prawko

Facella   Dawna re-volto wróć!
23 listopada 2015 19:04
huzarova, wiesz, mi zostało 7 godzin  😁 w tamtym aucie to ruszałam jakby nóż w masło wchodził, nie chwaląc się. A tu proszę, dzisiaj trochę nowsza Toyotka i już nieco inaczej sprzęgło reaguje (musiałam je puścić nieco bardziej niż w poprzedniej i to mnie gubiło). Ale mimo wszystko muszę się pochwalić, że instruktor mi dzisiaj ani razu nie pomógł, chociaż raz w mieście mi zgasło auto. Moja przyjaciółka ma wyjeżdżoną podobną ilość godzin i niestety nasz (mój poprzedni) nadgorliwy instruktor nie potrafi jej nie pomagać 🙁

maiiaF, to mnie uspokoiłaś 😀
Ale rozumiem, że jak na placu się stoczy te 20 cm, to dziękujemy, po egzaminie? Można zrobić tak, że jak poczuję, że nie podjedzie i że zacznie się staczać, to zahamuję zanim to się stanie i powiem, że chcę jeszcze raz spróbować?
Facella, a jak uczyli Cię robić górkę? Mnie tak, że trzymam ręczny, sprzęgło+gaz i gdy maska mi się uniesie do góry, to dopiero spuszczam. Jeśli Cię to pocieszy, to im bliżej egzaminu, tym gorzej wszyscy jeżdżą 🤣. By the way, u mnie dzisiaj egzamin zdany, za pierwszym podejściem, u najgorszego egzaminatora - jestem w skowronkach  💃
Facella   Dawna re-volto wróć!
23 listopada 2015 20:09
Pogratulować 😀
Właśnie tak mnie uczyli, tylko ja robię na czuja  😡
huzarova, gratulacje 😀

W moim mieście obecnie czeka się 3 tygodnie na egzamin, a zdawalnosc wynosi 30% 😉 supeeeeer 🤔
Dziękuję bardzo  :kwiatek: Ja to jestem typem obserwatora, na czuja nie potrafię  🤣
Ja też 3 tyg czekałam, ale podobno w moim WORDzie jest jedna z większych zdawalności w kraju  😀
Gniadata   my own true love
23 listopada 2015 20:52
Ale rozumiem, że jak na placu się stoczy te 20 cm, to dziękujemy, po egzaminie? Można zrobić tak, że jak poczuję, że nie podjedzie i że zacznie się staczać, to zahamuję zanim to się stanie i powiem, że chcę jeszcze raz spróbować?


Ja co prawda nie miałam wrażenia że nie pojedzie tylko mi zgasł na górce na egzaminie, chyba też się stoczył trochę (ale wyhamowałam zanim osiągnął magiczne 20cm), no ale egzaminator kazał powtórzyć i tyle (swoją drogą kochany był strasznie, do dzisiaj pamiętam że powiedział żebym się uspokoiła i będzie dobrze 🙂 mega budujące to było). Także spokojnie 😀

huzarova gratulacje 🙂
Anderia   Całe życie gniade
23 listopada 2015 20:54
O, to info o odroczonych przepisach spada mi z nieba! Co prawda jako mieszkanka Mazowsza nie powinnam narzekać na brak mat, ale jednak miło będzie, jak tego wymogu nie będzie. 😉 Tym bardziej, że już się pogodziłam z tym, że starego prawa jazdy mieć nie będę, a tu taki suprajs.

