Młode Konie

Asik   Najwazniejsze to sie konsko realizowac :D
24 kwietnia 2009 12:56
Powiedzcie jak powinna wygladac dawka zywieniowa dla roczniaka. Co dajecie i w jakich ilosciach.

I czy teoria "dawac tyle ile jest w stanie zjesc" jest prawdziwa? Juz od kilku osob to slyszalam ale nie wiem ile jest w tym prawdy.

!!!!!!!
Broń Boże żadne "wsiadać z czambonem"
to jest patent do użytku tylko i wyłącznie do lonżowania.
Co Ci da wsiadanie na czambonie ? nie dośc ze Ty działasz na wędzidło, to jeszcze ma go sciągać w dół ? Przecież to nie logiczne...  Zlę mnie zrozumiałaś   🙄

Proponuje przyzwyczajanie i zachecanie konia na lonży do jakiejkowiek reakcji na wedzidło.
Żeby tylko przekonał się, że ono mu krzywdy nie zrobi i nie chciał walczyć. Wiadomo, że ręka ma inne działanie.


tfu tfu! lonżować. mój błąd. dobrze zrozumiałam ale źle napisałam.  🤦 nie miałam zamiaru wsiadać z czambonem poprostu źle napisałam. wybaczcie mój błąd. na serio nie miałam takiego zamiaru 😉
Ja już mykam spokojnie po maneżu. Chłopak bardzo kumaty się okazał i jestem z niego dumna 🙂 Jazdy mamy bardzo krótkie, dużo stępa. W kłusie już się powoli wyrabia.
Dziś na stępa przejechałam się na łąke. obok pastwisk. Kochane konisko 🙂

Jak u Was wszystkich ?
u mnie leczenie węzłów chłonnych, małe, naturalsowe zabawy, które nam ostatnio wychodzą całkiem ładnie. Dzisiaj po części spontanicznie, a "prawie książkowo"😉 wyszło join up i chyba sobie poukładam jakoś te zabawy i poruszę wyobraźnią, bo koń chętny. No i.... powolne lonżowanie i mozolne uczenie nieuciekania od wędzidła... 😉 O ile na lonży młody "zaczyna jarzyć",  to w kwestii "założenie wędzidła" koń broni się jak tylko może. Za chiny ludowe nie chce dac sobie założyć. Ucieka we wszystkie możliwe strony, góra, dół, prawo, lewo... jak mnie dwa dni temu rąbnął łbem w twarz, to prawie gwiazdki liczyłam. 😉 Na to chyba poświęcimy osobny, dłuższy i obszerniejszy "dział"...
my się bawimy z ziemi, ogolnie Pluszito ma nadmiary energii i jest wesoło
sznurka, pooglądałam zdjęcia i poczytałam o zabawach z Pluszito i aż dziw, że taki słodki, kochany konik, taki prawie jak te urocze pony z serduszkami i gwiazdkami na tyłku, może mieć taki charakterek. Iście temperament arabka & zadziorność hucułka 😉

no... to ja sie dzisiaj pochwalę. 😁 Koń pierwszy raz w życiu widział las od środka. Siedziałam sobie, siedziałam przy ujeżdżalni, gdzie konia wypuściłam, pobawiłam się w co się miałam pobawić i widzę, jak młody grzebie nogą przy wejściu, próbuje otwierać... no i wpadło mi do głowy "a właściwie, czemu nie?". W końcu stajnia z lasem pod nosem... Założyłam kantar i poszłam z nim na spacerek. Byłam przygotowana psychicznie na ewentualne próby zwiewania, zapierania się czy odskakiwania od każdego cienia/gałązki.... a tu konik-złoto. Strzelał wprawdzie oczami na wszystkie strony, ale spokojnie szedł z nosem przy moim ramieniu, ani razu nie próbował się wyrwać czy nawet mnie wyprzedzić. Generalnie, zadowolona jestem.  😍
Sankarita gratuluję 😉 ja niedługo będę przerabiać to samo z hucułkami, bo mamy jeździć na nich w tereny  🙄 ciekawe jak ja to zrobie na koniu, który boi się plam światła i swojego cienia  🤔wirek:
Sankarita 🙂 i bardzo dobrze ! Ja z młodym od brzdąca chodziłam po okolicy (miasto wiec poznawał osiedle, autostrade i drogi) wczoraj z jego kolega, a dzis juz sama pojechalam na nim dobrze znana droga i to aniołek 🙂 Czułam się jak na starym rekreancie. Jego dziecinstwo wiele mu dalo i uwazam, ze poznawanie swiata z reki u boku zaufanej osoby jest bardzo wazne dla mlodziakow.

