Wybory 2015 i to co po wyborach.

Dziwna rzecz. Minister Morawiecki potrafił oddać pół pensji (i to z maleńkiej - w porównywaniu) z 3 mln. Uznał, że 1,5 mln (pensja jako prezes banku, nie dziś jako minister) mu wystarczy, więc reszta pro publico bono.
Aż dziwne, że TVN XX nie podała następującego niusa:
Świat się wali! Gospodarką rządzi prawdziwy kretyn!
Naprawdę polecam po prostu wziąć głęboki wdech, cofnąć się o krok i złapać trochę dystansu.

A to ja w ramach budowania zdrowego dystansu przypomne glosowania PO, ktore odbywaly sie ciemna noca: skok na kase z OFE, proba zmiany konstytucji w sprawie lasow, ustawa o restrukturyzacji kopaln. Nie tylko PiS ale i partia milosci pracowala nawet noca 😉
Bush, na smoka szkoda czasu. To troll, który plecie bez ładu i składu, co mu ślina na język przyniesie. W dodatku, jak wejdziesz w jakikolwiek temat, to się okazuje, że nie ma o tym pojęcia. Kontraktu menedżerskiego na oczy nie widział.

Ale już inne osoby (np. tunrida, szemrana) to nie są trolle. Ja wierzę, że one autentycznie się boją i nawet chyba rozumiem, czego się boją. Chętnie bym jednak się dowiedział, dlaczego się boją. Bo ja również pamiętam czasy rządów PiSu. (Ja już w 89tym roku byłem dorosłym człowiekiem.) Nie przypominam sobie, żebym się wtedy czegokolwiek bał. Ja pamiętam oczywiście atmosferę strachu, kreowaną przez media, ale sam się nigdy na to nie nabrałem. Chętnie bym się zapoznał z jakimiś konkretnymi faktami z tamtych czasów, które mogą świadczyć o tym, że coś strasznego teraz nastąpi. Bo czytam tylko proroctwa i stwierdzenia typu "pamiętam, co było wtedy". No i właśnie co było wtedy?

Dodam, że pamiętam też stan wojenny. Wtedy byłem młodym, ale już dorosłym człowiekiem. I wtedy uczucie strachu nie było rzadkością.

Niestety przez najbliższe dni nie będę miał dostępu do internetu, więc ewentualne wypowiedzi przeczytam po powrocie.
Życzę i Wam i sobie, żeby nie polała się krew

Szczegolnie, zeby nie bylo powtorki z zabojstwa Marka Rosiaka.
Opisze ci co czuję. Siali atmosferę strachu, zagrożenia, wszędzie czyhających spisków. Podejrzliwość. Dla mnie wielu z rządzących w tej partii to po prostu PARANOICY. I swoją paranoją zarażali naród.
Zarazem arogancja i agresja. Często ataki niesłuszne, nieadekwatne, z których potem się trzeba wycofywać. ( była taka sytuacja w naszym mieście- ośmiornica ostrołęcka się to nazywało. Pogooglaj jeśli masz ochotę. Uznano, że lekarze i sędziowie współdziałają za łapówki w celu uniewinniania gangsterów. Wyciągnęli 70-letnia staruszkę lekarkę z gabinetu, zakuli w łańcuchy za nogi i ręce i truchtała z nimi korytarzem wśród pacjentów poradni. Żeby nie uciekła, bo strasznie groźna była. Z pewnością jej aresztowanie wymagało takich środków. Pokazówka jak ta lala. Uniewinniona)

Ludzie z paranoją teraz będą decydowali o sprawach związanych z obronnością kraju, o stosunkach z mocnymi sąsiadami. Moim zdaniem ci ludzie mają tendencję do narzucania swoich prawd, jedynych i słusznych, bezwzględnie, nie licząc się z innymi poglądami. ( podejście do religii, homoseksualistów, in vitro, kultury, wolnej sztuki itd itp)
A jak słyszę patosowe przemowy, pełne słów wzniosłych, to mnie normalnie mierzi, mając na uwadze ich podejście do człowieka. Ja nie widzę w nich miłości bliźniego. Ja widzę niebezpiecznych paranoików.
To jest partia "kto nie jest z z nami ten przeciw nam". Takie podejście, to może jest dobre na wojnie, ale nie w świecie, gdzie ludzie chcą żyć w pokoju, w spokoju i czuć się wolnymi obywatelami.

