Perfekcyjny makijaż

Scottie   Cicha obserwatorka
05 listopada 2015 18:34
maracuja, no to super 🙂 Mnie na początku Nude-ist nie podpasował, ale teraz to moja ulubiona, codzienna pomadka 🙂

sumire, w tym obok Carrefoura. To jest chyba ulica Matejki? Od roku mieszkam w Otwocku i nie wiem... wstyd 😉 I to chyba jedyny Rossmann z szafą Bourjois w okolicy. Chociaż muszę zajechać jeszcze do tego Rossa w Józefowie 😉

robakt, ooo, dobrze, że przypomniałaś o tym, że produkty do brwi zaliczają się do oczu 😁 W takim razię kupię nową kredkę do brwi z Maybelline, Katosu ją polecała 🙂 A moja ulubiona z Avonu już się kończy. No i oczywiście tusz Masterpiece Max z MaxFactora. So Couture chyba sobie jednak odpuszczę.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
05 listopada 2015 19:23
Facella,
Jeśli masz małe oczy i opadającą powiekę, to odradzam ciemne smoky, raczej postawiła bym na jaśniejsze dobrze roztarte ala smoky (ewentualnie ciemny akcent w załamaniu, żeby powiększyć oko), a na całą ruchomą powiekę jakiś jasny, połyskujący cień.
Ciemne kolory dodatkowo pomniejszają oko.


No właśnie, polecicie jakiś dobry bezbarwny żel do brwi?
Pauli to
http://www.rossmann.pl/Produkt/Miss-Sporty-Just-Clear-tusz-do-rzes-transparentny-8-ml,100224,1647,330
używam od jakiś 2 lat i radzi sobie z moimi brwiami 😉 jednak gdzieś czytałam, że odżywka do rzęs Celia jest jeszcze lepsza, w sensie nie dość, że ujarzmia brwi to jeszcze je odżywia ale nie mam pojęcia gdzie ją kupić 🙁
Facella   Dawna re-volto wróć!
05 listopada 2015 20:09
Pauli, wiem i na co dzień się tak nie maluję, ale jakoś nie mam pomysłu na jasny Sylwestrowy makeup, jedyne co mi przychodzi do głowy, to smoky... Teraz pomyślałam jeszcze o niebieskogranatowym smoky, bo niebieski podobno podkreśla brązowe oczy, tylko do czego mi to będzie pasować  😁 totalnie się nie znam na tym, mój codzienny makijaż to podkład+minimum różu+eyeliner+tusz... Cieni nie używam, nie umiem dobierać kolorów ani dobrze ich nakładać, no ale na Sylwestra tudzież nadchodzącą osiemnastkę przyjaciółek wypadałoby zrobić coś ekstra.
Scottie   Cicha obserwatorka
05 listopada 2015 20:20
Pauli, ja używałam tego żelu z Miss Sporty i żelu z Maybelline (ale on ma chyba tylko kolorowe wersje) i niestety nic nie usztywnia na mur- beton 🙁 tzn. przez godzinę jest ok, ale później włoski żyją swoim życiem. W drogeriach chyba nic godnego uwagi nie znajdziesz. Ja się ostatnio wkurzyłam i na moją "chciejlistę" ostatnio trafił bezbarwny żel z Senny, polecany przez Maxineczkę.

Facella, beże i brązy każdemu pasują 🙂 Chyba nawet My Secret ma fajne paletki z 4 cieniami w takiej kolorystyce.