Misiek jest kochany. Bardzo pojetny sie okazal 🙂
juz na spacerki chodzicie? 😉 wow  👍
my narazie możemy jeździć tylko na hali i na lonżowniku bo młody strasznie się podnieca jak chodzi z  innymi końmi, a na ujeżdżalni zbyt duży ruch. jeszcze teraz nam robią nowe bandy na hali więc na jakiś czas zostaje sam lonżownik, albo będziemy go przyzwyczajać do chodzenia z większą ilością koni... ale nie wiem jak to będzie, bo on staje się nagle baaaaardzo wesoły przy innych koniach.  🙄
brzoskwinia, patrz, wychowywanie konika od źrebaka faktycznie wyszło Ci tylko na dobre 🙂 ja tam ostatnio mam takie przeświadczenie, że jeśli coś "nie gra" z ziemi, to z wierzchu też nie będzie grało. Na razie Pallas ma dalej błogie, wolne dzieciństwo, bo coś choruje, więc popraktykuję te spacerki częściej. No i poznam las-> ostatnim razem pod sam koniec spacerek się nieco "popsuł", bo wleźliśmy w jakieś bagno, koń się wystraszył, ja z resztą tez byłam zaskoczona i owe bagienko przesadziliśmy we dwójkę susami jak zające. 😁 Byliśmy już blisko stajni i nawet mi nie przemknęło przez myśl, że on może odpalić z kopyta do stajni, a widziałam od początku, że koń dokładnie wie w którą stronę do domu.😉 Jak poczułam grunt pod nogami, zatrzymałam się, koń zatrzymał się z nosem przy moim ramieniu i wrócilismy bez szwanku.
sznurka, pooglądałam zdjęcia i poczytałam o zabawach z Pluszito i aż dziw, że taki słodki, kochany konik, taki prawie jak te urocze pony z serduszkami i gwiazdkami na tyłku, może mieć taki charakterek. Iście temperament arabka & zadziorność hucułka 😉


ja tez jak zrobi słodką minę nie wierzę ze ma inne oblicze

Sankarita, brzoskwinia fajnie czytac jak robicie postępy!
milusia   czas na POZYTYWNE zmiany!!!
01 maja 2009 19:38
Moja mloda tez juz sie fajnie cywilizuje-zabawy z ziemi na sznurkach daja fzeiantastyczne efekty-kon przestal po mnie chodzic, tracac mnie i ogolnie szanuje teraz moja przestrzen 😀,dodatkowo ma wieksze zaufanie i fajnie przyjmuje wszelkie nowosci...
Powoli zapoznaje sie ze sprzetem i praca na lonzy-zaczynamy krotkie odcinki pracy na wypieciu i powiem ze kobyl podoba mi sie coraz bardziej 🙂 Az zal, ze w koncu bedzie trzeba sie rozstac 🙄
Na spacerach tez jest opanowana, nie ploszy sie, pociagi nie robia na niej absolutnie zadnego wrazenia wiec mysle ze w terenie bedzie tez dobrze.Najgorsze w niej jest to, ze w nosie ma ogrodzenie mimo, ze jest zabezpieczone pastuchem-jakas pradoodporna cholera z niej 🤔



Milo sie czyta o Waszych duzych i mniejszych postepach z czworonogami i  ze daje Wam to tyle radosci 👍

moj mały duzy konik
łał sznurka dasz śmiga heheh fajnie mloda wyglada

mój kaczan podzielił sie dzisiaj piłka z kolegą

potem bylo brykanko

i pałaszowanie trawki - w sumie to juz mało jej zostało na tym wybiegu - trzeba baedzie juz sie niedługo przeniesc na inny - tylko kiedy ten deszcz spadnie