To ja się może wypowiem. I pewnie się strasznie narażę, można krzyczeć, gryźć, kopać i robić, co się chce, pozwalam 😉
(ale jakieś merytoryczne odpowiedzi byłyby milej widziane)

Od wieków było wiadomo, że jedyną drogą do zapewnienia pokoju i spokoju jest trzymanie narodów silną ręką i mocne kontrolowanie tego, co narody wyrabiają. "Si vis pacem, para bellum".
Tak się jakoś składa, że największe poparcie we wszystkich krajach miała zwykle silna, rządząca twardo władza (NIE MÓWIĘ o faszyzmie i komunizmie, żeby nie było).
Nie jest drogą do pokoju wykonywanie woli innych krajów i "słuchanie silniejszego". To jest jedynie droga do bycia "pawiem narodów i papugą", a co potem się dzieje, to kto zna wiersz, ten i wie, co dalej.
Ja nie chcę, żeby mój kraj był "pawiem narodów". Ani niczym, co dalej.

Wcześniejsze rządy PiS-u dobrze pamiętam, wtedy również głosowałam na nich, jak również w wyborach prezydenckich na Kaczyńskiego. Nie bałam się wtedy jakoś niczego.
A problem z rządami lewicy polega dla mnie na tym, że tego rodzaju partie przepychają po pierwsze politykę "stawania się pawiem narodów", a po drugie w sferze moralno-etycznej forsują relatywizm wszystkiego i ogólny "tozależyzm". Trzeba akceptować wszystko, a jak ktoś jest może trochę mniej radośnie prolewacki, to zaraz się go równo jedzie od homofobów, ksenofobów, rasistów, antysemitów i czego tam jeszcze. Tolerujemy wszystko poza brakiem tolerancji dla wszystkiego. Ja zostałam wychowana zgodnie z nurtem, w którym obowiązują konkretne zasady etyczne i jasny podział na dobro i zło, nie poprę więc żadnej władzy, która to wszystko relatywizuje.
Jak również nie poprę ludzi twierdzących, że "historia jest nieważna, liczy się tu i teraz" - z prostego powodu, że historia doprowadziła do tego, co jest tu i teraz, i kto jej nie zna, ten nie rozumie rzeczywistości i nie umie ocenić, co może się stać w przyszłości ani jakie są realne (!) interesy różnych krajów. Historia jest ważna, a w związku z tym potrzebna jest "praca u podstaw", by ludzie tę historię znali i rozumieli. Zwłaszcza w kraju takim, jak Polska.
Bush, na smoka szkoda czasu. To troll, który plecie bez ładu i składu, co mu ślina na język przyniesie. W dodatku, jak wejdziesz w jakikolwiek temat, to się okazuje, że nie ma o tym pojęcia. Kontraktu menedżerskiego na oczy nie widział.

Ale już inne osoby (np. tunrida, szemrana) to nie są trolle. Ja wierzę, że one autentycznie się boją i nawet chyba rozumiem, czego się boją. Chętnie bym jednak się dowiedział, dlaczego się boją. Bo ja również pamiętam czasy rządów PiSu. (Ja już w 89tym roku byłem dorosłym człowiekiem.) Nie przypominam sobie, żebym się wtedy czegokolwiek bał. Ja pamiętam oczywiście atmosferę strachu, kreowaną przez media, ale sam się nigdy na to nie nabrałem. Chętnie bym się zapoznał z jakimiś konkretnymi faktami z tamtych czasów, które mogą świadczyć o tym, że coś strasznego teraz nastąpi. Bo czytam tylko proroctwa i stwierdzenia typu "pamiętam, co było wtedy". No i właśnie co było wtedy?

Dodam, że pamiętam też stan wojenny. Wtedy byłem młodym, ale już dorosłym człowiekiem. I wtedy uczucie strachu nie było rzadkością.