Aaaa i chciałam się pochwalić, że wczoraj doszła do mnie paleta "In theBalm of your hand" i jestem zachwycona jej wykonaniem 🙂 Zawartością już mniej, ale jeszcze jej nie sprawdziłam w praktyce.
Facella   Dawna re-volto wróć!
05 listopada 2015 20:24
O rany, czytajcie trochę  😁 chcę wieczorowy brokatowy makeup z efektem wow, jasne, cieliste kolory raczej nie wchodzą w grę, wydaje mi się że nimi trudno o taki efekt, szczególnie jak ktoś się na tym nie zna. Myślałam o czymś takim, bez tego siniakowego brązu (bordo?) u góry, chociaż wg mnie to bardzo mocny makijaż i zrobiłabym subtelniejszy:
Scottie, tak, to Matejki. Dzięki za info, to dobrze, że tam, bo mam bliżej. 😁
No i co, z oczu też coś muszę upolować, chciałabym jakiś eyeliner w żelu... Coś polecicie? Myślałam o Manhattanie.
I czy w Rossmannach są dostępne produkty Essence? Czy tylko w Naturze i Hebe? Chciałabym cielistą kredkę do oczu (potrzebuję do linii wodnej) i z jakiegoś porównania na YT ta mi się podobała najbardziej, jeśli chodzi o kolor i krycie - ale jest trochę gruba, a wolałabym coś, co mi nie będzie utrudniać, mało sprawna jestem w tej kwestii. 😜 Może warto zwrócić uwagę na jakąś inną kredkę (byle w normalnej cenie)?
Poza tym - dzisiaj znowu zapomniałam, więc pomadki i lakieru chyba nie będzie. :/
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
05 listopada 2015 20:58
Facella,
Zrozumiałam, że chodzi o imprezowy makijaż 😉 i podtrzymuję co napisałam, na całą powiekę dasz jakiś jasny, mocno błyszczący cień albo np pigment z Inglota i on zrobi efekt wow 😉
Ciemnym cieniem potraktuj tylko załamanie.
Co do makijażu ze zdjęcia, to jest super, ale kolory raczej ryzykowne, uważała bym z niebieskim, jeśli nie masz doświadczenia.

Dzięki za rady na temat żelu, chyba jednak sobie odpuszczę i poszukam w necie. Aktualnie mam ten ze Sleeka, w kolorze ciemnego brązu, bardzo dobrze trzyma się na brwiach, ujarzmia je na cały dzień, ale łatwo z nim przesadzić, jeśli nakłada się go na szybko, dlatego chciałam coś bezbarwnego.
Scottie   Cicha obserwatorka
05 listopada 2015 23:22
Facella, ja robię wieczorowy w beżach i brązach 😉 tak jak Pauli napisała- wystarczy dodać trochę pigmentu albo brokatu i masz coś bardziej odważnego. Z tym, że ja bym się nie porywała na taki makijaż, jak wstawiłaś wyżej- jeśli nie masz doświadczenia. Niebieski to trudny kolor na oku, tak samo zieleń i czerwień. Skoro na co dzień malujesz kreskę eyelinerem, a chciałabyś dodać też trochę brokatu, to może poszukaj na youtube makijaż Maxineczki inspirowany pokazem Chanel: jest brokat, jest kreska- trochę szalony, a jednocześnie z klasą. Natomiast jeśli uparłaś się na makijaż jak ze zdjęcia powyżej, to najlepiej zacznij go trenować od jutra 🙂

sumire, jak eyeliner w żelu to tylko Maybelline 🙂 Gratis w opakowaniu masz do niego pędzelek, który jest rewelacyjny. Essence w Rossmannach nie ma, a cielistą kredkę dostępną w Rossmannie ma w ofercie MaxFactor, tylko nie wiem, jak z ceną.
Nad Maybelline też się właśnie zastanawiałam... No to mam nadzieję, że ten pędzelek jest taki super, bo ja nie umiem robić kresek. 😁 Tzn. ja chcę tylko taką cienką kreskę zagęszczającą rzęsy, parę razy próbowałam cieniem na mokro i jakoś tam szło, ale jakimkolwiek eyelinerem to mogłam zapomnieć, żeby było równo i cienko. Ani pisakiem, ani tuszem do kresek (mam taki z Eveline, ten pędzelek jest dla mnie koszmarny)... Mam nadzieję, że żelowym się w końcu nauczę.
Pamiętam, że cielista kredka robiła szał na revolcie w zeszłym roku, nawet ja ją kupiłam 😵

I przypomniałyście mi, żeby do listy dopisać bezbarwny żel z Miss Sporty. Uwielbiam go 🙂 Moje brwi ujarzmia na dłuższy czas.
czy ktoś wie w którym Ross w Wwie jest szafa burżuja?

