PSY

Wojenka Ale extra gratulacje! Tyle szczeniaków w wątku super🙂

Cariotka ja czekam na przypływ gotówki🙂 a jaki obwód szyi ma Ness? Bo z obroża wiem że trzeba dobrze dobrać rozmiar bo to podszycie Noe jest na całej długości i jak np będzie obroża na Max edukacji to część jest bez podszycia a te drugie są w pro dogu?

Co do  smyczy to ta outdoor jest fajna bo taka miękka tylko dla mnie minus ze nie ma przedluzanej z nich dlategoja wezmę liniowa AAle dalej nie wiem czy 6 czy 8mm
Cariotka   płomienna pasja
19 listopada 2015 10:12
Magdzior obróżka i jej szyja mają 27 cm 🙂 Tak wszystkie są w prodogu. W sklepie niemieckim jest o wiele większy wybór co do kolorów ale wysyłka 16 euro. 😵
Który kolor bierzesz jakby coś? Właśnie nie wiem który rodzaj smyczy wziąć. Ale jeżeli chodzi o linę to bym brała 8mm.
Jeszcze zastanawiam się nad smyczami Ruffweara. Ale obroża na 100% Hurtty, bo nie wiem czy znajdę podobną handmade.
Ja bym brała granatowa bo chce mieć w miarę jednolita kolorystykę i Dex ma większość rzeczy granatowo-pomarańczowych🙂 No to w szyi Dex ma niewiele więcej bo 30, co do linki to słyszałam ze te 8 maja dość toporne okucia i ze 6mm wystarczy Ale z drugiej strony Dex jak się nakręci to skacze ciągnie więc może lepsza grubszą i wygodniejsza.

I ta smycz ocean Orange jest genialna Ale szkoda że przepinanej nie ma🙁
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
19 listopada 2015 11:31
elita a coz to za cudeńko?

wojenka zdjęcia i modele jak zwykle piękniaste. Chciałabym, żeby ktoś  pstryknął małej parę fajnych fotek, ale jakoś nie mogę się za to zabrać.

Cariotka ja bym wzięła obrożę dla Ness różowa z seledynem, dla chłopaka niebieska z pomarańczowym. Do tego dopasować smycze.

Ja choruje na obroże z ezydog, ale z zakupem poczekam aż mała przestanie rosnąć. I na razie kupie drugą z jagul, bo jestem mega zadowolona z niej. Nie ma ona podszycia, ale mam wersję z wypełnieniem. Sama taśma jest miękka i nie wydaje mi się, by mogła obetrzeć psa.

W kazdym razie dostal Advocate na siersc, widze ze kiepsko sie po tym czuje. Jest osowialy, momentami ma przyspieszony oddech i delikatne odruchy wymiotne. Bida moja, nie dosc ze mu jajka wycieli to jeszcze trucizna faszeruja... 😉


kurcze my 2 dni po Advokacie mieliśmy 3 dni biegunki i skończyło się 3dniowym antybiotykiem. Myślicie, że to mogło być właśnie od Advokata? bo ja jutro mam termin kolejnej dawki...
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
19 listopada 2015 12:59
Jakie były wskazania do antybiotyków? Ja tam mam mieszane odczucia co do antybiotyków w ogóle. Zubażaja flore, osłabiają pracę jelit. Nie szlo opanować tych biegunek węglem? Jest bezpieczny, wiąże toksyny.
Narkoza może powodować osłabienie pracy jelit. Może stąd ta biegunka. Może tez wynik bezpośredniego użycia advocate, być moze były robale. Może tez te 2 sprawy się nałożyły. tak mi się wydaje 😉
Jakie były wskazania do antybiotyków? [...] Nie szlo opanować tych biegunek węglem? Jest bezpieczny, wiąże toksyny.