Niestety przez najbliższe dni nie będę miał dostępu do internetu, więc ewentualne wypowiedzi przeczytam po powrocie.


Metoda na Jarka , skłócić środowisko . 😁 Ten zły a ten dobry. Powiem ci tylko ,tak jak twoi idole przemawiają do swojego elektoratu po wyborach ,, Spieprzaj Dziadu " 😁

Murat- Twoje poglądy sprawdziły by się w czasach 2 wojny i okupacji, dzisiaj są trochę inne czasy. Wojny nie mamy i okupanta też , teraz trzeba się zająć gospodarką i powiązaniami w gospodarce. Kłótnie pomiędzy zależnym gospodarczo krajami nie służy dobrym stosunkom gospodarczym . Domagamy się dostępu do skarbca z którego chce korzystać wielu a dostaną nieliczni.. Wcale nie musimy my. A to że dadzą tym którzy zasługują to logiczne bo o przyznawaniu decydują ludzie a ci z natury nie lubią chamstwa.
tunrida zgadzam się z Tobą całkowicie . To jakaś wieczna paranoja z nimi jest. Jak wczoraj usłyszałam, że prawo nie jest świętością to już autentycznie ręce mi opadły. Co w takim razie jest ? Interes czyjś ? Czyj ? To w tej sytuacji jest jasne dla mnie, że w obecnym czasie obowiązywać będzie to co wygodne i zgodne z potrzebami PIS-u. Kto mi zagwarantuje, że moje prawa (np. prawo do wolności wyznania, wypowiedzi, własności) też będa przestrzegane, jeśli nie będa zbieżne z oczekiwaniami partii Kaczyńskiego. Właśnie to jest najgorsze, niczego teraz nie można być pewnym. Gdyby nie moje przywiązanie do kraju, rodziny, przyjaciół autentycznie chyba myślałabym o wyjeździe. Jest tyle miejsc do życia, ale tu jest właśnie moje miejsce, a czuje że zaczyna mi się robić gorąco pod nogami, codziennie inna nowina, z tych złych niestety. Przeraża mnie to jacy ludzie będą decydować o moim życiu, o przeszłości mojego dziecka.
Niestety, ale dyktatura to już fakt w naszym kraju, bo przecież wg Lenina  😀iabeł: każda nieskrępowana niczym władza to dyktatura, a u nas dokładnie teraz tak jest.
Będąc na wsi w weekend usłyszałam od pewnego gospodarza, że teraz będzie dobrze, bo przecież: - Niech Pani zobaczy już robią porządek ! Z czym ja się pytam robią porządek ? Zrobią z nami wszystkimi taki porządek, że będziemy robić i mieć tylko to na co nam pozwolą, i nic wiecej. To nie jest cywilizacja to jest totalitaryzm. To tak nie może być, to musi się skończyć. Pierwszy raz w życiu jestem w takiej sytuacji, że byłabym gotowa wyjść z ludźmi na ulicę i protestować.
Czas pokaże. Po prostu czas pokaże. Chciałabym się mylić. Bo mi jest w zasadzie obojętne, kto rządzi, aby był NORMALNY, nie doprowadzał do burd, zaognień, wojen, aby szanował spokój, wolność obywatela i wszystkich obywateli szanował i traktował sprawiedliwie. Bo, że gospodarkę chce naprawiać, to wierzę, że każdy rządzący chce. Lepszymi lub gorszymi pomysłami. A ja się na tym nie znam, więc nie umiem oceniać tych pomysłów. Po prostu.
A ta partia przeraża mnie swoim podejściem do obywateli "kto nie jest z nami, ten przeciw nam".
Awaryjne wyjście z mężem też już szykujemy. Nie chciałabym wyjeżdżać, bo jest mi tu na razie bardzo wygodnie. I najgorzej byłoby zmieniać życie synowi. Ale awaryjne wyjście opracowujemy, tak na wszelki wypadek jakby nas szlag jasny trafił. Chociaż...to tylko 4 lata, wszystko się może zdarzyć. Pożyjemy, zobaczymy.
Tunrida, a jak środowisko lekarzy ocenia nowego Ministra Zdrowia? Pytam zwyczajnie, bez ukrytych intencji.
A wiesz, że nie wiem? Pracujemy na zmiany i zwykle w oddziale jest tylko 1 osoba i szef. Po innych oddziałach się nie pętam bez powodu. Na SOR-ze czy Izbie przyjęć jak się idzie, to się robi. A nie dyskutuje o polityce. W licznych poradniach siedzę sama, na dyżurach też. Wpada się na dyżur, zwalnia pozostałych i wypadają w biegu. Po pracy nie mam czasu na spotykanie się ze środowiskami lekarskimi. Zresztą szczerze mówiąc, to ostatnia rzecz, na jaką bym miała ochotę. Jadę do stajni, na bieżnię, do domu. I po prostu nie mam kontaktów z innymi lekarzami takich, żeby można było pogadać o polityce.
Środowisko pielęgniarskie i personel niższy głosował na PiS, bo jest biedny i mu źle i liczy na jakiekolwiek zmiany, na 500 zł itd. i jakiekolwiek rozmowy nie mają sensu. Nie tykamy tych tematów, żeby nie powodować niepotrzebnych nikomu napięć. Mamy wspólną pracę i to jest do wykonania, nie ma rozmów o polityce.