Co do ruszania na górce, mnie uczono w ogóle robić to bez gazu, z tym że moja szkoła uczy na Hyundaiach. I nawet instruktor powiedział, że "te samochody jakoś tak mają, że jak się przy tego typu manewrze da gazu to jest większe ryzyko, że się zakrztusi i zjedzie". I rzeczywiście, na półsprzęgle wszystko jak najbardziej na nich idzie. Ale nie wiem jak Yariska. Którą swoją drogą będę jeździć na co dzień jak w końcu zdam.  😁
a to naprawdę nie jest tak, ze w całym kraju zdaje się na suzuki swift? 🙂 W moim mieście większość szkół ma suzuki i wszyscy zdają egzamin suzuki 😀 Bardzo dobrze mi się nim jeździ 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
23 listopada 2015 21:02
Yyy nie, u mnie tylko Yarisy, w Legnicy i Środzie Śląskiej też tylko Toyoty, we Wrocławiu nie zwracałam szczególnie uwagi na Lki, ale jak już jakąś widziałam, to Yarisę właśnie. Jak trafiam na mieście na jakiś jeżdżący egzamin, to też Yaris. Ja je średnio lubię, przyspieszenie mają jak zdychający koń próbujący uciągnąć załadowany po brzegi wóz  🤣
Anderia   Całe życie gniade
23 listopada 2015 21:06
Haha, w Warszawie niejaki Hyundai i20. Wychodzi na to, że co miasto, to obyczaj.  🤣 Ale w praktyce sporo szkółek ma Yariski, Skody i najróżniejsze wynalazki, bo po prostu na egzamin można podstawić do WORDu pojazd ze swojego ośrodka. Byleby była pisemna zgoda ośrodka no i druga para pedałów. 😉
Gniadata   my own true love
23 listopada 2015 21:06
Libeerte naprawdę 😉 Warszawa zdaje na hyundaiach, w Ostołęce(?) czyli no "za płotem" mają jeszcze zupełnie inne. Mało tego ostatnio widzialam mini coopera z Lką na dachu  💘

Anderia ja na skodzinie bez wspomagania ruszania też nie używałam gazu do ruszania z ręcznego, yariska tez tego wspomagania chyba nie ma. Z nożnego no to wiadomo z gazem.
Każdy WORD w Polsce robi co ileś tam lat przetarg i który dealer da najlepszą ofertę te auta wybierają 😉 Ja np. w Kędzierzynie będę zdawać na Renault Clio IV.
Gniadata, w Ostrołęce są Pandy i Punto 🙂
Gniadata   my own true love
23 listopada 2015 21:13
huzarova ano coś mi tak świtało ze na fiatach tam sie śmiga ale pewna nie byłam 🙂
W Sieradzu jeździ się Kia Rio, w Łodzi Suzuki Swift  😉
Także co miasto to inne auta ;-)
estena   Wariat nad wariaty.
27 listopada 2015 01:04
Błagam o kciuki - > 8😲0 mam egzamin praktyczny, boje się jak nie wiem co i spać nie mogę  🙇

Edit: aaaaa zdałam  🏇 💃
estena gratulacje 🙂
Czy ktos z Krakowa, a jeśli nie to gdziekolwiek wie ile na oko sie czeka na egzamin? na teoretyczny pewnie łatwiej sie zapisac i szybciej jest 🙂
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
27 listopada 2015 10:07
W Rzeszowie około 2 tyg i na ten i na ten 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
27 listopada 2015 11:41
Ja mam w najbliższym tygodniu ostatnie 5 godzin jazd - 2 we wtorek i 3 w środę, z czego jedna to egzamin wewnętrzny. A zaraz potem jadę na wewnętrzną teorię 😀

estena, gratulacje! Pierwsze podejście?
estena, brawo 😀

Ja zdałam wewnętrzny za pierwszym razem, na 5 grudnia mam w wordzie teorie 🙂 pani z wordu powiedziała mi, ze na 100% są przesunięte przepisy
estena   Wariat nad wariaty.
27 listopada 2015 13:58
Dzięki dziewczyny  :kwiatek:

Facella tak, za pierwszym  😀

Piaffallo jeśli o Balicką pytasz to na teorie około 1,5 tyg, na praktyczny około miesiąc - ja miałam takie terminy. Polecam za to egzaminy łączone - termin szybciej i mało chętnych, bo wiadomo.. ale wbrew pozorom opłaca się bo za jednym razem masz z głowy. Jeszcze jeśli o Kraków chodzi to z mojego doświadczenia lepiej na Balickiej niż na Koszykarskiej..