3 dniowa biegunka była wskazaniem. Do tego ta kupa była taka... z błoną  👀
węgiel nic nie dał, dostał 10 tabletek.
maluda cranberryto whippet, odbieram na początku grudnia i już nie mogę się doczekać,
na razie dostaję tylko zdjęcia

a tu więcej zdjęć maluchów
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
19 listopada 2015 13:32
Rozumiem. A po tym antybiotyku jest lepiej?
tak, już po pierwszym była poprawa. Aczkolwiek jeszcze 2 razy kilka dni potem zdarzyło mu się dostać biegunki, ale kupiłam już pastę przeciwko i przeszło. Teraz odkąd jest na suchym nie zdarzają się takie rzeczy, nie mniej jednak boję się ten Advokat zaaplikować. Wet we Francji drogi...  😁
zuza  😍 wszystkiego dobrego i dużo zdrówka.
CuLuLa dziękuję  :kwiatek: 
A jak tam Winnetou?? (mam nadz.,ze dobrze napisałam 😉 )

elitta znałam jednego takiego i był cudownym psem,gratuluję

Cariotka jak on się ma do prawdziwego dobka to wiem tylko teoretycznie bo takie rasowe dobermany znałam tylko przez chwilę i były to suki do tego w Austrii .On jest mniej więcej wymiarów typowej właśnie suki.Na pewno bardzo pozytywnie nastawiony i do psów i do ludzi-nawet nowego listonosza wita ciesząc się a najchętniej wskoczył by w celu polizania po twarzy 😉 Do psów bardzo ciągnie,piszczy z każdym chce się bawić,przy ataku nie za bardzo wie jak się zachować/ale wg moich teoretycznych obliczeń on był bardzo wcześnie zabrany od matki i tu może być sedno tego/.I może być to trudno uwierzyć tym co nas znają z DT ale on  w ogóle nie szczeka.Ani jak jest na ogrodzie ani nawet jak przez chwile mieszkaliśmy w bloku( chyba,ze jesteśmy na zawodach  😵 ). Nie ma w nim cienia agresji,dominacji ale też i strachu. Za to olbrzymia wadą-dla mnie jest jego zamiłowanie do tropienia i nie odwoływalność gdy znajdzie ślad dzikiego zwierza.Wtedy robi się głuchy i ślepy i nie za bardzo mogę to przewalczyć  😵 ale teoretycznie był to jeden z powodów jego oddania więc wiedziałam na co się decyduję /choć nie sądzłam,że aż tak/
Wojenka   on the desert you can't remember your name
19 listopada 2015 17:35
Cariotka, właśnie dlatego to jest szaleństwo  😁. Jak dobrze pójdzie, to pomiędzy moimi czasowymi emigracjami 😉.
Ale jest dużo ale. Suka dopiero będzie się kryła, nie wiadomo, czy zajdzie. No i nie wiadomo jeszcze czy się urodzi właśnie ten dla mnie. Bo mam duże wymagania i jak nie będzie szczeniaka, który będzie je spełniał, to poczekam do następnego krycia. A jak wtedy też nie, to zmieniam rasę  😁 😉
zuza, tak, dobrze napisałaś 🙂 U niego wszystko w porządku. Dziękujemy 🙂
wojenka, na FLATA!
Wojenka   on the desert you can't remember your name
19 listopada 2015 18:15
W życiu :P
Cariotka najbardziej wpadła mi w oko pierwsza obróżka ze zdjęcia, ale ja jestem maniakiem zieleni i każdy jej odcień to niebezpieczna zachęta do zakupu. Z resztą daleko szukać nie trzeba, bo moja sunia ma zieloną, a szelki są limonkowe.

elita, nie miałam z tą rasą do czynienia. U mnie w okolicy nie należy ona do popularnych, jedynie dwie sztuki.
bajaderka-zorro   But who to fuck am I to dare to accept?
19 listopada 2015 20:53
maluda cranberryto whippet, odbieram na początku grudnia i już nie mogę się doczekać,
na razie dostaję tylko zdjęcia


nie piszę tego złośliwie, ale załatwiłaś pozwolenie na charta? wiele osób nie wie, że na posiadanie chartów, mixów chartów i psów w typie trzeba mieć zezwolenie (Podstawę prawną tego zarządzenia stanowi art. 10 ustawy z dnia 13 października 1995 r. – Prawo łowieckie (Dz. U. z 2005r., Nr 127, poz. 1066 z późn. zm.) oraz Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi
z dnia 5 lipca 2010 r. w sprawie warunków i sposobu hodowania i utrzymywania chartów rasowych oraz ich mieszańców (Dz. U. z 2010 r. Nr 135, poz.909)).
nie wiem jak w innych częściach Polski, ale w Poznaniu najpierw charta kupujesz a potem występujesz o zgodę na posiadanie.
Gdzie w tym logika... tego jeszcze nie odkryłam 🙂