Ja kupiłam wczoraj 2 nudziakowe lakierki z wibo, po szalone 3.50 😉 Zabezpieczony seche vite trzyma się całkiem zacnie 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
06 listopada 2015 10:40
Na Pradze Północ jest w tym w Kauflandzie i w Tesco na solidarności. W innych nie bywam 😉
Potrzebuję czegoś intensywnie, krwiście czerwonego i MATOWEGO do ust. Jakiś konrektny produkt polecacie? Oczywiście w rozsądnej cenie.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
06 listopada 2015 11:39
ja chyba spróbuję GR matowej pomadki, nigdy nie używałam nic do ust, ale czemu nie? jakiś delikatny. ostatnio różem przejeżdżam usta i spoko efekt to jest.


postanowiłam zakupić bazę pod cienie. nie znam się, nigdy nie używałam. słoiczkową koniecznie. powiekę mam tłustą. Jest Joko, Wibo, Paese, Art Deco, Hean, Fm group, i nie w słoiczku, ale rozmyślam o niej- Lumene.
czego używacie? co się sprawdza najlepiej?
infantil, po raz kolejny - Extra Lasting z Wibo. Polecałam już milion razy i polecam nadal 😀
madmaddie, ja szczerze polecam korektor Collection Lasting Perfection. Zanim go kupiłam używałam też Affinitone i cienie trzymały się na nim przez cały dzień. Duraline może się schować.
madmaddie, czemu koniecznie słoiczek? miałam wcześniej Hean w słoiczku i było jej niemożliwie dużo i dziwnie pachniała. teraz mam Catrice, przynajmniej nie pachnie niczym i nie trzeba ładować paluchów do środka 😉
Anaa, w Wola Parku mają, na Człuchowskiej i na Płockiej (to chyba jest róg Płockiej i Wolskiej, nie wiem, jaki adres dokładnie) też. Na Górczewskiej przy KFC już z kolei nie ma. Kiedyś na stronie Ross był wykaz, który sklep ma jakie marki w ofercie, teraz tego nie mogę znaleźć. :/ Ale wydaje mi się, w każdym Rossmannie w dużych galeriach handlowych powinni mieć.

madmaddie, dużo osób poleca Art Deco, ale u mnie się nie sprawdziła. Była mega tępa (a na pewno nie była stara - tyle, że z czasem zrobiła się jeszcze bardziej tępa) i bardzo trzeba było uważać z ilością, jak się nałożyło więcej, niż ledwo co, to się rolowała w moment. Też mam tłustą powiekę i do tego opadającą - mniej mi się cienie rolowały bez tej bazy. :/ Teraz mam Nyxa High Definition i jest spoko, ładnie mi się trzymają cienie na niej i wydaje mi się, że nawet trochę podbija kolor. W ogóle samo nakładanie cieni jest łatwiejsze. Słoiczkową też mają, ale nie testowałam (mam od nich tylko korektor w słoiczku, jeśli baza ma podobną konsystencję, to też może być całkiem spoko).
sumire, smarcik dzięki za info 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
06 listopada 2015 15:20
Odkryłam, że mają jeszcze na Ząbkowskiej i na Dworcu Wileńskim  😉

Bell ma taką różową, matującą bazę pod makijaż z pompką, używała któraś?  😉
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
06 listopada 2015 16:39
madmaddie, ja szczerze polecam korektor Collection Lasting Perfection.