Jak się dowiem, to napiszę, ok?  😉
(...)
Jak się dowiem, to napiszę, ok?  😉

OK. Dzięki. Jestem ciekawa, bo ten pan to chyba znana postać?
p.s
Hi!Hi!
Zaczyna się. Hmm...
Wiem tylko, że planuje się wprowadzić darmowe leki dla staruszków powyżej 75 roku życia. I słusznie, bo ci ludzie kasy nie mają. Tylko mają to być leki TYPOWE dla staruszków. Hmm..i tu już nie widzę pomysłów, bo typowe leki to sa tylko na otępienie. Cała reszta leków nie jest typowa, bo staruszki mają nadciśnienie, niewydolności krążenia, cukrzyce, miażdżyce, choroby stawów. A to nie są typowe choroby staruszków, tylko zwykłe choroby. A darmowa ma być tylko część tych leków. czyli pewno wybiorą 2 leki na nadciśnienie, 2 na serce itd. i te leki będą dla staruszków darmowe. I wiedzą, że możliwe będą nadużycia. czyli synowie i córki staruszków będą brali te same leki na siebie, twierdząc, że to dla staruszka. Bo za darmo. A kontrolować to wcale nie będzie proste. Bo mogą robić, tak jak twoja znajoma staruszka, która chodziła po recepty do NPL-u. U rodzinnego wezmą dla staruszka, a w NPL-u babcia weźmie dla syna. Ale jak by nie było, pomysł słuszny, bo staruszki kasy na leki nie mają. A jak kupią leki, to nie mają na jedzenie. Więc pomysł słuszny.
Mnie się ten pomysł tez podoba i ciekawa jestem realizacji. Widzę ile zakup leków zajmuje w budżecie mojej Mamy.
Oby się to udało i nie stało polem do nadużyć. Lub oby środkiem finansowania nie stało się podniesienie cen leków dla innych osób.
To BĘDZIE pole do nadużyć. Można liczyć na to, że nadużycia nie będę jakieś olbrzymie i mimo wszystko, nawet jeśli będą, to sprawa jest i tak słuszna.
tania- sama dopiero sprawdziłam kto jest teraz Ministrem Zdrowia  😡 i powiem ci tak. Konstanty Radziwił ma ogólnie dobrą opinię. Od zawsze jest aktywny w izbach lekarskich, zna od podszewki wszystkie problemy służby zdrowia i raczej chyba nikt nie ma mu nic do zarzucenia, z tego co wiem. Jeśli ktoś się mocno interesuje sprawami izb lekarskich, może mógłby coś więcej powiedzieć, ale .. z moich znajomych raczej nikt nie jest mocno zaangażowany. Każdy raczej skupia się na pacjentach, pracy, swoich problemach. Ogólnie jest uważany za dobrego człowieka i szanowanego w środowisku. A co będzie, to się okaże.
Jak czytam chce przede wszystkim zwiększyć nakład na służbę zdrowia do 6% PKB, zająć się informatyzacją bo nie wykonanie tego grozi utratą unijnych dotacji, obowiązkowo podwyżki dla pielęgniarek. Moim zdaniem wszystko słuszne.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=97161.msg2456827#msg2456827 date=1448607035]
Wcześniejsze rządy PiS-u dobrze pamiętam, wtedy również głosowałam na nich, jak również w wyborach prezydenckich na Kaczyńskiego. Nie bałam się wtedy jakoś niczego.
.......
Jak również nie poprę ludzi twierdzących, że "historia jest nieważna, liczy się tu i teraz" - z prostego powodu, że historia doprowadziła do tego, co jest tu i teraz, i kto jej nie zna, ten nie rozumie rzeczywistości i nie umie ocenić, co może się stać w przyszłości ani jakie są realne (!) interesy różnych krajów. Historia jest ważna, a w związku z tym potrzebna jest "praca u podstaw", by ludzie tę historię znali i rozumieli. Zwłaszcza w kraju takim, jak Polska.
[/quote]
Zadziwiające jest to, jak można mówić o zbawczej roli historii, a jednocześnie nic z niej nie wynosić. Bo jeśli nic się nie wyniosło z historii poprzednich rządów PiS i nadal się na nich głosuje, po prostu jasno widać, że histori się nie rozumie. 