Wojenka na Polaka może? 😉
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
19 listopada 2015 21:59
cervus, wredoto, tak jej nie lubisz?  😀iabeł:
Wojenka   on the desert you can't remember your name
19 listopada 2015 22:17
Mam już dwa typy i trzeciego rezerwowego 😉
bajaderka-zorro wiem, że trzeba pozwolenie - mam do czynienia z chartami, bo to będzie drugi whippet w moim domu- mam suczkę i pozwolenie też.
Na drugiego też załatwię, ale dopiero po kupnie, bo jest ono wydawane na konkretnego psa.

zuza wiem, że są cudowne - whippet mieszka z nami już 9 lat  💘
Ja jestem zauroczona tą rasą - przede wszystkim charakterem, delikatnością i elegancją. Bardzo duże znaczenie ma dla mnie fakt, że są bardzo czyste i w ogóle nie mają psiego zapachu. Ja akurat nie znoszę w domu tego psiego "smrodku".
efeemeryda   no fate but what we make.
20 listopada 2015 17:00
Czy są tutaj jacyś właściciele Yorkshire terrierów ?  😉

Chciałam się przedstawić z moimi dwoma gagatkami, 14latek i pół roczniak to wybuchowe połączenie ale jak na razie wszystko się udaję  😁
Zdjęcia mam w tej chwili tylko młodszego, pozwolę sobie dodać  😉



edit. za duże zdjęcie było  😡
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
20 listopada 2015 17:42
elita17, z tymi pozwoleniami ktoś was w urzędzie robi w bambuko. Pozwolenie jest ogólne, na posiadanie i/lub hodowlę chartów i/lub mieszańców charta i o takie najlepiej się od razu starać.
Gdyby było wydawane na konkretne chaty imiennie, to hodowcy poszliby z torbami... 😉

Pytanie do posiadaczy jajecznych psów:
czy ktoś spotkał się z łysieniem o podłożu hormonalnym? Młody ma symetryczne, łyse placki na mięśniu dwugłowym uda. Tarczyca OK, zmiany chorobowe (nużyca, grzybice itp.) już wykluczone, pies nie wylizuje tych miejsc, nie drapie się - skóra na łyskach jest ładna i zdrowa. Reszta futra wszędzie jest mocna i lśniąca, na podwoziu żadnych łysin nie ma. Według naszego weta podejrzewane są jajka, przy czym wykluczył zapalenie tarczki ogona. Podejrzenie nr 2 to zaburzenie w stosunku Ca:P w psiej diecie (chociaż od roku nic nam się w żywieniówce w zasadzie nie zmieniło, tylko ze wzrostem szczeniaka ilości się zwiększyły).
Na wystawach sędziowie najwyraźniej udają, że tego nie widzą. Psu oczywiście temat tych łysin wisi. Ale JA to widzę 😉 i nie podoba mi się to.
Ktoś? Coś? Przerabialiście taki temat?
efeemeryda   no fate but what we make.
20 listopada 2015 17:58
czy pies był kiedykolwiek na sterydach ? Bo w grę wchodzi jeszcze ewentualnie Cushing.
Nie słyszałam nigdy o łysieniu ze względu na testosteron, ale faktem jest, że jak pies niekryjący to mu te jajka do niczego potrzebne nie są  😉
efeemeryda WItamy, chyba yorka w kąciku jeszcze  nie było🙂

Słuchajcie a ja trafiłam (mam nadzieję) w końcu na sensownego weta! Uff.. który nie uznał mnie za wariatkę jak przyszłam z problemami z zachowaniem, nie dość, ze wysłuchał, poobserwował psa w gabinecie ba przyznał mi nawet rację w spostrzeżeniach, w końcu🙂 Dzisiaj tylko zbadaliśmy amoniak we krwi bo to mi nie dawało spokoju ale wszystko w normia wyszło 18 (a norma do 70) więc wygląda na to, ze Dex ma po prostu jakiś 'defekt' w układzie nerwowym i nie działa mu hamowanie tak jak powinno. Ciężko stwierdzać czego to było wynikiem bo może to być wszystko moze być idiopatyczne, może być po nosówce, której podobno nie miał no generalnie nie ma co się doszukiwać. Tak więć plan działania jest taki, że wet przypadkiem się zainteresował i ma się na spokojnie zastanowić i dać mi znać (kolejny plus ma u mnie!) jak wybierze najmniej inwazyjny lek, na którym spróbujemy go postawić, taki żeby nie dawał za dużo skutków ubocznych a który ma szansę zadziałać u małego nerwusa i pomóc mu trochę radzić sobie z otaczającym go światem.

