 🙂 znalazlam nauczycielke, poslalam jej probki, stwierdzila ze sie podejmuje i ze nie jest tak zle 🙂 startuje jak tylko wroce 💃

edit2: Zaczęłam! 😀 W niedzielę miałam pierwszą lekcję 🙂 Zapoznałam się z "Wróbelkiem Walerkiem i jego werbelkiem" 😁 Masakra... ale jestem zachwycona 😜 Mam zestaw ćwiczeń i codziennie sobie je robię 😀
Jak tam idzie muzykom-amatorom?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
22 października 2015 14:19
Śpiewająco 😁
A tak serio to poooowooooooli i opornie 😉 Przynajmniej mi. Po pierwszym nagraniu z nauczycielką zaliczyłam czarną rozpacz i załamanie, ale podniosłam się i ćwiczę dalej. Codziennie jakieś wierszyki na dykcję, codziennie śpiewanie, raz w tygodniu próbuję się nagrać i zobaczyć co robię źle. Ale chyba kupię jednak jakiś najtańszy mikrofon, bo nagrywanie się na dyktafon w telefonie to jakaś porażka 😵
Lekcje mnie finansowo na razie przerosły, w tym miesiącu miałam tylko 2 i kolejne dopiero w listopadzie... ale co poradzić. Jakoś się do przodu leci 😉
Jak tam idzie muzykom-amatorom?


bez zmian, lekcja co tydzień - jak zawsze z nauczycielem + granie w domu
teraz częściej bo mam miejsce i możliwosci
A mnie znowu dopadł żal, że za młodu nie miałam możliwości nauczyć się gry na fortepianie. Chyba konkurs chopinowski mnie tak nastroił 🙁 a najlepiej jeszcze na skrzypcach. Może w przyszłym życiu się uda  😉
Nigdy nie jest za późno 🙂 Mnie niedługo rok dopiero minie, a moja nauczycielka ma znajomą, która zaczęła się uczyć w wieku 45 lat i aktualnie gra na poziomie średniej muzycznej, podobno całkiem nieźle. Tak więc nie tracę nadziei 😉

Weszłam w posiadanie własnego instrumentu, więc też od razu jakoś inaczej się ćwiczy, tym bardziej, że całkiem przyjemny egzemplarz się trafił.
Lena, dajesz mi nadzieję  🙂 obecnie to już tylko w nocy udałoby mi się wcisnąć dodatkowe zajęcia, ale niedługo powinno się to zmienić, więc ...

kiedyś planowałam, że wolny czas poświęcę na zajęcia plastyczne, bo to mnie zawsze kręciło. Na etapie liceum całkiem nieźle malowałam i rysowalam.
ale teraz postawiłabym na fortepian; ostatnio dużo słucham muzyki klasycznej i zakochuję się coraz bardziej i marzy mi się, aby potrafić wyczarować dźwięki, które muskają duszę 😡
A mnie znowu dopadł żal, że za młodu nie miałam możliwości nauczyć się gry na fortepianie. Chyba konkurs chopinowski mnie tak nastroił 🙁 a najlepiej jeszcze na skrzypcach. Może w przyszłym życiu się uda  😉


to dlaczego nie zaczniesz?
Dodofon wyjaśniłam wyżej. Wtedy kiedy miałam czas (czyli w dzieciństwie i wczesnej młodości  :hihi🙂 to nie mialam kasy.

teraz mam środki, ale nie mam czasu, bo praca, dojazd do pracy, doktorat, praktyka w kancelarii, 4 x w tygodniu koń, a w domu mąż i dwa psy  😀
ale jak skończe pisać prace to obiecuje sobie, że coś w tym kierunku podziałam
Ja się też dość długo czaiłam, nie tyle z powodu braku czasu, ile w obawie, czy to nie jest w pewnym sensie śmieszne. Wyleczyła mnie lektura pewnego forum internetowego, chyba amerykańskiego głównie, chociaż piszą ludzie z różnych stron świata. Piszą też muzycy, którzy uczą takich "późnych uczniów". Okazuje się, że to nie jest nic dziwnego, czy szczególnie rzadkiego, że ludzie w dorosłym wieku wracają do jakiś swoich dawnych marzeń i biorą się za ich realizację. Co więcej, nauczyciele też sobie chwalą współpracę, bo ktoś uczy się dla siebie, nie ma przesadnego ciśnienia na jakieś wyniki i przede wszystkim jest tam z własnej woli.