Głupi naród wszystko kupi, jak to kiedyś powiedział znany wszystkim przywrócony do łask prezesa.  A jak już kupi, przestaje się liczyć. A prezes sobie siedzi i pociąga za sznureczki. W jednej łapce sznureczek z Andrzejem Dudą dyndającym na końcu, w drugiej z Beatą Szydło, a od tych kukiełek biegną dalsze sznureczki i oplątują nas wszystkich. Wokół po orbitach tych sznureczkowców krążą ich wyborcy z klapkami na oczach:  czego prezeso-sznureczkowcy nie zrobią i nie powiedzą, jest światłe, sprawiedliwe,  pro-polskie, pro-ludzkie, jednym słowem dla dobra narodu (dobra zdefiniowanego naturalnie przez sznureczko-mistrza) i ku chwale dobroczyńcy.

I tak mamy dyktaturę człowieka zakompleksionego, narzucającego swoją jedyną słuszną rację, skłócającego naród, żonglującego podstawowymi zasadami funkcjonowania demokratycznego państwa, przesuwającego w dowolną stronę linię dzielącą prawo od bezprawia, wykorzystującego dla swoich interesów bez skrupułów każdą możliwość (nawet kościół i religię, która niby dla niego jest wielką wartością  – vide krzyż na Krakowskim), poprzez gloryfikację brata i wskazywanie winnych wypierającego swój współudział w śmierci 96 osób. 

Uzurpującego sobie reprezentowanie większości narodu (co za nim zgodnie powtarzają orbitujący wyznawcy, także  w tym wątku) poprzez dowolną interpretację prostej matematyki:  19% w oczach prezesa i dyndających na sznureczkach i wokól sznureczków to większość narodu. Noooo, przecież głupi naród wszytko kupi, matematyka to ułuda.   
Oj, to była MIAŻDŻĄCA WIĘKSZOŚĆ NARODU POLSKIEGO, na własne uszy słyszałam jak Pan Prezes to mówił.
Nie pozostaje nic, tylko wierzyć.
tania- sama dopiero sprawdziłam kto jest teraz Ministrem Zdrowia  😡 i powiem ci tak. Konstanty Radziwił ma ogólnie dobrą opinię. Od zawsze jest aktywny w izbach lekarskich, zna od podszewki wszystkie problemy służby zdrowia i raczej chyba nikt nie ma mu nic do zarzucenia, z tego co wiem. Jeśli ktoś się mocno interesuje sprawami izb lekarskich, może mógłby coś więcej powiedzieć, ale .. z moich znajomych raczej nikt nie jest mocno zaangażowany. Każdy raczej skupia się na pacjentach, pracy, swoich problemach. Ogólnie jest uważany za dobrego człowieka i szanowanego w środowisku. A co będzie, to się okaże.
Jak czytam chce przede wszystkim zwiększyć nakład na służbę zdrowia do 6% PKB, zająć się informatyzacją bo nie wykonanie tego grozi utratą unijnych dotacji, obowiązkowo podwyżki dla pielęgniarek. Moim zdaniem wszystko słuszne.