A poza tym to w domu Dexik zachowuje się coraz lepiej, odkąd nauczył się chodzić po schodach to częściej z nami przebywa! Bo wie, żę jak zejdzie to potrafi wyjść sam więc nawet jak się wystraszy to potem sam przychodzi i sobie leży gdzieś blisko. Dzisiaj jak wróćiliśmy od weta przymknęłam go na dole jak jadł żeby spokojnie wyschnął zanim 'pójdzie na salony' to po chwili zaczął popiskiwać bo chciał do nas! Oczywiście przeczekałam żeby nie wzmacniać takiego zachowania ale cieszy fakt, że jednak chciał być przy nas, wcześniej po prostu położyłby się w spokoju i wcale nie dopominał żeby go wypuścić.
efeemeryda   no fate but what we make.
21 listopada 2015 09:44
Niestety jest też coś takiego jak nosówka starych psów, która daje objawy dopiero w dorosłym i starszym wieku, nawet jeśli przebieg zachorowania za młodu był bezobjawowy.
Także bardzo dobrze trafiłaś.  :kwiatek:
Madzior a zdradzisz jako to wet ? Jak nie chcesz tu to może być na PW. Na szczęście na razie wet nie jest nam potrzebny,nie licząc kastracji ale mieszkam w Twoich okolicach i fajnie by było wiedzieć kto wart polecenia.Nawet jak to nie tak blisko Ciebie.
Dla mnie plus, że w końcu ktoś nie powiedział "a po schronisku to dlatego tak ma"... bo kilku takich już spotkałam, on teoretycznie miał tylko parwowirozę ale tak naprwdę nikt mi teraz nie zagwarantuje, że przy tej okazji nie było niczego innego albo na skutek odwodnienia czy innego zdarzenia nie doszło do innych rzeczy, to już nie ważne, teraz mam nadzieję, że uda się mu sensownie dobrać leki żeby poprawił mu się komfort życia bo naprawdę fajny z niego pies jak jest spokojny. Wieczorami przychodzi chce się przytulić, wchodzi na kolana, a czasem jak sie ucieszy (=pobudzenie) za bardzo to gdzieś zacznie powarkiwać albo jakieś dziwne tiki mieć, których ewidentnie nie kontroluje. Z racji, że na stress out troszkę zareagował ale bez szału (a to bardzli delikatny ziołowy lek) dlatgego mam nadzieję, że na coś bardziej specyficznego zareaguje jeszcze lepiej.

zuza Przychodnia ABACUS w Chrzanowie, nie wiem od jak dawna tam jest ale wydaje mi sie, że nie jakoś długo bo wcześniej jej nie kojarzyłam. I dzisiaj przyjmował nas lek. wet. Mateusz Porzucek.

Co do kastracji to też nas to czeka, bo powiedział, że nie jest to nigdzie napisane ani udokumentowane ale z jego doświadczenia takie psy w jakichś 30% po kastracji też się uspokajają i jest im lżej w życiu. Ja o kastracji i tak myślałam, ale nie chciałam za wcześnie żeby nie pogłębiła mu się niepewność siebie, niedawno skończył rok więc myślę, że poczekam aż będzie miał 1,5 roku i wtedy pójdzie na zabieg.
Dzięki  :kwiatek:
Mi właśnie pani z naszego zoologicznego sklepu i wiecznie chorego kota polecała właśnie też tą lecznice.Także chyba warto.A do Chrzanowa nie daleko mamy.Myślę,że na samo szczepienie itp beę nadal korzystała u nas ale już kastrację wybiorę tam.Miałam też nie dawno "dziwny" przypadek z moim psem i 2 wetów u nas leczyło,drugi wyleczył ale nikt nie wie co było przyczyną 🙁

Fajnie,że Dexa ktoś "potraktował serio" 🙂 i życzę powodzenia w dalszym "leczeniu".Ja miałam teraz kastrować ale przez te 2-3 mieś pies dużo będzie sam w domu więc poczekam chyba do lutego marca bo wtedy jestem z nim cały czas.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się