Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

smarcik raporty spalania dla Qashqaia pokazują średnią 7,7l. Raportów jest sporo, więc wynik powinien być miarodajny. Na pewno poniżej 10l będzie palił 🙂
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
13 listopada 2015 10:25
Popatrzyłam na tę stronę którą podałaś  :kwiatek: Dla mojego silnika jest średnie 10,2 ale jak na gaz to i tak nieźle. Teraz pali ok 8,5 benzyny.
adriena ale za co Ty mnie przepraszasz?  😉 Pytam, bo rozważam kupno tego auta a ma duże spalanie benzyny więc zastanawiam się czy opłaca się zakładać gaz.
wiesz nie chciałabym abyś poczuła się urażona 😉
Co do gazu to chyba warto, jednakże to zależy jaki tam jest silnik to dużo nowoczesnych benzyniaków trudno jest zagazować.
Tu masz fajny artykuł qashqai

edit: polecam zrobić sobie kalkulację
kalkulator_lpg
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
13 listopada 2015 18:50
adriena fajny ten kalkulator, dzięki!  :kwiatek: A przytoczony artykuł już czytałam, tylko właściwie nic z niego nie wywnioskowałam  😁 Ten mój to właśnie silnik 2.0.. no cóż, będę musiała to przemyśleć na spokojnie 😉
smarcik to chyba tylko kalkulator prawdę Ci powie 🙂 generalnie same plusy, minus to "brak" bagażnika ale ileż to razy człowiek z niego korzysta. Wg mnie warto gazować, bo oszczędności są naprawdę duże, a w dzisiejszych czasach najtańsze to jest kupno auta, a najdroższe jego użytkowanie.
smarcik dokładnie jak pisze adriena. Ja w X-Trailu nie mam bagażnika 😉 - zapas plus skrzynka z płynami zajmuje prawie całą przestrzeń.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 listopada 2015 10:13
adriena no właśnie ja mam chyba nietypowe potrzeby w takim razie bo ten brak bagażnika to dla mnie duży problem. Ogólnie Qashqai ma sam w sobie maleńki bagażnik i to mnie boli.. Musiałabym chyba na stałe jeździć z boxem na dachu  😂 No ale ta oszczędność na paliwie do mnie przemawia..
smarcik może w takim razie zapas wywalić na zewnątrz jak w niektórych terenówkach?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 listopada 2015 11:52
Nie wiem czy tak się da, ale pomysł ciekawy 🙂 Albo trzeba poszukać innego auta  😂
generalnie same plusy, minus to "brak" bagażnika ale ileż to razy człowiek z niego korzysta


Ciągle i na okrągło 😁 Nie wyobrażam sobie nie mieć bagażnika. W micrze i tak mam szczątkowy i ciągle mocno nad tym ubolewam.
[quote author=adriena link=topic=5139.msg2449659#msg2449659 date=1447492587]
generalnie same plusy, minus to "brak" bagażnika ale ileż to razy człowiek z niego korzysta


Ciągle i na okrągło 😁 Nie wyobrażam sobie nie mieć bagażnika. W micrze i tak mam szczątkowy i ciągle mocno nad tym ubolewam.
[/quote] no dobra, od czasu do czasu 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 listopada 2015 18:46
Od czasu do czasu?! Moje auto mogłoby składać się z samego bagażnika i kierownicy  😂
Ja pierniczę co Wy tam wozicie w tych bagażnikach 😉 ja generalnie powietrze, ok ostatnio wózek, przedostatnio worek z kupami pod kwiatki 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 listopada 2015 18:57
Ja na przykład cały dom, jak ślimak  😉 Często zdarza mi się pakować cały dobytek i jechać gdzieś.. albo gdzieś.. i tam mieszkać przez jakiś czas  😉

Za to w wersji miejskiej (zdjęcie) bagażnik jak widać zawiera.. zestaw różnych rzeczy do auta - klucze, żarówki, bezpieczniki itp, parasol, czekan, saperkę, łańcuchy bo idzie zima, karimatę i poduszkę, kije tekkingowe i oczywiście pana kurczaka  😁 Plus zawsze obowiązkowo torba na siłownię i zgrzewka wody na czarną godzinę  🤣
Sorry, ale ja mam więcej w bagażniku, jak NIC nie wożę  😁 Mam zapas i skrzynkę z płynami 🙂 Do tego mam wyjebi*tą kanapę z tyłu i miejsce pasażera 😉 Mogę wozić nadmiar w środku, tylko trochę szkoda, bo mam skórę.
Latem dostałam jak samochód zastępczy Pandę, zapakować "gabinet" do bagażnika to były jaja
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
15 listopada 2015 19:20
espana no ja mówię teraz o pustym bagażniku  😉 Bo jak jest pełny to muszę kombinować - na siedzeniach, pod siedzeniami, z przodu.. plus bagażnik na tylną klapę i rower na nim  😉 Ale ja rzadko jeżdżę po mieście, raczej na dalsze trasy.
U mnie jest koło, skrzynka z pierdołami do auta (jakaś chemia i masa pierdół), parę stajennych rzeczy, koc (???), mężowskie klamoty inscenizacyjne na treningi i... w sumie nie wiem co tam jeszcze jest, ale wiem, że obecnie bagażnik jest w 101% zapełniony :| No ale to micra... zakupy trzeba wozić na kanapie z tyłu (na półce leży awaryjna bluza i coś tam jeszcze, a pod fotelem 2 pary butów. Generalnie nie zginęłabym, gdybym na końcu świata została z pustym bakiem 😁
Ja pierniczę co Wy tam wozicie w tych bagażnikach 😉 ja generalnie powietrze, ok ostatnio wózek, przedostatnio worek z kupami pod kwiatki 😉