No właśnie. Ja też go dobrze oceniam, ale byłam ciekawa opinii ze środowiska. :kwiatek:
Lotnaa   I'm lovin it! :)
27 listopada 2015 14:23
trusia, lepiej bym tego nie ujęła. Już myślałam, że nic mnie nie zdziwi, a niemal każdy dzień przynosi nowe skandaliczne zachowanie ze strony rządu i prezydenta. Zwyczajnie się boję, dokąd kraj zmierza, i co jeszcze wymyśli Prezes Polski (vel nadpremier)...
To BĘDZIE pole do nadużyć. Można liczyć na to, że nadużycia nie będę jakieś olbrzymie i mimo wszystko, nawet jeśli będą, to sprawa jest i tak słuszna.
Myślę, że jeśli darmowe leki wejdą, to lekarzom 'po prostu" dojdzie kolejna dawka papierologii. Nie wierzę, żeby władze (zwłaszcza jeśli mają skłonności do kontrolowania wszystkiego...) pogodziły się z faktem, że jakieś nadużycia mogą być. Zwłaszcza jak dodać obostrzenia - ten lek tak, tamten nie, może jeszcze dawki, a może grupa ograniczona dochodami na przykład.
Pewnie większy sens miałoby zadbanie o to, żeby emeryt miał więcej w kieszeni. Ale to jest trudne*. I nie tak efektowe, jak dane czegoś komuś za darmo (zwłaszcza komuś, kto - wiemy - jest w potrzebie).

* I trochę się gryzie choćby z obniżaniem wieku emerytalnego...
trusia, lepiej bym tego nie ujęła. Już myślałam, że nic mnie nie zdziwi, a niemal każdy dzień przynosi nowe skandaliczne zachowanie ze strony rządu i prezydenta. Zwyczajnie się boję, dokąd kraj zmierza, i co jeszcze wymyśli Prezes Polski (vel nadpremier)...

Raczej niemal każda noc  🤔
Czy oni jadą na jakiejś amfie? Kiedy pójdą w końcu spać???
Murat-Gazon, żadna chyba tajemnica, że widzę sprawy dokładnie tak jak ty.
Polityką interesuję się, odkąd powstał KOR i KPN, czyli od dzieciaka. Tak - Że powstał KOR i KPN wiedziałam od razu gdy powstały.

Wczoraj oglądałam wywiad z Maciarewiczem. Tak, tak. Bo mam "gupi" zwyczaj słuchać (i oceniać) co ludzie mówią (i robią), wybory, jakich dokonują, a nie co się o nich mówi. Mam równie "gupi" zwyczaj oglądania OBRAD sejmu w ważnych sprawach  a nie komentarzy do tych obrad. Maciarewicz przypominał coś ważnego. Że pierwszym(!) rządem, który... zanotował wzrost gospodarczy był rząd... Olszewskiego. Ponieważ to gospodarka była priorytetem tego rządu, wbrew "gębie", że "teczki". Twierdził, że podobnie jest teraz. Że chodzi o gospodarkę i rzeczywista batalia będzie dotyczyć spraw "przyziemnych" ("przyziemne" to moje określenie, nie jego).