Moment, w którym udaje się ogarnąć jakiś prosty fragment, czy chociaż przez moment jakość dźwięku - bezcenny. To tak jak dobrze skoczyć kopertę na koniu GP 😉 Żaden wyczyn, ale kryje w sobie pewną obietnicę.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 października 2015 14:44
Lena pochwalisz się czymś? 😀
Zgadzam się z Twoim postem w 200%- to bezcenne, kiedy udaje się coś wyłapać, nawet jeden prawidłowy dźwięk, jedno dobrze wykonane ćwiczenie 😍 I choć dla kogoś, kto zajmuje się tym profesjonalnie/dłużej to taka pierdółka, którą robi na co dzień, to dla mnie osobiście to ogromny krok naprzód.
Ja po prawie 30 latach spełniłam swoje marzenie i 2 lata temu zaczęłam grać na perkusji. A M. ma ucznia, który zaczął grać jako... 60 latek! Także nigdy nie jest za późno.

Ja od sierpnia nie gram i wrócę najwcześniej w połowie grudnia, jeśli nie po Nowym Roku.
Lena pochwalisz się czymś? 😀



Jeszcze nie mam czym 😉 Daj mi jeszcze z pół roku. Na razie dzióbię ćwiczenia przeróżne, więc na pracę nad jakimś utworem zostaje mi sił na 15 minut dziennie, a to raczej niewiele. W ogóle przeżyłam lekki szok, że nadal jestem w stanie grać max godzinę w jednym ciągu, bo potem męczą mi się ręce i dźwięk się strasznie bylejaczy. Za to od pewnego czasu nie mam prawie czucia w opuszku małego palca 😀
A ja po 15 latach przerwy wróciłam do śpiewania  😅
Wczoraj byłam na swojej pierwszej lekcji śpiewu z nową babeczką. Myślałam, że będzie siara i kompletna kaplica, a tu nawet mi fajnie wychodzi. Kobita była zadowolona, bo mimo wszystko podstawy mam, trzymam się melodii, nie fałszuję i mój głos ma 3 oktawy, więc bardzo jej ułatwiłam sprawę w wielu rzeczach  😂

Na razie komplenie nie mam pomysłu na siebie, jaki styl muzyczny chcę wykonywać. Babeczka dała mi dwie piosenki do zaśpiewania - jedną z Fame, drugą jazzową, no i z tych dwóch piosenka jazzowa zdecydowanie dużo lepiej wyszła. Podobno brzmiałam super, ja tam uśmiechnęłam się, powiedziałam że "tak, tak, jasne", bo bo myślałam, że kobita po prostu chce być miła i mnie zmotywować. Potem z ciekawości się nagrałam i... ja jednak faktycznie brzmię dobrze... tzn dużo lepiej, niż od siebie oczekiwałam, bo wydawało mi się, że po tylu latach głos mi mocno oklapł i jest nieprzyjemny do słuchania. Owszem, było parę rzeczy, które mam do poprawienia, ale mimo wszystko - jestem zadowolona.

Następna lekcja za dwa tygodnie, a ja już się nie mogę doczekać  😅
ikarina, dawaj nagranie 🙂

Nie pamiętałam, że mamy taki wątek na forum.
Od lat sobie powtarzam, że kiedyś jeszcze do śpiewania wrócę. Kieeeeedyś... Tymczasem co jakiś czas mam okazję coś tam zaśpiewać na scenie, chociaż raczej w formie nieoficjalnej jako konferansjer. A jak słucham moich konkursowiczów to trochę się łezka w oku kręci z tęsknoty.
No dobra 😉 Przepraszam za obrazek w tle, nie chciałam pokazywać swojej facjaty, bo dopiero, co wracałam ze stajni i wiadomo, jak wyglądałam.  😂 No i nagrywać musiałam niestety w samochodzie, na siedząco (co zdaję sobie sprawę, że zarzutowało na moim śpiewie), bo moi sąsiedzi są bardzo wrażliwymi na różne dźwięki ludźmi 😉