Podpisuję się! Jedyny i najlepszy, ja już nie chcę niczego innego 😍
W sumie mam teraz zgrzyt, bo jeden z odcieni mi się kończy, a na Allegro boję się kupować takie rzeczy.

infantil
Przetestuj Vision Lipstick w Golden Rose, są rewelacyjne i kosztują coś ok. 10 zł 😉
Myślę, że powinni mieć piękna, krwistą czerwień.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
06 listopada 2015 16:39
dzięki dziewczyny!  :kwiatek: może na początek spróbuję tej co sumire. mam Duraline ale nie lubię nakładać na to cieni, bo jest to dość upierdliwy proces, więc służy mi tylko do kreski ombre.

calore, słoiczek wydał mi się wygodny. używam cieni w kremie i lubię taki sposób aplikacji.
madmaddie, ta z Catrice ma akurat aplikator jak błyszczyk, po używaniu tej ze słoiczka uważam ją za wygodniejszą akurat jeśli tylko o to chodzi. chociaż nie wiem, jak z jej dostępnością, kupowałam przez neta przy okazji innych zakupów.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
06 listopada 2015 17:08
carole, a masz tłustą powiekę? u mnie to problem 🙁 w dodatku reszta mojej cery ma taką właściwość, że o ile bez makijażu, ok, nie tłuści się, tak jeśli nałożę na nią podkład (matujący!) to reaguje przetłuszczaniem. i teraz np. jest wysuszona z okazji zimna, tak po nałożeniu podkładu pięknie się zaczyna świecić po paru godzinach  😁 i to nie kwestia złego podkładu, bo reaguje tak na każdy. dlatego szukam odpowiednich minerałów właśnie. może mnie uratują.
hm, nie umiem określić swojej powieki 😁 ale wydaje mi się, że akurat ta moje obecna baza jest bardziej matowa od poprzedniej, ale chyba nie ma to większego związku z opakowaniem 😉
co do minerałów, to długo używałam tych z Annabelle i były fajne, faktycznie matowiły, ale wkurzała mnie ich aplikacja, strasznie się pyliły. teraz używam kremów typu Sylveco albo jakichś rosyjskich naturalnych i zwykłego podkładu (Pierre Rene) i mi to bardziej pasuje. a świecenie się chyba olałam po prostu, trochę pomaga woda termalna, podkład wygląda lepiej.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
06 listopada 2015 17:43
ja właśnie pochodzę do tych minerałów jak pies do jeża. na razie znalazłam tanie E.L.F. (ale trudno dostępne), recenzje mają spoko, więc jakbym się polubiła z takimi kosmetykami, to potem mogłabym zainwestować w jakieś droższe.
ja odkryłam Fitomed i właśnie muszę się dokulać do sklepu i kupić ich krem.
A czy ten korektor Collection można dostać w rossmannie? 🙂


Ja z kolei szukam dobrego eyelinera w płynie, z dobrym, cienkim pędzelkiem, polecicie cos? Moim mistrzem był jakiś deep Black z wibo, ale jak kupiłam nowy, to już nie jest taki fajny jak poprzednio 🤔
madmaddie, ja ostatnio gdzieś wpadłam na "trick" polegający na tym, żeby tuż przed nałożeniem bazy przemyć powiekę płynem do demakijażu (tonik pewnie też może być). Jeśli pamiętam, to tak robię. 😁 I chyba nawet działa. I jeszcze druga sprawa była taka, żeby nakładać cienie na wilgotną bazę, nawet ewentualnie w trakcie malowania jej dołożyć, jeśli zaschnie. Może to jakaś powszechnie znana metoda, ale dla mnie to była nowość. 🤣 W każdym razie teraz robię tak, że baza na jedno oko, maluję i dopiero jak skończę pierwsze, to baza na drugie. Jak robię coś bardziej skomplikowanego niż dzienniak, to wtedy staram się dokładać bazy stopniowo pod kolejne fragmenty (bo wolę nałożyć dany kolor od razu na jedno i drugie oko). Trochę to upierdliwe, ale faktem jest, że kolory się do tej bazy "przyklejają" (jak mi się pacnie za dużo w jedno miejsce, to wcale nie tak łatwo potem rozetrzeć nadmiar 😉). No i też o wiele mniej się ścierają przy blendowaniu (mam taką sobie paletkę, jeśli chodzi o napigmentowanie - albo taką sobie powiekę, bo co za firmy bym nie użyła, to beże i brązy bez bazy są ledwo widoczne i się zdejmują przy blendowaniu :/ muszę kiedyś w końcu spróbować np. z Urban Decay...).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się