Ale powiem ci, że mam przemożną ochotę "udania się na emigrację wewnętrzną". Bo coraz trudniej jest mi "to" znieść. Zamiast coraz łatwiej, to coraz trudniej. Bezkarnie pleniący się obyczaj chamskiego napadania na ludzi. Na zasadzie "przykład idzie z góry". Wszystko wolno, nie ma żadnych zasad, żadnych świętości. Można mieszać z błotem kraj, prezydenta, demokratycznie wybrany sejm, wszystkich, którzy myślą inaczej. Nikt z radośnie "wyrażających siebie" nawet nie pomyśli, że krzywdzi konkretnych ludzi. Ludzie zwyczajnie przyzwoici, ostrożni, umiarkowani, przestrzegający powszechnie (chyba) przyjętych norm zachowania, kultury dyskusji obrywają niezależnie od swoich poglądów i opcji.
Funkcjonuje "hulaj dusza piekła nie ma". nawet w tej dyskusji. Co jest świętością? Ano - świętość. Sacrum. Co kto za sacrum uważa. Dziś dowiadujemy się z fejsa, że "usunięcie flag unijnych obraża uczucia religijne". Poważnie.
Jestem ciekawa, jaki cudem nagle mamy "obrońców konstytucji" w gronie ludzi, którzy regularnie plują, wbrew konstytucji, na flagi, urząd Prezydenta, sejm, własny naród, symbole... Nieważne czy teraz, czy pisząc o Prezydencie Komorowskim per "bul", czy o prof. Kaczyńskim per "oszołom", czy wrzucając "śmieszne" memy z Prezydentem Kwaśniewskim... Tego bardzo się boję. Dano karte blanche działaniom nieprawnym. Sprzecznym z konstytucją (ktoś w ogóle czytał?) Sprzecznym z porządkiem prawnym. Co będzie się działo, jeśli ktoś postanowi postawić tamę działaniom nieprawnym??? (w mojej opinii przyzwolenie na działania nieprawne rozpętało się po Smoleńsku, ale możliwe, że wcześniej). To przecież będzie "zamach na wolność", nie? Bo kto by nie chciał, żeby JEMU wolno było WSZYSTKO???
Przyglądam się z dezorientacją i przerażeniem. Bo wg mnie nie może być kompromisu między ludźmi, którzy uważają, że nie ma żadnych reguł, a ludźmi, którzy sądzą, że jednak pewne reguły są niezbędne do funkcjonowania społeczeństw (nieważne jakie, byle by były). Tu nie ma pola ani do konsensusu, ani do kompromisu.

Druga sprawa, to to, o czym pisze tunrida. "Ja tam nie wiem, ja robię swoje". Trudno mi oprzeć się wrażeniu, że to jest celowe. Że to celowy zabieg. Żeby ludzie byli podzieleni. Żeby "pilnowali własnych spraw". Żeby w pocie czoła walczyli o przetrwanie. Żeby "nie myśleli za dużo".
Bo zjednoczeni ludzie mogą Bardzo dużo, co wykazała Solidarność. I co wielu, bardzo wielu - Przeraża. Trudno mi oprzeć się wrażeniu, że jesteśmy zbiorowo manipulowani na zasadzie "dziel (i szczuj) i rządź". I trudno mi oprzeć się wrażeniu, że słuszne jest ewangeliczne "po owocach ich poznacie".
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
27 listopada 2015 15:56
halo- mogę odpowiedzieć tylko za siebie. "ja tam nie wiem robię swoje" mam od zawsze, niezależnie jaki rząd by był, bo najnormalniej w świecie polityka mnie nigdy nie interesowała. Nigdy. Wcale. Aby nie bruździli za bardzo, to niech se robią co chcą, w granicach przyzwoitości i szacunku dla narodu. Wierząc, że chcą dla kraju dobrze. I nadal bym miała w nosie, że jest se teraz PiS a nie PO, ale BOJĘ się paranoików. A za takich mam tych którzy tam rządzą. I tylko dlatego się zainteresowałam polityką w jakiś tam mały sposób teraz.  Za psychola uważam Korwina i też bym się bała co głupiego wymyśli. Pewno się podkładam przyznając, że polityka mnie nie interesowała i w zasadzie nie interesuje, ale tak naprawdę to podejrzewam, że większość zwykłych ludzi tak myśli. Nie znają się na szczególikach historii, gospodarki, zależności jakie nią rządzą tak naprawdę.
Gdybym nie musiała walczyć o przetrwanie, to leżałabym na łące i patrzyła jak mój koń żre trawę, albo bym machała sztanga na siłowni. I nadal politykę miałabym w nosie, więc nie pasuję do twojej teorii.  😉
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
27 listopada 2015 17:34
safie w punkt. Tak właśnie działają media.
busch   Mad god's blessing.
27 listopada 2015 17:47
safie, zapomnieli w tej tabelce o wielkim larum naszych mediów że partia rządząca śmie nie brać pod uwagę zdania opozycji przy wybieraniu swoich ministrów, a dyktatura jest wtedy jak partia rządząca śmie rządzić i coś zmieniać  😁  Tak samo było przez 8 lat rządów PO, tylko w drugą stronę - nikt się ze zdaniem PiS-u nie liczył nawet jak robili raban np. w sprawie lasów państwowych. Teraz się wszyscy obudzili że demokracja to rządy większości  👍