Jak ktoś chce mnie okrzyczeć, to też bardzo chętnie wysłucham 😉

Fajny głos, w moim typie 😉 Śpiewaj koniecznie i regularnie coś podrzucaj, bo miło się słucha!
Super  🙂, bardzo przyjemny głos. Uważałabym tylko trochę żeby nie śpiewać przez nos, ale nie jest źle.
Ja też trochę podśpiewuję bardzo amatorsko, a że niestety ciągnie mnie do chyba najtrudniejszego stylu, czyli klasyki, to nie jest lekko. Do szkoły muzycznej nigdy nie chodziłam, prywatnie też się nie uczyłam, dopiero od 5 lat śpiewam w chórze i przyznam, że trochę się wkręciłam. Niestety, żeby się zapisać do klasy śpiewu w szkole muzycznej jestem za stara, a prywatnie w moim mieście akurat klasyki nikt nie uczy.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
29 października 2015 08:54
Ikariny nie przebiję 😡 Ale żeby byli lepsi to muszą być i gorsi 😜 😁

Rok temu było tak .
Od dwóch miesięcy biorę lekcje śpiewu, niestety przez skype(do tej pory miałam tylko jedną twarzą w twarz, w poniedziałek mam drugą), było ich chyba 6? 7? Coś takiego.
I na razie dalej jest kiepsko 😁 Ale pooowoooooooli próbuję załapać o co chodzi. I teraz jest tak .
( [s]odpala się? Bo u mnie nie chce 🤔[/s] trzeba na górze kliknąć "otwórz w google music playerze 😉 )
Jakość komórkowa, bo innej możliwości nie mam :/
Na pewno dalej brakuje mi przepony, dalej nie trafiam do końca w dźwięki 😵 ale nie tracę nadziei, że kiedyś się uda 😁
Ascaia, a nie myślałaś może o zorganizowaniu takiego wieczorku muzycznego, abyś też mogła czasami sobie pośpiewać, tak na poważnie?

Lena, aquamaryna, dziękuję najmocniej za miłe słowa :kwiatek:
Z tym śpiewaniem przez nos, to przyznam absolutnie rację, ja z resztą czasami wręcz mam taki nawyk mówienia przez nos, więc podejrzewam, że trochę mi zajmie pozbycie się tego. Ale i tak się cieszę, bo dzięki temu, że teraz poważnie się wzięłam za  śpiewanie, moja mowa będzie bardziej taka... "poukładana". Bo niestety, ja swojego głosu nie lubię (chodzi mi głównie o mówienie). No i śmieję się, że teraz będę mówiła jak taki prawdziwy "posh" Angol 😁

CzarownicaSa, a weź przestań, z ciebie naprawdę będą ludzie 😀 My mamy po prostu inne te głosy, twój bardziej pasuje właśnie do takich piosenek Disneyowskich, ja bardziej celuję teraz w Jazz (chociaż jeszcze eksperymentuję z bluesem i rockiem). Tu nie ma czego porównywać, tak, jakbyś chciała ocenić, co jest ładniejsze - baletki, czy oficerki.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
29 października 2015 15:10
Nie no rocka to ja nigdy nie będę śpiewać 😁 Ale sądzę, że do roli Pinkie Pie nadawałabym się idealnie 😍 😁
robakt   Liczy się jutro.
29 października 2015 15:22
Ja się zastanawiam czy nie wrócić do skrzypiec...
ikarina, bardzo trudno jest być organizatorem i wykonawcą jednocześnie jeśli obie rzeczy mają być wykonane profesjonalnie. 😉 Poza tym musiałabym jednak ćwiczyć, utrzymywać formę, żeby się siebie nie wstydzić.
Zakończyłam pracę śpiewem w 2007 roku, więc już lata temu. Teraz czasem sobie przypomnę - np. w połowie tego roku poszłam spontanicznie na jam session organizowany przez kolegę.
Ostatnie nagrania jakie mam są sprzed trzech lat. Słychać brak ćwiczeń, słychać mnóstwo błędów, ale trudno by było inaczej. Teraz z pewnością jest jeszcze gorzej. 🙁
https://www.youtube.com/user/AishaArray/videos
Ascaia, bardzo ładny masz głos  :kwiatek:.
pilnie potrzebuję - kilka lat temu byl taki mega przebój - sama muzyka - bębny - taki dynamiczny - chyba 2 facetów = ktoś , coś??
Dodofon, Safri Duo, toto?
si - dziekuje!!
Ascaia, ojej, jak fajnie 😀 Chyba jesteś z nas najbardziej wyedukowana, jeśli chodzi o wokal. Ja tak myślę - może jakby tak ty, Czarownica i ja byśmy się tak na serio wzięły za ćwiczenia, to mogłybyśmy stworzyć jakieś trio, co? 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się