.. a mianowicie ja swój cały kurs czyli 30 h jeździłam na terenie Koszykarskiej i tam też był plan by zdawać. Po egzaminie wewnętrznym zapisałam się elektronicznie na teorie na Balickiej bo był wcześniej i stwierdziłam z rodzicami, że najwyżej przeniosę papiery. Teorie zdałam za drugim razem i po paru radach zdecydowałam, że praktykę zdam też na Balickiej. Wzięłam 3 h jazd dodatkowych, żeby poznać teren bo niestety Balicka a Koszykarska to inna część miasta i drogi całkiem inne. Byłam załamana bo nic z tych godzin nie wyniosłam poza poznaniem terenu, a że jestem wzrokowcem to łatwo mi było zapamiętać te ulice. Stwierdziłam, że więcej jazd nie wezmę z tym gościem bo po co mam siedzieć w aucie i się denerwować i słuchać jak ktoś na mnie przeklina, krzyczy i trzyma mi kierownice. Do egzaminu miałam jeszcze 1,5 tygodnia. Dzień przed tj wczoraj siedziałam i szperałam w necie i szukałam filmików. Jeśli ktoś będzie zdawał na Balickiej to polecam poszukać na youtube są filmiki z pokazanymi trasami, na które najczęściej się jeździ - to wbrew pozorom dobra nauka i przypomnienie sobie terenu - zwłaszcza jak są jakieś haczyki, za które egzaminator często oblewa. Tak więc siedziałam do 5 rano i oglądałam filmiki z przejazdów i obsługę samochodu bo do wczoraj jeszcze nie wiedziałam w ogóle jak zmieniać światła i które to które. Także dziewczyny poszperajcie w necie bo warto! i znajdźcie takie pomoce bo właśnie to wam pomoże odświeżyć pamięć.
Ogólnie trasę miałam dość łatwą, ale zawaliłam sprawę z zawracaniem na 3 i przy włączaniu kierunkowskazów włączyłam światła długie i w nerwach nie mogłam przełączyć na mijania.. potem zgasło mi auto w nerwach i raz nie dałam znaku zmiany pasa ruchu. Ogólnie egzaminator nie za miły, na początku zagadywał i wszystko było ok, ale jak już się pogubiłam ze światłami to od tego momentu zaczął być opryskliwy i czepiał się wszystkiego już potem. Wjechałam na teren ośrodka i myślałam, że już jest koniec i że negatywny. Wyłączyłam auto, światła etc i pytam czy mogę się rozpiąć z pasów, na co gość sucharem "Rozpiąć się Pani może, wypiąć już niekoniecznie"  🤔 Patrze na tą magiczną karteczkę i widzę, jak zaznacza te negatywy i zasłonił ręką napis Pozytywny i dał mi tą kartkę, a ja w tych nerwach nawet nie popatrzyłam na nią, tylko mówię do niego: "Ale mi Pan psikusa zrobił, jeszcze kolokwium mam dziś zaliczyć ważne, a tu już z rana tak źle". Gość się na mnie popatrzył i mówi: "Jeśli Pani chce to to zmienię. Zmienić? Na negatywny?". Spojrzałam tylko na napis i puściły mi nerwy i się rozpłakałam...  😂  Ogólnie też jak będziecie na egzaminie i na samym wstępie ktoś was wyczyta to warto się uśmiechnąć - tak wiem, brzmi to abstrakcyjnie, ale naprawdę działa i rozładowywuje napięcie pomiędzy wami a egzaminatorem. Ja tak po prostu mam, że się śmieje jak się denerwuję bardzo, choć wiem, że na siłę to nie jest łatwe.

Gdyby ktoś chciał to mogę na priv podrzucić linki do filmików  🤣
I powodzenia dziewczyny! Nie dajcie się i starajcie się podejść na luzie, choć wiadomo, że łatwo jest mówić, a gorzej wykonać.  :kwiatek:
estena wolałabym jednak w częściach, mniej stresu 😉 i jak co to mniej kasy w błoto rzucone :P
ja jednak wolę koszykarską... Nie trawię uliczek jednokierunkowych a w cholerę takich na balicach :/

Spoko mam jeszcze 10 godzin do wyjeżdżenia, zobacze jak to zrobić by było ok i mam nadzieję w styczniu zdawać 🙂
Widzę że temat Krakowa, to skorzystam.