tunrida zgadzam się z Tobą całkowicie . To jakaś wieczna paranoja z nimi jest. Jak wczoraj usłyszałam, że prawo nie jest świętością to już autentycznie ręce mi opadły. Co w takim razie jest ? Interes czyjś ? Czyj ? To w tej sytuacji jest jasne dla mnie, że w obecnym czasie obowiązywać będzie to co wygodne i zgodne z potrzebami PIS-u. Kto mi zagwarantuje, że moje prawa (np. prawo do wolności wyznania, wypowiedzi, własności) też będa przestrzegane, jeśli nie będa zbieżne z oczekiwaniami partii Kaczyńskiego. Właśnie to jest najgorsze, niczego teraz nie można być pewnym. Gdyby nie moje przywiązanie do kraju, rodziny, przyjaciół autentycznie chyba myślałabym o wyjeździe. Jest tyle miejsc do życia, ale tu jest właśnie moje miejsce, a czuje że zaczyna mi się robić gorąco pod nogami, codziennie inna nowina, z tych złych niestety. Przeraża mnie to jacy ludzie będą decydować o moim życiu, o przeszłości mojego dziecka.
Niestety, ale dyktatura to już fakt w naszym kraju, bo przecież wg Lenina  😀iabeł: każda nieskrępowana niczym władza to dyktatura, a u nas dokładnie teraz tak jest.
Będąc na wsi w weekend usłyszałam od pewnego gospodarza, że teraz będzie dobrze, bo przecież: - Niech Pani zobaczy już robią porządek ! Z czym ja się pytam robią porządek ? Zrobią z nami wszystkimi taki porządek, że będziemy robić i mieć tylko to na co nam pozwolą, i nic wiecej. To nie jest cywilizacja to jest totalitaryzm. To tak nie może być, to musi się skończyć. Pierwszy raz w życiu jestem w takiej sytuacji, że byłabym gotowa wyjść z ludźmi na ulicę i protestować.


Pewnie nawiązujesz do wypowiedzi Morawieckiego, który NIE JEST z PIS-u - to jest poseł Kukiza.

Darmowe leki to wg mnie będzie pole do przekrętów i nie podoba mi się ten pomysł. Chociaż pewnie przejdzie.

Faktycznie PiS działa jak na amfie, tutaj kolejny ich pomysł:
http://polskaniepodlegla.pl/kraj-swiat/item/4413-pis-cofa-wazna-reforme-po-i-bierze-sie-za-mafie-paliwowa
Jestem pozytywnie zaskoczona. Naprawdę nie spodziewałam się, że cokolwiek się zmieni, a tu proszę.
Dokładnie wiem kto to powiedział, ale niestety to nie ma znaczenia, że to Kukizowiec 😉 ta sama plaga co PIS. Trzymają się razem i tyle, a Kukiz zrobi wszystko, aby pozostać przy korycie. Oczywiście tylko dlatego by złamać system  😂
busch   Mad god's blessing.
27 listopada 2015 18:40
jagoda1966, daleko mi jest do stwierdzania, że to ta sama plaga - wg mnie wręcz przeciwnie, Kukiz to "nowa jakość" bo jakoś nigdy się nie zdarzyło, żeby ktoś stworzył partię z narodowców, skrajnej lewicy, prawicy gospodarczej (KNP) i muzyka-rapera, a potem przekonał dość wyborców, żeby dostać się do sejmu 😁. Wg mnie Kukiz to będzie największa niewiadoma przez najbliższe 4 lata ale może to dobrze? Bo PO się nie będzie zgadzać z PiS-em tak dla zasady i przy każdej okazji, a z Kukizem to może i czasem będzie jakieś rezonowanie z tzw. tłuszczą 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się