ja swego czasu woziłam pół szafy - ciuchy & ekwipunek na konie, ciuchy do przebrania po koniach (jeśli po koniach szłam do pracy/szkoły), kilka par butów, koce, zestaw "łazienkowy" (no szampon, ręcznik) 😁 Zawsze mam jakiś dodatkowy sweter, parasol czy czapkę + jakieś płyny do auta. Nie mówiąc, że regularnie z targu jeżdżę obładowana workami z owsem czy otrębami.... Albo jak moje konie się gdzieś przeprowadzają, to też cały sprzęt trzeba wsadzić do bagażnika. Pakę też wiozłam, o....   Mam 3-drzwiowego Focusa i bardzo ubolewam nad brakiem większego bagażnika. Mega komfortowo się czułam jeżdżąc przez chwilę Citroenem C5 kombi. Tam był Bagażnik!
edit: znam takich co wozil/wożą pół szafy + pół łazienki + sypialnię w postaci kołdry i poduchy. 😎
Ja ubolewam nad Peugeotem 107, którym przyszło mi jeździć. Dobrze, że chociaż 5-drzwiowy, bo bagażnik to, hmmm, mieścił gumaki i laptopa. Leki dla krów tam jakoś poupychałam, gumaki jeżdżą za siedzeniem pasażera na dywaniku, bańka z nasieniem do inseminacji na siedzeniu pasażera (z tyłu producent nie przewidział oświetlenia  😵 ), na kanapie zakupy, koc, rękawice długie weterynaryjne, płyny dożylne, zapasowe ubrania, gdyby któraś krowa postanowiła na mnie narobić, wata do opatrunków. Torebka z dokumentami jeździ na podłodze przed siedzeniem pasażera. A sąsiadki mają do mnie pretensję, że jak machają na stopa, to ich nie zabieram...  A jak jadę do psiego pacjenta, to nie wiem gdzie pudełko z lekami włożyć  😜
Do tego pali 4,8 l benzyny na 100km jak nie szaleję za bardzo, bo jak wyprzedzam często to 5,8 litra.
Bagażnik to podstawa! Na zakupy większe jeżdżę samochodem męża. I rzewnie wspominam Poloneza, do którego mimo wielkiej bańki na gaz mieściło mi się WSZYSTKO! Do Kia Sportage I też mi do bagażnika dużo się utykało.

Szukam SUVa, który w środku miałby tyle przestrzeni co np. Nissan X-trail z 2005 roku. I silnik w Dieslu powyżej 2 litrów. Toyoty wykluczam od razu, bo jakoś nie lubię ani RAVki (mała w środku) ani Land Cruiser (złe ludzie nimi jeżdżą, płacić mi rachunków nie chcą  😉 ). Co nowego, max do 5 lat, może być takie obszerne w środku??? Nowy X-Trail ma mniej miejsca na pewno, sprawdzałam.



We wrześniu wyprowadzałam się z mojego Helgowozu, żeby moja mama mogła nim jeździć, jak mnie nie będzie w Polsce i wydaje mi się, że wyniosłam więcej rzeczy z samochodu niż zabrałam na pół roku do Chorwacji 😁
Pfff, ja mam w bagażniku apteczkę w opakowaniu razem z trójkątem i kamizelką, gaśnicę i ramkę do tablic, bo szkoda mi wyrzucać. I tyle. Jestem mistrzem pustego bagażnika  😁
Small Bridge, no niestety, do roboty tylko blaszak
Citroen Nemo sie kiepsko sprawdza, jakos lepiej mi sie upycha "weterynarie" w kombi niz minivana. Citroen C3 picasso za to byl calkiem milym autem, kocham go za oswietlenie podloza wokol auta przez swiatla na dole lusterek, jedyne auto do ktorego wsiadalam w suchych butach i bez poslizgow :-)))
Minivany to pomyłka, jasne że duże kombi praktyczniejsze. Tylko za naprawdę duże kombi kupisz blaszaka i miejską osobówkę. Ja od kiedy przesiadłem się na Doblo nie mam problemów z miejscem, zawieszony wyżej niż nie jeden SUV, czasem tylko brakuje 4x4 ale jedt jeszcze Caddy
Small Bridge Discovery <3
espana, kiedyś się przymierzałem do wersji dwuosobowej, widziałem taką z 2003
Gabinet powinien się zmieścić 😉
Subaru tylko i wylacznie. Tylko ze sprawdzonych rak. Ja niezmiennie polecam Jarka Pielaka na wszelkie testy subaru, moze nawet sam miec info czy ktorys z jego klientow nie chce sprzedac jakiegos subaraka. Ja tak trafilam na swoja impreze i nie zaluje 😉


zen posłuchałam rady. Mam nadzieję że to będzie dobry wybór. 😉
Zmieścić by się zmieścił, ale rozsądek wziął górę 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się