Estena-poruszyłaś temat który od paru dni mnie nurtuje. Niestety mój wybór szkoły jazdy był ogromnym błędem. W poniedziałek mam 2 ostatnie jazdy, później wewnętrzne. Jeździłam głownie w rejonie... w zasadzie to nie mogę powiedzieć że trasami egzaminu z koszykarskiej, ale załóżmy że tak było.  🥂 Czy rejon balickiej jest trudny? Nigdy tam nie byłam, okolicy nie kojarzę ani ogólnie ani tym bardziej z punktu widzenia kierowcy, ale zależy mi na czasie. Czy przejechanie ich trasy bez wcześniejszych jazd tam byłoby wykonalne? Dużo jest haczyków? Terminy koszykarskiej nie nastrajają pozytywnie, a prosząc moich instruktorów o pojechanie w okolicę balickiej usłyszałam jedynie że za daleko i że jestem głupia chcąc tam jechać.... Zastanawiam się czy jest sens w ogóle próbować się tam zapisywać czy jednak poczekać na koszykarską (choć de facto myślę że na ich trasy też nie jestem przygotowana.. ani trochę. Nie wiem nawet gdzie jeżdżą oprócz grzegórzeckiego i al pokoju)
anioleczek na koszykarskiej ile czasu się czeka?
Ja się Balickiej obawiam ze względu na jednokierunkowych dużo. Przy Koszykarskiej moim zdaniem trzeba bardziej wykazać się umiejętną i równą jazdą, tam jest więcej tras do rozwinięcia większej prędkości, plus spostrzegawczość co do znaków, skręcamy gdzieś i nagle z 70 robi nam się 30 i znaki często dziwnie pozasłaniane, wieczorami ciężkie do ogarnięcia :P
jeszcze niedawno nawet miesiąc na jazdy, teraz ponoć jest odrobinę lepiej.

A skrzyżowania w rejonie balickiej są bardzo złożone/skomplikowane?
Jak to w ogóle jest, to szkoła jazdy zapisuje mnie na państwowe? Jeśli tak to wątpię że w ogóle dadzą mi możliwość wyboru miejsca  😁
anioleczek.97, nie, szkoła Cię nie zapisuje. Możesz na egzamin zapisać się nawet do WORDu na drugim końcu Polski, jeśli masz taką ochotę, kwestia przesłania papierów 🙂
anioleczek.97, patrz na znaki i poradzisz sobie na balickiej. Mnie bylo latwiej tu zdawac. bo znam okolice. Nie ma co sie nakrecac, ze lepiej zdawac na koszykarskiej, bo tam trudniej i bzdanie tam jest bardziej wartosciowe. Zdaj, a potem sie bedziesz uczyc jezdzic, na tym to polega 😉
estena   Wariat nad wariaty.
30 listopada 2015 19:14
anioleczek.97 Ja jestem czystym i świeżym przykładem na to, że zdecydowanie lepiej zdawać na Balickiej. Swoje 30 h przejeździłam na Koszykarskiej, na Balickiej przejeździłam z instruktorem tylko 3 h i pokazał mi wszystkie 'trudne' miejsca, ale porównując do Koszykarskiej to naprawdę jest łatwo. Na Koszykarskiej żeby zaparkować to zawsze jest małe miejsce więc ciężko w nerwach na egzaminie to zrobić albo zawracanie na trzy jest między takimi wąskimi krawężnikami, a na Balickiej robią te manewry zawsze na tej samej ulicy i jest bardzo dużo miejsca, beż problemu da się i zaparkować i zawrócić. Nie ma ronda turbinowego jak np. grzegórzeckiej. Uliczki jednokierunkowe to serio nic strasznego - musisz tylko pamiętać, żeby ustawić się do dobrej krawędzi, a jak zapomnisz zobaczyć czy wjechałaś na kierunkową to patrzysz po samochodach jak są zaparkowane - jak w jednym kierunku to wiesz, że to jednokierunkowa  😉
Zdałam dzisiaj teorie, na 74pkt, za pierwszym 😍 ale to był streeeees, już sie boje praktyki, a mam dopiero 30.12
Wow, ale macie kosmiczne terminy  😲  Ja jeszcze bardziej się cieszę, że jestem z maja, w 3 tygodnie podeszłam do teorii, 2 razy do praktyki, biorąc pomiędzy praktykami kilka jazd i dopiero po nich umawiałam się na egzamin.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się