galopada_   małoPolskie ;)
03 maja 2009 06:15
moj młody 10 dni po kastracji. wszystko super sie goi, zero babrania. wychodzimy na spacerki kilka razy dziennie i jestem w nim zakochana  😁
slojma   I was born with a silver spoon!
03 maja 2009 08:33
sznurka- jak spokojnie stoi konisko, chyba nawet przysypia 😉
777 - Zazdroszczę piły bo moja Emika właśnie swoją dwa dni temu zniszczyła. Cała destrukcja piłki wyglądała dość poważnie, gdyż spłoszona skoczyła na nią i piłka wystrzeliła.
o rany mam nadzieje ze dobrze sie wszystko skończyło bo mogło byc nieciekawie
moja młoda raz w zeby chwyciła duży worek (bawiliśmy się nim  :icon_redface🙂który zaczał powiewac na wietrze - bardzo to ją przestraszyło
a ze strachu dostała jakiegoś szczękościsku i zaczęła uciekać z "potworem" w zębach
szukała schronienia wśród stada ale to stado  tez w popłochu uciekało przed atakującym białym "potworem"
było nieciekawie
slojma   I was born with a silver spoon!
03 maja 2009 18:18
Na szczęście nic się nie stało tylko zrobiła małą rundkę i za chwilę ciągała flaka piłki 😉
A dzisiaj się kąpałyśmy, niestety zdjęć nie mam ale młoda była tak szczęśliwa jak nigdy 🙂
Averis   Czarny charakter
03 maja 2009 18:34
Galopada_ To super 🙂 Mój chłopaczek był kastrowany na leżąco w ten piątek i (póki co) wszystko zmierza ku dobremu. Nie sądziłam, że tak dobrze to zniosę- nawet trzymałam na lonży nogę konia do kastracji  😁 Jestem dumna z Karego, bo jeszcze 4  dni temu chciał mnie roznieść na lonży a teraz chodzi jak stary wyjadacz i jest bardzo grzecznym chłopczykiem  😎 Tak grzecznym, że nawet nie drgnął na odgłos wystrzałów armatnich niedaleko stajni (nie pytajcie mnie skąd takowe odgłosy się tam wzięły- nie mam bladego pojęcia)  😍
Averis, a ile Twój młody ma? bo się nie doczytałam wyżej  😉

a ja jestem z młodego dumna, bo wczoraj zrobiłam krótką oprowadzankę na nim mojej siedmioletniej siostrze i był taki grzeczny jak nasze rekreanty  😁 ogółem już teraz na łydkę reaguje i przed wędzidłem się nie broni tak bardzo chociaż idealnie JESZCZE nie jest  😀
slojma   I was born with a silver spoon!
04 maja 2009 19:41
Ja dzisiaj po raz pierwszy psikałam młodą odstraszaczem na owady. Miałam obawy i myślałam, że może bać się dźwięku psikania, a tu co konik mnie pozytywnie zaskoczył. Stała spokojnie trochę zaciekawiona co to za mgiełka na nią opada.
też próbowałam z 'moim' popsikać go preparatem do grzywy i ogona, no i ogon bez problemu dał popsikać, ale z grzywą było o wiele gorzej. jakoś i tak nam się udało. 😉 jak będzie teraz ładna pogoda w czwartek to zabieram moją wielką piłkę i się trochę pobawimy ;p
Averis   Czarny charakter
04 maja 2009 19:46
munky. 2 latka skończone w kwietniu 😉
slojma   I was born with a silver spoon!
04 maja 2009 19:50
munky.- Ja muszę nabyć nową piłkę, bo moja uległa destrukcji. Jeśli chodzi o sprawy ogona to przez jakiś czas jak  mała miała ok. 5 miesięcy to strasznie bała się czesania i dotkania ogona, na szczęście już jej przeszło i szczotkowanie uwielbia.
Ja moge psikać, oblewać i hałasować, koń bez wzruszenia 🙂 Raz jak próbowałam mężczyźnie zapleść siateczke (robie to raz na jakiś czas, po rozplecieniu grzywa pozostaje na jednej stronie) czuł się nie męsko i okazywał niechęć 😉

Dziś chodził na lonży na drągach 🙂 Jestem z niego zadowolona. Jutro wybierzemy się na stępa w łąki, a po jutrze pewnie wolne 🙂

Jak u Was praca ?
Averis   Czarny charakter
04 maja 2009 19:56
Mój koń przejawia awersję do wszelkiej aktywności fizycznej- gdybyście zobaczyli tę cierpiętniczą minę pt. "Oh,oh tylko nie to, tylko nie KŁUS!"... Cóż zrobić-nie ma jajek- musi być lonża  🏇. Ale siodło i tak najwcześniej za 2-3 lata- zobaczymy jak chłopak mi wyrośnie i czy zmądrzeje, bo póki co to dzieciuch nad dzieciuchy  😁
Averis ile ma teraz ? 🙂
Mój miał ok 20 miesiecy podczas kastracji. Wcześnie 🙂 Ale zależało mi, żeby w zeszłym roku pokryło się to z moimi feriami zimowymi żebym miała czas. Lonże były regularne i serce mi się krajało jak widziałam obolałe maleństwo zmuszane do 'pracy' na kole
haha kilka postów wyżej było, że ma 2 latka 😉

my już też jeździliśmy kłusem po drągach na lonży i super. tak się starał żeby nie dotknąc ze milo patrzeć  😜
Ja nie jeżdżę po drągach 😉
Dziś urodzinki 🙂
a ja muszę pochwalić Czaplę
nie przywiązana stojąc przy koniowiązie wykąpała się grzecznie
w zeszłym roku kapalismy ją we dwójkę, a w tym roku Karol sam sobie doskonale poradził
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się